W tzw. międzyczasie przeczytałem interesującą broszurkę o I wojnie światowej: Antoni Malatyński -- Pierwsza wojna światowa i odbudowa Rzeczypospolitej.
I on tam uczenie wywodzi, że zakończenie tamtej wojny było spowodowane faktem, że Ententa ogarnęła, jak się posługiwać czołgami. Zrobili jedną czy dwie próbne ofensywy i poszło jak z płatka.
Tak więc na wiosnę 1919 zaplanowali ostateczny cios w tayszy niemieckich i zdruzgotanie ich. Ale ci się pokapowali i już jesienią 1918 poddali partię. W wyniku czego Niemcom wydawało się, że niesłusznie przegrali i mieli trałmę.
Zrobiłem sobie małe studia w tomacie i się wypowiem.
Pisanina Sojusz trzech cesarzy Wereszczyński Lunatycy Wyniosła wieża Barbara Tuchman Sierpniowe salwy Barbara Tuchman U progu wielkiego kryzysu Adam Tooze
Przemyślenia imo, faktycznie, wjechaliśmy w epokę fin de sieclu n2, co się skończy gruzowaniem Berlina, w paneuropejskim interesie, ale nie szybko i niełatwo. Najbardziej obawiam się angoli, bo dla nich Polska to jakiś błąd programu i oddadzą nas za czapkę sliwek (niekoniecznie świeżych), tak jak teraz niemcy testują ukrów.
Najgorsze w tym wszystkim, to okoliczność, że reżim kaczystowski jest najlepszym, co mogło nas spotkać, zobaczymy na jak długo.
W sumie najciekawsze jest, jak "rodzi" "kształtuje" czy jakkowiek staje się jakiś rodzaj umysłu zbiorowego, tak widocznego u niemców; kapusta ich połatała, szredinger ich rozbujał ekonomicznie a merkel podłączyła pod rurę
u nas wstawili skubiszewskiego i całą tę ekipę roadowsko udecką, co szanuję, bo to sprawne działanie było. żadnych rozkazów, wytycznych, samo się qrwa działo. jakimś ewenwmentem był krul europy, ale chodziło o wyjście po angielsku angoli, co szanuję, elegancko zrobione.
natomiast u nas absolutnie nic, żadna świadomość się nie budzi, nic, to i emanacji politycznej się nie doczekamy. Jesteśmy wymyślani od góry, do dołu, podczas, gdy obok idzie jakoś, no może nie od dołu, ale tak od środka, do góry...
macsoc napisal(a): W sumie najciekawsze jest, jak "rodzi" "kształtuje" czy jakkowiek staje się jakiś rodzaj umysłu zbiorowego, tak widocznego u niemców; kapusta ich połatała, szredinger ich rozbujał ekonomicznie a merkel podłączyła pod rurę
u nas wstawili skubiszewskiego i całą tę ekipę roadowsko udecką, co szanuję, bo to sprawne działanie było. żadnych rozkazów, wytycznych, samo się qrwa działo. jakimś ewenwmentem był krul europy, ale chodziło o wyjście po angielsku angoli, co szanuję, elegancko zrobione.
natomiast u nas absolutnie nic, żadna świadomość się nie budzi, nic, to i emanacji politycznej się nie doczekamy. Jesteśmy wymyślani od góry, do dołu, podczas, gdy obok idzie jakoś, no może nie od dołu, ale tak od środka, do góry...
Po okrągłym stole i udupieniu Olszewskiego - polski "umysł zbiorowy" mówił nam, że jesteśmy w czarnej d.... Po 20 i 25 latach stało się to, co zostało wymyślone u nas, od środka. Stąd mamy wojnę hybrydową p-ciwko Polsce.
Tak dokładnie to von Papen niewiele wcześniej, nazywało się to Preussenschlag ale w tłumaczeniu wcale to nie znaczy delikatna rosa poranka tylko uderzenie w Prusy albo zamach stanu w Prusiech. Polegało na pozbawieniu władzy świeżo co wybranego pruskiego rządu na rzecz rządu Rzeszy (tak, taka była oficjalna nazwa Republiki Weimarskiej). Ale Adi też się przyczynił za pomocą operacji Gleichschaltung, co wbrew pozorom było dość rozsądnym działaniem i polegało na ujednolicaniu prawa w państewkach Rzeszy.
los napisal(a): Tak dokładnie to von Papen niewiele wcześniej, nazywało się to Preussenschlag ale w tłumaczeniu wcale to nie znaczy delikatna rosa poranka tylko uderzenie w Prusy albo zamach stanu w Prusiech. Polegało na pozbawieniu władzy świeżo co wybranego pruskiego rządu na rzecz rządu Rzeszy (tak, taka była oficjalna nazwa Republiki Weimarskiej). Ale Adi też się przyczynił za pomocą operacji Gleichschaltung, co wbrew pozorom było dość rozsądnym działaniem i polegało na ujednolicaniu prawa w państewkach Rzeszy.
Komentarz
Tak książka jest momentami genialna.
I on tam uczenie wywodzi, że zakończenie tamtej wojny było spowodowane faktem, że Ententa ogarnęła, jak się posługiwać czołgami. Zrobili jedną czy dwie próbne ofensywy i poszło jak z płatka.
Tak więc na wiosnę 1919 zaplanowali ostateczny cios w tayszy niemieckich i zdruzgotanie ich. Ale ci się pokapowali i już jesienią 1918 poddali partię. W wyniku czego Niemcom wydawało się, że niesłusznie przegrali i mieli trałmę.
Pisanina
Sojusz trzech cesarzy Wereszczyński
Lunatycy
Wyniosła wieża Barbara Tuchman
Sierpniowe salwy Barbara Tuchman
U progu wielkiego kryzysu Adam Tooze
Przemyślenia
imo, faktycznie, wjechaliśmy w epokę fin de sieclu n2, co się skończy gruzowaniem Berlina, w paneuropejskim interesie, ale nie szybko i niełatwo. Najbardziej obawiam się angoli, bo dla nich Polska to jakiś błąd programu i oddadzą nas za czapkę sliwek (niekoniecznie świeżych), tak jak teraz niemcy testują ukrów.
Najgorsze w tym wszystkim, to okoliczność, że reżim kaczystowski jest najlepszym, co mogło nas spotkać, zobaczymy na jak długo.
u nas wstawili skubiszewskiego i całą tę ekipę roadowsko udecką, co szanuję, bo to sprawne działanie było. żadnych rozkazów, wytycznych, samo się qrwa działo. jakimś ewenwmentem był krul europy, ale chodziło o wyjście po angielsku angoli, co szanuję, elegancko zrobione.
natomiast u nas absolutnie nic, żadna świadomość się nie budzi, nic, to i emanacji politycznej się nie doczekamy. Jesteśmy wymyślani od góry, do dołu, podczas, gdy obok idzie jakoś, no może nie od dołu, ale tak od środka, do góry...
Po 20 i 25 latach stało się to, co zostało wymyślone u nas, od środka. Stąd mamy wojnę hybrydową p-ciwko Polsce.
https://de.wikipedia.org/wiki/Preußenschlag