No, jest full atak na demokrację - źli frustraci usiłują przeszkadzać demokratycznej większości w demokratycznym sprawowaniu demokratycznej władzy, opisanej w prześwietnej Konstytucji.
A dla wiernych wynika z tego konieczność zakupu środków na podtrzymanie pamięci, gdyż z jednej strony są robotnicy ostatniej godziny ale z drugiej jakieś siedem panien się błąka. Druga sprawa to już poważna obawa, że groźba usilnej implementacji ze strony zblatowanych np. przy budowie Nycz Tower zaistniała.
Co do m listu (przeczytałem) to jest on ogólnie słuszny i gdyby zawierał na przykład taki wstęp:
Umiłowani Bracia i Siostry w Chrystusie, Kierując się fałszywie pojętą troską o Kościół, a raczej tchórzliwie tworząc brudna wspólnotę z seksualnymi predatorami w sutannach, skrzywdziliśmy Was wystawiając na fałszywe oskarżenia, pozwoliliśmy wzrastać zatrutemu ziarnu wątpliwości oraz, a może przede wszystkim, zaparliśmy się Chrystusa.. Latami tolerowaliśmy czyny obrzydliwe w oczach Boga np. wiedząc o amoralnych skłonnościach abp Paetza przenosiliśmy go z diecezji do diecezji pozwalając, aby swymi uczynkami wyrządzał krzywdę Bogu i Ludziom, nad którymi ustanowiliśmy go Pasterzem. Niech Miłosierny Bóg wybaczy nam to odwracanie wzroku na krzywdę, bo jak Piotr się Ciebie zaparliśmy, tylko na wszelki wypadek uciszaliśmy wszystkie koguty, aby błogiego letargu w cieple medialnych i biznesowych ognisk, przy których się grzaliśmy, nikt nam nie przerywał. Przyzwoliliśmy aby przestępcy, jak niesławnej pamięci abp Wesołowski, latami dopuszczali się swoich ohydnych praktyk, a osoby niegodne i uwikłane w tuszowanie homoseksualnych skandali, jak abp Kowalczyk, pełniły ważne funkcje w administracji watykańskiej. Zezwoliliśmy aby aktywni homoseksualiści byli rektorami w seminariach, jednocześnie odwracając oczy od krzywdy, jaką wyrządzają Kościołowi swoimi czynami. W świetle tego możemy jedynie błagać Miłosiernego Zbawiciela ‘Przebacz nam Panie, bo wiedzieliśmy co Ci czynimy’ a Was prosić, aby nasze niegodne zachowanie nie przesłoniło gigantycznego wysiłku tysięcy księży parafialnych, którzy pogardzani i pomiatani przez nas, wykonują tytaniczna pracę wiodąc Lud Boży do Niebieskiej Owczarni.
to bym złego słowa nie powiedział. Może po prostu alergicznie reaguję na ogólne słuszności i nadstawianie czyjegoś policzka.
@MS - odpowiem po powrocie. Chociaż jedno od razu, bo mały szok - jeśli faktycznie uważałeś, że biskupi zostali jak Himilsbach, bo jakieś trzy idiotki coś napisały na TT, to nie wiem, czy chce mi się dalej ciągnąć temat
Maria napisal(a): @MS - odpowiem po powrocie. Chociaż jedno od razu, bo mały szok - jeśli faktycznie uważałeś, że biskupi zostali jak Himilsbach, bo jakieś trzy idiotki coś napisały na TT, to nie wiem, czy chce mi się dalej ciągnąć temat
Te trzy idiotki to efekt zmiany strategii, od wyborów mija tydzień, a temat nie dosyć, że medialnie 'umarł' to się jeszcze grubo skompromitował.
Nie potrafię ocenić, czy temat umarł. A przede wszystkim niewiele mnie interesuje medialna jego strona. Jestem jedną z szarych myszek, wierną, którą zbulwersowały doniesienia nt. nadużyć i która ostatniej niedzieli usłyszała od swoich pasterzy przyznanie się do grzechów i program naprawy. Wiem, co się stało z KK po pierwsze w Irlandii, ale również Portugalii, Hiszpanii, co dzieje się w Usiech. Nie życzę sobie podobnej sytuacji tutaj. Wątek polityczny też niewiele mnie obchodzi. Zależy mi na oczyszczeniu sytuacji w kościele i ten list odebrałam jako ważny, chociaż tylko pierwszy krok w dobrym kierunku. Nie zauważyłam w nim żadnego "bicia się w cudze piersi", ale jeszcze raz powtarzam - do poważnej polemiki muszę dysponować oryginałem listu, czyli odkładam to na później. Twoją propozycję "listu" odbieram jako niepoważną, wybacz - nie słyszałam, żeby którykolwiek ze wskazanych przez Ciebie hierarchów został JUŻ skazany i ukarany. Natomiast do grzechu zaniechania biskupi w liście się przyznali.
Mario, proponuję dyskutować na tekście opublikowanym na stronie episkopat.pl aby żadnych wątpliwości co do kanoniczności tekstu nie było. Jeżeli mnie wzrok nie zawiódł, to w ramach przyznania się do tolerowania, a niekiedy, tuszowania głównie homoseksualnych skandali, i to raczej o charakterze efebofilskim niż pedofilskim, mamy takie zdanie:
Przyznajemy, że jako pasterze Kościoła nie uczyniliśmy wszystkiego, aby zapobiec krzywdom.
poza tym milczenie, niczego w rodzaju 1 kor 15 9, więc to przyznanie do zaniechania jakieś takie słabe. Wzmiankowani hierarchowie raczej już ukarani nie będą, bo albo są na emeryturze albo na Sądzie Niebieskim, a zarzuty wobec nich są potężne. Jeszcze w temacie 'skazania' pamiętasz w jaki to sposób abp Paetz stał się biskupem emerytem?
I co z tego ? Czemu się epidiaskop nie przygotował skoro wiedział, musiał wiedzieć, jak to przebiegało w USA, Chile, Irlandii i innych krajach Zachodu? To jest standard postępowania sług Złego. Skuteczny pomimo że wiadomo że oparty na kłamstwie i pomówieniu. A oni dziękują skurwielom Sekielskim, którzy świadomie i z premedytacją zmontowali tendencyjny i jadowity film w celu niszczenia Kościoła na polityczne zlecenie. Tak, w pierwszym odruchu napisałem że to zręczny chwyt. Ja jednak w tym nie siedzę i za to nie odpowiadam. Ja mogłem nie wiedzieć oni musieli wiedzieć. Musieli na przykład wiedzieć kto to jest ten człowiek i jak działa. To przecież jakiś biskup odsunął tego księdza od posługi. Czy dalej gnój siedzi w pałacu?
Mi w tym liście brakowało podkreślenia, że pedofilia nie jest grzechem a co najwyżej czyny pedofilskie są grzechem. Ponadto zaproszenia pedofilii do życia w czystości i potępienia wszelkiej dyskryminacji i nienawiści wobec pedofilów. Na koniec można dodać, że to głębokie nieuporządkowanie psychoseksualne jest przeszkodą do przyjęcia do seminarium.
W sąsiednim mieście jest biskup i jest gościu, nazwijmy go Grzybek, który co wybory Czepia się a to finansów, ato świeckiego państwa chce, a teraz założył stowarzyszenie ds pomocy ofiarom księżnej pedofil, startował do PE i dwa tygodnie temu złożył na bpa donos do prokuratury. Wszystkie media lokalne opowiadał o dzielnym kandydacie
No to kolejna porcja historii: 1. Tak Rafale bp Libera dalej pełni posługę, ale od pierwszego lipca udaje się do klasztoru kamedułów do końca roku. 2.
6/ Mieszkańcy parafii, w której pracował ks. Witkowski, pisali do biskupa listy demaskujące kłamstwa Lisińskiego. Sami zaczęli zgłaszać się do płockiej kurii, by złożyć zeznania przed sądem biskupim. „Biskup Libera nie wyraził na to zgody. Nie chciał z nimi nawet rozmawiać” - pisze Karczewski.(..) 8/ Oskarżony ksiądz złożył pozew przeciwko Lisińskiemu, ale proces został zablokowany przez kurię. (..) Cała sprawa wygląda bardzo przygnębiająco. Publikacje Wirtualnej Polski już zostały podważone przez płocką kurię. Tylko patrzeć, aż zostanie wydane kolejne, dyskredytujące ustalenia Sebastiana Karczewskiego. Kuria najwyraźniej chce szybko zamknąć temat, być może ukrywając nieprawidłowości, jakie miały miejsce podczas procesu.
Źródło, a całość jest wyjątkowo przygnęnbiająca. A podsumowując, Kościół nie ma problemu z pedofilią, Kościół ma dramatyczny problem z pedalstwem i tchórzostwem.
A tak na spokojnie to wszelkie oskarżenia o pedofilię, molestowanie, mobbing itp należy traktować bardzo poważnie, ale i bardzo ostrożnie. Są one bardzo trudne do udowodnienia ale też bardzo trudne do zmycia nawet w przypadku formalnego uniewinnienia. Jest tak z uwagi na ohydę i powszechne potępienie takich czynów. Są traktowane powszechnie bardzo emocjonalnie i są to też emocje zbiorowe. Mam mieszane uczucia jeśli chodzi o zaangażowanie mediów w wyjaśnianie i ujawnianie takich spraw. Z jednej strony takie zaangażowanie, a nawet sama jego groźba, jest czynnikiem odstraszającym i ułatwiającym dochodzenie. Z drugiej strony to otwarta droga do manipulacji, pomówień i niszczenia psychicznego, społecznego i materialnego w tym stosowania odpowiedzialności zbiorowej. Wykluczyłby w szczególności oskarżenia, a nawet dochodzenia wyłącznie na podstawie zeznań świadków czy poszkodowanych bez dowodów materialnych po latach. To wprost zachęta do fałszywych oskarżeń, fałszywego świadectwa w celu osiągnięcia korzyści lub wyrządzenia szkody.
No dobra niech będzie że przynajmniej prawdopodobne, same same słowa po 20-tu latach: był ministrantem, chodził na zbiórki, czasem zdarzało się że był sam w jednym pomieszczeniu z księdzem, jeździł na obozy wakacyjne, spali w sali zbiorowej, prysznice dla chłopców były 2 i kapali się po kilku razem, ksiądz też. Odwiedzali księdza w jego pokoju przy parafii, często wieczorem. No i teraz jeden twierdzi że był molestowany. Podaję jakieś pikantne szczegóły. Świadkowie pytani potwierdzająco wyżej znaczy że bywał. I co? Ano wystarczy. Biskupowi Liberze wystarczyło to Sekielskim miało nie wystarczyć, albo Gretkowskiej czy Biedroniowi? Wystarczą w miarę uzgodnione, ale bez przesady bo przecież pamięć jest zawodna, zeznania kilku antyklerykałów, w tym apostatów, kilku sklerotyków i wystarczy. Znaczy nie wystarczy ale zmasowane wsparcie medialne i nieco bardziej dyskretne finansowe różnych wolnościowych organizacji natychmiast się pojawi. Jeśli nie może być dowodów materialnych po latach to powinno to zostać w sferze literatury i publicystyki antyklerykalnej i antyreligijnej.
Dzień dobry Dowiedziałem się przypadkiem, że ksiądz sprawujący posługę w parafii Św Zbawiciela w Warszawie (pl. Zbawiciela / ks Andrzej Przekaziński) był zarejestrowany przez SB jako TW (ps Kustosz) i donosił na bł. księdza Popiełuszkę. Nic a nic o tym nie wiem a poszukiwania w Google nie dają konkretów. Czy jest tu ktoś kto posiada jakiekolwiek informacje na ten temat? Przepraszam że ciut od sedna tematu ale jednak moim zdaniem (jeśli to prawda) to podchodzi trochę pod nazwę wątku. Jeśli zaburzam porządek to proszę o przeniesienie do innego (włąściwego) wątku.
Był moim proboszczem na Powiślu. Gdy sprawki wyszły na jaw, wygłosił w kościele oświadczenie, że nie donosił tylko działalność opozycyjną prowadził. Zaraz potem przeszedł na emeryturę. Lub jego przeszli. Sprawa wyszła na jaw po publikacji książki o agenturze wokół Błogosławionego (Czajkowski, Przekazinski,..). Tytułu nie pamiętam.
Mruk napisal(a): Był moim proboszczem na Powiślu. Gdy sprawki wyszły na jaw, wygłosił w kościele oświadczenie, że nie donosił tylko działalność opozycyjną prowadził. Zaraz potem przeszedł na emeryturę. Lub jego przeszli. Sprawa wyszła na jaw po publikacji książki o agenturze wokół Błogosławionego (Czajkowski, Przekazinski,..). Tytułu nie pamiętam.
Dziękuję bardzo. Tyle właściwie się dowiedziałem z Google.Czyli wychodzi na to, że podobnie jak Clinton, palił ale sie nie zaciągał. A teraz z tego co wiem jest w kościele św Zbawiciela. Odprawia msze w soboty o 18:30.
Komentarz
Taki przykład :
A dla wiernych wynika z tego konieczność zakupu środków na podtrzymanie pamięci, gdyż z jednej strony są robotnicy ostatniej godziny ale z drugiej jakieś siedem panien się błąka.
Druga sprawa to już poważna obawa, że groźba usilnej implementacji ze strony zblatowanych np. przy budowie Nycz Tower zaistniała.
Może po prostu alergicznie reaguję na ogólne słuszności i nadstawianie czyjegoś policzka.
Wiem, co się stało z KK po pierwsze w Irlandii, ale również Portugalii, Hiszpanii, co dzieje się w Usiech. Nie życzę sobie podobnej sytuacji tutaj. Wątek polityczny też niewiele mnie obchodzi. Zależy mi na oczyszczeniu sytuacji w kościele i ten list odebrałam jako ważny, chociaż tylko pierwszy krok w dobrym kierunku.
Nie zauważyłam w nim żadnego "bicia się w cudze piersi", ale jeszcze raz powtarzam - do poważnej polemiki muszę dysponować oryginałem listu, czyli odkładam to na później.
Twoją propozycję "listu" odbieram jako niepoważną, wybacz - nie słyszałam, żeby którykolwiek ze wskazanych przez Ciebie hierarchów został JUŻ skazany i ukarany. Natomiast do grzechu zaniechania biskupi w liście się przyznali.
Wzmiankowani hierarchowie raczej już ukarani nie będą, bo albo są na emeryturze albo na Sądzie Niebieskim, a zarzuty wobec nich są potężne. Jeszcze w temacie 'skazania' pamiętasz w jaki to sposób abp Paetz stał się biskupem emerytem?
Tezy Górnego są coraz bardziej uprawdopodobnione.
1. Tak Rafale bp Libera dalej pełni posługę, ale od pierwszego lipca udaje się do klasztoru kamedułów do końca roku.
2. Źródło, a całość jest wyjątkowo przygnęnbiająca.
A podsumowując, Kościół nie ma problemu z pedofilią, Kościół ma dramatyczny problem z pedalstwem i tchórzostwem.
Wracając do poprzedniej rozmowy - jednak teraz wolę cieszyć się pogodą i górami, a do listu zajrzę po powrocie.
Mam mieszane uczucia jeśli chodzi o zaangażowanie mediów w wyjaśnianie i ujawnianie takich spraw. Z jednej strony takie zaangażowanie, a nawet sama jego groźba, jest czynnikiem odstraszającym i ułatwiającym dochodzenie. Z drugiej strony to otwarta droga do manipulacji, pomówień i niszczenia psychicznego, społecznego i materialnego w tym stosowania odpowiedzialności zbiorowej.
Wykluczyłby w szczególności oskarżenia, a nawet dochodzenia wyłącznie na podstawie zeznań świadków czy poszkodowanych bez dowodów materialnych po latach. To wprost zachęta do fałszywych oskarżeń, fałszywego świadectwa w celu osiągnięcia korzyści lub wyrządzenia szkody.
Dowiedziałem się przypadkiem, że ksiądz sprawujący posługę w parafii Św Zbawiciela w Warszawie (pl. Zbawiciela / ks Andrzej Przekaziński) był zarejestrowany przez SB jako TW (ps Kustosz) i donosił na bł. księdza Popiełuszkę. Nic a nic o tym nie wiem a poszukiwania w Google nie dają konkretów. Czy jest tu ktoś kto posiada jakiekolwiek informacje na ten temat?
Przepraszam że ciut od sedna tematu ale jednak moim zdaniem (jeśli to prawda) to podchodzi trochę pod nazwę wątku.
Jeśli zaburzam porządek to proszę o przeniesienie do innego (włąściwego) wątku.
Mszę św odprawia ważnie mam nadzieje