"A w Czechach tajwańska delegacja podpisała 5 MOU rozszerzających dwustronną współpracę w kwestiach bezpieczeństwa w Internecie, badań kosmicznych, rozwoju technologii odtleniania katalitycznego j i inżynierii precyzyjnej"
We wtorek po południu w Warszawie doszło do spotkania minister klimatu i środowiska Anny Moskwy oraz czeskiej minister środowiska Anny Hubaczkovej, dotyczącego kopalni Turów. Była to kolejna tura negocjacji w sprawie wypracowania wspólnej umowy między Polską a Czechami.
Polska minister podkreśliła, zwracając uwagę, że rozmowy trwały 5 godzin, iż były one bardzo "owocne i konstruktywne". - Widzimy dużą różnicę w podejściu pana premiera Fiali w stosunku do wcześniejszych ustaleń. Przeszłyśmy przez cały tekst (umowy – PAP) od początku szczegółowo, dokonując końcowych ustaleń – powiedziała minister klimatu i środowiska.
Minister Anna Moskwa zaznaczyła, że "po naszej stronie uzgodnienia są zakończone". - Pani minister – tak jak deklarowała – musi jeszcze dokonać uzgodnień po swojej stronie na innych poziomach – mówiła.
Dodała, że liczy na to, iż ustalenia te zakończą się w możliwie szybkim tempie, tak "żebyśmy mogły końcowo zamknąć ten spór i podpisać ostateczny tekst, nad którym dzisiaj pracowałyśmy".
Jak zapewniła szefowa polskiego MKiŚ, częścią umowy po jej podpisaniu jest "natychmiastowe wycofanie skargi z Trybunały Sprawiedliwości i tym samym zamknięcie, zakończenie tego sporu". "I to absolutnie nie jest element naszych negocjacji. To jest ustalone, potwierdzone przez obie strony oczywiście, jeżeli tę umowę podpiszemy" - zapewniła Moska
Czeska minister zaznaczyła, że rozmowy były bardzo otwarte i dotyczyły poszczególnych punktów negocjowanej umowy. - Są pewne punkty, które będziemy wzajemnie konsultować – zastrzegła.
Hubaczkova dodała, że ustaliła z minister Moskwą, iż treść wtorkowych rozmów będzie poufna. - Pozostały jeszcze pewne miejsca, o których chcemy rozmawiać i prosimy o zrozumienie, że nie będziemy przekazywali szczegółów – podsumowała.
Z kolei w wypowiedzi dla czeskich mediów zapowiedziała, że w środę będzie rozmawiać telefonicznie z Anną Moskwą. Hubaczkova nie sprecyzowała, czego miałaby dotyczyć rozmowa z polską minister. Nieoficjalnie mówi się, że kwestia rozmów z Polską na temat kopalni Turów będzie przedmiotem posiedzenia czeskiego gabinetu, który zbiera się w środę.
Hubaczkova odniosła się także do informacji Business Insider Polska. Jak powiedziała, w rozmowach nie pojawił się opisywany przez nas problem braku zgody środowiskowej na eksploatację kopalni węgla kamiennego CzSM w Stonawie na Zaolziu. Stwierdziła także, że z polskiej strony nie padały argumenty o ewentualnym skierowaniu sporu ws. kopali Turów do postępowania arbitrażowego. Hubaczkova powiedziała również, że poufny charakter rokowań i ich rezultatów jest wynikiem prośby polskiej strony. "Ja na nie przystałam" – zaznaczyła.
Jeśli już o pepikach. Moje spotkanie z jednym z nich. Praha, hotelik turystyczny, rok 1980. Recepcjonista, stary wyleniały cap wiedząc, żem z Polski kilkakrotnie mi dogadywał i w końcu rechocąc stwierdził. - Wy Polacy to nic nie umiecie. Macie nawet kartki na cukier i na mięso. Cha, cha. A u nas jest wszystko co chcesz bez kartek. Wkurw mnie wziął, więc odpaliłam: - I nie dziwne, bo szybko daliście dupy Hitlerowi, więc nie zniszczył wam kraju. Ale my nie prostytutki, i nie chcieliśmy Szkopom dać dupy, więc nas zniszczyli, stąd jesteśmy biedniejsi. Ciężko się obraził, ale przestał dogadywać. W drodze powrotnej, jeszcze na terenie Czechosłowacji, okradziono mnie z wszystkich zakupów. I takie właśnie wspomnienia z tego pięknego kraju wyniosłam. Oczywiście nie znaczy to, że oni wszyscy są durniami, świniami i złodziejami. W tymże pociągu pewien pasażer obraził się, kiedy powiedziałam: Wy, Czesi. Warknął, że on nie żaden Czech ale Słowak i nie życzy sobie żeby go Czechem nazywać. Taka sobie opowiastka...
Kilkanaście lat temu (tussk wtedy Polskę dopiero zaczynał budować) stałem se w nocy na recepcji. Przyjeżdża Czech taki koło 40ki i z wejścia narzeka na polskie drogi. Mówi że u nich drogi duże a w Polsce taaaakie małe... (Tu pokazał gest dłonią, że takie małe). Ja mu na to, że owszem, drogi takie małe, ale jeśli chodzi o cojones to taaaakie duże. (Historia autentyczna). Kurtyna.
dyzio napisal(a): Dl mnie te ich niby drogi a zwłaszcza oznakowanie to była mordęga. Kilkanaście lat temu.
Przy całej sympatii to została już im w porównaniu z nami chyba tylko Skoda. Sam jestem uzyszkodnikiem Yeti 4x4 2.0 TDI rocznik 2010. Z aut które miałem to tylko jeszcze Honda Civic rocznik 89 mogła się równać.
Sarmata1.2 napisal(a): Przy całej sympatii to została już im w porównaniu z nami chyba tylko Skoda.
A to nie Folcwagen?
Nawet piwo mają gorsze.
No niby ein volk ein wagen, ale jednak tylko Skoda potrafiła zrobić Yeti. Ani audi, ani VW, ani seat takiego czołgu nie wypuściły. Pamiętajmy, że pomijając kwestie właścicielskie to o ile się nie mydlę 3 najstarsze istniejące marki produkujące auta w Europie to Mercedes, Peugeot i Skoda właśnie.
Praga, Warszawa i Bukareszt są w trakcie budowania autostradowych obwodnic. Każda z nich ma mieć ok. 80-90 km długości. Wystarczy porównać zaawansowanie prac i będziemy mieli odpowiedz na pytanie czy Czesi lepiej potrafią zorganizować proces inwestycyjny niż Polacy.
Budowa dróg szybkiego ruchu w Czechach to porażka. Każdy kto jechał z Pilzna do Kudowy to wie.
los napisal(a): A Rumuni? Bardzo niedoceniany naród a od dwu stuleci w pasjonarnym szwungu.
Nie jeżdżę , nie wiem .
zgadza się, kilka lat temu na żywo w odstępach rocznych widziałem, jak szybko budują Drum in Lucru - droga w budowie to drugi hicior po dupa biserica- za kościołem jeśli idzie o napisy po rumuńsku
poza tem Rumuni są praktyczni i zostawili se niemieckie szkoły, szkoły dla Sasów z niemieckim wykładowym Ceausescu sprzedawał prawo wyjazdu do NRF za 10 5oo DM od głowy (płacił rząd NRF), a po jego śmierci prawie wszyscy Sasi Siedmiogrodzcy wyjechali , bo znali pasjonarność i nie wiedzieli jak długo demokracja się utrzyma. szkoły zostały i zostało 2% Sasów m.in. Kolega PADa - prezydent Rumunii Klaus Johannis - Niemiec z Sybina _ Herrmannstadt
Komentarz
A co do masażu dla mózgu:
https://www.facebook.com/hania.shen/posts/5013567468672745
https://nlad.pl/koniec-epoki-w-czeskiej-polityce-kto-jest-kim-nad-weltawa-rozmowa-z-janem-skvrnakiem/
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,27662187,mariusz-surosz.html
Edit
O! Teraz widzę że to ten sam człowiek co w artykule z G.
Polska minister podkreśliła, zwracając uwagę, że rozmowy trwały 5 godzin, iż były one bardzo "owocne i konstruktywne". - Widzimy dużą różnicę w podejściu pana premiera Fiali w stosunku do wcześniejszych ustaleń. Przeszłyśmy przez cały tekst (umowy – PAP) od początku szczegółowo, dokonując końcowych ustaleń – powiedziała minister klimatu i środowiska.
Minister Anna Moskwa zaznaczyła, że "po naszej stronie uzgodnienia są zakończone". - Pani minister – tak jak deklarowała – musi jeszcze dokonać uzgodnień po swojej stronie na innych poziomach – mówiła.
Dodała, że liczy na to, iż ustalenia te zakończą się w możliwie szybkim tempie, tak "żebyśmy mogły końcowo zamknąć ten spór i podpisać ostateczny tekst, nad którym dzisiaj pracowałyśmy".
Jak zapewniła szefowa polskiego MKiŚ, częścią umowy po jej podpisaniu jest "natychmiastowe wycofanie skargi z Trybunały Sprawiedliwości i tym samym zamknięcie, zakończenie tego sporu". "I to absolutnie nie jest element naszych negocjacji. To jest ustalone, potwierdzone przez obie strony oczywiście, jeżeli tę umowę podpiszemy" - zapewniła Moska
Czeska minister zaznaczyła, że rozmowy były bardzo otwarte i dotyczyły poszczególnych punktów negocjowanej umowy. - Są pewne punkty, które będziemy wzajemnie konsultować – zastrzegła.
Hubaczkova dodała, że ustaliła z minister Moskwą, iż treść wtorkowych rozmów będzie poufna. - Pozostały jeszcze pewne miejsca, o których chcemy rozmawiać i prosimy o zrozumienie, że nie będziemy przekazywali szczegółów – podsumowała.
Z kolei w wypowiedzi dla czeskich mediów zapowiedziała, że w środę będzie rozmawiać telefonicznie z Anną Moskwą. Hubaczkova nie sprecyzowała, czego miałaby dotyczyć rozmowa z polską minister. Nieoficjalnie mówi się, że kwestia rozmów z Polską na temat kopalni Turów będzie przedmiotem posiedzenia czeskiego gabinetu, który zbiera się w środę.
Hubaczkova odniosła się także do informacji Business Insider Polska. Jak powiedziała, w rozmowach nie pojawił się opisywany przez nas problem braku zgody środowiskowej na eksploatację kopalni węgla kamiennego CzSM w Stonawie na Zaolziu. Stwierdziła także, że z polskiej strony nie padały argumenty o ewentualnym skierowaniu sporu ws. kopali Turów do postępowania arbitrażowego. Hubaczkova powiedziała również, że poufny charakter rokowań i ich rezultatów jest wynikiem prośby polskiej strony. "Ja na nie przystałam" – zaznaczyła.
z włosami jak Mata?
obydwie sprawy - sukcesy
Praha, hotelik turystyczny, rok 1980. Recepcjonista, stary wyleniały cap wiedząc, żem z Polski kilkakrotnie mi dogadywał i w końcu rechocąc stwierdził. - Wy Polacy to nic nie umiecie. Macie nawet kartki na cukier i na mięso. Cha, cha. A u nas jest wszystko co chcesz bez kartek.
Wkurw mnie wziął, więc odpaliłam: - I nie dziwne, bo szybko daliście dupy Hitlerowi, więc nie zniszczył wam kraju. Ale my nie prostytutki, i nie chcieliśmy Szkopom dać dupy, więc nas zniszczyli, stąd jesteśmy biedniejsi.
Ciężko się obraził, ale przestał dogadywać.
W drodze powrotnej, jeszcze na terenie Czechosłowacji, okradziono mnie z wszystkich zakupów. I takie właśnie wspomnienia z tego pięknego kraju wyniosłam. Oczywiście nie znaczy to, że oni wszyscy są durniami, świniami i złodziejami. W tymże pociągu pewien pasażer obraził się, kiedy powiedziałam: Wy, Czesi. Warknął, że on nie żaden Czech ale Słowak i nie życzy sobie żeby go Czechem nazywać.
Taka sobie opowiastka...
Co dowodzi, że łatwiej jest zbudować niż zorganizować.
Nawet piwo mają gorsze.
Budowa dróg szybkiego ruchu w Czechach to porażka. Każdy kto jechał z Pilzna do Kudowy to wie.
https://www.novinky.cz/domaci/clanek/praha-bude-chtit-prazsky-okruh-zahloubit-nebo-vybudovat-tunely-40328913
Wybudowali dotąd fragmenty na niebiesko.
Od wieków to samo.
kilka lat temu na żywo w odstępach rocznych widziałem, jak szybko budują
Drum in Lucru - droga w budowie to drugi hicior po dupa biserica- za kościołem jeśli idzie o napisy po rumuńsku
poza tem Rumuni są praktyczni i zostawili se niemieckie szkoły,
szkoły dla Sasów z niemieckim wykładowym
Ceausescu sprzedawał prawo wyjazdu do NRF za 10 5oo DM od głowy (płacił rząd NRF), a po jego śmierci prawie wszyscy Sasi Siedmiogrodzcy wyjechali , bo znali pasjonarność i nie wiedzieli jak długo demokracja się utrzyma.
szkoły zostały i zostało 2% Sasów
m.in. Kolega PADa - prezydent Rumunii Klaus Johannis - Niemiec z Sybina _ Herrmannstadt