Dla przypomnienia dotychczasowe wyniki Budki: 2019 - niecałe 100 tys. głosów, w dużym miejskim okręgu (katowickim). KO przegrała tam z PiSem minimalnie (10 tys. głosów i 2% różnicy), ale Budka z Morawieckim - już o 33 tys. głosów. Cóż, złośliwie mogę powiedzieć, że może jakby wykupili reklamy na yt kierowane do odbiorców na terenie właściwego okręgu, a nie sąsiedniego okręgu, to może by poprawili (ja mieszkam obok - w tygodniu przed wyborami Budka wyskakiwał w co drugiej reklamie, kandydaci z mojego okręgu w ogóle się nie pojawiali) 2015 - niecałe 38 tys. głosów, w mniejszym okręgu (gliwickim), personalnie najlepszy w okręgu, mimo niewielkiej porażki listy PO w stosunku do listy PiS, przy czym jego kontrkandydaci to nie były szerzej znane osoby w Polsce, może Szumilas, ale kilka lat wcześniej i raczej ze złej strony 2014 - kandyduje na prezydenta miasta, zajmuje 3. miejsce, dostając 11,5%, przegrywa i z Frankiewiczem (długoletnim prezydentem, raz mniej lub bardziej oficjalnie w PO, raz poza - wtedy poza), i z kandydatem PiS. Dla porównania lista PO do rady miasta dostała ponad 22%, a do sejmiku 33%. Był to najgorszy w historii wynik kandydata PO na prezydenta Gliwic, jeśli go w ogóle wystawiali. 2011 - pierwszy raz kandyduje na posła, dostaje się z 11. miejsca, otrzymując bardzo dużo głosów z Zabrza.
Ten ostatni wynik (czyli chronologicznie pierwszy) był sukcesem, z pozostałych dwa były słabe (2014 i 2019), a jeden przeciętny (2015).
JORGE napisal(a): Czy da się wygasić partię, która rządzi w większości dużych miast Polski ? To trzeba połączyć z nowotworem i ciągnąć równolegle. Ale OK, to jest teza która wiele tłumaczy. Jest jednak jedną z możliwych.
A rządzi? Warszawa, Łódź - tak Kraków - Majchrowski oryginalnie jest z SLD, teraz bezpartyjny, nigdy nie należał do PO Poznań - tak Wrocław - Sutryk jest formalnie niezależny, a komitet składał się z przedstawicieli różnych partii, nie tylko PO Szczecin - Krzystek dawno nie jest w PO, w ostatnich wyborach miał kontrkandydata Nitrasa Gdańsk - jw. GOP - tu masz mozaikę, ale w wielu miastach są prezydenci formalnie niezwiązani z PO (Katowice, Zabrze, Piekary Śl.).
Związani z PO - mam na myśli przynależność i powiązania struktur, a nie poglądy czy przynależność ideową. Właśnie poziom samorządowy w wielu miastach jest świetnym przykładem, że jeśli te same poglądy przekazać bez powiązania z PO, osiągnie się lepszy, bardziej pewny wynik.
Na tym i wielu innych przykładach widać, że PO jest do pewnego stopnia "spaloną marką" dla części wyborców. Może i małej, 5-10%, ale akurat tyle, żeby przegrać wybory.
Maria napisal(a): Chyba się jednak biskupom trudniej będzie niuniać z SLD, czy jak tam się oni teraz zwą. I to są plusy dodatnie, mniemam.
A to kto z kim pił podczas pamiętnego lotu z golenią prawą? Że o mniej głośnych lokalnych dealach nie wspomnę.
Też prawda. Właśnie mi się przypomniało, jak to podczas wspólnego pielgrzymowania ks. prof. Krzysztof Pawlina zachwalał luz i dobry kontakt z niejakim A. Kwaśniewskim (prezydętem) i pod tym względem dużo wyżej go sobie cenił od prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Ot co. A ks. prof. niebylekto. W sęsie wpływów.
Maria napisal(a): Właśnie mi się przypomniało, jak to podczas wspólnego pielgrzymowania ks. prof. Krzysztof Pawlina zachwalał luz i dobry kontakt z niejakim A. Kwaśniewskim (prezydętem) i pod tym względem dużo wyżej go sobie cenił od prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Miał farta, że nigdy nie trafił na św. ojca Pio. Ten to dopiero potrafił być nieprzyjemny!
rozum.von.keikobad napisal(a): ...GOP - tu masz mozaikę, ale w wielu miastach są prezydenci formalnie niezwiązani z PO (Katowice, Zabrze, Piekary Śl.)....
Ad Piekar Śl
2006, 2010: przez 8 lat rządziło (nieformalnie) PO (KWW niby-niezależnego, ale: 1. zast prezydenta to wiceszef PO w Piekarach, a 2. zast. prez. to szef PO w Piekatrach) 2014: wygrał niezależny , któren pozbierał niezadowolonych i z PO i z... PiS! (sam palikociarz, ateista) 2018: ponownie wygrał , ale już jako "niezależny", bo w połowie poprzedniej kadencji nieformalnie nawiązał współpracę z PO: były marszałek województwa śląskiego np. po przegranych PO w Sejmiku został.... szefem piekarskich Wodociągów!, w wyborach na prezydenta Polski gość wystawił swojego człowieka na listy PO-KO, itp
więc w sumie takie to nieformalne związki PO z władzą samorządową w Metropolii*
rozum.von.keikobad napisal(a): Związani z PO - mam na myśli przynależność i powiązania struktur, a nie poglądy czy przynależność ideową. Właśnie poziom samorządowy w wielu miastach jest świetnym przykładem, że jeśli te same poglądy przekazać bez powiązania z PO, osiągnie się lepszy, bardziej pewny wynik.
Romeck, ale to jest właśnie to o czym piszę. Ciągle to ma być ta sama siła, nawet mogą być ci sami ludzie*, ale już inna nazwa, inna struktura, inna partia.
* w PO i PiS, które były swego czasu największym i jak dotąd najbardziej udanym przemodelowaniem struktury partyjnej w Polsce też miałeś "tych samych" ludzi - w PiS głównie z PC i ZChN, a w PO z KLD, UD, Ruchu Stu. Głównie, bo też z mniejszych partii i to w obu nowo tworzonych; dopiero kolejne pokolenie (80' i następne) to byli ludzie, którzy nie zdążyli się zapisać gdzieś wcześniej.
Maria napisal(a): . Właśnie mi się przypomniało, jak to podczas wspólnego pielgrzymowania ks. prof. Krzysztof Pawlina zachwalał luz i dobry kontakt z niejakim A. Kwaśniewskim (prezydętem) i pod tym względem dużo wyżej go sobie cenił od prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Ot co. A ks. prof. niebylekto. W sęsie wpływów.
Znikąd nadziei. Jeno bul, bul, bul...
eee, trza raz po raz słuchać wypowiedzi kard Nagy'ego po Smolensku. Jego niesamowitych słów o Polsce, o Lechu Kaczyńskim o Bogu. i zadne bul bul
Wymiana zdań na fejsbuku z funkcjonariuszem PO skończyła się tak (zacząłem drwić z aktywności w związku zawodowym, generalnie że się opieprza, pajacuje):
"Chuj pizdo wiesz co i jak robię w związkach....i będziesz tak pierdolił to się szybciej spotkamy niz w Skorupkach!!!!"
Tego człowieka często widuję w Skorupkach na Mazurach, gdzie znajomi jacht trzymają. Tu zasugerował, że jak będę tak gadał to spotkamy się szybciej. Boi się, ma pewnie problem w PO z tym związkowaniem, z jakichś względów to jest jego czuły punkt. Oczywiście odpowiedziałem, oczywiście będzie zderzenie jak się spotkamy, ale generalnie sytuacja bardziej zabawna niż poważna.
Ale raz musiałem odpuścić. Podpadłem towarzyszom wojskowym, obwinili mnie za to, że w eter poszła informacja, że jeden z ich młodych kolegów pracuje uchem i generalnie jest ze służb. Musieli go schować na jakiś czas, a ja zostałem jednym z winnych. Zagrozili mi, między wierszami, że przyprawią mi taką mordę, że się nie pozbieram. I pokazali próbkę, nie pozbierałbym się.
JORGE napisal(a): Tego człowieka często widuję w Skorupkach na Mazurach, gdzie znajomi jacht trzymają.
Mój Kolega jest tam leśniczym.
Świetne miejsce i bardzo dużo tam moich krajan (cały jeden ośrodek jest pod zarządem białostockim) obok knajpa Zanzibar, gdzie w sezonie całkiem fajne kameralne koncerty są organizowane. Na koniec sezonu są regaty. No, ale przede wszystkim jest parę urokliwych miejsc, choć północ (licząc od Giżycka) jest w sumie ładniejsza.
Komentarz
Z dwóch powodów:
1. Bo to dobrze.
2. Bo goście w różowych i czerwonych czapeczkach będą cierpieć męki, jak zrozumią, że próżne nadzieje.
czyż jest lepszy moment na reklamę, promocję i uzbieranie choć z 6,4 %* by taką nową partię założyć?
Na chciałabym tego dożyc...:)
2019 - niecałe 100 tys. głosów, w dużym miejskim okręgu (katowickim). KO przegrała tam z PiSem minimalnie (10 tys. głosów i 2% różnicy), ale Budka z Morawieckim - już o 33 tys. głosów. Cóż, złośliwie mogę powiedzieć, że może jakby wykupili reklamy na yt kierowane do odbiorców na terenie właściwego okręgu, a nie sąsiedniego okręgu, to może by poprawili (ja mieszkam obok - w tygodniu przed wyborami Budka wyskakiwał w co drugiej reklamie, kandydaci z mojego okręgu w ogóle się nie pojawiali)
2015 - niecałe 38 tys. głosów, w mniejszym okręgu (gliwickim), personalnie najlepszy w okręgu, mimo niewielkiej porażki listy PO w stosunku do listy PiS, przy czym jego kontrkandydaci to nie były szerzej znane osoby w Polsce, może Szumilas, ale kilka lat wcześniej i raczej ze złej strony
2014 - kandyduje na prezydenta miasta, zajmuje 3. miejsce, dostając 11,5%, przegrywa i z Frankiewiczem (długoletnim prezydentem, raz mniej lub bardziej oficjalnie w PO, raz poza - wtedy poza), i z kandydatem PiS. Dla porównania lista PO do rady miasta dostała ponad 22%, a do sejmiku 33%. Był to najgorszy w historii wynik kandydata PO na prezydenta Gliwic, jeśli go w ogóle wystawiali.
2011 - pierwszy raz kandyduje na posła, dostaje się z 11. miejsca, otrzymując bardzo dużo głosów z Zabrza.
Ten ostatni wynik (czyli chronologicznie pierwszy) był sukcesem, z pozostałych dwa były słabe (2014 i 2019), a jeden przeciętny (2015).
Że o mniej głośnych lokalnych dealach nie wspomnę.
Warszawa, Łódź - tak
Kraków - Majchrowski oryginalnie jest z SLD, teraz bezpartyjny, nigdy nie należał do PO
Poznań - tak
Wrocław - Sutryk jest formalnie niezależny, a komitet składał się z przedstawicieli różnych partii, nie tylko PO
Szczecin - Krzystek dawno nie jest w PO, w ostatnich wyborach miał kontrkandydata Nitrasa
Gdańsk - jw.
GOP - tu masz mozaikę, ale w wielu miastach są prezydenci formalnie niezwiązani z PO (Katowice, Zabrze, Piekary Śl.).
Związani z PO - mam na myśli przynależność i powiązania struktur, a nie poglądy czy przynależność ideową. Właśnie poziom samorządowy w wielu miastach jest świetnym przykładem, że jeśli te same poglądy przekazać bez powiązania z PO, osiągnie się lepszy, bardziej pewny wynik.
noi źle wyszło?
https://wybory2018.pkw.gov.pl/pl/geografia/247300#results_vote_council
Do rady miasta dostają 28%, najwięcej, ale bez szału.
https://wybory2018.pkw.gov.pl/pl/geografia/247300#results_vote_elect_mayor_round_1
Na prezydenta są zmuszeni poprzeć "niezależnego", czyli byłego ich członka - wygrywa w I turze, dostaje 61%.
Zarówno do PE, jak i do parlamentu krajowego wyraźnie przegrywają z PiS
https://pe2019.pkw.gov.pl/pe2019/pl/wyniki/pow/247300
https://sejmsenat2019.pkw.gov.pl/sejmsenat2019/pl/wyniki/sejm/pow/247300
Na tym i wielu innych przykładach widać, że PO jest do pewnego stopnia "spaloną marką" dla części wyborców. Może i małej, 5-10%, ale akurat tyle, żeby przegrać wybory.
Właśnie mi się przypomniało, jak to podczas wspólnego pielgrzymowania ks. prof. Krzysztof Pawlina zachwalał luz i dobry kontakt z niejakim A. Kwaśniewskim (prezydętem) i pod tym względem dużo wyżej go sobie cenił od prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Ot co.
A ks. prof. niebylekto. W sęsie wpływów.
Znikąd nadziei. Jeno bul, bul, bul...
2006, 2010: przez 8 lat rządziło (nieformalnie) PO (KWW niby-niezależnego, ale: 1. zast prezydenta to wiceszef PO w Piekarach, a 2. zast. prez. to szef PO w Piekatrach)
2014: wygrał niezależny , któren pozbierał niezadowolonych i z PO i z... PiS! (sam palikociarz, ateista)
2018: ponownie wygrał , ale już jako "niezależny", bo w połowie poprzedniej kadencji nieformalnie nawiązał współpracę z PO: były marszałek województwa śląskiego np. po przegranych PO w Sejmiku został.... szefem piekarskich Wodociągów!, w wyborach na prezydenta Polski gość wystawił swojego człowieka na listy PO-KO, itp
więc w sumie takie to nieformalne związki PO z władzą samorządową w Metropolii* *oficjalnie już: Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia
* w PO i PiS, które były swego czasu największym i jak dotąd najbardziej udanym przemodelowaniem struktury partyjnej w Polsce też miałeś "tych samych" ludzi - w PiS głównie z PC i ZChN, a w PO z KLD, UD, Ruchu Stu. Głównie, bo też z mniejszych partii i to w obu nowo tworzonych; dopiero kolejne pokolenie (80' i następne) to byli ludzie, którzy nie zdążyli się zapisać gdzieś wcześniej.
eee, trza raz po raz słuchać wypowiedzi kard Nagy'ego po Smolensku.
Jego niesamowitych słów o Polsce, o Lechu Kaczyńskim o Bogu.
i zadne bul bul
"Chuj pizdo wiesz co i jak robię w związkach....i będziesz tak pierdolił to się szybciej spotkamy niz w Skorupkach!!!!"
Tego człowieka często widuję w Skorupkach na Mazurach, gdzie znajomi jacht trzymają. Tu zasugerował, że jak będę tak gadał to spotkamy się szybciej. Boi się, ma pewnie problem w PO z tym związkowaniem, z jakichś względów to jest jego czuły punkt. Oczywiście odpowiedziałem, oczywiście będzie zderzenie jak się spotkamy, ale generalnie sytuacja bardziej zabawna niż poważna.
Ale raz musiałem odpuścić. Podpadłem towarzyszom wojskowym, obwinili mnie za to, że w eter poszła informacja, że jeden z ich młodych kolegów pracuje uchem i generalnie jest ze służb. Musieli go schować na jakiś czas, a ja zostałem jednym z winnych. Zagrozili mi, między wierszami, że przyprawią mi taką mordę, że się nie pozbieram. I pokazali próbkę, nie pozbierałbym się.
wydaje się, że Borys spełnia nasze pokładane w nim nadzieje?
PO podszarpiają jak hieny i PSL i Lewica