Skip to content

PiS nie żyje

loslos
edytowano January 2020 w Forum ogólne
To jest teza przy której Jorge stracił chęć kontynuowania rozmowy. A ponieważ mnie takie rozmowy interesują najbardziej, otwieram nowy wątek z taką tezą. Zawsze tak robię.

Dowód. Zastosujemy najprostsze kryterium życia: żyje czyli się rusza, rusza się a więc żyje, nie idzie nam tutaj o życie w sensie jedynie wegetatywnym. PiS się nie rusza, nie prowadzi żadnej ale to żadnej działalności, porównajmy sobie z zachodnimi partiami, które prowadzą fundacje, szkolenia, konferencje, szkolą młodzież. mają aktywne struktury. PiS nic takiego nie robi. Za aktywność PiSu nie uznajemy oczywiście indywidualnej działalności członków PiS w ramach innych struktur, np. rządu.

Przez brak aktywności PiS głupio a nawet bardzo głupio stracił senat - bo wybory do senatu była to wyłącznie prywatna sprawa kandydatów, PiS jako taki w sprawie nie robił literalnie nic. Arytmetycznie niby wybory wygrali ale przez brak koordynacji stracili izbę.

PiS to jest worek, do którego co jakiś czas Jarosław Kaczyński wkłada rękę, pogrzebie, pogrzebie i coś wyciągnie: a to prezydenta, a to ministra. Premiera już nie, ostatnio nawet tę workową funkcję PiS przestał spełniać.
«13

Komentarz

  • Pan Wojtek przecie w detalach objaśnił. Po cóż udawać zdziwunio.
  • Nadto, Polska to nie Rajch, gdzie partie mają po sto lat, pół miliona członków i fundacje Eberta, Schuberta i Engelberta.

    Arcymciekaw, jak ta aktywność partyjna w WKŚ wygląda, bo na swoje zawsze łatwo plwać.
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Arcymciekaw, jak ta aktywność partyjna w WKŚ wygląda, bo na swoje zawsze łatwo plwać.
    Alassane Ouattara i Zgromadzenie Republikanów trzymają się mocno!

    Chyba że Laurent Gbagbo postanowi wywołać nową wojnę domową, ale może już mu się znudziło.
  • ". PiS się nie rusza, nie prowadzi żadnej ale to żadnej działalności, porównajmy sobie z zachodnimi partiami, które prowadzą fundacje, szkolenia, konferencje, szkolą młodzież. mają aktywne struktury. PiS nic takiego nie robi. Za aktywność PiSu nie uznajemy oczywiście indywidualnej działalności członków PiS w ramach innych struktur, np. rządu.

    Przez brak aktywności PiS głupio a nawet bardzo głupio stracił senat"

    A krolowa bona nie zyje.
    Pamiec mam dobra, wiec tylko wspomne, ze symptomy smierci byly widoczne wiele lat temu. Kiedy pisalam o tym gdzies 9, 8 lat temu, (a pisalam w momencie kiedy PiS wyrzucil do kosza kontakt do tysiecy ludzi, ktorzy zbierali podpisy dla "Kaczora na prezydenta", ze partia ta zmarnowala szanse na mocne zakorzenienie sie na stale i stworzenie bazy na najnizszym lokalnym poziomie poprzez ludzi aktywnych spolecznie i ideowych) to mi pan Los, ze swoim ówczesnym przybocznym, ktory sie teraz wyemancypowal, prawil, zebym se wlasna partie stworzyla i wtedy se w niej rzadzila. Takze tego.
  • PiS się nie rusza, nie prowadzi żadnej ale to żadnej działalności, porównajmy sobie z zachodnimi partiami, które prowadzą fundacje, szkolenia, konferencje, szkolą młodzież.
    A czy to nie jest jednak cecha wszystkich większych partii w Polsce (pomijając skrajnie lewicowe i "prawicowe")?
  • Exspectans napisal(a):
    PiS się nie rusza, nie prowadzi żadnej ale to żadnej działalności, porównajmy sobie z zachodnimi partiami, które prowadzą fundacje, szkolenia, konferencje, szkolą młodzież.
    A czy to nie jest jednak cecha wszystkich większych partii w Polsce (pomijając skrajnie lewicowe i "prawicowe")?
    Też odnoszę takie wrażenie, a te skrajne to co prawda wykazują aktywnosc, ale raczej głównie internetową.
  • MarianoX napisal(a):
    a te skrajne to co prawda wykazują aktywnosc, ale raczej głównie internetową.
    Mam wrażenie, że to jest odrobinę inaczej: istnienie takich partii wynika z aktywności dołów.

  • Pamiętam, że przed 2010 r. ta partia tętniła życiem, w miarę bogatym, były szkolenia kursy i aktywny zaciąg. Ale... popatrzmy z perspektywy 2020. W dyplomacji ławka króciutka (a przez 8 lat w opozycji można było się przygotować), w samorządach lokalne układy i pasywność - serio kandydat z Opola na prezydenta Warszawy, niespecjalnie związany z miastem? Z oddzwięków, które docierały do mnie w wielu miastach nie wystawiano kandydatów sensownych na zasiedziałe układy, tylko byle kogo. Do tego sposób uprawiania polityki, który sprawia, że ludzie z pozycją zawodową ograniczają się co najwyżej do neutralnej względnie lokalnej polityki samorządowej. Do tego kadrowy partyjny awansowany do rangi wicepremiera i lokujący po zarządach spółek różnych Januszów Szewczaków.

    Co do innych partii - tam też nie jest lepiej chyba. A aferki pisowe powinny w aktywnym społeczeństwie wyzwolić większe emocje i protesty niż wyzwoliły. Może więc nie w PiSie lezy problem, a w ogólnym uwiądzie obywatelskości?

    PS. Z tezą wyjściową zasadniczo się zgadzam. PiS trwa siłą rozpędu wyborczego i konsumuje zwycięstwo jak może najszerzej. Ale czy budzi emocje, czy przyciąga sympatyków, czy chce się z zapałem go bronić? Czy nadal jest choć po trosze partią zmiany i pewnej rewolucji, a jednocześnie partią budowy jakościowego państwa?
  • Żadna partia nie żyje. Ludzie, panie mało zyją i nie bardzo lubią tych, którzy chcą żyć. Zapanował aogólna niemoc i niechęc do grupowego ruchu.
    To jest niestosowne, a bywa śmieszne.
    Wirtual zastąpił młodym real, a starzy jeszcze pamietają zjazdy patii i szkolenia w pracy.
    Ciepła woda i jedzenie wystarczają. No może życie w małych grupkach tematycznych.
    To jest na rękę politykom wszelkiego koloru. Nikt nie czuje oddechu młodych , zdolnych, nie trzeba sie wysilać, bo i tak nie wiadomo , co będzie.
    Skutecznie wtłoczono w głowy istnienie wajchowego, który decyduje.
    Każdy sobie tego wajchowego wyobraża inaczej, ale dla każdego jest to powód, by zrezygnować z ruchów.

  • Par contre: życie polityczne nie wyczerpuje człowieczeństwa i życia w ogóle. To tylko jedna ze składowych, ważna, ale czy najważniejsza?
  • edytowano January 2020
    agent napisal(a):
    Może więc nie w PiSie lezy problem, a w ogólnym uwiądzie obywatelskości?

    PS. Z tezą wyjściową zasadniczo się zgadzam. PiS trwa siłą rozpędu wyborczego i konsumuje zwycięstwo jak może najszerzej. Ale czy budzi emocje, czy przyciąga sympatyków, czy chce się z zapałem go bronić? Czy nadal jest choć po trosze partią zmiany i pewnej rewolucji, a jednocześnie partią budowy jakościowego państwa?
    Mnie to wygląda raczej na ogólny uwiąd obywatelski, gdyż w przeciwnym wypadku na truchle pisowskim (lub obok niego) wyrosłaby jakaś spontaniczna aktywność, jak to w przyrodzie ożywionej bywa.

    Tymczasem zaś ruchy typu cookies czy h.....wnia to raczej spontaniczna działalność pułkownika Spontana.


  • agent napisal(a):
    Par contre: życie polityczne nie wyczerpuje człowieczeństwa i życia w ogóle. To tylko jedna ze składowych, ważna, ale czy najważniejsza?
    wydaje się , że w dzisiejszej sytuacji Polaków, niezwykle ważna.
  • Odnoszę wrażenie, że PiS i tutaj, jak zawsze, postawiło na minimalizację kosztów.

    Szłoby to mniej więcej tak: jeśli geopolityka decyduje o naszym tu i teraz i o paru dniach naprzód - po co się wysilać? Obecnie geopolityka jest po naszej stronie, ale gdy się odwróci, to choćbyśmy i stanęli na męskim organie płciowym, to nic nie wskóramy.
  • Michał5 napisal(a):
    agent napisal(a):
    Par contre: życie polityczne nie wyczerpuje człowieczeństwa i życia w ogóle. To tylko jedna ze składowych, ważna, ale czy najważniejsza?
    wydaje się , że w dzisiejszej sytuacji Polaków, niezwykle ważna.
    No bo ja wiem? Sojusze zewnętrzne mamy określone. Kościół upada i traci rząd dusz. Wewnątrz mamy naparzankę obozów i spontaniczne ruchy trzecie typu Hołownia. Co ma nas zmagać? Demon LGBT? W Zduńskiej Woli odbyła się prywatna ceremonia zaślubin humanistycznych panów Leona i Aleksandra, czy kogoś to obeszło in plus albo in minus?
  • Paradoksalnie zmaga nas własna inercja....
    Bezwład jest dobrze pięlęgnowany.
    Kiedyś nasz biskup pedział, że to nie prawda, że jest kryzys powołań. Pan Bóg nie podlega krycysom. Jest kryzys odpowiedzi.
    I można to rozciągnąć na wiele dziedzin zycia.
  • Nie rusza się, bo obrósł tłuszczykiem i śpi, może tylko do wyborów. Ale narodowi też się raczej poprawiło materialnie, po co więc robić jakieś awantury. Lud popatrzy w telewizornię, internety, forumek i pójdzie dalej robić swoje.
    Wygra ten komu się chce.
  • A niby jak ma żyć, skoro jego numerem ONE został człowiek będący wrogiem PiS-u.
    Prezes już się nie liczy, dlatego jego osoba przypomina mi Bardzo Ważnego Dziadunia, który od czasu do czasu musi być z uwagą (pozorną) wysłuchany, dać jakiś Niezwykle Ważny Wywiad (do Bilda np.), przypomnieć o sobie przy układaniu list (z fatalnym zresztą skutkiem), itd.
    Jedną z zalet w jego trwaniu upatruję w tym, że wciąż skupia na sobie wściekłość totalniactwa. I ok. Może właśnie do tego jest potrzebny.
    Smutne.
    Bo nie sądzę, żeby trzymał to towarzycho za twarz.
    Chyba już nie.


    To, co budzi największy niepokój (mój), to rosnąca rola Porozumienia Gówina. Obecnie bardziej mnie interesuje, jak sobie pan Matełusz z tym problemem poradzi.
  • Nic nie umiera. PiS jest zajęty rządzeniem, problemami w koalicji, pierdyliardem spraw w spółkach itd. Podejrzewam, że mało kto już w PiS nawet zwraca uwagę na grilowanie eurpejskie i inne takie. Naprawdę po 5 latach rządzenia oczekujecie zapachu świeżości ? Żywotność to jest problem PO, SLD, Onuc, oni muszą być teraz pełni pomysłów, działań, planów itp. Oczywiście, na bank PiS popadł też w marazm partii rządzącej, ale na to chyba nikt jeszcze sposobu nie wymyślił.

    Jest ani dobrze, ani źle. Tak jak miało być.
  • Dorzucę problem wody.
    Niekoniecznie w związku z Gretą
    I nie chodzi o ciepłą wodę z kranu
  • w tym sensie "życia" (teza kol. losa) to PiS w Piekarach Śląskich NIGDY nie żył.


    Członkowie i sympatycy - indywidualnie zawsze coś chcieli robić ( w tym ja), ale bez pomocy większych struktur nie mamy szans.
    a np. z realną (materialną, niekoniecznie w gótówce) pomocą spotykają się mili władzy ludzie (czyli i anty-pis i anty-katoliccy)
  • Exspectans napisal(a):
    MarianoX napisal(a):
    a te skrajne to co prawda wykazują aktywnosc, ale raczej głównie internetową.
    Mam wrażenie, że to jest odrobinę inaczej: istnienie takich partii wynika z aktywności dołów.

    doły chcą 9widzę to w Piekarach).
    struktury nie chcą (szef komórki piekarskiej w zasadzie non stop torpeduje każdą inicjatywę, doszło do tego, że rok temu członowkowie pojechali do Warszawy, żeby szefa wyrzucić i i mogli wybrac w jego miejsce posła Jerzego)

    struktury w powiatach są czasem jak struktury PO-PSL-SLD, kręgi krewnych-i-znajomych-Królika
    ;/
  • uhrr napisal(a):
    >Pamiec mam dobra, wiec tylko wspomne, ze symptomy smierci byly widoczne wiele lat temu. Kiedy pisalam o tym gdzies 9, 8 lat temu, (a pisalam w momencie kiedy PiS wyrzucil do kosza kontakt do tysiecy ludzi, ktorzy zbierali podpisy dla "Kaczora na prezydenta", ze partia ta zmarnowala szanse na mocne zakorzenienie sie na stale i stworzenie bazy na najnizszym lokalnym poziomie poprzez ludzi aktywnych spolecznie i ideowych) to mi pan Los, ze swoim ówczesnym przybocznym, ktory sie teraz wyemancypowal, prawil, zebym se wlasna partie stworzyla i wtedy se w niej rzadzila. Takze tego.
    ja się "przytuliłem" do PiS przed wyborami w 2014, bardziej ze względu że się polubiliśmy z posłem.
    ale mam identyczne spostrzeżenia

  • Polubiliśmy się z posłem

    Noale kto by Cie nie polubił?
  • agent napisal(a):
    Par contre: życie polityczne nie wyczerpuje człowieczeństwa i życia w ogóle. To tylko jedna ze składowych, ważna, ale czy najważniejsza?
    Przecież wątek jest TYLKO i WYŁĄCZNIE o tej małej składowej (życia)!

  • PiS stał się partia elitarną w tym sensie że nie zapiszesz się do niech ot tak sobie, z ulicy. Musisz być z polecenia i musisz coś sobą represzntować (strukturę, grupę ludzi - społecznik itp, biznesmen).
    Ale to chyba idzie równolegle z dominującą w kwestii przywódctwa narracją na forum.
    Więc nie wiem o co ten płacz.

    Nie chcemy masówki byle jakiej ale ukształtowaną moralnie i zawodowo grupę liderów.

    Inna sprawa czy to jest skuteczne i wystarczające na obecne tendencje społeczne. Raczej nie.
  • Odpowiadałem głównie Michałowi5, tam się pojawiło pewne rozszerzenie.
  • JORGE napisal(a):
    Nic nie umiera. PiS jest zajęty rządzeniem.

    :-O
  • romeck napisal(a):
    w tym sensie "życia" (teza kol. losa) to PiS w Piekarach Śląskich NIGDY nie żył.


    Członkowie i sympatycy - indywidualnie zawsze coś chcieli robić ( w tym ja), ale bez pomocy większych struktur nie mamy szans.
    a np. z realną (materialną, niekoniecznie w gótówce) pomocą spotykają się mili władzy ludzie (czyli i anty-pis i anty-katoliccy)
    Ale co chcieliście robić ?
  • edytowano January 2020
    A czy PiS w ogóle ma opasłą książkę procedur, jak Anglosasi, którą moze wyciągnąć jednocześnie ziewajac i zastosowac do odpowiedniego przypadku? W tym przypadku życia politycznego?

    Pytam dlatego że ostatnio mnie zaczyna nurtować myśl że owe procedury i procesy to są owe rury którymi na zachodzie płynie wciąż woda. Woda oczywiscie pochodzi ze źródła którymi są pochodzące od Boga i rozwijane cnoty. Na Zachodzie cnoty oszalały ( czyli odcięto sie od źródeł) ale woda wciąż trzyma się w rurach niezależnie gdyż pod jej właściwości zostały wybudowane i dostosowane sposoby jej doprowadzania.

    Tak wiec, procedury zostały ukształtowane na bazie odpowiediego ducha dlatego wciąż funkcjonują i Zachodniak ma je głęboko wdrukowane w umysł choć moze nawet nie zdaje sobie tego sprawy.
    Gdyby Zachód znow się podłączył do źródła ktore odrzucił na nowo by zaczoł odżywać. A tak powoli umiera.

    My nie rozumiemy procedur. Jak to porównuje kolega los jesteśmy jak ci ludzie z lepianek którzy co prawda widzą i próbują zrozumieć co to za akwedukty są tu pobudowane i po co one są.

    Przecież Paaaanie! Wodę zawsze brało się z głębokiej lokalnej studni a jak brakowało to się nową szybko wybuduje zapieprzajac ostro c'nie? Paaaanie na co to komu te rurki?!

    Takie myśli mi sie po łbie kołaczą.
  • wojtek napisal(a):
    A czy PiS w ogóle ma opasłą książkę procedur, jak Anglosasi, którą moze wyciągnąć jednocześnie ziewajac i zastosowac do odpowiedniego przypadku? W tym przypadku życia politycznego?
    A niby dlaczego akurat w PiS ma być taka książka procedur kiedy w całej Polsce nie ma ? Partie polityczne to jest wynikowa stanu umysłu i organizacji Polaków. PO reprezentuje świetnie swój elektorat, PiS również.

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.