Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): Problemem nie jest Kaczyński, tylko wodzyzm. Kaczyński to taki sam JKM, tylko większy.
Jedyną zaletą Kaczyńskiego był Macierewicz. Dlaczego? Ano dlatego, że nie był Kaczyńskim, ale każdy rozumiał, że Macierewicz jest Wielki i nie do ruszenia. Macierewicz był politykiem wielkiego formatu, należał do PiS i każdy rozumiał, że nie jest Kaczyńskim i że podlega mu w jakiś formalny sposób, ale nie za bardzo.
Problemem PiS jest to, że nie potrafi skupić i rozgrzać wystarczającej liczby takich ludzi jak Macierewicz.
Padło w tym wątku hasło "Kluby Gazety Polskiej" -- to jest świetny przykład na to, jak istnieje jakiś tam ruch społeczny, ani wielki ani aktywny, ale ciekawy, bo zorganizowany wokół popularnej gazetki i urządzający ciekawe rozmowy z ciekawymi ludźmi dosłownie w całym kraju. Wniosek? Należy ich albo zajebać albo zmarginalizować. Nu, na pewno zasię zrobić tak, żeby nie mieli żadnego znaczenia, a już zwłaszcza żeby nie mieli jakiegokolwiek wpływu na PiS.
Akuracik w kwestii KGP w Miliczu mieliśmy na tut. Forum fajne refluksje kol. Edenu; na moje okko reprezentatywne dla problematu.
No dobra, bo muszę, już. Po pierwsze Antoni Macierewicz jest politykiem fatalnym, szkodnikiem wręcz. Ale o tym zaraz.
Są różne style zarządzania. Będę używał skrótów i uproszczeń. Jednym z stylów jest styl szefa narcyza. Stojącego pośrodku, trzymającego wszystkie sznurki, otoczonego ludźmi do wykonywania poleceń i rozkazów. Ludzie w takich strukturach mają ograniczone role i odpowiedzialność, są pasywni. Taki styl zarządzania zabija samodzielność, pomysłowość i inicjatywę zespołów. Jest też bardzo demotywujący. Sprawdza się wyłącznie w małych organizacjach, ale co tragiczne, dotyczy większości firm w Polsce. Nawet dużych, firmy jako tako działają, bo szef nie ma możliwości fizycznych żeby wpierdalać się we wszystko i tam gdzie go nie ma jest OK.
Ludzie pokolenia i pokroju Kaczyńskiego i Macierewicza inaczej nie potrafią. Znaczy Kaczor chyba się jednak trochę nauczył, Antoni ni cholery, to jest zakuty łeb. Generalnie powiem wam tak, gdyby to było w innej materii to Antoniego, Beatkę, Suskiego i paru innych zaufanych pogoniłbym w .... Z resztą tak się stało, co wskazuje że Jaro się słucha. Bo nie mam żadnych wątpliwości, że Kaczyńskiemu ktoś doradza w kwestiach zarządzania, HR, problem w tym, że Jaro słucha się czasami. I cały czas dominuje narcystyczny (czy jak kto woli wodzowski) styl zarządzania. Co wygasza wszystko, od góry do dołu.
Pytanie jest jednak takie. Czy styl wodzowski nie jest jedynym możliwym w przypadku zjawiska - partia prawicowa w Polsce ? Prawicowe sformatowanie prawie zawsze równa się nieumiejętności współpracy, pracy grupowej itp. Ten zjebany indywidualizm, którym się tak zachwycacie, jest wg mnie przekleństwem. Żaden to poniekąd indywidualizm, to głupota, kompleksy i ego w kosmos wyjechene, ale zostawmy. Zarządzanie takim stanem odpału mentalnego wymaga nakazowego stylu zarządzania. Żadnej samodzielności, bo odpierdoli.
Pytanie jest oczywiście takie, czy Kaczyński prowadzi partię wodzowsko świadomie, czy bo inaczej nie potrafi ? Ludzie z jego pokolenia (jak to dobrze, że już odchodzą) są kompletnie niereformowalni, Jaro sprawia wrażenie jednak innego. A więc jeżeli to świadomy wybór, to czy sensowny ? Nie wiem, możliwe że tak. Może PiS jest zdechły, ale jest i ma władzę. Pobudzona szuria prawicowa mogłaby PiS wysadzić od wewnątrz.
Rafał napisal(a): Uwaga słuszna, ale powinna paść po wpisie JORGEgo a nie po wpisie uhrr i jego dotyczyć. Mam do Administracji pytanie czym JORGE zasługuje sobie na ponadnormatywne pobłażanie.
Nic nie rozumiesz ?
Nie do końca rozumiem. Mam, jak zawsze, niepełne dane i nie zastanawiałem się nad tym dotychczas. Mam hipotezę, być może błędną: Masz JORGE prostą, być może nieuświadomioną, strategię istnienia na tym forum. Bardzo pilnujesz hierarchii, wbrew pozorom hardości i niezależności. Od czasu do czasu składasz hołd wiernopoddańczy mainstreamowi, w szczególności założycielowi forum, zwracając się do niego poufale po nicku odmienianym przez przypadki i powołując na jego autorytet. W zamian za to masz licencję, też dorozumianą jak to wśród kulturalnych ludzi, na bezkarne obrażanie i obsrywanie, na przykład mnie, oraz żywiołowe ordynarne odzywki. Z niewiadomych dla mnie przyczyn sprawia ci to przyjemność. Nad tym na razie nie będę się zastanawiał. Mam kilka innych planów na sobotę.
JORGE napisal(a): Powiedz mi Rafał jak i gdzie ja ciebie obraziłem ? Autentycznie, podaj mi przykład. Gdzie jest też szyderstwo ?
Odpowiem twoim tekstem: Nie rozumiesz? Nie wierzę że nie rozumiesz. Odpowiedź znajdziesz niżej.
A dobra. Chujtam. Żyj w krzywdzie. Tylko nie męcz nią. Zwróć uwagę, że we wszystkich innych tematach nie ma problemu, nasze relacje są OK, zgadzamy się w wielu sprawach.
JORGE napisal(a): Pytanie jest jednak takie. Czy styl wodzowski nie jest jedynym możliwym w przypadku zjawiska - partia prawicowa w Polsce ?
Popełniasz pospolity błąd metodologiczny - widzisz rzecz statycznie. A może być być tak, że styl wodzowski jest dobry dla partii prześladowanych i mordowanych a zupełnie nie nadaje się do partii sprawujących władzę. Empiria potwierdza - nigdzie na świecie partia wodzowska dłużej nie sprawowała władzy w państwie demokratycznym.
A nawet niech PiS będzie partią wodzowską byle żywą i aktywną. PiS jest czymś mniej - zasobem kadrowym: workiem, z którego Kaczyński wyciąga króliki albo ministrów. A od kiedy jest u władzy nie jest nawet czymś takim - bo wszyscy krętacze i aferzyści do władzy garną się jak muchy do miodu, spośród nich Kaczyński a raczej Morawiecki mogą wybierać i wybierać.
Rafał napisal(a): Masz JORGE prostą, być może nieuświadomioną, strategię istnienia na tym forum. Bardzo pilnujesz hierarchii, wbrew pozorom hardości i niezależności. Od czasu do czasu składasz hołd wiernopoddańczy mainstreamowi, w szczególności założycielowi forum, zwracając się do niego poufale po nicku odmienianym przez przypadki i powołując na jego autorytet. W zamian za to masz licencję, też dorozumianą jak to wśród kulturalnych ludzi, na bezkarne obrażanie i obsrywanie, na przykład mnie, oraz żywiołowe ordynarne odzywki. Z niewiadomych dla mnie przyczyn sprawia ci to przyjemność. Nad tym na razie nie będę się zastanawiał. Mam kilka innych planów na sobotę.
Kompleks losa był przyczyną wielu wojen forumowych, właściwie to i atomowych. Tak po prawdzie mnie to zawsze bawiło. Nie widzę żadnego problemu w uznaniu, że są na forum ludzie którzy widzieli więcej, wiedzą więcej i rozumieją więcej. Jak to w życiu. Wbrew pozorom przez te wszystkie lata sporo się takich ludzi przewinęło, często niezauważonych, gdzieś z tyłu. A dlaczego bawiło ? Bo to dla wielu był problem nr 1 i wielkie teorie budowali żeby tylko ...
JORGE napisal(a): Pytanie jest jednak takie. Czy styl wodzowski nie jest jedynym możliwym w przypadku zjawiska - partia prawicowa w Polsce ?
Popełniasz pospolity błąd metodologiczny - widzisz rzecz statycznie. A może być być tak, że styl wodzowski jest dobry dla partii prześladowanych i mordowanych a zupełnie nie nadaje się do partii sprawujących władzę. Empiria potwierdza - nigdzie na świecie partia wodzowska dłużej nie sprawowała władzy w państwie demokratycznym.
Gdybym wątek pociągnął też bym to pytanie zadał. Bo i tak mówi teoria, style zarządzania trzeba dopasować do etapu rozwoju organizacji. Nie ma żadnej wątpliwości, że obecne zarządzanie PiSem nie rozwinie tej partii. Właściwie jedyna różnica między nami jest taka, że ty masz pewność, a ja nie. Ty masz pewność, że to co robi Kaczyński jest szkodliwe, a ja się zastanawiam czy to nie jest jedyna sensowna możliwość w obecnej sytuacji, albo że inaczej się nie da.
Władzę w PiS przejęła Solidarność Walcząca, ja trochę znam tych ludzi i jedno o nich wiem - podobnie jak pozostali politycy z lewa i prawa w sposób szalony i obsesyjny nienawidzą PiS. A taki np. Schetyna jest dla nich wporzo gość - bo jeden z nich. Niedobrze być we władzy swoich wrogów i jest to chyba reguła bez wyjątków.
Zastanawiam się kto dziś jest jego pracodawcą. Naród, ego, historia, sumienie? Bo jeśli dobrze pamiętam wobec JK grał wręcz nielojalnie, o PiS i ludziach PiS nie wspominając. A przecież to w polityce (partii!) wartość podstawowa.
Rafał napisal(a): Masz JORGE prostą, być może nieuświadomioną, strategię istnienia na tym forum. Bardzo pilnujesz hierarchii, wbrew pozorom hardości i niezależności. Od czasu do czasu składasz hołd wiernopoddańczy mainstreamowi, w szczególności założycielowi forum, zwracając się do niego poufale po nicku odmienianym przez przypadki i powołując na jego autorytet. W zamian za to masz licencję, też dorozumianą jak to wśród kulturalnych ludzi, na bezkarne obrażanie i obsrywanie, na przykład mnie, oraz żywiołowe ordynarne odzywki. Z niewiadomych dla mnie przyczyn sprawia ci to przyjemność. Nad tym na razie nie będę się zastanawiał. Mam kilka innych planów na sobotę.
Kompleks losa był przyczyną wielu wojen forumowych, właściwie to i atomowych. Tak po prawdzie mnie to zawsze bawiło. Nie widzę żadnego problemu w uznaniu, że są na forum ludzie którzy widzieli więcej, wiedzą więcej i rozumieją więcej. Jak to w życiu. Wbrew pozorom przez te wszystkie lata sporo się takich ludzi przewinęło, często niezauważonych, gdzieś z tyłu. A dlaczego bawiło ? Bo to dla wielu był problem nr 1 i wielkie teorie budowali żeby tylko ...
Chciałbyś być jednym z takich, co ?
Znaczy jakich? Co widzieli więcej itd niż średnia ? Takich tu większość.Ja tez, a nawet powyżej tutejszej średniej. I co z tego? Nie w tym rzecz. Rzecz w tym ze obrazasz i napadasz i ci na to pozwalaja. Hipoteza ze nie darmo jest uprawniona.
Patrząc historycznie, to po szafie Lesiaka był w PC słuszny uraz i trauma, po 2005-2007 słuszny uraz do niezależnych fachowców, którzy błyskawicznie zapominali komu zawdzięczają awans, a za to błyskawicznie popadali w uzależnienia od poprzedników, po 2010 był słuszny uraz do wewnętrznych reformatorów, bo to się kończyło PJN i SP. Co do normalnych odruchów, to do 2015 roku PiS zdradzał oznaki życia, ale po dojściu do władzy uległo to ornametycznej rutynizacji. Środowisko GP to dobry przykład marginalizacji przez monetyzację zasobów i szefa.
Ok, Rafał, jeżeli uważasz że napadam to już nie będę. Nie jest to moją intencją, żeby ciebie obrażać, uważam że tylko dosadnie rzecz ujmując można na ciebie na tyle wypłynąć, żebyś nie miauczał cały czas o forumowej elicie. Ale chyba to jest przeciwskuteczne. Kończę.
Co do meritum tj wątku to podsumowując część przedpiśców w III RP nie ma jeszcze partii w rozumieniu zachodnich tak zwanych dojrzałych demokracji. PiS też taką nie jest. Nie jestem pewien czy jest sens się martwić. Widzimy w jakim są stanie i jaką mają skuteczność dla tamtejszych społeczności. Kryzys społeczny na Zachodzie jest widoczny nawet niewprawnym okiem i narasta. Potrzeba jakiegoś nowego pomysłu. PiS nim był a teraz ma zadyszkę, a może tylko się przegrupowuje. Tak zwane społeczeństwo obywatelskie na Zachodzie to mit więc to co u nas wcale nie jest takie złe i rachityczne. W PiS w sposób oczywisty nadchodzi zmiana przywództwa. Nie jestem pewien czy przywództwo Morawieckiego z kolegami z SW oraz z banku to jest najgorsze co może PiS i Polskę spotkać. Inna grupa przywódcza się nie wyłoniła. Nie zbudował jej Macierewicz, nie zbudowała Szydło. Ziobro i Gowin nie mają na przywództwo szans nawet jeśli mają ochotę. Co więc pozostaje JarKaczowi?
PiS w 2019 był dość aktywny jak na polskie warunki, dużo spotkań, konwencje, dwie udane kampanie. Po pierwsze to kosztuje (i czasu i pieniędzy), po drugie nikomu nie przyszło do głowy, że na kampanię prezydencką pole zostawiono Dudzie, a jego szanse zwiększa, a nie zmniejsza pokazywanie bez kontekstu partii?
Dokładnie. Dzieje się to co miało się dziać: wyciszanie do wyborów prezydenckich, w tym zamrożenie niektórych planów i zmian. Ich kontynuacja zależy od zwycięstwa Dudy. Już obecnie z Duda ale bez Senatu jest trudniej. Bez Dudy naprawdę czeka nas marazm i być może konieczność przyspieszenia wyborów w warunkach ostrej konfrontacji. Na to liczy totalna z kastą. Pozytywem jest uwiąd "ulicy" czyli jednak poparcie dla PiS i marazm opozycji. Negatywem jest reaktywacja zagranicy po chaosie związanym z wyborem nowej KE.
rozum.von.keikobad napisal(a): PiS w 2019 był dość aktywny jak na polskie warunki, dużo spotkań, konwencje, dwie udane kampanie. Po pierwsze to kosztuje (i czasu i pieniędzy), po drugie nikomu nie przyszło do głowy, że na kampanię prezydencką pole zostawiono Dudzie, a jego szanse zwiększa, a nie zmniejsza pokazywanie bez kontekstu partii?
Fakt - "schowanie" PiSu na czas kampanii zdaje się rzeczywiście zwiększać szanse na reelekcję, miejmy nadzieję, że to zabieg swiadomy
Komentarz
Są różne style zarządzania. Będę używał skrótów i uproszczeń. Jednym z stylów jest styl szefa narcyza. Stojącego pośrodku, trzymającego wszystkie sznurki, otoczonego ludźmi do wykonywania poleceń i rozkazów. Ludzie w takich strukturach mają ograniczone role i odpowiedzialność, są pasywni. Taki styl zarządzania zabija samodzielność, pomysłowość i inicjatywę zespołów. Jest też bardzo demotywujący. Sprawdza się wyłącznie w małych organizacjach, ale co tragiczne, dotyczy większości firm w Polsce. Nawet dużych, firmy jako tako działają, bo szef nie ma możliwości fizycznych żeby wpierdalać się we wszystko i tam gdzie go nie ma jest OK.
Ludzie pokolenia i pokroju Kaczyńskiego i Macierewicza inaczej nie potrafią. Znaczy Kaczor chyba się jednak trochę nauczył, Antoni ni cholery, to jest zakuty łeb. Generalnie powiem wam tak, gdyby to było w innej materii to Antoniego, Beatkę, Suskiego i paru innych zaufanych pogoniłbym w .... Z resztą tak się stało, co wskazuje że Jaro się słucha. Bo nie mam żadnych wątpliwości, że Kaczyńskiemu ktoś doradza w kwestiach zarządzania, HR, problem w tym, że Jaro słucha się czasami. I cały czas dominuje narcystyczny (czy jak kto woli wodzowski) styl zarządzania. Co wygasza wszystko, od góry do dołu.
Pytanie jest jednak takie. Czy styl wodzowski nie jest jedynym możliwym w przypadku zjawiska - partia prawicowa w Polsce ? Prawicowe sformatowanie prawie zawsze równa się nieumiejętności współpracy, pracy grupowej itp. Ten zjebany indywidualizm, którym się tak zachwycacie, jest wg mnie przekleństwem. Żaden to poniekąd indywidualizm, to głupota, kompleksy i ego w kosmos wyjechene, ale zostawmy. Zarządzanie takim stanem odpału mentalnego wymaga nakazowego stylu zarządzania. Żadnej samodzielności, bo odpierdoli.
Pytanie jest oczywiście takie, czy Kaczyński prowadzi partię wodzowsko świadomie, czy bo inaczej nie potrafi ? Ludzie z jego pokolenia (jak to dobrze, że już odchodzą) są kompletnie niereformowalni, Jaro sprawia wrażenie jednak innego. A więc jeżeli to świadomy wybór, to czy sensowny ? Nie wiem, możliwe że tak. Może PiS jest zdechły, ale jest i ma władzę. Pobudzona szuria prawicowa mogłaby PiS wysadzić od wewnątrz.
Masz JORGE prostą, być może nieuświadomioną, strategię istnienia na tym forum. Bardzo pilnujesz hierarchii, wbrew pozorom hardości i niezależności. Od czasu do czasu składasz hołd wiernopoddańczy mainstreamowi, w szczególności założycielowi forum, zwracając się do niego poufale po nicku odmienianym przez przypadki i powołując na jego autorytet. W zamian za to masz licencję, też dorozumianą jak to wśród kulturalnych ludzi, na bezkarne obrażanie i obsrywanie, na przykład mnie, oraz żywiołowe ordynarne odzywki. Z niewiadomych dla mnie przyczyn sprawia ci to przyjemność. Nad tym na razie nie będę się zastanawiał. Mam kilka innych planów na sobotę.
A nawet niech PiS będzie partią wodzowską byle żywą i aktywną. PiS jest czymś mniej - zasobem kadrowym: workiem, z którego Kaczyński wyciąga króliki albo ministrów. A od kiedy jest u władzy nie jest nawet czymś takim - bo wszyscy krętacze i aferzyści do władzy garną się jak muchy do miodu, spośród nich Kaczyński a raczej Morawiecki mogą wybierać i wybierać.
To się dobrze nie skończy.
Chciałbyś być jednym z takich, co ?
Co do normalnych odruchów, to do 2015 roku PiS zdradzał oznaki życia, ale po dojściu do władzy uległo to ornametycznej rutynizacji.
Środowisko GP to dobry przykład marginalizacji przez monetyzację zasobów i szefa.