Mania napisal(a): Zwierciadło Kozyriewa znasz? Jeśli nie to go poznaj, bo warto. https://www.odkrywamyzakryte.com/zwierciadlo-kozyriewa/ Czemu warto? Bo swego czasu ( lata 80) rozmawiałam z pewnym astrofizykiem, który powiedział, że w badaniach n.t. czasu najbardziej zaawansowani są Rosjanie, czyli zespół Kozyriewa. Może od tamtej pory coś się zmieniło? Nie wiem, ale jeśli się tym interesujesz - polecam.
Bardzo trzeba uważać na to co Ruscy mówią. W polskim jutubie chodzi ogromny cykl (kilkadziesiąt odcinków) pewnego ukraińskiego doktora, fizyka jądrowego, który przepracował 3/4 życia na ruskich uczelniach, mając za swoich mistrzów topowych profesorów sowieckich. Jego (ich) teorie rozkminiają świat dużo dalej, dużo pełniej niż powszechnie obowiązujące, są spójne i wydają się bardzo logiczne. I kontrowersyjne. Problem pojawia się jednak kiedy trzeba coś udowodnić. Tu nie uzyskamy niczego innego poza świadectwem autorytetów, które też ciężko namierzyć, w większości nie żyją, ich opracowania, badania poza CCCP nigdy nie wyszły.
@Jorge; to szukaj innych źródeł. Wkleiłam pierwsze, które mi się nawinęło pod rękę.. @W_Nieszczególny; Kozyriewów w Rosji jak zapałków. Nikołaj - astrofizyk był prześladowany przez władzę, Andriej był pupilkiem władzy...
Mania napisal(a): Zwierciadło Kozyriewa znasz? Jeśli nie to go poznaj, bo warto. https://www.odkrywamyzakryte.com/zwierciadlo-kozyriewa/ Czemu warto? Bo swego czasu ( lata 80) rozmawiałam z pewnym astrofizykiem, który powiedział, że w badaniach n.t. czasu najbardziej zaawansowani są Rosjanie, czyli zespół Kozyriewa. Może od tamtej pory coś się zmieniło? Nie wiem, ale jeśli się tym interesujesz - polecam.
Bardzo trzeba uważać na to co Ruscy mówią. W polskim jutubie chodzi ogromny cykl (kilkadziesiąt odcinków) pewnego ukraińskiego doktora, fizyka jądrowego, który przepracował 3/4 życia na ruskich uczelniach, mając za swoich mistrzów topowych profesorów sowieckich. Jego (ich) teorie rozkminiają świat dużo dalej, dużo pełniej niż powszechnie obowiązujące, są spójne i wydają się bardzo logiczne. I kontrowersyjne. Problem pojawia się jednak kiedy trzeba coś udowodnić. Tu nie uzyskamy niczego innego poza świadectwem autorytetów, które też ciężko namierzyć, w większości nie żyją, ich opracowania, badania poza CCCP nigdy nie wyszły.
Teoria rzecz dobra. Jednak nie przesadzajmy. Jeżeli mamy praktyczny, powtarzalny, tani i ekologiczny sposób zamiany wody w wino, to niekonieczne trzeba do tego dorabiać model matematyczny.
mosiu napisal(a): Teoria rzecz dobra. Jednak nie przesadzajmy. Jeżeli mamy praktyczny, powtarzalny, tani i ekologiczny sposób zamiany wody w wino, to niekonieczne trzeba do tego dorabiać model matematyczny.
Ale nie ma żadnych dowodów, że te lustra działają, że cokolwiek się dzieje. Ktoś napisał, że ktoś powiedział, że coś działało, bo ktoś napisał, że ktoś widział. Jak zaczniesz iść do kłębka to okaże się, że wszystko jest ściemą. Strumieniem myśli, które w wyniku przekazywania dalej się uwiarygodniły, szczególnie że każdy coś dodawał.
Swego czasu bylem ekspertem od wszelakich paranormalszitów. Byłem mocno w temacie. Napiszę to po raz kolejny, jedynym aspektem, z tego całego gigantycznego wora różności, który trzyma się kupy to historia cywilizacji. A właściwie rozjechanie się powszechnie obowiązującej teorii z odkryciami. Znajdujemy już miasta datowane na 14 tys pne, stanowiska starsze od Goebektli Tepe i też dobrze zachowane (łatwe do datowania).
Mania napisal(a): @Jorge; to szukaj innych źródeł. Wkleiłam pierwsze, które mi się nawinęło pod rękę.. ..
Znalazłem i wkleiłem, bardziej spójne od twojego linku. Nie kupuję tego. Tak jak nie kupuję innych ruskich paranormalnych teorii, które niby mają być naukowo osadzone. Nie są. Taka sama ściema jak u amerykańskich niuejdźowców.
Wiecie czym ja się różnię od rabiego Tekieli ? Że poszedłem szerszą ławą niż on, jeżeli chodzi o różnego rodzaju niuejdźowe sprawy i nie miałem chyba nigdy okresu fascynacji. Do dziś zakładam, że znajdziemy coś co będzie wiarygodne, ale ogólnie to jest jedna wielka żenada i ściema. Trzeba umieć się w tym poruszać.
Znaczy wiesz, napisałem "chyba". Bo jednak coś mnie ciągnęło, zapach Wielkiej Tajemnicy i chyba wierzyłem, że jest drugie dno. Ale, dzięki Bogu, szybko zapach przerodził się w smród, Wielka Tajemnica okazała się bliżej niż myślałem i w innym kierunku, wygrał też zdrowy rozsądek.
Spustoszenie we łbach ludzkich jest ogromne, chwytliwe są najdurniejsze teorie, nawet nie zdajemy sobie sprawy ilu jest wokół płaskoziemnców ...
chciałem byłem wkleić niezapomniany obrazek z Nerwosolka ale koleżanka Notto mnie ubiegła
powiem więc tylko, że ostatnio lecąc samolotem na tzw. długiej trasie obejrzawszy najnowszego Terminatora "Geriatrix"
No i tam jest taki wątek, że Czanymurzyn jest terminatorem, wysłanym przez system, nazwijmy go XXX, który wybił jak wiemy większość ludzi i teraz walczy z pozostałymi, ale jest przywódca, i terminator musi go zabić, itd .... Terminator zabija przywódcę, ale matka przywódcy uniemożliwia powstanie systemu XXX i terminator po wykonaniu zadania pozostaje bezrobotny, niestety w przyszłości powstaje system YYY, który wybija większość ludzi itd, znana bajka.
No i tu mnie naszła taka refleksja, że skoro system XXX nie powstał i nie wybił większości ludzi, itd ... to kto miałby przysłać terminatora Czarnego ? I czy w związku z tym Czarny nie powinien zniknąć w tym momęcie ....
Przecież opisujesz paradoks dziadka. Który jest wg wielu dowodem, że nigdy nie będziemy mogli podróżować w czasie. Chyba, że teoria wieloświatów, ale ostatnio jakby coraz więcej wątpliwości.
Jeżeli podróże w czasie są możliwe to już są. Czy widzimy gdzieś podróżników w czasie ?
Nieostrożnych podróżników w czasie zgarnia Policja Czasu, po czym naprawia ich błędy. Z kolei ich pomyłki likwiduje Wydział Zewnętrzny, itd itp. To już prędzej multiwersum.
Kuba_ napisal(a): Nieostrożnych podróżników w czasie zgarnia Policja Czasu, po czym naprawia ich błędy. Z kolei ich pomyłki likwiduje Wydział Zewnętrzny, itd itp. To już prędzej multiwersum.
Znana sprawa, widziałem nawet z pociechą film dokumentalny na ten temat
JORGE napisal(a): Przecież opisujesz paradoks dziadka. Który jest wg wielu dowodem, że nigdy nie będziemy mogli podróżować w czasie. Chyba, że teoria wieloświatów, ale ostatnio jakby coraz więcej wątpliwości.
Jeżeli podróże w czasie są możliwe to już są. Czy widzimy gdzieś podróżników w czasie ?
Właśnie tak, dlatego w "Geriatrixie" już nic się kupy nie trzyma. Może jedynie budżet. A co do podróżników w czasie, to podobno ufoludzi są tutaj kandydatami.
Znaczy wiesz, napisałem "chyba". Bo jednak coś mnie ciągnęło, zapach Wielkiej Tajemnicy i chyba wierzyłem, że jest drugie dno. Ale, dzięki Bogu, szybko zapach przerodził się w smród, Wielka Tajemnica okazała się bliżej niż myślałem i w innym kierunku, wygrał też zdrowy rozsądek.
Spustoszenie we łbach ludzkich jest ogromne, chwytliwe są najdurniejsze teorie, nawet nie zdajemy sobie sprawy ilu jest wokół płaskoziemnców ...
Ne jesteś w tym wyjątkowy. Tyle, że do końca nie wiesz (nie wiemy) czym się zajmuje fizyka eksperymentalna nadzorowana przez wojsko. Ponieważ mosiu jest zainteresowany teorią czasu- podałam ciekawostkę, która może go zaprowadzić dalej, np. do sposobów manipulowania ludzką świadomością.
" Bo jednak coś mnie ciągnęło, zapach Wielkiej Tajemnicy i chyba wierzyłem, że jest drugie dno." Jest. Nazywa się, tfu!- Lucyfer.
Jeśli rozhozi się o czas, to najlepszą definicję podał Arystoteles: "Dopóki mnie nikt nie pyta, co to czas -- to wiem, czym jest czas. Ale jeśli ktoś zapyta o szczegóły, to się kurde gubię. Napijmy się!"
JORGE napisal(a): Chyba, że teoria wieloświatów, ale ostatnio jakby coraz więcej wątpliwości.
"Wieloświaty" są bez sensu, bo w każdym nieskończenie krótkim odcinku czasu musiałoby powstawać nieskończenie wiele takich "wieloświatów". A kto zapłaci za to rachunek, ja się pytam?
A co do nadmiernego szafowania słowem "teoria", zalecam:
Rafał napisal(a): Ja tam podróżuję w czasie już kilkadziesiąt lat i mam nadzieję dotrzeć do jego krańca, tam gdzie go już nie ma, ale po właściwej stronie.
To nie ty podróżujesz, to ciebie podróżuje. I to tylko w jedną stronę.
afropolak napisal(a): A co do podróżników w czasie, to podobno ufoludzi są tutaj kandydatami.
Ale że jak - latające spodki są 'niezidentyfikowane', ale ich piloci już tak???
To raczej kontrteoria do teorii istnienia kosmitów. Owszem, są jakieś latające talerze, ale ich pilotami nie są zielone ludki w gwiazdozbioru Vega, ale nasi właśni prawnukowie, robiący sobie wycieczki w przeszłość.
Rafał napisal(a): Ja tam podróżuję w czasie już kilkadziesiąt lat i mam nadzieję dotrzeć do jego krańca, tam gdzie go już nie ma, ale po właściwej stronie.
To nie ty podróżujesz, to ciebie podróżuje. I to tylko w jedną stronę.
No owszem, ale to jednak podróż i w czasie. Przynajmniej mam wpływ na to jak i którędy. Pan czasu więcej ode mnie nie oczekuje.
afropolak napisal(a): A co do podróżników w czasie, to podobno ufoludzi są tutaj kandydatami.
Ale że jak - latające spodki są 'niezidentyfikowane', ale ich piloci już tak???
To raczej kontrteoria do teorii istnienia kosmitów. Owszem, są jakieś latające talerze, ale ich pilotami nie są zielone ludki w gwiazdozbioru Vega, ale nasi właśni prawnukowie, robiący sobie wycieczki w przeszłość.
No nie, taki głupi to ja nie jestem, żeby takiego rozumowania nie przeprowadzić (jak powyższe). I uważam je za idiotyczne, To rozważanie rodem z seriali psedo-naukowych, tak żenujących jak np. "Starozytni kosmici", które lecą gdzieś na TV.
Komentarz
Słowa, wnioski, nawiązania. Nijak nie można tego sprawdzić, co jest klasyką wszystkich niemejnstrimowych teorii.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Andriej_Kozyriew
@W_Nieszczególny; Kozyriewów w Rosji jak zapałków. Nikołaj - astrofizyk był prześladowany przez władzę, Andriej był pupilkiem władzy...
Profesorka Nerwosolka.
Swego czasu bylem ekspertem od wszelakich paranormalszitów. Byłem mocno w temacie. Napiszę to po raz kolejny, jedynym aspektem, z tego całego gigantycznego wora różności, który trzyma się kupy to historia cywilizacji. A właściwie rozjechanie się powszechnie obowiązującej teorii z odkryciami. Znajdujemy już miasta datowane na 14 tys pne, stanowiska starsze od Goebektli Tepe i też dobrze zachowane (łatwe do datowania).
Wiecie czym ja się różnię od rabiego Tekieli ? Że poszedłem szerszą ławą niż on, jeżeli chodzi o różnego rodzaju niuejdźowe sprawy i nie miałem chyba nigdy okresu fascynacji. Do dziś zakładam, że znajdziemy coś co będzie wiarygodne, ale ogólnie to jest jedna wielka żenada i ściema. Trzeba umieć się w tym poruszać.
Spustoszenie we łbach ludzkich jest ogromne, chwytliwe są najdurniejsze teorie, nawet nie zdajemy sobie sprawy ilu jest wokół płaskoziemnców ...
ale koleżanka Notto mnie ubiegła
powiem więc tylko, że ostatnio lecąc samolotem na tzw. długiej trasie obejrzawszy najnowszego Terminatora "Geriatrix"
No i tam jest taki wątek, że Czanymurzyn jest terminatorem, wysłanym przez system, nazwijmy go XXX, który wybił jak wiemy większość ludzi i teraz walczy z pozostałymi, ale jest przywódca, i terminator musi go zabić, itd ....
Terminator zabija przywódcę, ale matka przywódcy uniemożliwia powstanie systemu XXX i terminator po wykonaniu zadania pozostaje bezrobotny, niestety w przyszłości powstaje system YYY, który wybija większość ludzi itd, znana bajka.
No i tu mnie naszła taka refleksja, że skoro system XXX nie powstał i nie wybił większości ludzi, itd ... to kto miałby przysłać terminatora Czarnego ? I czy w związku z tym Czarny nie powinien zniknąć w tym momęcie ....
Jeżeli podróże w czasie są możliwe to już są. Czy widzimy gdzieś podróżników w czasie ?
A co do podróżników w czasie, to podobno ufoludzi są tutaj kandydatami.
" Bo jednak coś mnie ciągnęło, zapach Wielkiej Tajemnicy i chyba wierzyłem, że jest drugie dno."
Jest. Nazywa się, tfu!- Lucyfer.
PS. Wybywam z wontasa, bo idę po zakupy.
A co do nadmiernego szafowania słowem "teoria", zalecam:
Owszem, są jakieś latające talerze, ale ich pilotami nie są zielone ludki w gwiazdozbioru Vega, ale nasi właśni prawnukowie, robiący sobie wycieczki w przeszłość.
Owszem, są jakieś latające talerze, ale ich pilotami nie są zielone ludki w gwiazdozbioru Vega, ale nasi właśni prawnukowie, robiący sobie wycieczki w przeszłość.
No nie, taki głupi to ja nie jestem, żeby takiego rozumowania nie przeprowadzić (jak powyższe).
I uważam je za idiotyczne, To rozważanie rodem z seriali psedo-naukowych, tak żenujących jak np. "Starozytni kosmici", które lecą gdzieś na TV.