Maria napisal(a): Pytanie do tych, co czytają wraże media - czy narracja Czaskoskiego, że winny Lech, została jakoś podchwycona?
Na jedynce Wrtualnej (w weekendowym magazynie WP) od kilku dni wisi paszkwil Żakoskiego o aferze "Czajki" jako pokłosiu decyzji Lecha Kaczyńskiego z 2005 r.,
Maria napisal(a): Pytanie do tych, co czytają wraże media - czy narracja Czaskoskiego, że winny Lech, została jakoś podchwycona?
Na jedynce wirtualnej (w weekendowym magazynie WP) od kilku dni wisi paszkwil Żakoskiego o aferze "Czajki" jako pokłosiu decyzji Lecha Kaczyńskiego z 2005 r.,
No oczywiście! Jako że Kaczyński zdecydował, żeby coś zrobić, to oczywiste że ponosi odpowiedzialność za całą niekompetencję i głupotę wykonawców. Trudno, żeby odpowiadała za to Walkiewicz-Gronz albo PO. Tylko dlatego że wybrali wykonawców, zmienili projekt i nadzorowali budowę? To by byo nieluckie.
Maria napisal(a): Pytanie do tych, co czytają wraże media - czy narracja Czaskoskiego, że winny Lech, została jakoś podchwycona?
Na jedynce wirtualnej (w weekendowym magazynie WP) od kilku dni wisi paszkwil Żakoskiego o aferze "Czajki" jako pokłosiu decyzji Lecha Kaczyńskiego z 2005 r.,
No oczywiście! Jako że Kaczyński zdecydował, żeby coś zrobić, to oczywiste że ponosi odpowiedzialność za całą niekompetencję i głupotę wykonawców. Trudno, żeby odpowiadała za to Walkiewicz-Gronz albo PO. Tylko dlatego że wybrali wykonawców, zmienili projekt i nadzorowali budowę? To by byo nieluckie.
Decyzja to była w 1999 r. Nie wiem, czy jeszcze Święcicki czy już Piskorski.
Ostatnio za duzo ogladam filmikow ze stanow. No i stalo sie. I have a dream. Przysnilo mi sie, ze aktywisci FLM manifestuja pod UM Warszawy: koszulki są
Nawet - uwaga - sportowe łowienie ryb, tj. wypuszczanie ich po sfotografowaniu i zważeniu do wody jest "znęcaniem się" i podlega ostracyzmowi, co widać w komentarzach na portalach.
No tak, nastać się we wodzie od bladego świtu, ze sprzętam wart milijony z muchami zrobionymi z finezją rokokowych menuetów, złapać i nie zjeść ... zaiste okrucieńswo zwłaszcza jak ktoś zna smak szczupaka czy siei albo choć pstąga z Białej pod Grybowem - czysty sadyzm...
Po prawdzie, to żadnego rurociągu nie widziałem, nie licząc oczywiście wystających słupków na potrzeby zasiedzenia służebności No ale jak widzę z dyskusji jednak ludzie, którzy widzieli więcej rur, to potwierdzili, że zdarzają się niewalcowe.
W sumie...Kilka lat temu w Bieszczadach odbył się ogólnoeuropejski zlot terenowy hippisów z organizacji "The Rainbow Family of Living Light" (Ich wspólnym celem oficjalnie jest dążenie do wprowadzenia na Ziemi "pokoju i wolnej miłości"). Uczestnicy trafili z podejrzeniem czerwonki do pobliskich szpitali.
MarianoX napisal(a): W sumie...Kilka lat temu w Bieszczadach odbył się ogólnoeuropejski zlot terenowy hippisów z organizacji "The Rainbow Family of Living Light" (Ich wspólnym celem oficjalnie jest dążenie do wprowadzenia na Ziemi "pokoju i wolnej miłości"). Uczestnicy trafili z podejrzeniem czerwonki do pobliskich szpitali.
Bardzo lubię zderzenia idiotów z rzeczywistością:)
los napisal(a): Jeśli tym rurociągiem miałoby coś płynąć, to musi być okrągły, jakby miał kąty, to ciśnienie migiem by go rozsadziło. Tym razem to podstawy fizyki a nie geometrii.
Zasadniczo tak. Ale jeśli to co tam płynie nie jest tłoczone pod ciśnieniem tylko np. spływa swobodnie to nie musi. A nawet jeśli jest ciśnienie to można teoretycznie to policzyć.
Przepraszam, że się wtrącam w nieswoją dyskusję, ale z przekroju podłużnego rurociągu widać, że musi być tłoczone pod ciśnieniem, ponieważ spływ nie jest grawitacyjny, tylko w na 60% długości skręca w górę. Taka konstrukcja rurociągu powoduje, że muszą być pompy, które będą ciągnąć ścieki pod górę.
Komentarz
Decyzja to była w 1999 r. Nie wiem, czy jeszcze Święcicki czy już Piskorski.
I have a dream. Przysnilo mi sie, ze aktywisci FLM manifestuja pod UM Warszawy:
koszulki są
kurde, nawet jest juz hymn protestu!
Po prawdzie, to żadnego rurociągu nie widziałem, nie licząc oczywiście wystających słupków na potrzeby zasiedzenia służebności
No ale jak widzę z dyskusji jednak ludzie, którzy widzieli więcej rur, to potwierdzili, że zdarzają się niewalcowe.
Nierozstrzygniętą.
Pasuje jak znalazł, c'nie?
)
Nie ma żadnej pękniętej rury pod Wisłą.
Dla ludzi, którzy potrafią zrobić tygodniowy brandzel z każdego krzywego grymasu Kaczora temat dosłownie nie istnieje.
A Pan Inżynier jest moim fanem!
https://nczas.com/2020/09/16/ekolodzy-bronia-warszawskich-sciekow-w-wisle-to-duza-rzeka-a-scieki-to-nawoz-sama-sie-oczysci/