Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): A po co pompy skoro jest syfon?
1) bo płynie ciecz i gęste, a gęste jak wiadomo osadza się na każdej załamce. Ponadto, jak sobie Kolega wyobraża "syfonowanie" gęstego? 2) Jak może działać syfon, skoro całość rur jest zabetonowana i to większą ilością betonu niż zużyto do budowy Pekinu im. Stalina? 3) Wiadomym jest, że spływ grawitacyjny jest dużo sprawniejszy od spływu syfonowego i nie wymaga jakichś dodatkowych technologii w postaci pomp.
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): A po co pompy skoro jest syfon?
1) bo płynie ciecz i gęste, a gęste jak wiadomo osadza się na każdej załamce. Ponadto, jak sobie Kolega wyobraża "syfonowanie" gęstego? 2) Jak może działać syfon, skoro całość rur jest zabetonowana i to większą ilością betonu niż zużyto do budowy Pekinu im. Stalina? 3) Wiadomym jest, że spływ grawitacyjny jest dużo sprawniejszy od spływu syfonowego i nie wymaga jakichś dodatkowych technologii w postaci pomp.
Kimże ja jestem żeby to wiedzieć? To Kolega wkleił obrazek, na którym słowo syfon pojawia się trzykroć, a pompa ani razu.
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): A po co pompy skoro jest syfon?
1) bo płynie ciecz i gęste, a gęste jak wiadomo osadza się na każdej załamce. Ponadto, jak sobie Kolega wyobraża "syfonowanie" gęstego?
Należy się wyjaśnienie, że w syfonie zazwyczaj cząstki cięższe opadają na dno i tam zostają, natomiast górą płyną cząstki lżejsze. Jak tych cząstek cięższych się nieco nagromadzi, to syfon zarasta i nic nie płynie. Wymuszenie przepływu częściowo zapobiega temu osadzaniu. Ponadto, aby był przepływ, musi być różnica ciśnień. Im więcej chcemy przepchnąć, na im dłuższym odcinku, im mniejszym przekrojem, tym różnica ciśnień musi być większa. Sama różnica poziomów między studzienkami może nie wystarczyć.
2) Jak może działać syfon, skoro całość rur jest zabetonowana i to większą ilością betonu niż zużyto do budowy Pekinu im. Stalina?
Tu nie bardzo rozumiem. Syfon jest wewnątrz rury, beton na zewnątrz. Nie powinien mieć wpływu.
3) Wiadomym jest, że spływ grawitacyjny jest dużo sprawniejszy od spływu syfonowego i nie wymaga jakichś dodatkowych technologii w postaci pomp.
Pod warunkiem, że przekroje są duże i że nigdzie nie występują lokalne syfony.
Komentarz
2) Jak może działać syfon, skoro całość rur jest zabetonowana i to większą ilością betonu niż zużyto do budowy Pekinu im. Stalina?
3) Wiadomym jest, że spływ grawitacyjny jest dużo sprawniejszy od spływu syfonowego i nie wymaga jakichś dodatkowych technologii w postaci pomp.
Wymuszenie przepływu częściowo zapobiega temu osadzaniu.
Ponadto, aby był przepływ, musi być różnica ciśnień. Im więcej chcemy przepchnąć, na im dłuższym odcinku, im mniejszym przekrojem, tym różnica ciśnień musi być większa. Sama różnica poziomów między studzienkami może nie wystarczyć. Tu nie bardzo rozumiem. Syfon jest wewnątrz rury, beton na zewnątrz. Nie powinien mieć wpływu.