Po stronie Ormian na razie doliczono się kilku tuzinów wolontarzy z Libanu, Syrii i Ameryki Łacińskiej. Są wśród nich na pewno reprezentanci diaspory ormiańskiej, ale słychać też o chrześcijańskich Asyryjczykach.
Wynika z tego, że miał wypowiedzieć się jeszcze wcześniej, ale...
Dlaczego Polskie Radio 24 postanowiło, mimo wcześniejszych zaproszeń, nie dopuścić Księdza do głosu w sprawie konfliktu w Górskim Karabachu?
Ja nie zabiegałem o ten wywiad. Redaktor radia dzwonił do mnie od kilku dni, nagrał się na sekretarkę, nawiązał kontakt. Chciał, bym zrelacjonował sprawę Ormian i Kościoła ormiańskiego Górskim Karabachu. Po pierwsze dlatego, że jestem duszpasterzem Ormian, a po drugie, bo ostatnio mówi się wiele o Ormianach ze względu na konflikt między Armenią a Azerbejdżanem w Górskim Karabachu. Przygotowałem się do tego wywiadu, ale na półtorej godziny przed rozpoczęciem wywiadu – a miał być na żywo – otrzymałem od tego samego redaktora informację, że jest w Polskim Radiu 24 na mnie i na ten temat „zapis”, tak to określił.
Zaborex napisal(a): Byłoby pięknie gdyby polski rząd też nieoficjalnie wysłał jakiś współczesnych lisowczyków.
Zostałby za to opluty przez prawicowych piewców tzw. realpolityki nakazującej przyłączyć się do aktualnego "Hitlera" czyli silniejszego/bardziej bezwzględnego
adaho napisal(a): Ale, żeby przerobić leciwe dwupłatowe AN-2 na drony, które pełnią rolę wabików dla wyrzutni plot lub wypełnione kilkuset kg ładunkiem wybuchowym służą do ataków na Ormiańskie cele....
Bo tak działa chińska technologia w swej masie. Po strząśnięciu propagandy albo zachodnia technika albo ruska albo mix. Najczęściej rozwiązania są technologicznie zapóźnione i często fatalnej jakości.
Zaborex napisal(a): Byłoby pięknie gdyby polski rząd też nieoficjalnie wysłał jakiś współczesnych lisowczyków.
Zostałby za to opluty przez prawicowych piewców tzw. realpolityki nakazującej przyłączyć się do aktualnego "Hitlera" czyli silniejszego/bardziej bezwzględnego
Sojusz z Erdoganem? W sumie do rozważenia... Gdyby np. umówić się na podział wpływów w Libii. Ehhh marzenia...
W sprawie oczyszczenia Kościoła z kolei PiS ewidentnie preferuje opcję sojuszu tronu z ołtarzem i krycia pewnych spraw. Ani panu Jarosławowi Kaczyńskiemu, ani pani Joannie Lichockiej nie przeszkadza to, że wśród hierarchów Episkopatu są nadal byli tajni współpracownicy SB czy też ci, którzy kryli pedofilię. Nie tylko, że nie widać jakiegokolwiek działania ze strony państwa polskiego na rzecz wspomożenia oczyszczania Kościoła, ale wręcz odwrotnie… Zasada jest prosta: im bardziej polski Kościół jest uwikłany, im bardziej jest bezradny, tym łatwiej nim manipulować. Widać tu hipokryzję PiS, który mówi, że jest partią chrześcijańską, ale w rzeczywistości rozumie to chyba tak, że politycy mają haki na różnych hierarchów i przez to Kościół musi być, chcąc nie chcąc, sojusznikiem partii rządzącej. To błędy, za które, jak myślę, wszyscy zapłacimy.
Rzeczywiście, Epidiaskop tak przepotężnie popiera PiS, ze aż furczy, a hierarchowie wprost nie ustają w gromach ciskanych na jawnie antychrześcijańską opozycję.
Zaborex napisal(a): Byłoby pięknie gdyby polski rząd też nieoficjalnie wysłał jakiś współczesnych lisowczyków.
Pięknie to by było gdyby sami pojechali na ochotnika i bez żadnej zachęty ze strony rządu. My? Paaanie. Nasi obywatele. A co mamy ich prewencyjnie zamknąć? Wolni ludzie, robią co chcą, guzik nam do tego.
Zaborex napisal(a): Byłoby pięknie gdyby polski rząd też nieoficjalnie wysłał jakiś współczesnych lisowczyków.
Pięknie to by było gdyby sami pojechali na ochotnika i bez żadnej zachęty ze strony rządu. My? Paaanie. Nasi obywatele. A co mamy ich prewencyjnie zamknąć? Wolni ludzie, robią co chcą, guzik nam do tego.
Prawo polskie zabrania wstępowania do armii obcych władców...
Zaborex napisal(a): Byłoby pięknie gdyby polski rząd też nieoficjalnie wysłał jakiś współczesnych lisowczyków.
Pięknie to by było gdyby sami pojechali na ochotnika i bez żadnej zachęty ze strony rządu. My? Paaanie. Nasi obywatele. A co mamy ich prewencyjnie zamknąć? Wolni ludzie, robią co chcą, guzik nam do tego.
Prawo polskie zabrania wstępowania do armii obcych władców...
No. Nie wiem jak jest teraz, ale jak wspomnę ‘92 rok i czas wojny w Bośni, to wtenczas państwo polskie oferowało wszystkim naśladowcom Kościuszki, Pułaskiego i Bema do 5 lat przerwy w życiorysie. Prokuratura i UOP były w tej sprawie straśnie nadaktywne. A wykładnia była taka, że nie musiało zaistnieć faktyczne wstąpienie w czyjeś tam szeregi, wystarczyło tylko samo wyrażenie zgody na werbunek. Rzecz trudna do udowodnienia w wypadku deklaracji ustnych, gorzej byłoby dziś, przez powszechność pisaniny w necie.
ferb napisal(a): Ponoć turecki bezzałogowiec rozwalił stanowisko S300... Oby to wypadek przy pracy a nie reguła, bo inaczej kiepsko wygląda przyszłość Armenii
No ale to chyba norma że sprzęt NATO rozwala radziecki złom?
Zaborex napisal(a): Byłoby pięknie gdyby polski rząd też nieoficjalnie wysłał jakiś współczesnych lisowczyków.
Pięknie to by było gdyby sami pojechali na ochotnika i bez żadnej zachęty ze strony rządu. My? Paaanie. Nasi obywatele. A co mamy ich prewencyjnie zamknąć? Wolni ludzie, robią co chcą, guzik nam do tego.
Prawo polskie zabrania wstępowania do armii obcych władców...
A kto mówi o wstępowaniu do armii? Ochotnicy, co ich nie znamy, walczą sobie sami, bo lubią, pod własnym kierownictwem. Zdaje się przeciw ISIS była całkiem wesoła grupka. Nawet się na youtubie chwalili. Nie zauważyłem by ktokolwiek ich ścigał za to.
ferb napisal(a): Ponoć turecki bezzałogowiec rozwalił stanowisko S300... Oby to wypadek przy pracy a nie reguła, bo inaczej kiepsko wygląda przyszłość Armenii
S300 nie służy do obrony przed dronami, więc jak się dron pojawił w okolicach stanowiska to za jego obronę odpowiadają inne systemy. No z tem, że Pancyr się do tego nie nadawał, więc Rosjanie są... tam gdzie są
Zaborex napisal(a): Byłoby pięknie gdyby polski rząd też nieoficjalnie wysłał jakiś współczesnych lisowczyków.
Pięknie to by było gdyby sami pojechali na ochotnika i bez żadnej zachęty ze strony rządu. My? Paaanie. Nasi obywatele. A co mamy ich prewencyjnie zamknąć? Wolni ludzie, robią co chcą, guzik nam do tego.
Prawo polskie zabrania wstępowania do armii obcych władców...
A kto mówi o wstępowaniu do armii? Ochotnicy, co ich nie znamy, walczą sobie sami, bo lubią, pod własnym kierownictwem. Zdaje się przeciw ISIS była całkiem wesoła grupka. Nawet się na youtubie chwalili. Nie zauważyłem by ktokolwiek ich ścigał za to.
Nie da rady. Nawet Rambo, jak pojechał skończyć z sowiecką okupacją Afganu, to musiał dołączyć do mudżahedinów. Tamci Polacy, co pojedynczo lub grupowo wzięli udział w walkach w Syrii i Iraku, występowali u boku milicji kurdyjskich bądź asyryjskich (albo Daesz. Tacy też byli). W Bośni, wcześniej w Krajinie było podobnie. W Bośni najbardziej widocznym skupiskiem wolontarzy byli islamscy mudżahedini z Turcji, Lewantu, Afryki i cholera wie skąd jeszcze. Było tego bractwa dobrych kilka tysięcy. Ale nawet oni nie mieli pełnej swobody działania, tworzyli oddziały u boku armii bośniackiej (tzn. bośniacko-muzułmańskiej). Po stronie serbskiej walczyło kilka setek Rosjan, głównie z kręgów opozycji antyjelcynowskiej, mówili na nich „białe wilki”, jeszcze jacyś Grecy. Polacy oczywiście też, po obu stronach, zgodnie z naszą tradycją. I jeszcze całkiem spory kontyngent internacionalistas (choć w wielu przypadkach właśnie nacionalistas) z Zachodu. Ale nikt tam nie tworzył cudzoziemskich wojsk działających na własną rękę, bo przy tej liczebności długo by nie powojował.
Rzecz w tym, że nikt nie pozwoli, żeby na jego terenie pałętała się jakaś grupa cudzoziemców, działająca wedle własnego widzimisię. Takich trza pozyskać, albo profilaktycznie… ehm… zneutralizować. No bo skoro niby przyjechali nam pomagać, ale nie chcą dołączyć do naszego wojska, to skąd wiadomo, co knują i z czyjego polecenia? No i jeszcze to, że mały oddziałek cudzoziemców nie utrzyma się bez wsparcia sił miejscowych. Wyobraźmy sobie, że w Górskim Karabachu pojawia się tuzin (a niechby i setka) polskich dobrowolców. Jeśliby dołączyli do miejscowych, miałoby to sens. Dostaliby broń, mundury, żarcie, jakiś mały odcinek frontu do pilnowania, w razie czego mogliby liczyć na lepsze czy gorsze wsparcie artylerii i OPL, itd. A co zdziałaliby sami? I co z aprowizacją? Zrobimy zrzutkę do skarbonek przed kościołami po niedzielnej Mszy św. - „Na walczących z pohańcem w górach Zakaukazia”? Idea mi się podoba, ale… Toż nawet wzmiankowanemu Rambo, w finalnym pogromie Armii Radzieckiej, musiała pomóc kawaleria tubylcza. ;o)
Ale, ale, patrzajcie, co znalazłem dla chętnych: Uzyskaj zgodę na służbę w obcym wojsku lub obcej organizacji wojskowej https://www.gov.pl/web/mswia/uzyskaj-zgode-na-sluzbe-w-obcym-wojsku-lub-obcej-organizacji-wojskowej Choć znając tempo działania naszej biurokracji, do czasu rozpatrzenia wniosku wojna pewnie się skończy. Co zresztą zdaje się zapowiadać punkt: 4. Dokumenty należy przesłać lub dostarczyć, w terminie nie późniejszym niż na około 3 miesiące przed planowanym terminem rozpoczęcia wnioskowanej służby.
Komentarz
Wypowiadał się kilka dni temu:
https://www.pch24.pl/wywiad--ktorego-przestraszylo-sie-polskie-radio--ks--isakowicz-zaleski-o-gorskim-karabachu,78825,i.html
Wynika z tego, że miał wypowiedzieć się jeszcze wcześniej, ale...
Dlaczego Polskie Radio 24 postanowiło, mimo wcześniejszych zaproszeń, nie dopuścić Księdza do głosu w sprawie konfliktu w Górskim Karabachu?
Ja nie zabiegałem o ten wywiad. Redaktor radia dzwonił do mnie od kilku dni, nagrał się na sekretarkę, nawiązał kontakt. Chciał, bym zrelacjonował sprawę Ormian i Kościoła ormiańskiego Górskim Karabachu. Po pierwsze dlatego, że jestem duszpasterzem Ormian, a po drugie, bo ostatnio mówi się wiele o Ormianach ze względu na konflikt między Armenią a Azerbejdżanem w Górskim Karabachu. Przygotowałem się do tego wywiadu, ale na półtorej godziny przed rozpoczęciem wywiadu – a miał być na żywo – otrzymałem od tego samego redaktora informację, że jest w Polskim Radiu 24 na mnie i na ten temat „zapis”, tak to określił.
Po strząśnięciu propagandy albo zachodnia technika albo ruska albo mix. Najczęściej rozwiązania są technologicznie zapóźnione i często fatalnej jakości.
W sprawie oczyszczenia Kościoła z kolei PiS ewidentnie preferuje opcję sojuszu tronu z ołtarzem i krycia pewnych spraw. Ani panu Jarosławowi Kaczyńskiemu, ani pani Joannie Lichockiej nie przeszkadza to, że wśród hierarchów Episkopatu są nadal byli tajni współpracownicy SB czy też ci, którzy kryli pedofilię. Nie tylko, że nie widać jakiegokolwiek działania ze strony państwa polskiego na rzecz wspomożenia oczyszczania Kościoła, ale wręcz odwrotnie… Zasada jest prosta: im bardziej polski Kościół jest uwikłany, im bardziej jest bezradny, tym łatwiej nim manipulować. Widać tu hipokryzję PiS, który mówi, że jest partią chrześcijańską, ale w rzeczywistości rozumie to chyba tak, że politycy mają haki na różnych hierarchów i przez to Kościół musi być, chcąc nie chcąc, sojusznikiem partii rządzącej. To błędy, za które, jak myślę, wszyscy zapłacimy.
My? Paaanie. Nasi obywatele. A co mamy ich prewencyjnie zamknąć? Wolni ludzie, robią co chcą, guzik nam do tego.
No. Nie wiem jak jest teraz, ale jak wspomnę ‘92 rok i czas wojny w Bośni, to wtenczas państwo polskie oferowało wszystkim naśladowcom Kościuszki, Pułaskiego i Bema do 5 lat przerwy w życiorysie. Prokuratura i UOP były w tej sprawie straśnie nadaktywne. A wykładnia była taka, że nie musiało zaistnieć faktyczne wstąpienie w czyjeś tam szeregi, wystarczyło tylko samo wyrażenie zgody na werbunek. Rzecz trudna do udowodnienia w wypadku deklaracji ustnych, gorzej byłoby dziś, przez powszechność pisaniny w necie.
A kto mówi o wstępowaniu do armii?
Ochotnicy, co ich nie znamy, walczą sobie sami, bo lubią, pod własnym kierownictwem.
Zdaje się przeciw ISIS była całkiem wesoła grupka. Nawet się na youtubie chwalili. Nie zauważyłem by ktokolwiek ich ścigał za to.
Ochotnicy, co ich nie znamy, walczą sobie sami, bo lubią, pod własnym kierownictwem.
Zdaje się przeciw ISIS była całkiem wesoła grupka. Nawet się na youtubie chwalili. Nie zauważyłem by ktokolwiek ich ścigał za to.
Sami? Tylko Rambo tak potrafił...
Nie da rady. Nawet Rambo, jak pojechał skończyć z sowiecką okupacją Afganu, to musiał dołączyć do mudżahedinów.
Tamci Polacy, co pojedynczo lub grupowo wzięli udział w walkach w Syrii i Iraku, występowali u boku milicji kurdyjskich bądź asyryjskich (albo Daesz. Tacy też byli).
W Bośni, wcześniej w Krajinie było podobnie. W Bośni najbardziej widocznym skupiskiem wolontarzy byli islamscy mudżahedini z Turcji, Lewantu, Afryki i cholera wie skąd jeszcze. Było tego bractwa dobrych kilka tysięcy. Ale nawet oni nie mieli pełnej swobody działania, tworzyli oddziały u boku armii bośniackiej (tzn. bośniacko-muzułmańskiej). Po stronie serbskiej walczyło kilka setek Rosjan, głównie z kręgów opozycji antyjelcynowskiej, mówili na nich „białe wilki”, jeszcze jacyś Grecy. Polacy oczywiście też, po obu stronach, zgodnie z naszą tradycją. I jeszcze całkiem spory kontyngent internacionalistas (choć w wielu przypadkach właśnie nacionalistas) z Zachodu. Ale nikt tam nie tworzył cudzoziemskich wojsk działających na własną rękę, bo przy tej liczebności długo by nie powojował.
Rzecz w tym, że nikt nie pozwoli, żeby na jego terenie pałętała się jakaś grupa cudzoziemców, działająca wedle własnego widzimisię. Takich trza pozyskać, albo profilaktycznie… ehm… zneutralizować. No bo skoro niby przyjechali nam pomagać, ale nie chcą dołączyć do naszego wojska, to skąd wiadomo, co knują i z czyjego polecenia?
No i jeszcze to, że mały oddziałek cudzoziemców nie utrzyma się bez wsparcia sił miejscowych. Wyobraźmy sobie, że w Górskim Karabachu pojawia się tuzin (a niechby i setka) polskich dobrowolców. Jeśliby dołączyli do miejscowych, miałoby to sens. Dostaliby broń, mundury, żarcie, jakiś mały odcinek frontu do pilnowania, w razie czego mogliby liczyć na lepsze czy gorsze wsparcie artylerii i OPL, itd. A co zdziałaliby sami?
I co z aprowizacją? Zrobimy zrzutkę do skarbonek przed kościołami po niedzielnej Mszy św. - „Na walczących z pohańcem w górach Zakaukazia”? Idea mi się podoba, ale…
Toż nawet wzmiankowanemu Rambo, w finalnym pogromie Armii Radzieckiej, musiała pomóc kawaleria tubylcza. ;o)
Ale, ale, patrzajcie, co znalazłem dla chętnych:
Uzyskaj zgodę na służbę w obcym wojsku lub obcej organizacji wojskowej
https://www.gov.pl/web/mswia/uzyskaj-zgode-na-sluzbe-w-obcym-wojsku-lub-obcej-organizacji-wojskowej
Choć znając tempo działania naszej biurokracji, do czasu rozpatrzenia wniosku wojna pewnie się skończy. Co zresztą zdaje się zapowiadać punkt:
4. Dokumenty należy przesłać lub dostarczyć, w terminie nie późniejszym niż na około 3 miesiące przed planowanym terminem rozpoczęcia wnioskowanej służby.
kolejna ofiara manii wielkości