Skip to content

Nie idzie o aborcję

2

Komentarz

  • Myślę że idzie na ostry podział - będziemy mieli albo chłopaków zainteresowanych walkami, surwiwalem, militariami, zdobywaniem gór, osiągnięciami sportowymi itp - albo kompletne pizdeczki w rurkach. Jedna i druga grupa będzie liczna, i stosunkowo niewielka grupa "pomiędzy".
    Krótko mówiąc - lewicowe i prawicowe wychowanie, stawiając sprawę umownie.

    Gorzej z dziewczynkami właśnie - one nie mają zbyt wiele atrakcyjnych wyborów, ponadto są dziecinnie proste do manipulowania. Potem się okaże że nie będzie z kim mieć dzieci.
  • edytowano November 2020
    MarianoX napisal(a):
    uhrr napisal(a):
    Ale sa survivale, bushcrafty, druzyny strzeleckie, parawojskowe. Modne to jest i zdrowe.
    Zaden chopak nie musi byc c..ą
    Miałem na myśli spontaniczne i samodzielne działania, a nie "profesjonalne" pod osłoną pięciu instruktorów, psychologa, procedur i ubezpieczeń.
    Nie no, znow problemy. A nie moze syn(owie) z ojcem pojechac do lasu, spac w biwi pod golym niebem? Potrzebna jest cala świta i miękkie łóżka?
    (Mysle po prostu, ze trzeba robic co się da, mimo niesprzyjajacego cajtgajstu.)
  • edytowano November 2020
    Pozostaje mi zatem chyba pogodzić się z byciem p***dą (pomimo braku rurek, sojowego latte i innych tego typu "wynalazków"). Na sporty i walki jestem już za stary, za słaby i za leniwy. Ale nie obawiajcie się - nie rozmnożę się, więc łańcuch spierdolenia nie zostanie przedłużony.

    Ale przyznam, że jednak wizja tego ostrego podziału, że jak cię nie jarają walki, surwiwal i sport toś z definicji lewacka pizda a nie facet, jednak mi mocno zgrzyta. Aczkolwiek jest niewątpliwie użyteczna do internetowych napierdalanek.

    A może i niepotrzebnie się obruszam, i trzeba "stanąć w prawdzie"... Przepraszam, ulało mi się.
  • Ale przyznam, że jednak wizja tego ostrego podziału, że jak cię nie jarają walki, surwiwal i sport toś z definicji lewacka pizda a nie facet, jednak mi mocno zgrzyta.
    + pierdyliard
  • uhrr napisal(a):
    Ale sa survivale, bushcrafty, druzyny strzeleckie, parawojskowe. Modne to jest i zdrowe.
    Zaden chopak nie musi byc c..ą
    Nie bycie peezdą przez chłopaka nie bierze się z wymienianych tutaj aktywności fizycznych.

    Proszę nie odebrać tego jako czepialstwo, ale to są propozycje, które mogą wspomagać formację, być wypadkową formacji, ale nie są nią sęsu strikto.

    Siła chłopaka i chłopa to panowanie nad sobą, nad ciałem, nad pokusami. Temat czystości na czele (choć nie jedynie). Cała reszta potem, właśnie jako wsparcie i logiczne rozwinięcie.

    Bez tej bazy to się robi kult cargo.
  • Soliści baletowi pci męskiej są silni sprawni i panują nad ciałem ponadprzeciętnie.
  • Pani_Łyżeczka napisal(a):
    Soliści baletowi pci męskiej są silni sprawni i panują nad ciałem ponadprzeciętnie.
    A na macie porządny "zniewieściały" tancerz jest trudniejszy do poskładania od klocka z siłowni albo kogoś zainteresowanego wyłącznie strzelaniem. Sorki memorki, ale to wszystko ma mikro znaczenie, gdy nie ma ducha.
  • adamstan napisal(a):
    Pozostaje mi zatem chyba pogodzić się z byciem p***dą (pomimo braku rurek, sojowego latte i innych tego typu "wynalazków"). Na sporty i walki jestem już za stary, za słaby i za leniwy. Ale nie obawiajcie się - nie rozmnożę się, więc łańcuch spierdolenia nie zostanie przedłużony.

    Ale przyznam, że jednak wizja tego ostrego podziału, że jak cię nie jarają walki, surwiwal i sport toś z definicji lewacka pizda a nie facet, jednak mi mocno zgrzyta. Aczkolwiek jest niewątpliwie użyteczna do internetowych napierdalanek.

    A może i niepotrzebnie się obruszam, i trzeba "stanąć w prawdzie"... Przepraszam, ulało mi się.
    Nie o to chodzi zupełnie.
    Kolega był wychowany w kompletnie innym świecie - bez rurek, srajfonów i sojowego latte. Facet musiał coś umieć, czymś się wykazać, itp - nie każdy musiał się umieć napierdalać, albo zdobywać północną ścianę Matternorna bez raków tudzież wygrywać w nogę wszystko, albo umieć nocować zimą w fińskim lesie bez kurtki.

    Dziś młody chłopak ma wszystko pod nos, więc albo go ktoś pcha (w wersji optymistycznej sam się pcha) do wyzwań, albo może leżeć, nic nie robić poza ogladaniem telefonu, i głowę mieć w trendach modowych odnośnie pożywienia, ubioru i fryzur. Nic go nie zmusza by było inaczej.

    Ja to widzę u małych chłopaków - większość nie gra pod blokiem bo nie ma z kim. Więc albo gra w klubie i/lub w szkole, albo kompletnie nie umie kopnąć prosto piłki.
    Byliśmy w te wakacje nad morzem w takim ośrodku co same rodziny były - było boisko do nogi, był mój syn i ja, i jeszcze kilkoro chłopaków z rodzinami.

    Był jeden siedmiolatek, absolutna gwiazda, dzieciak ponoć podkupiony przez Wisłę Kraków (nie dziwię się), był mój syn, co grać nieźle też potrafi, paru chłopaków co generalnie grało. I kilku którzy chcieli - ale widać że piłkę widzieli kilka razy w życiu. Maksymalnie kilka razy.

    Inna sprawa, że wszyscy, jak się pakowaliśmy do domu (a ja byłem prowodyrem zamieszek piłkarskich) żegnali nas tłumnie z tekstami "psze pana! a przyjedziecie w przyszłym roku! bo chcemy grać! super się grało!"

    No i fajnie, tylko towarzystwo jakimś dziwnym trafem nie zebrało się wcześniej, dopiero czabyło mojego syna w korkach - no ale mniejsza.

    Dlatego mówię że idzie na ostry podział. Dotyczy pokolenia urodzonego po 2005 pi razy oko. Kolega @adamstan się nie łapie.
  • Pani_Łyżeczka napisal(a):
    Soliści baletowi pci męskiej są silni sprawni i panują nad ciałem ponadprzeciętnie.
  • MarianoX napisal(a):
    Jest diametralnie inna sytuacja społeczno-prawna choćby - teraz gdyby np. mój syn z kolegami rozpalił ognisko na dużej, bezdrzewnej łące czy pustym placu, a nie daj Boże puszczał jakieś malutkie "bączki" z korka napełnianego saletrą, czy też robił podobne rzeczy niegdyś na porządku dziennym,w znacznie drastyczniejszych wariantach, toby zapewne straż miejska i policja była wzywana przez życzliwych. Potem zaś być może MOPRY i "niebieskie" dla rodziców

    Inny cajtgajst jest
    Zajtgajst możeji jinny, ale mam ja z synalem swój kieszonkowy program kosmiczny i też się za każdym razem dziwię, że te nasze bączki jeszcze nikomu do salonu nie wjechały. A zdarza się nam polecieć ponad czteropiętrowy blok!
  • Kolega już drony izraelskie stosuje
    To i nie dziwota
  • edytowano November 2020
    Za obecny stan rzeczy nie odpowiadają ani matki, ani ojcowie. Ludzie dążą ku dobru, normalności, problem się robi kiedy zostają ociosani przez procesy. Mężczyźni XX wieku skoczyli sobie do gardeł. Wyrzynali się regularnie, odczłowieczyli totalnie, bo te wojny nie niosły ze sobą prawie niczego heroicznego, tylko jatkę. Są zdania, że bitwa pod Verdun zakończyła na dobrą sprawę cywilizację zachodnią w wydaniu europejskim. Po takiej traumie, po takiej ilości śmierci, przyszło wielkie zwątpienie w sens czegokolwiek, z męskością na czele. Ta trauma trwa do dzisiaj, to są jej skutki.

    Do tego dochodzi drugi aspekt, który widać w eksperymencie Calhouna. Dobrobyt jest niszczycielski, a stan dobrobytu jest dla życia nienormalny. I sobie z nim nie radzą. Z punktu widzenia chrześcijaństwa powinniśmy to rozumieć doskonale. Zakładam bardzo poważnie, że piekielne żniwo będzie w naszych czasach miało wynik najwyższy w historii. Niebo można mieć tylko jedno, jeżeli ktoś wybiera tu ...
  • natenczas napisal(a):
    JORGE napisal(a):
    Lepsza wersja ciamajadanu. Lepsza dlatego, że wyją mocniej, jest ich więcej. Ale też, że będzie to miało wpływ na wybory za 3 lata.
    Wiedźmy w ogólności to jest dobra podpałka pod wszelkie ruchawki.
    Kobiety, które założyły spodnie małpują mężczyzn również na odcinku agresji. Z tym, że granicą jest umiejętność zarządzania agresją.
    One nie potrafią tego, to się robi cel sam w sobie a nie środek. I wtedy mamy teatrzyk dziwnych a egzaltowanych ruchów. Jeśli uprzednio lub prędko po wybuchu nie ma zdefiniowanego celu - podpałka wypala się. Aż do następnej kumulacji i detonacji.
    Tak zgadzam się, jeżeli celem jest robienie rozpierduchy to nic innego poza nią nie wyjdzie. A ropzierducha potrzebuje energii, która się szybko wypala.
  • Dokładnie. Żeby zrobić marsz po władze trzeba mieć żelazną konsekwencję. Ta "pani" nie potrafi sobie nawet odmówić sewendejsa i Tatry w puszce.
  • No tapsz, ale myśmy nie partycypowali w Verdun, więc cały ten stres, traumę i szoczek możemy przyjąć jedynie dzięki tęgiemu używaniu kserografu, a jednocześnie zamilczaniu szoczków i trałemek, jakie Naród Polski faktycznie w XX w. przechodził.

    Noji, fakt, że od jakiegoś czasu istotnie bawimy się w eksperyment Calhouna, ale to po prawdzie projekt jak dotąd pilotażowy.

    Na moje oko, w następnych wyborach 3-5% na partię protestu Strajk Kobiet, o wiele Boni z Labudą tego nie przewrócą.

    Pytanie o przesunięcia pomiędzy PO, Hołownią a PiS jest otwarte, o wiele Hołownia do 2023 roku wogle dotrwa.
  • loslos
    edytowano November 2020
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    No tapsz, ale myśmy nie partycypowali w Verdun.
    Trochę partycypowali, bez tej partycypacji armia Hallera byłaby ciut mniejsza a i z obecnym kanclerzem Niemiec mogłyby być problemy. W pierwszej wersji 'Na Zachodzie bez zmian' Kaczyński miał zdezerterować ale wydawcy zagrozili Kramerowi, że czegoś takiego to na pewno nie wydrukują.
  • .
    adamstan napisal(a):
    (...).
    już kiedyś Kolega coś podobnego pesymistycznego napisał. Sporty i survival to i dla mnie nuda.
    Ale walka? Nie lubi Kolega gier i rywalizacji? Mi się nawet podoba granie nieczysto ;-)
    Pozdrawiam.
  • edytowano November 2020
    No ja jakiś taki dziwny jestem, że raczej rywalizacji unikam. Pewnie to jakaś ukryta pycha - strach przed porażką. Dlatego zwykle z góry się wycofuję, raczej starając sobie znaleźć jakąś niszę, w której nie muszę z nikim konkurować. Ale to już sam niechętnie muszę przyznać, że chyba nie jest zdrowe. (I tym samym pośrednio mamy również powód, dla którego się nie rozmnożę :P) W każdym razie nie mam w sobie tej żyłki zdobywcy, współzawodnictwa czy jak to tam jeszcze inaczej określić.
  • A wyścig z sobą samym?
  • edytowano November 2020
    los napisal(a):
    A wyścig z sobą samym?
    A to już bardziej. Stawanie się lepszym w tym, co robię, to wielka satysfakcja.
  • Tak w zasadzie prawdziwy mistrz to ma tylko jednego konkurenta, z którym musi się liczyć. Samego siebie.
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    No tapsz, ale myśmy nie partycypowali w Verdun, więc cały ten stres, traumę i szoczek możemy przyjąć jedynie dzięki tęgiemu używaniu kserografu, a jednocześnie zamilczaniu szoczków i trałemek, jakie Naród Polski faktycznie w XX w. przechodził.

    Noji, fakt, że od jakiegoś czasu istotnie bawimy się w eksperyment Calhouna, ale to po prawdzie projekt jak dotąd pilotażowy.

    Na moje oko, w następnych wyborach 3-5% na partię protestu Strajk Kobiet, o wiele Boni z Labudą tego nie przewrócą.

    Pytanie o przesunięcia pomiędzy PO, Hołownią a PiS jest otwarte, o wiele Hołownia do 2023 roku wogle dotrwa.
    Verdun to był tylko przykład, że nawet jedna bitwa, wg niektórych, mogła być kroplą przelewającą czarę goryczy. I wś, II wś, rzezie u Sowietów, to wszystko zachwiało Europą. W różnych fazach, z różnym nasileniem. Były też inne czynniki, u nas właściwie zmienił się skład społeczeństwa po wielkiej traumie II wś, a na dodatek wynaturzył nas komunizm. A teraz dobija dobrobyt, ze wszystkimi patologiami z tym związanymi (naturalnie i przyspieszenie importując, to fakt).

    Ciotowaci młodzi mężczyźni to efekt wieloletnich procesów, są efektem działań daleko wykraczających poza wychowanie rodziców, nawet rodziców rodziców. Mamy regres cywilizacyjny, chyba przez naukę rozkminiony, to nie są jakieś trudne sprawy, ale niewygodne. Dlatego mało się o nich mówi, postęp regresem, no jak ! Ciekawe co będzie, bardzo możliwe że nie wszystkie narody europejskie to przeżyją. Najpewniej najadą nas po prostu dzikie i to tyle. Przerabiała to już Europa.



  • Najadą. I to jeszcze za naszego życia. Polecam przeglądnąć kraje afrykańskie, choćby to:
    https://www.populationpyramid.net/pl/burkina-faso/2019/
  • Staszek2 napisal(a):
    Najadą. I to jeszcze za naszego życia. Polecam przeglądnąć kraje afrykańskie, choćby to:
    https://www.populationpyramid.net/pl/burkina-faso/2019/
    Ale chyba tam jest duża śmiertelność dzieci cały czas. Co nie zmienia faktu, że idą w odwrotnym kierunku niż my.

    Ale najsmutniejsze jest dla mnie to:
    https://www.populationpyramid.net/pl/serbia/2019/

    Zobaczcie, kraj odcięty na dobrą sprawę od Zachodu przed długi czas, z problemami, twardy, a jednak nie chcą się rozmnażać. O co tam chodzi ?
  • Serbia jest tylko nominalnie krajem prawosławnym. Komunizm jugosłowiański nie był tak pruderyjny jak w innych demoludach.
  • A tu krótka historia biznesowa pani Lempart, no to nie jest przypadkowa paniusia:
  • JORGE napisal(a):
    Zobaczcie, kraj odcięty na dobrą sprawę od Zachodu przed długi czas, z problemami, twardy, a jednak nie chcą się rozmnażać. O co tam chodzi ?
    Jest wyjaśnienie wbrew pozorom proste. Chodzi o coś wymienionego w tytule niniejszego wątku. Gdzieś kiedyś czytałem w jednym czasopiśmie katolickim, że w komunistycznej Jugosławii aborcja była (i pewnie nadal jest) mocno rozpleniona.
  • Rzchanym napisal(a):
    JORGE napisal(a):
    Zobaczcie, kraj odcięty na dobrą sprawę od Zachodu przed długi czas, z problemami, twardy, a jednak nie chcą się rozmnażać. O co tam chodzi ?
    Jest wyjaśnienie wbrew pozorom proste. Chodzi o coś wymienionego w tytule niniejszego wątku. Gdzieś kiedyś czytałem w jednym czasopiśmie katolickim, że w komunistycznej Jugosławii aborcja była (i pewnie nadal jest) mocno rozpleniona.
    Właśnie w ten sposób stracili Kosowo. Kilkadziesiąt lat temu byli tam większością.

    Sądzę, że odpowiedzią na wiele poruszanych tu kwestii byłoby przedstawienie stosunku (realnego) islamu do aborcji. Ja nie znam, mogę się tylko domyślać. Ale jakie są detale? Może za umożliwienie, ba, za sam brak reakcji aborcji w rodzinie stają się nieczyści, wyklęci? Jak to jest? Kosowo MUSI zawierać jakąś wskazówkę.
  • JORGE napisal(a):
    target="_blank" rel="nofollow">https://www.populationpyramid.net/pl/serbia/2019/

    Fajna wizualizacja. Za sto lat Izrael będzie od Polski ludniejszy. Niemcy zahamują depopulację imigrantami na bardzo wysokim poziomie (pod 80 mln ludności).

    Za to Afryka... 700 milionów w Nigerii...
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.