Czerwone i czarne
Nieco mie zdziwiło, jak Stendhal podchodzi do kwestii wieku. Ot, czytamy na przykład:
Źródło -------------> https://wolnelektury.pl/katalog/lektura/stendhal-czerwone-i-czarne.html
Pani de Rênal wyglądała na lat trzydzieści, ale była jeszcze dość ładna.Albo w innym miejscu:
Serio, "jeszcze"? Na moje oko dodałbym tak z dychę, może nawet piętnaście, żeby dane "jeszcze" było na czasie.
Na jego widok odkrywają się wszystkie głowy. Włosy ma szpakowate, ubrany jest szaro. Jest kawalerem licznych orderów, ma wydatne czoło, orli nos, rysy na ogół dosyć regularne: na pierwsze wrażenie twarz ta jednoczy nawet godność prowincjonalnego mera ze śladami urody, jakie może jeszcze zachować fizjonomia między czterdziestym ósmym a pięćdziesiątym rokiem.
Źródło -------------> https://wolnelektury.pl/katalog/lektura/stendhal-czerwone-i-czarne.html
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
A tak serio, nie mam pojęcia. W Stanach byłem tylko 2 razy, w sumie 3 tygodnie. To mniej niż nic, żeby cokolwiek poznać od środka.
A na tych fotografiach swoich nauczycieli otaczali mali, starzy ludzie. Wyglądało to właśnie na starość, a nie jakąś powagę, jaką dzieciaki miewają.
Na twarzach odciśnięta suma doświadczeń i trudów, jakiego dziś człowiek może nie mieć przez całe życie.
Doktór Pieterson nałcza nawet, że w miarę doświadczeń, przez które człowień przechodzi to mu się wogle jakieś tam białka aktywują i się przebudowuje biologia.
W zasadzie wszyscy jesteśmy do jakiegoś stopnia aksolotlami.
Wogle, tak se czasem myślę, że po to Pan Bóg dał nam takie bogactwo sposobów życia i postępowania różnych roślin i zwierząt, żebyśmy na ich przykładach mogli oglądać swoje lepsze czy gorsze cechy, w dystansie i wyabstrahowaniu.
Ćma, która powinna patrzeć na księżyc, bo dzięki temu leci prosto. Ale patrzy na świecę i jej wysiada nawigacja. Wpada w spiralę i się spala.
Lew. Wspaniały, dumny i z grzywą.
No i prosta menda.
Podobnie do Stendhala pisze Stanisław Draguła: I wiecie co? Wychodzi mi, że trzeba wznieść okrzyk: "Potrzeba nowego soboru! Niech żyje Sobór Trydencki Drugi!"
A dlaczego? Ano dlatego, że w Trydencie klechici zrobili przegląd mediów i doszli do wniosku, że w czasach współczesnych średniowieczna devotio moderna wyszła już z mody, więc trzeba frontem do klienteli, z entuzjazmem, radośnie, odpowiadając na wyzwania nowych czasów i mediów społecznościowych.
Wymyślili w tym Trydencie nową architekturę, nową muzykę, nowe malarstwo, nową rzeźbę, no, wszystko nowe wymyślili. I co? I jeszcz 300 lat później się tym Andrzej Seweryn zachwycał, że papież -- to jest firma!
Nie wiem czy wiecie, ale Sobór Trydencki obczaił też nową urbanistykę. Do Trydentu kościoły były generalnie dla Boga. I dlapotemu zawsze musiały stać na wschód, żeby Pan Bóg mógł przez okienko zaglądać jak się interes kręci. A zaś w Trydencie klechici rzekli "Ojtam ojtam, Pan Bóg jest przecie wszechobecny, wszechwiedzący i coś tam jeszcze. Budujmy więc kościoły tak, żeby fajnie zamykały osie architektoniczne, efektownie podkreślały pierzeje i żeby był dobry ruch klienteli, tak?"
W efekcie kościół św. Marcina na Piwnej został odwrócony o 180 stopni, żeby był od Piwnej lepszy dostęp.
Stanowczo potrzebujemy Soboru Trydenckiego Drugiego.
... natomiast owe 30 lat, cóż. Gdy dziś mówimy "wiek balzakowski" niekoniecznie pamiętamy jakiż to tytuł książki owo wyrażenie przywołuje.
za losem
Wpadłem na nią dość przypadkowo, okazuje się, że sama gra jest absolutnie nieprzypadkowa: https://www.gram.pl/artykul/2019/04/19/baba-is-you-recenzja-najlepszej-gry-logicznej-ostatnich-lat.shtml
Ciągle zaczynam od nowa....