Ja tam widzę szał, pchający te panie do zachowań ryzykownych. Z obserwacji moich znajomych* popierających strajk widzę, że paliwem jest frustracja. Jednostki stabilnie nie uczestniczą nawet jak ideologicznie im po drodze. *"znajomy" osoba która znam ale niekoniecznie utrzymuję dobrowolne kontakty.
Dawno temu była taka historia z gościem, który podczas jakiejś uroczystości Radia Maryja odepchnął najeżdżającego na niego operatora TV Polsat; rzecz się działa w kościele a ekipa rozpychała się łokciami, chcąc mieć jak najlepsze ujęcia tępych ciemnogrodzkich moherów. Po tym zdarzeniu starego człowieka ciągano po sądach, twierdząc że dokonał strasznych zniszczeń (kamera) i naruszył nietykalność osobistą pana operatora. O ile mi wiadomo, nie śmierdzący groszem emeryt nie doczekał się żadnej pomocy od - umownie rzecz nazywając - naszej strony. Musiał się zmagać z tą sprawą sam. W sumie, idąc tokiem rozumowania części naszych, sam sobie winien, powinien się dać filmować i tylko robić odpowiednio tępą minę, a najlepiej toczyć ślinę żeby w Polsacie fajnie wyszło ujęcie małpoluda z Rodziny Radia Maryja; światli widzowie mieliby się z czego pośmiać.
Być może teraz jest lepiej, czasami się słyszy że się na przykład Ordo Iuris angażuje. Pewnie w co dziesiątą sprawę, ale zawsze coś. Sądzę że gdyby np. robić społeczne zbiórki na dobrego papugę w podobnych sprawach, to zebrałoby się na taksówkę dla podsądnego co najwyżej. Nasza strona po prostu nie ma ochoty na organizowanie się, a w razie gdy samotny jeździec znikąd spróbuje jakiejś akcji w obronie imponderabiliów, to właśnie nasi będą pierwsi do demonstrowania w najróżniejszy sposób swojej moralnej wyższości i krytykowania, że nie powinien robić tak, tylko inaczej, a w ogóle to fi donc, był za mało subtelny.
Długotrwałe doświadczenia na psowatych mówią mi, że to nieprawda. W obu przypadkach znakomicie działa odpowiednia dawka przemocy. A my, cóż... w sumie jesteśmy poniekąd zwierzątkami.
los napisal(a): Faza oczekiwań mi już przeszła, teraz się tylko śmieję. Tzw. Dobra Zmiana przekroczyła ostatnią granicę - granicę śmieszności.
Istotnie, radykalne postawienie się Niemcom, wypieprzenie budżetu unijnego w kosmos to przekroczenie graniczy śmieszności. Wyborcza myśli podobnie. Losie, plis, nie schodź do poziomu uhr ...
JORGE ale losowi chodzi o coś innego i to na wszystkich poziomach. Od góry : - podczas konferencji pytania z GW, RAS, WP, TVN powinny być poprzedzane stosowna przedmową (polskojęzyczne służalcze media, po co zadajecie pytania, skoro i tak kłamiecie?) - poziom średni, wymuszenie przestrzeganie prawa i nagłaśnianie przykładów uciążliwości (żaden wóz wzmiankowanych mediów nie ma prawa złamać przepisów, działalność gospodarcza ma spełniać rygorystycznie przepisy) - poziom podstawowy, zawsze dawać świadectwo ale nie milczącym prychnięciem tylko adekwatnie głośno Od Kościoła nie wymagam niczego, bo organizacja, w której na decyzyjnych stanowiskach znajduje się silna nadreprezentacja kapusiów i pedałów, nie jest zdolna do poświeceń, (pedalstwo unika wychodzenia poza strefy komfortu)
Od Kościoła nie wymagam niczego, bo organizacja, w której na decyzyjnych stanowiskach znajduje się silna nadreprezentacja kapusiów i pedałów, nie jest zdolna do poświeceń, (pedalstwo unika wychodzenia poza strefy komfortu)
Obrzydliwe, śliskie przez unikanie konkretów ,zdanie. Na tym forum dobrze widziane? Z przyzwoleniem ?
Odsyłam do licznych opracowań w tym ks Isakowicza-Zalewskiego, eks księdza Jacka Międlara (opisywał to, gdy jeszcze był księdzem) Kto ma oczy, kto ma uszy.
los napisal(a): Faza oczekiwań mi już przeszła, teraz się tylko śmieję. Tzw. Dobra Zmiana przekroczyła ostatnią granicę - granicę śmieszności.
Istotnie, radykalne postawienie się Niemcom, wypieprzenie budżetu unijnego w kosmos to przekroczenie graniczy śmieszności. Wyborcza myśli podobnie. Losie, plis, nie schodź do poziomu uhr ...
Jeśli przyparty do ściany ugryzie, to nie jest dowód jego szokującego heroizmu tylko resztek instynktu samozachowawczego. Bracia Niemcy chcieliby byśmy sami uruchomili instalacje Auschwitz i się sami zagazowali. Wykrztuszenie "nie" jest zaiste zadziwiającym bohaterstwem.
Dowodem naszego zdechlactwa jest to, że rzecz oczywistą uznajemy za nie wiadomo co.
wojtek napisal(a): Jakoś uważam, że tamta strona nie jest w większości głupia. To nie są pożyteczni idioci. Tym gorzej to świadczy o nas, że dajemy się nabrać na to i niby to patrzymy z góry. Pycha kroczy..
Nie licze na ich opamiętanie bo nie ma z czego. Wybrali dawno.
Ale losie, to wszystko, o czym tu piszemy, wynika ze słabego zrozumienia jak działa państwo. To dobrze opisał Morawiecki, bo on ma nawyki żywego człowieka (jak przybył do ministerstwa, to na zabraniu zobaczył tylko twarze wrogów, więc sobie poradził). Czyli nie zrealizujesz zamiarów jeżeli nie podporządkujesz sobie aparatu wykonawczego. Mogę tylko gorzko spuentować, że choć irenizm został uznany za herezje to jednak nie przez wszystkich, a Ewangelia św Łukasza jest mniej ważna.
Dowodem naszego zdechlactwa jest to, że rzecz oczywistą uznajemy za nie wiadomo co.
Był taki rysunek Wilqa (do którego jest mi, ideologicznie, naprawdę bardzo daleko, ale to była cała prawda i tylko prawda) "Sztuka wstawania z kolan"...
Ależ ja się zgadzam...! Tylko że, no właśnie, u naszego obozu te próby wstawania z kolan powodują że na końcu, jak u Wilqa, lądujemy w pozycjach, eee, niegodnych filozofa, a nie dumnie stojąc i patrząc hardo.
Ktoś tu pisał "nie zrealizujesz zamiarów jeśli nie podporządkujesz sobie aparatu wykonawczego", no pięknie, a nie było już nieco czasu na owego aparatu podporządkowanie? Jakoś tak głównie obserwuję rozkładanie rąk "no byśmy zrobili, wicie rozumicie, ale co my możemy" - może dlatego marazm ogarnia też - nazwijmy je umownie - patriotyczne doły. Być może dlatego.
Berek napisal(a): Ależ ja się zgadzam...! Tylko że, no właśnie, u naszego obozu te próby wstawania z kolan powodują że na końcu, jak u Wilqa, lądujemy w pozycjach, eee, niegodnych filozofa, a nie dumnie stojąc i patrząc hardo.
Taki jest zawsze początek. Ale jak się nie zacznie...
Oba. Dusza podzielona na dwoje, dusza zwierzęca (anima animalis) po lewej stronie , dusza ludzka (anima intellectualis) po stronie prawej. Sytuacja z metafizycznego horroru.
Komentarz
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
*"znajomy" osoba która znam ale niekoniecznie utrzymuję dobrowolne kontakty.
a co dla mężczyzn?
Tak bym to rozumiała.
....doskonale pitanie!
A co PiS ma tu do rzeczy? Spór jest między Polakami a tutejszymi.
Być może teraz jest lepiej, czasami się słyszy że się na przykład Ordo Iuris angażuje. Pewnie w co dziesiątą sprawę, ale zawsze coś. Sądzę że gdyby np. robić społeczne zbiórki na dobrego papugę w podobnych sprawach, to zebrałoby się na taksówkę dla podsądnego co najwyżej. Nasza strona po prostu nie ma ochoty na organizowanie się, a w razie gdy samotny jeździec znikąd spróbuje jakiejś akcji w obronie imponderabiliów, to właśnie nasi będą pierwsi do demonstrowania w najróżniejszy sposób swojej moralnej wyższości i krytykowania, że nie powinien robić tak, tylko inaczej, a w ogóle to fi donc, był za mało subtelny.
Od góry :
- podczas konferencji pytania z GW, RAS, WP, TVN powinny być poprzedzane stosowna przedmową (polskojęzyczne służalcze media, po co zadajecie pytania, skoro i tak kłamiecie?)
- poziom średni, wymuszenie przestrzeganie prawa i nagłaśnianie przykładów uciążliwości (żaden wóz wzmiankowanych mediów nie ma prawa złamać przepisów, działalność gospodarcza ma spełniać rygorystycznie przepisy)
- poziom podstawowy, zawsze dawać świadectwo ale nie milczącym prychnięciem tylko adekwatnie głośno
Od Kościoła nie wymagam niczego, bo organizacja, w której na decyzyjnych stanowiskach znajduje się silna nadreprezentacja kapusiów i pedałów, nie jest zdolna do poświeceń, (pedalstwo unika wychodzenia poza strefy komfortu)
Na tym forum dobrze widziane?
Z przyzwoleniem ?
Dowodem naszego zdechlactwa jest to, że rzecz oczywistą uznajemy za nie wiadomo co.
To dobrze opisał Morawiecki, bo on ma nawyki żywego człowieka (jak przybył do ministerstwa, to na zabraniu zobaczył tylko twarze wrogów, więc sobie poradził). Czyli nie zrealizujesz zamiarów jeżeli nie podporządkujesz sobie aparatu wykonawczego.
Mogę tylko gorzko spuentować, że choć irenizm został uznany za herezje to jednak nie przez wszystkich, a Ewangelia św Łukasza jest mniej ważna.
Bo jaka jest ta druga opcja wobec wstawania z kolan - dać się zajebać?
Tylko że, no właśnie, u naszego obozu te próby wstawania z kolan powodują że na końcu, jak u Wilqa, lądujemy w pozycjach, eee, niegodnych filozofa, a nie dumnie stojąc i patrząc hardo.
Ktoś tu pisał "nie zrealizujesz zamiarów jeśli nie podporządkujesz sobie aparatu wykonawczego", no pięknie, a nie było już nieco czasu na owego aparatu podporządkowanie? Jakoś tak głównie obserwuję rozkładanie rąk "no byśmy zrobili, wicie rozumicie, ale co my możemy" - może dlatego marazm ogarnia też - nazwijmy je umownie - patriotyczne doły. Być może dlatego.
Księga przysłów 24,16
Prawy, ale i, dodajmy, sprawiedliwy.
Który organizm jest bardziej chory?
Cóż...
https://youtube.com/watch?v=FQjI53Bxf4I