Biorąc pod uwagę różnice czasu - przez całą dobę, na naszej planecie odbywa się Przeistoczenie na tysiącach Mszy Świętych. Tylko dzięki temu jeszcze istniejemy, bo bez tego byśmy się pozabijali.
wierny, podczas konsekracji, wypowiada słowa: "Pan mój i Bóg mój" (polska wersja oficjalna, na filmie: "My Lord. My God.")
otóż jest to formuła, za którą odmowienie właśnie podczas konsekracji (ukazania/podniesienia) otrzymuje się odpust cząstkowy (pod zwykłymi warunkami) nadana przez papieża... aaa, nie pamiętam ale jest w oficjalnym wykazie odpustów z 1968 roku (akt strzelisty)
Fajne fajne. Śp. Prof. Świderkówna w swym wierszu dodawała jeszcze że otwierają się sklepienia kościoła by ofiara unoszona przez aniołów mogła dotrzeć do niebios.
uwaga 2. strasznie kiczowate te anioły (te skrzydła raczej) w każdym razie, nie moja estetyka klipu... aktor grający Jezusa też taki nijaki, za drobny, za długie włosy... ech, nie jestem targetem klipu...
uwaga 3. ale scena ze spadającą kroplą krwi z konającego Chrystusa do kielicha - wspaniała! i całość tej sceny ofiarowania z wizją konającego Chrystusa na krzyżu i jednocześnie Chrystusa składającego ofiarę z samego siebie
ten fragment (wystaczy ten) powinien być pokazywany dzieciom idącym do I Komunii, jeden obraz wart tysiąca lekcji!
ten fragment jest odpowiedzią na pytanie: "Czy wiesz co tak naprawdę się dzieje podczas Mszy Świętej?"
Mania napisal(a): Biorąc pod uwagę różnice czasu - przez całą dobę, na naszej planecie odbywa się Przeistoczenie na tysiącach Mszy Świętych. Tylko dzięki temu jeszcze istniejemy, bo bez tego byśmy się pozabijali.
Filioquist napisal(a): ...rzadziej zwraca się uwagę, że podczas każdej Mszy Świętej ma miejsce także powtórne "descendit de caelis, et incarnatus est de Spiritu Sancto"
(aż musiałem sobie przypomnieć, skąd znam to... Credo!)
Nie pomyślałem nigdy tak o tym: zstąpił z nieba i za sprawą Ducha Świętego przyjął ciało (tu: chleb).
Filioquist napisal(a): ...rzadziej zwraca się uwagę, że podczas każdej Mszy Świętej ma miejsce także powtórne "descendit de caelis, et incarnatus est de Spiritu Sancto"
(aż musiałem sobie przypomnieć, skąd znam to... Credo!)
Nie pomyślałem nigdy tak o tym: zstąpił z nieba i za sprawą Ducha Świętego przyjął ciało (tu: chleb).
za sprawą Ducha Świętego, jakże inaczej - nie ma modlitwy eucharystycznej bez epiklezy
Bo to się nie mieści w ludzkich głowach. Jak sobie pomyślę przez ile lat ( jako nastolatka i później) stałam bezmyślnie podczas Mszy św. to aż wstyd. Mimo iż słyszałam "to jest ciało moje, to jest krew moja" - nie docierał do mnie sens tych słów; klękałam, schylałam głowę, ale to były puste gesty, reagowałam na dźwięk dzwonka... Niech mi Bóg wybaczy!
Mania napisal(a): Bo to się nie mieści w ludzkich głowach. Jak sobie pomyślę przez ile lat ( jako nastolatka i później) stałam bezmyślnie podczas Mszy św. to aż wstyd. Mimo iż słyszałam "to jest ciało moje, to jest krew moja" - nie docierał do mnie sens tych słów; klękałam, schylałam głowę, ale to były puste gesty, reagowałam na dźwięk dzwonka... Niech mi Bóg wybaczy!
Jako nastolatka ? To szacun bardziej, a nie powód do wstydu, dla wielu z nas dociera dopiero teraz.
A co do filmiku, wsadziłem golasa, żeby nie psuć tematu swoją narracją. Ogólnie zgadzam się z Romeckiem, trochę tandety z aniołami itp., ale takie obrazy mają niesamowitą moc uświadamiającą. W tą stronę idźmy !
Może i tandetnie zrobione anioły, ale przychodzi mi na myśl wrażenie jakiego zawsze doznaję, w trakcie Kanonu Rzymskiego, gdy padają słowa: "Pokornie Cię błagamy, wszechmogący Boże, * niech Twój święty Anioł zaniesie tę Ofiarę na ołtarz w niebie * przed oblicze boskiego majestatu Twego, Nawet jeśli dzieje się to w małym ciasnym kościółku, czuję jakbym się znajdował w strzelistej gotyckiej katedrze, której sama architektura wznosi duszę na wyżyny.
Mania napisal(a): Bo to się nie mieści w ludzkich głowach. Jak sobie pomyślę przez ile lat ( jako nastolatka i później) stałam bezmyślnie podczas Mszy św. to aż wstyd. Mimo iż słyszałam "to jest ciało moje, to jest krew moja" - nie docierał do mnie sens tych słów; klękałam, schylałam głowę, ale to były puste gesty, reagowałam na dźwięk dzwonka... Niech mi Bóg wybaczy!
porażka katechezy, począwszy od pierwszokomunijnej, zostają może nawet i niepuste gesty, autentyczna cześć, wiara w Rzeczywistą Obecność, ale już bez refleksji i świadomości konsekwencji Rzeczywistej Obecności, wymiar prawniczy tylko, nakazy i zakazy w odniesieniu do postępowania z postaciami, ale bez wymiaru metafizycznego
los napisal(a): Tylko w kontekście tego filmiku. Naprawdę był Jezus odwrócony plecami do Apostołów?
Nie. Ale ci, co się znają na ucztach w starożytnej Palestynie twierdzą że biesiadnicy siedzieli po jednej stronie stołu a nie naprzeciwko siebie. Nie wiem, powtarzam co usłyszałem. Tak więc punktem kluczowym jest zwrócenie w tę samą stronę a pokazywanie pleców to tylko konsekwencja ustawienia kapłana w prezbiterium.
Komentarz
Poczucie niesamowitej łączności, nawet jeśli samemu w danej minucie nie uczestniczysz
ostatni kadr, ostatnie trzy sekundy
wierny, podczas konsekracji, wypowiada słowa: "Pan mój i Bóg mój" (polska wersja oficjalna, na filmie: "My Lord. My God.")
otóż jest to formuła, za którą odmowienie właśnie podczas konsekracji (ukazania/podniesienia) otrzymuje się odpust cząstkowy (pod zwykłymi warunkami)
nadana przez papieża... aaa, nie pamiętam
ale jest w oficjalnym wykazie odpustów z 1968 roku (akt strzelisty)
https://ekipy.end.org.pl/charyzmat/rodzina-oredownikow/
Ale to wszystko didaskalia do tego, co przypomniał wątkotwórca.
Dziekuję.
Najlepsze jest, ze dziś dostałam to jeszcze z dwóch źrodeł.
Wszelkiego Dobra !
strasznie kiczowate te anioły (te skrzydła raczej)
w każdym razie, nie moja estetyka klipu...
aktor grający Jezusa też taki nijaki, za drobny, za długie włosy...
ech, nie jestem targetem klipu...
ale
scena ze spadającą kroplą krwi z konającego Chrystusa do kielicha - wspaniała!
i całość tej sceny ofiarowania z wizją konającego Chrystusa na krzyżu i jednocześnie Chrystusa składającego ofiarę z samego siebie
ten fragment (wystaczy ten) powinien być pokazywany dzieciom idącym do I Komunii,
jeden obraz wart tysiąca lekcji!
ten fragment jest odpowiedzią na pytanie:
"Czy wiesz co tak naprawdę się dzieje podczas Mszy Świętej?"
...dlatego Msza Święta jest źródłem życia Kościoła
Nie pomyślałem nigdy tak o tym: zstąpił z nieba i za sprawą Ducha Świętego przyjął ciało (tu: chleb).
...nie wiem, dlaczego inkarnacyjny aspekt Mszy Świętej jest jakby zapomniany
A co do filmiku, wsadziłem golasa, żeby nie psuć tematu swoją narracją. Ogólnie zgadzam się z Romeckiem, trochę tandety z aniołami itp., ale takie obrazy mają niesamowitą moc uświadamiającą. W tą stronę idźmy !
Nawet jeśli dzieje się to w małym ciasnym kościółku, czuję jakbym się znajdował w strzelistej gotyckiej katedrze, której sama architektura wznosi duszę na wyżyny.
W "moim" kościele (Oratorianie Św. Filipa Neri), jako chyba jedyni tutaj, od dawna odprawiają wszystkie Msze plecami do wiernych.
👣
🐾
🐾