@Berek powiedział(a):
Więc możemy jeszcze założyć że 90% Brytoli to lumpy mające gdzieś własne dzieci.
Nie jest to dalekie od prawdy. A jeśli mówimy o tzw. klasie wyższej czyli arystokracji i plutokracji, to owo 90% jest oszacowaniem od dołu.
Opisy, jak oddawano dzieci do internatów, posiadając stosowna wiedzę, o pedofilach tam zatrudnionych (echa tego są w Harrym Potrze!) budziło kłębowisko emocji we mnie, od bezbrzeżnego zdumienia, po niedowierzanie połączone z pogardą.
Co do meritum pobocznego to wpolityce.pl:
Według oficjalnych danych na przestrzeni lat 2007-2022 w Wielkiej Brytanii ponad 15 tysięcy dzieci rocznie było narażanych na wykorzystanie seksualne.
(..) Jak wskazują brytyjskie media, w latach 1997-2013 mniej więcej 1400 dzieci stało się ofiarami molestowania seksualnego, handlu żywym towarem czy zastraszania, czego dopuszczać miały się dobrze zorganizowane gangi gwałcicieli, rekrutujące się najczęściej z pakistańskich migrantów. Dzieci miały być wielokrotnie gwałcone, a wobec niektórych kierowano nawet groźby spalenia. Poddawano je też przemocy psychicznej i zmuszano do tego, by stały się świadkami popełniania przestępstw celem zapewnienia sobie ich milczenia.
(..) lekceważenie problemu przez brytyjskie elity ma związek z tym, że ofiarami były głównie białe dziewczynki z robotniczej klasy, która w optyce radykalnej lewicy znajduje się na dnie hierarchii społecznej.
Tu jest mieszanina bardo wielu spraw, łącznie z wiekiem inicjacji seksualnej w Islamie, zwyczajami opisanymi tutaj Homoseksualizm Pasztunów odrażający dla żołnierzy NATO w Afganistanie . Co generalnie można podsumować, że jak sprowadzasz ludzi z krain barbarzyńskich, to i ich obyczaje i zachowania sobie sprowadzasz.
11 lat to standardowy wiek dla ciapatych, by dymać panienki. Nie wiem, o co chodzi z tym oburzankiem. O kolor skóry?
Brudasy są u siebie, więc jest jak jest.
Jeszcze raz protestuję przeciwko twierdzeniu, że ofiarą ubogacenia padają "białe dziewczynki z klasy robotniczej". Ubogacane są dziewczynki lumpenproletariatu i jak najbardziej białych madek, które w wieku 30 lat są już babciami. Czyli swój do swego po swoje.
A poza tym to wzmożenie... O jeżu! W latach 70. przestrzegano mnie przed "czarną wołgą" i "czerwonymi noskami", że porywają, gwałcą i zabijają dzieci zboczeńcy. Po latach okazało się, że "czarna wołga" to imitacja luksusowej amerykańskiej limuzyny, a "czerwone noski" to drobne pijaczki z parku miejskiego. No i porywali, gwałcili i zabijali pojedyncze dzieci. Archiwa milicyjne PRL nic o takiej aktywności szajki zboczeńców nie wspominają.
Potem była dekada milczenia, ludzie mieli inne ważniejsze sprawy na głowie.
I nagle objawienie! Zdemaskowano siatkę pedofilów w Belgii, 1992 rok czy jakoś tak. Ofiar co najmniej kilkanaście, no niech będzie kilkadziesiąt. Penetrują dziewczynki ministrowie, sędziowie, no elita. Po czym okazuje się, że to jakiś randomowy Marc Dutroux, który nie penetrował, a głodził i zagłodził (zupełnie nowa kategoria zboczeńca: szkiletofilia, chudziakofila, no nie wiem). Niezwykle rozbudowanej i wpływowej siatki nie wykryto, choć była, bo przecież musiała być (he, he...).
Kolejna dekada, zmiana dekoracji. Straszliwa Pizzagate. No, tu już było grubo. Clintonowa, Ketty Perry, Madonna, Deep State, ofiar co najmniej kilkaset, w tym małe czarne dupcie ze zdruzgotanej Haiti. Obywatelskie śledztwo, demaskacja w Internecie i... Nie ma winnych (bo) nie ma ofiar, sprawie "ukręcono łeb". Acha...
No i teraz orgazm wzmożeniowy. Gangi polują na białe dziewczynki z klasy robotniczej. Ofiary liczone już w tysiące, według naszego kuleżki 1540 (!) w jednym "średniej wielkości" mieście w UK. Chuj tam, że w całej UK, a nie w jednym mieście i nie gwałtów a molestowania, cokolwiek ono znaczy.
Dosyć. To są jakieś wysrywy bez dowodów. Urban legend. Ja tej lipy nie kupuję. No kurdę se ziewnę. Córkę wychowałem, nie zgwałcili jej, żadnych czarnych wołg nie widziałem, a czerwonym noskom nie staje. Politowanko.
Jakieś 20 lat temu był na FF podtatusiały marketingowiec, lubił łapać innych na oburzanie, rajcowały go zwłaszcza zagrywki okołohyclerowskie. To ten sam?
Jest mistrzynią Europy w brydżu i zdobyła 2 siedmiotysięczniki.
+++
No i naturalnie lubi "ten" sport, podobnie jak córeczka. Pogratulować. Taka kobieta to skarb!
@vigilate1944 powiedział(a):
A poza tym to wzmożenie... O jeżu! W latach 70. przestrzegano mnie przed "czarną wołgą" i "czerwonymi noskami", że porywają, gwałcą i zabijają dzieci zboczeńcy. Po latach okazało się, że "czarna wołga" to imitacja luksusowej amerykańskiej limuzyny, a "czerwone noski" to drobne pijaczki z parku miejskiego. No i porywali, gwałcili i zabijali pojedyncze dzieci. Archiwa milicyjne PRL nic o takiej aktywności szajki zboczeńców nie wspominają.
Potem była dekada milczenia, ludzie mieli inne ważniejsze sprawy na głowie.
I nagle objawienie! Zdemaskowano siatkę pedofilów w Belgii, 1992 rok czy jakoś tak. Ofiar co najmniej kilkanaście, no niech będzie kilkadziesiąt. Penetrują dziewczynki ministrowie, sędziowie, no elita. Po czym okazuje się, że to jakiś randomowy Marc Dutroux, który nie penetrował, a głodził i zagłodził (zupełnie nowa kategoria zboczeńca: szkiletofilia, chudziakofila, no nie wiem). Niezwykle rozbudowanej i wpływowej siatki nie wykryto, choć była, bo przecież musiała być (he, he...).
Kolejna dekada, zmiana dekoracji. Straszliwa Pizzagate. No, tu już było grubo. Clintonowa, Ketty Perry, Madonna, Deep State, ofiar co najmniej kilkaset, w tym małe czarne dupcie ze zdruzgotanej Haiti. Obywatelskie śledztwo, demaskacja w Internecie i... Nie ma winnych (bo) nie ma ofiar, sprawie "ukręcono łeb". Acha...
No i teraz orgazm wzmożeniowy. Gangi polują na białe dziewczynki z klasy robotniczej. Ofiary liczone już w tysiące, według naszego kuleżki 1540 (!) w jednym "średniej wielkości" mieście w UK. Chuj tam, że w całej UK, a nie w jednym mieście i nie gwałtów a molestowania, cokolwiek ono znaczy.
Dosyć. To są jakieś wysrywy bez dowodów. Urban legend. Ja tej lipy nie kupuję. No kurdę se ziewnę. Córkę wychowałem, nie zgwałcili jej, żadnych czarnych wołg nie widziałem, a czerwonym noskom nie staje. Politowanko.
@trep powiedział(a):
Co jest złego w byciu babcią w wieku 30 lat? Mam taką znajomą. Jest mistrzynią Europy w brydżu i zdobyła 2 siedmiotysięczniki.
...o co chodzi z tym brydżem i wspinaczką? Że koleżanka lubi ryzykowne zachowania? Od hazardu, przez seksio po alpinizm? Poniekąd pewne aspekty wspólne...
Ale żarty na bok - babcia w wieku 30 lat to sprawa dla prokuratora albo nawet dwie sprawy. Wyroki zapadły?
Skąd ci przyszło do głowy, że brydż to ryzykowne zachowanie? Ryzyko przy grze w brydża nie odgrywa dużej roli. Liczy się system i analiza. Liczenie układów, szans itd. Brydż sportowy nie jest hazardem. To normalne zawody.
Zresztą, podobnie jest już w dzisiejszych czasach z pokerem.
Ale w jej wypadku brydż był po himalaizmie. Jej mąż, mistrz świata w brydżu, powiedział, że tak ją kocha, że nie zniesie jej wyjazdów w b. wysokie góry, więc niech ona ich zaprzestanie a on zrobi z niej mistrzynię w brydżu. Zgodziła się.
Zresztą fajna kobita. Porządna pisówa.
A ztcp to wnuk przez jakiś czas biegał chyba za syna, jakoś tak.
Skąd ci przyszło do głowy, że brydż to ryzykowne zachowanie? Ryzyko przy grze w brydża nie odgrywa dużej roli. Liczy się system i analiza. Liczenie układów, szans itd. Brydż sportowy nie jest hazardem. To normalne zawody.
Zresztą, podobnie jest już w dzisiejszych czasach z pokerem.
Ale w jej wypadku brydż był po himalaizmie. Jej mąż, mistrz świata w brydżu, powiedział, że tak ją kocha, że nie zniesie jej wyjazdów w b. wysokie góry, więc niech ona ich zaprzestanie a on zrobi z niej mistrzynię w brydżu. Zgodziła się.
Zresztą fajna kobita. Porządna pisówa.
A ztcp to wnuk przez jakiś czas biegał chyba za syna, jakoś tak.
...jednak to się czyta jak wyjątek potwierdzający regułę, że babciostwo w wieku 30(/1-2) to w naszym kręgu kulturowym raczej symptom sygnalizujący dysfunkcyjne środowisko rozwoju tych młodych kobiet lub ich, jak to się teraz mówi, neuroróżnorodność
Poniekąd i w tej historii (wczesne macierzyństwo plus wybitne uzdolnienia i nietuzinkowe pasje) można odczuć, że może to ten drugi przypadek.
@vigilate1944 powiedział(a):
Jest mistrzynią Europy w brydżu i zdobyła 2 siedmiotysięczniki.
+++
No i naturalnie lubi "ten" sport, podobnie jak córeczka. Pogratulować. Taka kobieta to skarb!
...wypada się zgodzić! Inteligentna kobieta z charakterem, która dodatkowo "lubi ten sport" (wisienka na torcie) to faktycznie skarb!
Dla mężczyzny sportowca rzecz jasna. Może to też być brydż sportowy.
Ale w jej wypadku brydż był po himalaizmie. Jej mąż,
...a mąż w jakim wieku?
Nie mam tu zamiaru omawiać case'a koleżanki ani mierzyć jak bardzo jej życie, decyzje, zachowania są oddalone od platynowo-irydowego wzorca idealnego życia idealnego człowieka płci żeńskiej. Lubi to? A kto nie lubi? Jeśli uważacie, że każdy przypadek "tego" przed 15 rokiem życia, jak mówi ustawa, kończy się na prokuraturze, to znaczy, że nic nie wiecie o życiu.
Chciałem tylko podkreślić, że wczesne macierzyństwo to nie patologia. Wymieniłem pasje koleżanki, ale jej córka, która musiała w tym łańcuszku wystąpić, żeby koleżanka mogła osiągnąć taki wynik, siedmiotysięczników nie zdobywała. Jest bardzo porządną, racjonalną, miłą osobą.
Nie wiem czy temu kolesiowi odpowiadać, gdyż dla każdego z IQ dżdżownicy chyba jest jasne, że "bycie gwałconym=/=puszczanie się". To musi być trolling.
@Filioquist powiedział(a):
...jednak to się czyta jak wyjątek potwierdzający regułę, że babciostwo w wieku 30(/1-2) to w naszym kręgu kulturowym raczej symptom sygnalizujący dysfunkcyjne środowisko rozwoju tych młodych kobiet lub ich, jak to się teraz mówi, neuroróżnorodność
30-40 letnie babcie to raczej norma kulturowa była i dopiero ubiegłe stulecie to zmieniło, więc to nie patologia, a norma, którą współczesność wypaczyła, to po pierwsze.
Po drugie, trep nie użył dokładnego określenia wieku, bo owa niewiasta mogła mieć zarówno 30 lat, jak i nawet niewiele ponad 40 ale bardzo młodo wyglądała (matematycznie 19+19=38, czyli dalej trzydziestka!) i budowanie na tak nieostrym sformułowaniu jakiś piętrowych teorii świadczy o daleko posuniętych problemach emocjonalnych piszącego (trwałych lub chwilowych) oraz znaczących deficytów intelektualnych połączonych z brakiem elementarnego wychowania.
Czyli wraca tytułowa pogarda, że jak ktoś nie realizuje moich założeń odnośnie tego, jak inni mają żyć, to należy go spostponować albo ośmieszyć.
@trep powiedział(a):
Nie wiem czy temu kolesiowi odpowiadać, gdyż dla każdego z IQ dżdżownicy chyba jest jasne, że "bycie gwałconym=/=puszczanie się". To musi być trolling.
Wzmiankowany powinien udać się na kuracje do dr Porcyanko, ja go zlewam jedynie wskazując na kłamstwa lub manipulacje, aby nie było że to akceptuję.
@Filioquist powiedział(a):
...jednak to się czyta jak wyjątek potwierdzający regułę, że babciostwo w wieku 30(/1-2) to w naszym kręgu kulturowym raczej symptom sygnalizujący dysfunkcyjne środowisko rozwoju tych młodych kobiet lub ich, jak to się teraz mówi, neuroróżnorodność
30-40 letnie babcie to raczej norma kulturowa była i dopiero ubiegłe stulecie to zmieniło, więc to nie patologia, a norma, którą współczesność wypaczyła, to po pierwsze.
Po drugie, trep nie użył dokładnego określenia wieku, bo owa niewiasta mogła mieć zarówno 30 lat, jak i nawet niewiele ponad 40 ale bardzo młodo wyglądała (matematycznie 19+19=38, czyli dalej trzydziestka!)
Nie nie, tam było naprawdę młodo. Dziś moja koleżanka jest już od dawna prababką (najmłodszą jaką znam), ma wiele prawnucząt i nikogo z rodziny do żadnej patologii nie można zaliczyć. Chyba, że faktycznie zdefiniujemy ją jako 5% odstępstwo od wzorca.
@trep powiedział(a):
Nie wiem czy temu kolesiowi odpowiadać, gdyż dla każdego z IQ dżdżownicy chyba jest jasne, że "bycie gwałconym=/=puszczanie się". To musi być trolling.
To Vigi, jeszcze za czasów świetności FF było kilka indywiduów, zajmujących się głównie trolowaniem. Z jakichś powodów byli oni tolerowani, a nawet mieli swoich fanów. Vigi był jednym z nich i jako relikt jest te na EC.
Dyskusja z nim to jak zapasy w błocie ze świnią - wszyscy ubłoceni, ale tylko świnia ma frajdę.
@Filioquist powiedział(a):
...jednak to się czyta jak wyjątek potwierdzający regułę, że babciostwo w wieku 30(/1-2) to w naszym kręgu kulturowym raczej symptom sygnalizujący dysfunkcyjne środowisko rozwoju tych młodych kobiet lub ich, jak to się teraz mówi, neuroróżnorodność
30-40 letnie babcie to raczej norma kulturowa była i dopiero ubiegłe stulecie to zmieniło, więc to nie patologia, a norma, którą współczesność wypaczyła,
...dlaczego 30-40? Napiszmy 30-60. W końcu chodziło o 30 (/1-2). Słabe takie dyskutowanie.
Komentarz
z tej okazji tak dobrze czują sie w UK olli garchy cyryliczne
ten sam stosunek do klasy robotniczej,
Opisy, jak oddawano dzieci do internatów, posiadając stosowna wiedzę, o pedofilach tam zatrudnionych (echa tego są w Harrym Potrze!) budziło kłębowisko emocji we mnie, od bezbrzeżnego zdumienia, po niedowierzanie połączone z pogardą.
Co do meritum pobocznego to wpolityce.pl:
Tu jest mieszanina bardo wielu spraw, łącznie z wiekiem inicjacji seksualnej w Islamie, zwyczajami opisanymi tutaj Homoseksualizm Pasztunów odrażający dla żołnierzy NATO w Afganistanie . Co generalnie można podsumować, że jak sprowadzasz ludzi z krain barbarzyńskich, to i ich obyczaje i zachowania sobie sprowadzasz.
11 lat to standardowy wiek dla ciapatych, by dymać panienki. Nie wiem, o co chodzi z tym oburzankiem. O kolor skóry?
Brudasy są u siebie, więc jest jak jest.
Jeszcze raz protestuję przeciwko twierdzeniu, że ofiarą ubogacenia padają "białe dziewczynki z klasy robotniczej". Ubogacane są dziewczynki lumpenproletariatu i jak najbardziej białych madek, które w wieku 30 lat są już babciami. Czyli swój do swego po swoje.
Co jest złego w byciu babcią w wieku 30 lat? Mam taką znajomą. Jest mistrzynią Europy w brydżu i zdobyła 2 siedmiotysięczniki.
A poza tym to wzmożenie... O jeżu! W latach 70. przestrzegano mnie przed "czarną wołgą" i "czerwonymi noskami", że porywają, gwałcą i zabijają dzieci zboczeńcy. Po latach okazało się, że "czarna wołga" to imitacja luksusowej amerykańskiej limuzyny, a "czerwone noski" to drobne pijaczki z parku miejskiego. No i porywali, gwałcili i zabijali pojedyncze dzieci. Archiwa milicyjne PRL nic o takiej aktywności szajki zboczeńców nie wspominają.
Potem była dekada milczenia, ludzie mieli inne ważniejsze sprawy na głowie.
I nagle objawienie! Zdemaskowano siatkę pedofilów w Belgii, 1992 rok czy jakoś tak. Ofiar co najmniej kilkanaście, no niech będzie kilkadziesiąt. Penetrują dziewczynki ministrowie, sędziowie, no elita. Po czym okazuje się, że to jakiś randomowy Marc Dutroux, który nie penetrował, a głodził i zagłodził (zupełnie nowa kategoria zboczeńca: szkiletofilia, chudziakofila, no nie wiem). Niezwykle rozbudowanej i wpływowej siatki nie wykryto, choć była, bo przecież musiała być (he, he...).
Kolejna dekada, zmiana dekoracji. Straszliwa Pizzagate. No, tu już było grubo. Clintonowa, Ketty Perry, Madonna, Deep State, ofiar co najmniej kilkaset, w tym małe czarne dupcie ze zdruzgotanej Haiti. Obywatelskie śledztwo, demaskacja w Internecie i... Nie ma winnych (bo) nie ma ofiar, sprawie "ukręcono łeb". Acha...
No i teraz orgazm wzmożeniowy. Gangi polują na białe dziewczynki z klasy robotniczej. Ofiary liczone już w tysiące, według naszego kuleżki 1540 (!) w jednym "średniej wielkości" mieście w UK. Chuj tam, że w całej UK, a nie w jednym mieście i nie gwałtów a molestowania, cokolwiek ono znaczy.
Dosyć. To są jakieś wysrywy bez dowodów. Urban legend. Ja tej lipy nie kupuję. No kurdę se ziewnę. Córkę wychowałem, nie zgwałcili jej, żadnych czarnych wołg nie widziałem, a czerwonym noskom nie staje. Politowanko.
Jakieś 20 lat temu był na FF podtatusiały marketingowiec, lubił łapać innych na oburzanie, rajcowały go zwłaszcza zagrywki okołohyclerowskie. To ten sam?
Ten sam. Oburzajmy się!
@vigilate1944; każdy kraj ma swoje święte krowy chronione przez wymiar niesprawiedliwości.
Pełna zgoda.
Prawo jest narzędziem ucisku ludu przez burżuazję. I niczym więcej.
Jest mistrzynią Europy w brydżu i zdobyła 2 siedmiotysięczniki.
+++
No i naturalnie lubi "ten" sport, podobnie jak córeczka. Pogratulować. Taka kobieta to skarb!
...o co chodzi z tym brydżem i wspinaczką? Że koleżanka lubi ryzykowne zachowania? Od hazardu, przez seksio po alpinizm? Poniekąd pewne aspekty wspólne...
Ale żarty na bok - babcia w wieku 30 lat to sprawa dla prokuratora albo nawet dwie sprawy. Wyroki zapadły?
No, może miała 31 czy 32.
Skąd ci przyszło do głowy, że brydż to ryzykowne zachowanie? Ryzyko przy grze w brydża nie odgrywa dużej roli. Liczy się system i analiza. Liczenie układów, szans itd. Brydż sportowy nie jest hazardem. To normalne zawody.
Zresztą, podobnie jest już w dzisiejszych czasach z pokerem.
Ale w jej wypadku brydż był po himalaizmie. Jej mąż, mistrz świata w brydżu, powiedział, że tak ją kocha, że nie zniesie jej wyjazdów w b. wysokie góry, więc niech ona ich zaprzestanie a on zrobi z niej mistrzynię w brydżu. Zgodziła się.
Zresztą fajna kobita. Porządna pisówa.
A ztcp to wnuk przez jakiś czas biegał chyba za syna, jakoś tak.
...jednak to się czyta jak wyjątek potwierdzający regułę, że babciostwo w wieku 30(/1-2) to w naszym kręgu kulturowym raczej symptom sygnalizujący dysfunkcyjne środowisko rozwoju tych młodych kobiet lub ich, jak to się teraz mówi, neuroróżnorodność
Poniekąd i w tej historii (wczesne macierzyństwo plus wybitne uzdolnienia i nietuzinkowe pasje) można odczuć, że może to ten drugi przypadek.
Ps. nie pochwalam ani nie usprawiedliwiam ani nie tłumaczę zachowań przestępców seksualnych
Pps. ogólnie wczesne macierzyństwo to ciekawa opcja życiowa, nie potępiałbym, są znaczące minusy i są znaczące plusy, zawsze jest coś za coś
...wypada się zgodzić! Inteligentna kobieta z charakterem, która dodatkowo "lubi ten sport" (wisienka na torcie) to faktycznie skarb!
Dla mężczyzny sportowca rzecz jasna. Może to też być brydż sportowy.
...a mąż w jakim wieku?
Czemu Pan się ze mną wita? Z każdym się witam. Ale z kurierem? Jestem gównem tego miasta.
Nie mam tu zamiaru omawiać case'a koleżanki ani mierzyć jak bardzo jej życie, decyzje, zachowania są oddalone od platynowo-irydowego wzorca idealnego życia idealnego człowieka płci żeńskiej. Lubi to? A kto nie lubi? Jeśli uważacie, że każdy przypadek "tego" przed 15 rokiem życia, jak mówi ustawa, kończy się na prokuraturze, to znaczy, że nic nie wiecie o życiu.
Chciałem tylko podkreślić, że wczesne macierzyństwo to nie patologia. Wymieniłem pasje koleżanki, ale jej córka, która musiała w tym łańcuszku wystąpić, żeby koleżanka mogła osiągnąć taki wynik, siedmiotysięczników nie zdobywała. Jest bardzo porządną, racjonalną, miłą osobą.
Nie tak prędko z ocenami, koledzy.
No więc o co strzępienie ryja, że panienki się puszczają przed 15 rokiem życia? Normalka.
Nie wiem czy temu kolesiowi odpowiadać, gdyż dla każdego z IQ dżdżownicy chyba jest jasne, że "bycie gwałconym=/=puszczanie się". To musi być trolling.
Jak nic, przypomina mi się dowcip o eksperymencie z umieszczeniem po 3 osób różnej płci na bezludnej wyspie (na każdej wyspie inna narodowość).
30-40 letnie babcie to raczej norma kulturowa była i dopiero ubiegłe stulecie to zmieniło, więc to nie patologia, a norma, którą współczesność wypaczyła, to po pierwsze.
Po drugie, trep nie użył dokładnego określenia wieku, bo owa niewiasta mogła mieć zarówno 30 lat, jak i nawet niewiele ponad 40 ale bardzo młodo wyglądała (matematycznie 19+19=38, czyli dalej trzydziestka!) i budowanie na tak nieostrym sformułowaniu jakiś piętrowych teorii świadczy o daleko posuniętych problemach emocjonalnych piszącego (trwałych lub chwilowych) oraz znaczących deficytów intelektualnych połączonych z brakiem elementarnego wychowania.
Czyli wraca tytułowa pogarda, że jak ktoś nie realizuje moich założeń odnośnie tego, jak inni mają żyć, to należy go spostponować albo ośmieszyć.
Wzmiankowany powinien udać się na kuracje do dr Porcyanko, ja go zlewam jedynie wskazując na kłamstwa lub manipulacje, aby nie było że to akceptuję.
Nie nie, tam było naprawdę młodo. Dziś moja koleżanka jest już od dawna prababką (najmłodszą jaką znam), ma wiele prawnucząt i nikogo z rodziny do żadnej patologii nie można zaliczyć. Chyba, że faktycznie zdefiniujemy ją jako 5% odstępstwo od wzorca.
To Vigi, jeszcze za czasów świetności FF było kilka indywiduów, zajmujących się głównie trolowaniem. Z jakichś powodów byli oni tolerowani, a nawet mieli swoich fanów. Vigi był jednym z nich i jako relikt jest te na EC.
Dyskusja z nim to jak zapasy w błocie ze świnią - wszyscy ubłoceni, ale tylko świnia ma frajdę.
Ja tylko podziwiam, że klepanie tego samego trollingu od 20 lat się nie znudziło.
Widać tylko to potrafi.
...dlaczego 30-40? Napiszmy 30-60. W końcu chodziło o 30 (/1-2). Słabe takie dyskutowanie.
Konsekwentnie można by napisać, że ktoś współżyje z 10-latką, a potem okazałoby się, że chodziło o pełnoletnią...