"Wołczańsk, obwód charkowski. 7 km od granicy z Rosją. Doniesienia telegramowe mówią, że RUS załoga miasta negocjuje kapitulacja z SZU. Pojawiają się też nagrania z rzekomego zerwawania rosyjskiej flagi z jednego z masztów tamtejszej fabryki."
Na razie mamy zalew niesprawdzonych doniesień np. też o zdobyciu 50% Doniecka. To jakaś ostra akcja informacyjna
O tym nie słyszałem, ale o Ukraińcach na lotnisku w Doniecku po raz pierwszy od 2014 to już tak.
"Podczas pobytu w Kijowie amerykański sekretarz stanu Blinken zasugerował nawiązanie rozmów z Putinem. Ukraina sugestię odrzuciła. Oznacza to dwie rzeczy: - USA boją się, że Putina obali opcja radykalna, która ogłosi wojnę i zarządzi powszechną mobilizację, - Ukraina ma dość sprzętu i amunicji, żeby zaryzykować zawieszenie dostaw z USA (ew. ma zapewnienie Wlk. Brytanii, że w razie potrzeby konieczny sprzęt dostarczy).
Jens Stoltenberg, Sekretarz Generalny NATO, otwierając dzisiejsze spotkanie ministrów obrony państw sojuszu powiedział: - A myśmy się ich przez trzydzieści lat bali..."
Zaraz zacznie się narracja żeby nie dociskać Putina do ściany bo w desperacji użyje bomby atomowej.
Przemko napisal(a): >Zaraz zacznie się narracja żeby nie dociskać Putina do ściany bo w desperacji użyje bomby atomowej.
Jakiej bomby ? Nawet kot Schrodingera u ruskich zdechł w całości.
No właśnie, dlatego mnie to martwi co mówi ten Amerykanin.
przestraszyli się własnego sukcesu Mam nadzieję że chodzi po prostu o to że to nie miało tak szybko pójść, że straty Rosjan muszą być większe - ale w takim tempie to i tak straty w sprzęcie będą duże tyle że ten sprzęt będzie porzucony a nie zniszczony. Widzialem filmy gdzie Ukraińcy ruskim czołgiem holują ruski czołg, tego naprawdę jest dużo. No i grilowanie Niemców, to musi potrwać, sojusz Polski z Ukrainą musi się zacieśniać.
Przeciwnie, nie ma za co dziękować, ale albo wykorzystać w boju, albo poustawiać w każdym większym mieście na pomnikach. Z napisem "to jest pamiątka czasów kiedy ruska nazistowska swołocz przyszła tu grabić, palić, mordować i gwałcić, ale dostali taki wpierdol, że uciekając zapomnieli czołgów zabrać".
JORGE napisal(a): jeńców powiesić. To nie jeńcy, to terroryści.
To prawda, ale są też jeńcy ukraińscy, a także wywiezieni na Sybir cywile w liczbie setek tysięcy jeśli nie milionów. Wymienić - ci terroryści będą w samej kacapii żywym pomnikiem wpierdolu jaki dostali, a i może jeszcze wzniecą jaki pożar tamże.
Przemko napisal(a): Striełkow-Girkin który dość trzeźwo ocenia stan rzeczy powiedzial że jak tak dalej pójdzie to wszystko zakończy się w październiku.
Oby.
JORGE napisal(a): Wygląda na to, że będziemy mieć unikalną, historyczną szansę. Decyzja należy do Amerykanów. Zakończy to żywot tej patologicznej ordy.
Na Moskwę, w imię Boże !
Obawiam się że się powtórzy casus Pattona - nikt nie będzie chciał poświęcać sił i środków na to, a nawet stosownie wyposażyć Ukraińców by sami to zrobili. Ale jakiś symboliczny kawałek ziemi kacapia powinna utracić dla zasady. Najlepiej jakiś strategiczny - no nie wiem, obwód królewiecki?
Przemko napisal(a): Widzialem filmy gdzie Ukraińcy ruskim czołgiem holują ruski czołg, tego naprawdę jest dużo.
To się proszę dzielić, co tak Kolega radości forumowiczom oszczędza?
Przemko napisal(a): No i grilowanie Niemców, to musi potrwać, sojusz Polski z Ukrainą musi się zacieśniać.
Koniecznie. Gdzieś mi migło - jeśli tu na forum, ale zapomniałem to przepraszam - że Amerykanie po cichu usuwają z mediów w Polsce zwolenników opcji niemiecko rosyjskiej (czyli np Lisa, Kraśkę, itp), i zastępują opcją proamerykańską (choć to ciągle antypis). Nie wiem na ile to prawda a na ile wishful thinking, ale byłoby dobrze.
PiS kiedyś w końcu straci władzę, na pewno skończy się to rewolucją obyczajową w sensie prawnym (bo ta faktyczna niestety się juź dokonuje), natomiast odwrócenie sojuszy byłoby dla nas jako państwa absolutną katastrofą.
Przemko napisal(a): "Podczas pobytu w Kijowie amerykański sekretarz stanu Blinken zasugerował nawiązanie rozmów z Putinem. Ukraina sugestię odrzuciła. Oznacza to dwie rzeczy: - USA boją się, że Putina obali opcja radykalna, która ogłosi wojnę i zarządzi powszechną mobilizację, - Ukraina ma dość sprzętu i amunicji, żeby zaryzykować zawieszenie dostaw z USA (ew. ma zapewnienie Wlk. Brytanii, że w razie potrzeby konieczny sprzęt dostarczy).
Moim zdaniem oznacza to tylko tyle, że miał pójść przekaz, że Blinken zasugerował bla bla bla.... Czyli że Amerykanie chcą wyglądać na skromne gołębie pokoju. A co tam naprawdę było mówione i dogadane to przecież nie wiemy.
Wczoraj czytałem że załoga okupująca Wołczańsk negocjuje z Ukraińcami warunki wyjścia z miasta. Chyba się dogadali bo ruskie opuścili miasto i okoliczne wsie. W tym miejscu front przebiega już chyba na granicy ukraińsko-rosyjskiej.
"i wejdziemy w nową fazę wojny. Gdzie będzie się ona toczyć, tego jeszcze nie wiemy."
No tyle to ja wiedziałem zanim zacząłem czytać. Wiemy, że nie wiemy.
Bartosiak wbija się w pychę w tym momencie. Jak argumentuje Switan, aktywna obrona polega na tym, że w pewnym oddaleniu od linii frontu znajdują się niewielkie, złożone z kilku – kilkunastu jednostek, zgrupowania pancerne, które są mobilne i mogą szybko reagować, jeśli zachodzi taka potrzeba. Mobilność jest tu kluczem do sukcesu, bo rosyjska artyleria zwykle „wstrzeliwuje” się w dany obszar i zanim namierzy cel oddziały te mogą zmienić swoje położenie - tym bardziej, że lesisty teren umożliwia skrycie się przed dronami, które mają namierzyć cel. Oznacza to również, iż nie mieliśmy do czynienia z jakąś wielką mobilizacją i dyslokacją sił ukraińskich na tym kierunku. Rosjanie wiedzieli, że wojska są wzmacniane, ale skala tego, co się działo nie wydawała im się niepokojącą, lub po prostu zlekceważyli napływające informacje. Strona ukraińska, zanim rozpoczęła kontruderzenie, zaczęła ostrzeliwać pozycje rosyjskie przy użyciu otrzymanych od Amerykanów systemów artylerii rakietowej HIMARS i pocisków M-26. Jest to niekierowany pocisk z głowicą kasetową zawierającą 644 podpocisków M77 o zasięgu 32 km,
Przemko napisal(a): Na końcu powyzszego wpisu jest
"Podczas pobytu w Kijowie amerykański sekretarz stanu Blinken zasugerował nawiązanie rozmów z Putinem. Ukraina sugestię odrzuciła. Oznacza to dwie rzeczy: - USA boją się, że Putina obali opcja radykalna, która ogłosi wojnę i zarządzi powszechną mobilizację, - Ukraina ma dość sprzętu i amunicji, żeby zaryzykować zawieszenie dostaw z USA (ew. ma zapewnienie Wlk. Brytanii, że w razie potrzeby konieczny sprzęt dostarczy).
Jens Stoltenberg, Sekretarz Generalny NATO, otwierając dzisiejsze spotkanie ministrów obrony państw sojuszu powiedział: - A myśmy się ich przez trzydzieści lat bali..."
Zaraz zacznie się narracja żeby nie dociskać Putina do ściany bo w desperacji użyje bomby atomowej.
nie wierzę, że Blinken przyjechał propozycją rozmów z Rosją - inne działa USA na to nie wskazują
KazioToJa napisal(a): nie wierzę, że Blinken przyjechał propozycją rozmów z Rosją - inne działa USA na to nie wskazują
Ja też nie wierzę, ale jakiś komunikat puścić musieli. A w tym komunikacie jest też sugestia, żeby Putin nie zawracał dupy Bidenowi, bo Ukraińcy są niesterowni skoro niby na Blinkena się wypięli.
Jest to opcja - Amerykanie mistrzowie marketingu:) No co pan zrobisz panie Putin - my chcemy dobrze, ale ich żeś pan wkurzył tak, że gadać nie chca. Było fikać?
Komentarz
https://zapiskiczynionepodrodze.blogspot.com/2022/09/dziennik-wojny-doba-sto.html?m=1
Za czołgi podziękować, jeńców powiesić. To nie jeńcy, to terroryści.
Na Moskwę, w imię Boże !
"Podczas pobytu w Kijowie amerykański sekretarz stanu Blinken zasugerował nawiązanie rozmów z Putinem. Ukraina sugestię odrzuciła.
Oznacza to dwie rzeczy:
- USA boją się, że Putina obali opcja radykalna, która ogłosi wojnę i zarządzi powszechną mobilizację,
- Ukraina ma dość sprzętu i amunicji, żeby zaryzykować zawieszenie dostaw z USA (ew. ma zapewnienie Wlk. Brytanii, że w razie potrzeby konieczny sprzęt dostarczy).
Jens Stoltenberg, Sekretarz Generalny NATO, otwierając dzisiejsze spotkanie ministrów obrony państw sojuszu powiedział:
- A myśmy się ich przez trzydzieści lat bali..."
Zaraz zacznie się narracja żeby nie dociskać Putina do ściany bo w desperacji użyje bomby atomowej.
przestraszyli się własnego sukcesu
Mam nadzieję że chodzi po prostu o to że to nie miało tak szybko pójść, że straty Rosjan muszą być większe - ale w takim tempie to i tak straty w sprzęcie będą duże tyle że ten sprzęt będzie porzucony a nie zniszczony. Widzialem filmy gdzie Ukraińcy ruskim czołgiem holują ruski czołg, tego naprawdę jest dużo. No i grilowanie Niemców, to musi potrwać, sojusz Polski z Ukrainą musi się zacieśniać.
To prawda, ale są też jeńcy ukraińscy, a także wywiezieni na Sybir cywile w liczbie setek tysięcy jeśli nie milionów.
Wymienić - ci terroryści będą w samej kacapii żywym pomnikiem wpierdolu jaki dostali, a i może jeszcze wzniecą jaki pożar tamże.
Ale jakiś symboliczny kawałek ziemi kacapia powinna utracić dla zasady. Najlepiej jakiś strategiczny - no nie wiem, obwód królewiecki?
Gdzieś mi migło - jeśli tu na forum, ale zapomniałem to przepraszam - że Amerykanie po cichu usuwają z mediów w Polsce zwolenników opcji niemiecko rosyjskiej (czyli np Lisa, Kraśkę, itp), i zastępują opcją proamerykańską (choć to ciągle antypis). Nie wiem na ile to prawda a na ile wishful thinking, ale byłoby dobrze.
PiS kiedyś w końcu straci władzę, na pewno skończy się to rewolucją obyczajową w sensie prawnym (bo ta faktyczna niestety się juź dokonuje), natomiast odwrócenie sojuszy byłoby dla nas jako państwa absolutną katastrofą.
Wczoraj czytałem że załoga okupująca Wołczańsk negocjuje z Ukraińcami warunki wyjścia z miasta. Chyba się dogadali bo ruskie opuścili miasto i okoliczne wsie. W tym miejscu front przebiega już chyba na granicy ukraińsko-rosyjskiej.
https://wpolityce.pl/swiat/613905-anatomia-kleski-rosjan
No tyle to ja wiedziałem zanim zacząłem czytać. Wiemy, że nie wiemy.
https://twitter.com/Arslon_Xudosi
Jak argumentuje Switan, aktywna obrona polega na tym, że w pewnym oddaleniu od linii frontu znajdują się niewielkie, złożone z kilku – kilkunastu jednostek, zgrupowania pancerne, które są mobilne i mogą szybko reagować, jeśli zachodzi taka potrzeba. Mobilność jest tu kluczem do sukcesu, bo rosyjska artyleria zwykle „wstrzeliwuje” się w dany obszar i zanim namierzy cel oddziały te mogą zmienić swoje położenie - tym bardziej, że lesisty teren umożliwia skrycie się przed dronami, które mają namierzyć cel. Oznacza to również, iż nie mieliśmy do czynienia z jakąś wielką mobilizacją i dyslokacją sił ukraińskich na tym kierunku. Rosjanie wiedzieli, że wojska są wzmacniane, ale skala tego, co się działo nie wydawała im się niepokojącą, lub po prostu zlekceważyli napływające informacje. Strona ukraińska, zanim rozpoczęła kontruderzenie, zaczęła ostrzeliwać pozycje rosyjskie przy użyciu otrzymanych od Amerykanów systemów artylerii rakietowej HIMARS i pocisków M-26. Jest to niekierowany pocisk z głowicą kasetową zawierającą 644 podpocisków M77 o zasięgu 32 km,