Skip to content

Rozmawiając o Smoleńsku

edytowano March 2015 w Smoleńsk 2010
1. Rozmawiamy tylko o fizyce.
2. Czy komuś zależało, czy tam był ktoś istotny itp zostawiamy na czas, gdy uporamy się z fizyką.
3. Ograniczamy obrazowanie analogiami, bo one nie są dowodami, a obrazowaniem.
4. Na pytania dlaczego rząd, dlaczego Kaczyński proponujemy pytać adresatów, unikając dalszej dyskusji w takim kierunku.
«13

Komentarz

  • Moja rada to
    5. Pod żadnym pozorem nie próbować kogokolwiek przekonywać do prawdy o tym, co się stało w Smoleńsku. Kto zechciał, mógł się zapoznać. Kto nie zechciał, musiał bardzo, ale to bardzo nie chcieć poznać prawdy. Czyli w rzeczywistości dobrze ją zna, tylko próbuje mnie okłamać. A po co rozmawiać z kłamcą, który mnie nie szanuje i ocenił moje możliwości intelektualne na tyle nisko, że spodziewa się, że uwierzę w jego kłamstwo?
  • Żeby go zabić. Przynajmniej śmiechem.
  • edytowano July 2022
    Stosunek do Smoleńska nie jest efektem przeprowadzenia logicznej analizy. Stosunek do Smoleńska nie jest kwestią faktów.

    Zobaczcie nawet o ile lżej się pisze "Smoleńsk" niż "Katastrofa pod Smoleńskiem", czy "Zamach pod Smoleńskiem". Jakoś bardziej pasuje, prawda ? Dlaczego MS użył właśnie wersji skróconej (a tego typu wybory dotyczą każdego) ?
  • JORGE, w mojej ocenie tam był zamach, bo cała fizyka na to praktycznie od początku wskazywała.
    Użyłem neutralnie fałszywej formy z przyzwyczajenia, bo kontrowanie to moje ulubione otwarcie.
  • W mojej ocenie był zamach, świadczy o tym właściwie wszystko - od motywu geopolitycznego aż po detale świadczące o sposobie rozłożenia szczątków. Ale w zamach nie wierzę.

    To kompletne rozejście się logiki z wiarą, wytłumaczenie tego zjawiska, pozwoli lepiej zrozumieć dlaczego w Polsce jest to temat tak piekielnie trudny. A dodam, że lemingi mają jeszcze gorzej, bo mają logikę, wiarę i nienawiść. Dlatego u nich jest 1-2. W moim przypadku jest tylko 1-1, dlatego ogólnie milczę.
  • edytowano July 2022
    Czy ktoś z Was ma tu umiejętności prowadzenia statków powietrznych? By wydać opinię, która miałaby wartość dodatnią, dobrze byłoby właśnie praktyków posłuchać dodatkowo, nie wystarczy to, co sobie z suchych faktów wywnioskujemy czy w ogóle z przekonań, emocji.
    Byłam na spotkaniu producentów do przemysłu lotniczego w Rzeszowie w 2019 roku albo 2018, jakoś tak, i mnóstwo tam było osób, które na co dzień po prostu latają, mają patenty pilotów i są amatorami tej techniki. Wywiązała się dyskusja wieczorem przy kolacji również o katastrofie pod Smoleńskiem. Nikt, powtarzam nikt z praktyków, a nawet z powiedzmy sympatyków, nie poparł teorii o zamachu. Wszyscy mimo rozstrzału poglądów politycznych, wieku, wykształcenia, powiedzieli że to był błąd pilota.
    A czym to zostało poparte? Wiedzą oraz tym co po tym okropnym zdarzeniu jako dowody udało się zgromadzić.
  • A dlaczego ten błąd wystąpił, to już inna bajka.
  • Michaszka napisal(a):
    Czy ktoś z Was ma tu umiejętności prowadzenia statków powietrznych?
    Twierdzi koleżanka, że umiejętności prowadzenia pojazdów samochodowych zapewnia pełną wiedzę o przyczynach wszystkich wypadków drogowych? Ekscentryczny pogląd, mógłbym liczyć na odrobinę uzasadnienia?

  • edytowano July 2022
    A był tam profesor projektujący skrzydła dla Boeinga? Ilu w ogóle było inżynierów?
  • Michaszka napisal(a):
    Czy ktoś z Was ma tu umiejętności prowadzenia statków powietrznych? By wydać opinię, która miałaby wartość dodatnią, dobrze byłoby właśnie praktyków posłuchać dodatkowo, nie wystarczy to, co sobie z suchych faktów wywnioskujemy czy w ogóle z przekonań, emocji.
    1. Znajomość pilotowania lub jej brak nie zmienia praw fizyki, które teorie zaprzeczające zamachowi negują. Manipulacja z autorytetu jest mi znana i nie robi na mnie żadnego wrażenia .
    Michaszka napisal(a):Nikt, powtarzam nikt z praktyków, a nawet z powiedzmy sympatyków, nie poparł teorii o zamachu. Wszyscy mimo rozstrzału poglądów politycznych, wieku, wykształcenia, powiedzieli że to był błąd pilota.
    A czym to zostało poparte? Wiedzą oraz tym co po tym okropnym zdarzeniu jako dowody udało się zgromadzić.
    Czyli nie zostało poparte niczym, ot takie luźne gadanie bez żadnego realnego osadzenia w konkretnym przypadku.

  • Michaszka napisal(a):
    A dlaczego ten błąd wystąpił, to już inna bajka.
    Tam nie było błędu pilota! Co to za brednie?
    Wykonywał manewr podejścia do lądowania, czyli przelotu nad lotniskiem na wysokości decyzyjnej (nigdzie nie podjęto decyzji o lądowaniu!), na wysokości decyzyjnej podjęto decyzję o odejściu, samolot był fałszywie naprowadzany, gdzie tu błąd pilota?

  • Koleżanka Michaszka, gdyby tylko zechciała trochę posłuchać kogoś różnego od samej siebie, mogłaby wiele się nauczyć o technice wnioskowania na tym forum.
  • los napisal(a):
    Michaszka napisal(a):
    Czy ktoś z Was ma tu umiejętności prowadzenia statków powietrznych?
    Twierdzi koleżanka, że umiejętności prowadzenia pojazdów samochodowych zapewnia pełną wiedzę o przyczynach wszystkich wypadków drogowych? Ekscentryczny pogląd, mógłbym liczyć na odrobinę uzasadnienia?

    Oczywiście Kolego ;;) Chociaż troszkę mnie to dziwi, ale biesiaduję nocami, to i jestem zadowolona, że można komuś odpisać, gdy większość śpi.

    Czy umiejętność prowadzenia pojazdów samochodowych, więcej powiem - konstruowania tych automobili i liczne doświadczenia sytuacji różnych, w tym niebezpiecznych a i wychodzenia z nich, nie jest czasem czymś co pozwala mieć choćby z założenia, teoretycznie, większy wkład opiniotwórczy, od kogoś kto przeczytał nawet i sporo artykułów, pisanych przez kogoś, kto też i swoje ma przekonania, przemycając, nawet nie chcąc, swoje treści?

    A jesli pranie w pralce się puszcza, to czy nie ma się większej wiedzy o rozwiązywaniu jej problemów, czy nawet właściwego działania, niźli wtedy gdy się przeczyta instrukcję?

    I jak się czułeś jak paluch w gorący wosk wsadziłeś. Boli, nie boli? A mama mówiła nie wkładaj :D

    Gdyby tak właśnie było, dalej siedzielibyśmy w jaskiniach. Empiryczne poznanie, wnosi najwięcej. Chociaż być może w kontraście jest do wiary. Mimo wszystko podtrzymuję.
  • edytowano July 2022
    los napisal(a):
    Michaszka napisal(a):
    Czy ktoś z Was ma tu umiejętności prowadzenia statków powietrznych?
    Twierdzi koleżanka, że umiejętności prowadzenia pojazdów samochodowych zapewnia pełną wiedzę o przyczynach wszystkich wypadków drogowych? Ekscentryczny pogląd, mógłbym liczyć na odrobinę uzasadnienia?

    Jak tak, to katastrofy budowlane powinny być badane przez osoby, które w tych zawalonych budynkach najdłużej przebywały, w końcu mają największą praktykę w korzystaniu z tych budynków.

    Konstruktorzy niech sobie te „suche fakty” wsadzą głęboko, liczy się praktyka!

    (Kutfa, „suche fakty”. Jakie jeszcze znacie? Mokre?)
  • Michaszka napisal(a):
    los napisal(a):
    Michaszka napisal(a):
    Czy ktoś z Was ma tu umiejętności prowadzenia statków powietrznych?
    Twierdzi koleżanka, że umiejętności prowadzenia pojazdów samochodowych zapewnia pełną wiedzę o przyczynach wszystkich wypadków drogowych? Ekscentryczny pogląd, mógłbym liczyć na odrobinę uzasadnienia?

    Oczywiście Kolego
    W takim razie proszę mi powiedzieć, co było przyczyną wypadku Hugh Bowlera 38 mil za San Antonio na autostradzie w kierunku Los Angeles 15 lipca roku 1999.
  • edytowano July 2022
    Już nie czepiając się tego co się wydarzyło, gdy pogoda była fatalna. Złamano jedną podstawową zasadę, procedurę i to ze świadomością ryzyka, z premedytacją. Do jednego samolotu załadowano większość osób, które zajmowały kluczowe stanowiska w kraju i z tym nie ma dyskusji. Nie ma. Ten, kto o tym zadecydował, powinien iść niestety siedzieć. Ale pośmiertnie się w więzieniach nie przebywa.
  • loslos
    edytowano July 2022
    Samolotu? Hugh jechał pickupem marki Ford. A pogoda była ładna, jak zwykle w Kalifornii

  • Michaszka napisal(a):
    A czym to zostało poparte? Wiedzą oraz tym co po tym okropnym zdarzeniu jako dowody udało się zgromadzić.
    Gdyby mieli wiedzę i odwagę inaczej by śpiewali.
    Zupełnie czym innym jest odwaga potrzebna do pilotowania samolotu, czym innym - odwaga cywilna do wypowiadania swego zdania publicznie.
    Panowie piloci obecni na tym zgromadzeniu (może w towarzystwie szefów i innych VIPów?) wybrali oportunizm, konformizm, koniunkturalizm... woleli się nie wychylać. Długo żyję i wiem co nieco o ludzkich zachowaniach, o zwykłym tchórzostwie.
    Gdybyś wyciągnęła któregoś z nich na piwko, na rozmowę tylko we dwoje i zadała kilka pytań - usłyszałabyś zupełnie co innego, z pewnością nie pierdoły pt. "błąd pilota".
  • Michaszka: ta sama fizyka, dzięki której samoloty latają, mówi, że był wybuch a nie błąd pilota. Koniec, kropka, to co tam jakiś amator awionetek ci powiedział na imprezie nie ma znacznia.
  • Michaszka napisal(a):
    Nikt, powtarzam nikt z praktyków, a nawet z powiedzmy sympatyków, nie poparł teorii o zamachu. Wszyscy mimo rozstrzału poglądów politycznych, wieku, wykształcenia, powiedzieli że to był błąd pilota.
    A czym to zostało poparte? Wiedzą oraz tym co po tym okropnym zdarzeniu jako dowody udało się zgromadzić.
    ?

    Winno stać: "poparte niewiedzą oraz pominięciem zebranych dowodów".

    Koleżanka właśnie weszła w dwunastoletnią dyskusję o katastrofie (rebelya→excathedra) z tekstem jakby z kwietnia 2010 roku...

    (Bo zrozumiałem, że sama siebie przypisała do grupy nie popierającej tezy zamachowej.)
  • los napisal(a):
    Samolotu? Hugh jechał pickupem marki Ford. A pogoda była ładna, jak zwykle w Kalifornii

    imageObrazek został zmniejszony aby pasował do strony. Kliknij aby powiększyć.
    No wiesz ... to sie nie powinno było wydarzyć, ale się wydarzyło. A piosenkę mocno uwielbiam :x Nie wiem dlaczego ale akurat tą dręczyłam jeżdżąc na nartach (nie umiejąc :D) i modląc się by się nie wywalić na orczyku, gdy się wjeżdżało na górkę 8-|
    To dopiero wstyd, bo innych sie też przewracało wtedy:/
  • I te durne dłuuuugie narty i nóg nie szło przywołać do porządku, bo się zakotwiczaly w śniegu :(
  • No ale co się wydarzyło i jaka była tego przyczyna? Bo o wypadku starego Hugona wiesz mniej więcej tylko co panowie piloci o Zamachu Smoleńskim.
  • los napisal(a):
    Samolotu? Hugh jechał pickupem marki Ford. A pogoda była ładna, jak zwykle w Kalifornii

    imageObrazek został zmniejszony aby pasował do strony. Kliknij aby powiększyć.
    Nie umknęła mi ironia żeby nie było :p
  • edytowano July 2022
    Michaszka napisal(a):
    los napisal(a):
    Michaszka napisal(a):
    Czy ktoś z Was ma tu umiejętności prowadzenia statków powietrznych?
    Twierdzi koleżanka, że umiejętności prowadzenia pojazdów samochodowych zapewnia pełną wiedzę o przyczynach wszystkich wypadków drogowych? ...
    Oczywiście Kolego ...

    A jesli pranie w pralce się puszcza, to czy nie ma się większej wiedzy o rozwiązywaniu jej problemów, czy nawet właściwego działania, niźli wtedy gdy się przeczyta instrukcję? ...

    Acha, uważasz że specjaliści naukowcy z Komisji wydali opinie na podstawie "instrukcji" samolotu, co ma się nijak do gadek prawdziwych znawców katastrof, czyli pilotów.

    Poza tem:
    ms.wygnnaniec napisał:

    3. Ograniczamy obrazowanie analogiami, bo one nie są dowodami, a obrazowaniem.

    •••
    Obejrzałem chyba wszystkie odcinki z wszystkich serii "Katastrof lotniczych". Piloci to byli ci (którzy przeżyli), którzy akurat najmniej wiedzieli, a innych (postronnych) się nawet nie pytano o ich zdanie, a to przecież prawdziwi praktycy-oblatywacze, a nie jacyś tam gryzipiórki z teczką instrukcji...
  • edytowano July 2022
    Michaszka napisal(a):
    Już nie czepiając się tego co się wydarzyło, gdy pogoda była fatalna. Złamano jedną podstawową zasadę, procedurę i to ze świadomością ryzyka, z premedytacją. Do jednego samolotu załadowano większość osób, które zajmowały kluczowe stanowiska w kraju i z tym nie ma dyskusji. Nie ma. Ten, kto o tym zadecydował, powinien iść niestety siedzieć. Ale pośmiertnie się w więzieniach nie przebywa.
    Widać, że koleżanka wiedzę w temacie ma mizerną, nie zna podstawowych faktów i powtarza propagandowe kłamstwa. Nieładnie, bardzo nieładnie! Za organizację wizyt najważniejszych osób w państwie odpowiada RZĄD. Jego członkowie żyją i mają się raczej dobrze. Nawiasem mówiąc, jest jeden wyrok skazujący na ministra w kancelarii premiera Tuska - Tomasza Arabskiego, tyle że w zawieszeniu. Oczywiście zamiast tego kłamano o "prezydenckim samolocie", obwiniano prezydenta, generała Błasika i pilotów. Kolejne obrzydliwe kłamstwo to stwierdzenie o "błędzie pilota". Na nagraniu z czarnych skrzynek wyraźnie słychać, jak pilot mówi: "Odchodzimy". Oczywiście propaganda całkowicie ignorowała ten fakt i wciskała kit. A koleżanka łyknęła wszystko bez popitki.
    Jestem przekonany, że żadnego "rozstrzału politycznego" nie było, tylko sympatycy byłej już na szczęście koalicji parlamentarno-rządowej, ewentualnie ludzie z lewicy (w praktyce to samo).
  • romeck napisal(a):
    Michaszka napisal(a):
    los napisal(a):
    Michaszka napisal(a):
    Czy ktoś z Was ma tu umiejętności prowadzenia statków powietrznych?
    Twierdzi koleżanka, że umiejętności prowadzenia pojazdów samochodowych zapewnia pełną wiedzę o przyczynach wszystkich wypadków drogowych? ...
    Oczywiście Kolego ...

    A jesli pranie w pralce się puszcza, to czy nie ma się większej wiedzy o rozwiązywaniu jej problemów, czy nawet właściwego działania, niźli wtedy gdy się przeczyta instrukcję? ...
    Nie ma się, jeśli się nie wyprało odpowiedniej ilości godzin :D
  • :p Trzeba to dodać :D I polemika z samym sobą jest zawsze na plus :p
  • edytowano July 2022
    los napisal(a):
    No ale co się wydarzyło i jaka była tego przyczyna? Bo o wypadku starego Hugona wiesz mniej więcej tylko co panowie piloci o Zamachu Smoleńskim.
    Czy ja gdziekolwiek napisałam, że wiem co się wydarzyło? Napisałam tylko tyle, co opowiedziały mi osoby, znające się bardziej niż Ty czy ja na technicznych sprawach latania.

    Czy jeśli w rakietę kosmiczną wsadzono by tą samą ilość osób, to również ludzie z NASA nie byliby brani pod uwagę, gdy mowa o katastrofie? Tylko tu eksperci z forum mieliby najważniejsze zdanie? Wiadomo, że zawsze najpierw rozmawia się z technikami.
  • romeck napisal(a):
    Michaszka napisal(a):
    Nikt, powtarzam nikt z praktyków, a nawet z powiedzmy sympatyków, nie poparł teorii o zamachu. Wszyscy mimo rozstrzału poglądów politycznych, wieku, wykształcenia, powiedzieli że to był błąd pilota.
    A czym to zostało poparte? Wiedzą oraz tym co po tym okropnym zdarzeniu jako dowody udało się zgromadzić.
    ?

    Winno stać: "poparte niewiedzą oraz pominięciem zebranych dowodów".

    Koleżanka właśnie weszła w dwunastoletnią dyskusję o katastrofie (rebelya→excathedra) z tekstem jakby z kwietnia 2010 roku...

    (Bo zrozumiałem, że sama siebie przypisała do grupy nie popierającej tezy zamachowej.)
    Nie wiem. Być może. Nie jest to wykluczone. Nie przypisuję się do żadnej grupy.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.