Skip to content

Rozmawiając o Smoleńsku

2

Komentarz

  • polmisiek napisal(a):
    Michaszka: ta sama fizyka, dzięki której samoloty latają, mówi, że był wybuch a nie błąd pilota. Koniec, kropka, to co tam jakiś amator awionetek ci powiedział na imprezie nie ma znacznia.
    Dobrze :D Był wybuch
  • Mania napisal(a):
    Michaszka napisal(a):
    A czym to zostało poparte? Wiedzą oraz tym co po tym okropnym zdarzeniu jako dowody udało się zgromadzić.
    Gdyby mieli wiedzę i odwagę inaczej by śpiewali.
    Zupełnie czym innym jest odwaga potrzebna do pilotowania samolotu, czym innym - odwaga cywilna do wypowiadania swego zdania publicznie.
    Panowie piloci obecni na tym zgromadzeniu (może w towarzystwie szefów i innych VIPów?) wybrali oportunizm, konformizm, koniunkturalizm... woleli się nie wychylać. Długo żyję i wiem co nieco o ludzkich zachowaniach, o zwykłym tchórzostwie.
    Gdybyś wyciągnęła któregoś z nich na piwko, na rozmowę tylko we dwoje i zadała kilka pytań - usłyszałabyś zupełnie co innego, z pewnością nie pierdoły pt. "błąd pilota".
    Nic z tych rzeczy. Nie byłaś tam. Nie dodawaj nieprawdziwego kolorytu sprawie. Tak nie wolno robić, to jest bardzo krzywdzące. Można mieć swoje zdanie, ale ono nie powinno na zdarzenia rzutować, w których nie brałas udziału. Nie było tam żadnych Vipów, bo to było techniczne spotkanie inżynierów, o czym nie mogłaś wiedzieć, ale już się dopełniło w głowie jak to może mogło być. I skąd wiesz, że nie wyciągnęłam nikogo na piwko?
    To jakbym powiedziała, że Twoje urodziny były średnie, bo nie było występu animatora z bańkami mydlanymi. Byłam tam by tak twierdzić? Ale i tak napiszę. Bańki średnie były.

    Jesteś naprawdę bardzo kochaną osobą, widząc po wpisach, ale mocno muszę tu się nie zgodzić. To nie jest prawdą nawet w 1% co piszesz. I od takich też wpisów buduje się w ludziach przekonanie, ktoś to przeczyta, innemu poda i plotka idzie w świat.
  • los napisal(a):
    No ale co się wydarzyło i jaka była tego przyczyna? Bo o wypadku starego Hugona wiesz mniej więcej tylko co panowie piloci o Zamachu Smoleńskim.
    Losie, chyba za dużo chyba wymagasz od Michaszki w tomacie starego Hugona, bo i ja nie słyszałam o tym wypadku. Mógłbyś opowiedzieć, please?
  • Mania napisal(a):
    Michaszka napisal(a):
    A czym to zostało poparte? Wiedzą oraz tym co po tym okropnym zdarzeniu jako dowody udało się zgromadzić.
    Gdyby mieli wiedzę i odwagę inaczej by śpiewali.
    Zupełnie czym innym jest odwaga potrzebna do pilotowania samolotu, czym innym - odwaga cywilna do wypowiadania swego zdania publicznie.
    Panowie piloci obecni na tym zgromadzeniu (może w towarzystwie szefów i innych VIPów?) wybrali oportunizm, konformizm, koniunkturalizm... woleli się nie wychylać. Długo żyję i wiem co nieco o ludzkich zachowaniach, o zwykłym tchórzostwie.
    Gdybyś wyciągnęła któregoś z nich na piwko, na rozmowę tylko we dwoje i zadała kilka pytań - usłyszałabyś zupełnie co innego, z pewnością nie pierdoły pt. "błąd pilota".
    Michaszka napisal(a):
    romeck napisal(a):
    Michaszka napisal(a):
    Nikt, powtarzam nikt z praktyków, a nawet z powiedzmy sympatyków, nie poparł teorii o zamachu. Wszyscy mimo rozstrzału poglądów politycznych, wieku, wykształcenia, powiedzieli że to był błąd pilota.
    A czym to zostało poparte? Wiedzą oraz tym co po tym okropnym zdarzeniu jako dowody udało się zgromadzić.
    ?

    Winno stać: "poparte niewiedzą oraz pominięciem zebranych dowodów".

    Koleżanka właśnie weszła w dwunastoletnią dyskusję o katastrofie (rebelya→excathedra) z tekstem jakby z kwietnia 2010 roku...

    (Bo zrozumiałem, że sama siebie przypisała do grupy nie popierającej tezy zamachowej.)
    Nie wiem. Być może. Nie jest to wykluczone. Nie przypisuję się do żadnej grupy.

    I już oczyma wyobraźni widzę jak wchodzi cały na biało kolega JORGE
    "Pisz tak ! Nie pisz tak ! Zrozumiałam ! A nie, nie zrozumiałam, zbałamucił mnie ! Tak chcę, nie nie chcę. Nie wiem ..."

    Chyba zaczynam się z nim zgadzać :p:D
  • edytowano July 2022
    Rzchanym napisal(a):
    Michaszka napisal(a):
    Już nie czepiając się tego co się wydarzyło, gdy pogoda była fatalna. Złamano jedną podstawową zasadę, procedurę i to ze świadomością ryzyka, z premedytacją. Do jednego samolotu załadowano większość osób, które zajmowały kluczowe stanowiska w kraju i z tym nie ma dyskusji. Nie ma. Ten, kto o tym zadecydował, powinien iść niestety siedzieć. Ale pośmiertnie się w więzieniach nie przebywa.
    Widać, że koleżanka wiedzę w temacie ma mizerną, nie zna podstawowych faktów i powtarza propagandowe kłamstwa. Nieładnie, bardzo nieładnie! Za organizację wizyt najważniejszych osób w państwie odpowiada RZĄD. Jego członkowie żyją i mają się raczej dobrze. Nawiasem mówiąc, jest jeden wyrok skazujący na ministra w kancelarii premiera Tuska - Tomasza Arabskiego, tyle że w zawieszeniu. Oczywiście zamiast tego kłamano o "prezydenckim samolocie", obwiniano prezydenta, generała Błasika i pilotów. Kolejne obrzydliwe kłamstwo to stwierdzenie o "błędzie pilota". Na nagraniu z czarnych skrzynek wyraźnie słychać, jak pilot mówi: "Odchodzimy". Oczywiście propaganda całkowicie ignorowała ten fakt i wciskała kit. A koleżanka łyknęła wszystko bez popitki.
    Jestem przekonany, że żadnego "rozstrzału politycznego" nie było, tylko sympatycy byłej już na szczęście koalicji parlamentarno-rządowej, ewentualnie ludzie z lewicy (w praktyce to samo).
    No dobrze. Nie mówmy, kto wiedzę ma mizerną, to się na końcu okaże, dobrze? >:D< Chyba że już pewien jesteś swojej racji, ale mądre osoby zawsze zakładają pole do popisu dla swojego otwartego umysłu. On może nagle całkiem inne wnioski wynaleźć :p

    To się odniosę do najłatwiejszej sprawy: Kto w takim razie odpowiada za to, że złamano procedury transportu osób na wysokich i to równorzędnych stanowiskach?Na pewno ktoś, jakaś osoba miała to w swoich zadaniach, a jeśli nie - to błąd. I nie ma znaczenia tu polityka.

    Co do tych nagrań ze skrzynek, proszę się powstrzymać z osobistymi wycieczkami. Jesteś ekspertem od analiz komend lotniczysz i odczytów z czarnych skrzynek tak? To co robisz zawodowo?

    To jest wszystko Twoje zdanie, proszę mnie do żadnej propagandy nie wklejać.
  • Michaszka napisal(a):

    I już oczyma wyobraźni widzę jak wchodzi cały na biało kolega JORGE
    "Pisz tak ! Nie pisz tak ! Zrozumiałam ! A nie, nie zrozumiałam, zbałamucił mnie ! Tak chcę, nie nie chcę. Nie wiem ..."

    Chyba zaczynam się z nim zgadzać :p:D
    /
    Nie. Wchodzi na czarno admin-romeck.

    I po przeczytaniu wszystkich postów od rejestracji, łącznie z postem-odpowiedzią na otrzymaną naganę, uważam że zasłużyłaś na ostrzeżenie. Na trollowanie to nawet mityczny Szymon nie pomoże. Proszę się zastanowić, zanim ponownie palce zastukają w klawiaturę, nad wpisem cytowanym JORGE'a.


    //


  • Michaszka napisal(a):
    Mania napisal(a):
    Michaszka napisal(a):
    A czym to zostało poparte? Wiedzą oraz tym co po tym okropnym zdarzeniu jako dowody udało się zgromadzić.
    Gdyby mieli wiedzę i odwagę inaczej by śpiewali.
    Zupełnie czym innym jest odwaga potrzebna do pilotowania samolotu, czym innym - odwaga cywilna do wypowiadania swego zdania publicznie.
    Panowie piloci obecni na tym zgromadzeniu (może w towarzystwie szefów i innych VIPów?) wybrali oportunizm, konformizm, koniunkturalizm... woleli się nie wychylać. Długo żyję i wiem co nieco o ludzkich zachowaniach, o zwykłym tchórzostwie.
    Gdybyś wyciągnęła któregoś z nich na piwko, na rozmowę tylko we dwoje i zadała kilka pytań - usłyszałabyś zupełnie co innego, z pewnością nie pierdoły pt. "błąd pilota".
    Nic z tych rzeczy. Nie byłaś tam. Nie dodawaj nieprawdziwego kolorytu sprawie. Tak nie wolno robić, to jest bardzo krzywdzące. Można mieć swoje zdanie, ale ono nie powinno na zdarzenia rzutować, w których nie brałas udziału. Nie było tam żadnych Vipów, bo to było techniczne spotkanie inżynierów, o czym nie mogłaś wiedzieć, ale już się dopełniło w głowie jak to może mogło być. I skąd wiesz, że nie wyciągnęłam nikogo na piwko?
    To jakbym powiedziała, że Twoje urodziny były średnie, bo nie było występu animatora z bańkami mydlanymi. Byłam tam by tak twierdzić? Ale i tak napiszę. Bańki średnie były.

    Jesteś naprawdę bardzo kochaną osobą, widząc po wpisach, ale mocno muszę tu się nie zgodzić. To nie jest prawdą nawet w 1% co piszesz. I od takich też wpisów buduje się w ludziach przekonanie, ktoś to przeczyta, innemu poda i plotka idzie w świat.

    Dlaczego ci panowie, których tak bronisz, zlekceważyli opinie i badania najlepszych ekspertów od katastrof lotniczych? Co usprawiedliwia taką postawę?
    Sprawa Smoleńska nie dotyczy sztuki latania/pilotowania. Dotyczy katastrofy.
    Co do sztuki latania - akurat ś.p. Arkadiusz Protasiuk był pilotem mistrzowskim.
  • Mania napisal(a):
    Michaszka napisal(a):
    Mania napisal(a):
    Michaszka napisal(a):
    A czym to zostało poparte? Wiedzą oraz tym co po tym okropnym zdarzeniu jako dowody udało się zgromadzić.
    Gdyby mieli wiedzę i odwagę inaczej by śpiewali.
    Zupełnie czym innym jest odwaga potrzebna do pilotowania samolotu, czym innym - odwaga cywilna do wypowiadania swego zdania publicznie.
    Panowie piloci obecni na tym zgromadzeniu (może w towarzystwie szefów i innych VIPów?) wybrali oportunizm, konformizm, koniunkturalizm... woleli się nie wychylać. Długo żyję i wiem co nieco o ludzkich zachowaniach, o zwykłym tchórzostwie.
    Gdybyś wyciągnęła któregoś z nich na piwko, na rozmowę tylko we dwoje i zadała kilka pytań - usłyszałabyś zupełnie co innego, z pewnością nie pierdoły pt. "błąd pilota".
    Nic z tych rzeczy. Nie byłaś tam. Nie dodawaj nieprawdziwego kolorytu sprawie. Tak nie wolno robić, to jest bardzo krzywdzące. Można mieć swoje zdanie, ale ono nie powinno na zdarzenia rzutować, w których nie brałas udziału. Nie było tam żadnych Vipów, bo to było techniczne spotkanie inżynierów, o czym nie mogłaś wiedzieć, ale już się dopełniło w głowie jak to może mogło być. I skąd wiesz, że nie wyciągnęłam nikogo na piwko?
    To jakbym powiedziała, że Twoje urodziny były średnie, bo nie było występu animatora z bańkami mydlanymi. Byłam tam by tak twierdzić? Ale i tak napiszę. Bańki średnie były.

    Jesteś naprawdę bardzo kochaną osobą, widząc po wpisach, ale mocno muszę tu się nie zgodzić. To nie jest prawdą nawet w 1% co piszesz. I od takich też wpisów buduje się w ludziach przekonanie, ktoś to przeczyta, innemu poda i plotka idzie w świat.
    Dlaczego ci panowie, których tak bronisz, zlekceważyli opinie i badania najlepszych ekspertów od katastrof lotniczych? Co usprawiedliwia taką postawę?
    Sprawa Smoleńska nie dotyczy sztuki latania/pilotowania. Dotyczy katastrofy.
    Co do sztuki latania - akurat ś.p. Arkadiusz Protasiuk był pilotem mistrzowskim.

    Ja nikogo nie bronię, dlaczego miałabym w ogóle. Kim byli w takim razie Ci najlepsi eksperci od katastrof lotniczych, bo jeśli byliby najlepsi, to chyba dwuznaczności by nie było co do tej katastrofy. Zamachem też nie została nazwana formalnie. Nikt niczego nie zlekceważył. Nikt naszych rozmów nie publikował, to były wolne rozmowy. No skoro katastrofy lotnicze nie dotyczą latania, no to nie wiem. Obijamy się o nonsens.

    W którym bombowym zamachu lub załóżmy porwaniu samolotu czarne skrzynki dostarczyły dowodów na próby lądowania w trudnych warunkach. Nie wiem ... bomba czekała aż będą mieć problemy z lądowaniem? Który zamachowiec by na to czekał. I który by liczył że może samolot się rozbije, to jak pierdyknie >:) to się będzie działo.
  • No ale mogę się też mylić. Tyle że do moich doświadczeń proszę nic nie dopisywać ;)
  • edytowano July 2022
    Michaszka napisal(a):
    No skoro katastrofy lotnicze nie dotyczą latania, no to nie wiem. Obijamy się o nonsens.
    Katastrofy lotniczą dotyczą spadania (niewylądowania). Tak, obijasz się nonsensem.
    •••
    Michaszka napisal(a):
    W którym bombowym zamachu lub załóżmy porwaniu samolotu czarne skrzynki dostarczyły dowodów na próby lądowania w trudnych warunkach.

    →(Kilka godzin wcześniej)
    ms.wygnaniec napisal(a):
    Michaszka napisal(a):
    A dlaczego ten błąd wystąpił, to już inna bajka.
    Tam nie było błędu pilota! Co to za brednie?
    Wykonywał manewr podejścia do lądowania, czyli przelotu nad lotniskiem na wysokości decyzyjnej (nigdzie nie podjęto decyzji o lądowaniu!), na wysokości decyzyjnej podjęto decyzję o odejściu, samolot był fałszywie naprowadzany, gdzie tu błąd pilota?
  • romeck napisal(a):
    Michaszka napisal(a):

    I już oczyma wyobraźni widzę jak wchodzi cały na biało kolega JORGE
    "Pisz tak ! Nie pisz tak ! Zrozumiałam ! A nie, nie zrozumiałam, zbałamucił mnie ! Tak chcę, nie nie chcę. Nie wiem ..."

    Chyba zaczynam się z nim zgadzać :p:D
    /
    Nie. Wchodzi na czarno admin-romeck.

    I po przeczytaniu wszystkich postów od rejestracji, łącznie z postem-odpowiedzią na otrzymaną naganę, uważam że zasłużyłaś na ostrzeżenie. Na trollowanie to nawet mityczny Szymon nie pomoże. Proszę się zastanowić, zanim ponownie palce zastukają w klawiaturę, nad wpisem cytowanym JORGE'a.


    //


    romeck napisal(a):
    Michaszka napisal(a):

    I już oczyma wyobraźni widzę jak wchodzi cały na biało kolega JORGE
    "Pisz tak ! Nie pisz tak ! Zrozumiałam ! A nie, nie zrozumiałam, zbałamucił mnie ! Tak chcę, nie nie chcę. Nie wiem ..."

    Chyba zaczynam się z nim zgadzać :p:D
    /
    Nie. Wchodzi na czarno admin-romeck.

    I po przeczytaniu wszystkich postów od rejestracji, łącznie z postem-odpowiedzią na otrzymaną naganę, uważam że zasłużyłaś na ostrzeżenie. Na trollowanie to nawet mityczny Szymon nie pomoże. Proszę się zastanowić, zanim ponownie palce zastukają w klawiaturę, nad wpisem cytowanym JORGE'a.


    //


    Poważnie? Dobrze, widocznie nie zrozumiełeś tego co napisałam. To miał być żart, który potwierdza to, co pisał, że ma rację. Że wlaśnie taka jestem, jak on napisał. Chciałam załagodzić to, ale skoro nie, to nie.

    Szczerze mam dość tego. Mogę Cię prosić o usunięcie mojego konta? Dziękuję.
  • Michaszka napisal(a):
    Ja nikogo nie bronię, dlaczego miałabym w ogóle. Kim byli w takim razie Ci najlepsi eksperci od katastrof lotniczych, bo jeśli byliby najlepsi, to chyba dwuznaczności by nie było co do tej katastrofy.
    Zamachem też nie została nazwana formalnie. Nikt niczego nie zlekceważył. Nikt naszych rozmów nie publikował, to były wolne rozmowy. No skoro katastrofy lotnicze nie dotyczą latania, no to nie wiem. Obijamy się o nonsens.

    W którym bombowym zamachu lub załóżmy porwaniu samolotu czarne skrzynki dostarczyły dowodów na próby lądowania w trudnych warunkach. Nie wiem ... bomba czekała aż będą mieć problemy z lądowaniem? Który zamachowiec by na to czekał. I który by liczył że może samolot się rozbije, to jak pierdyknie >:) to się będzie działo.

    Przeczytaj ostatni raport.
    Katastrofy są badane przez ekspertów od katastrof. Mogą, ale nie muszą być pilotami.
    W tym wątku już napisano na czym polegały problemy z lądowaniem i jak je zorganizowano. Czytaj!
    Czytaj, o ile Cię ten temat interesuje.
  • romeck napisal(a):
    Michaszka napisal(a):
    No skoro katastrofy lotnicze nie dotyczą latania, no to nie wiem. Obijamy się o nonsens.
    Katastrofy lotniczą dotyczą spadania (niewylądowania). Tak, obijasz się nonsensem.
    •••
    Michaszka napisal(a):
    W którym bombowym zamachu lub załóżmy porwaniu samolotu czarne skrzynki dostarczyły dowodów na próby lądowania w trudnych warunkach.
    →(Kilka godzin wcześniej)
    ms.wygnaniec napisal(a):
    Michaszka napisal(a):
    A dlaczego ten błąd wystąpił, to już inna bajka.
    Tam nie było błędu pilota! Co to za brednie?
    Wykonywał manewr podejścia do lądowania, czyli przelotu nad lotniskiem na wysokości decyzyjnej (nigdzie nie podjęto decyzji o lądowaniu!), na wysokości decyzyjnej podjęto decyzję o odejściu, samolot był fałszywie naprowadzany, gdzie tu błąd pilota?
    Jednak latania,, którego ruch bezwładny jest częścią.
    romeck napisal(a):
    Michaszka napisal(a):
    No skoro katastrofy lotnicze nie dotyczą latania, no to nie wiem. Obijamy się o nonsens.
    Katastrofy lotniczą dotyczą spadania (niewylądowania). Tak, obijasz się nonsensem.
    •••
    Michaszka napisal(a):
    W którym bombowym zamachu lub załóżmy porwaniu samolotu czarne skrzynki dostarczyły dowodów na próby lądowania w trudnych warunkach.
    →(Kilka godzin wcześniej)
    ms.wygnaniec napisal(a):
    Michaszka napisal(a):
    A dlaczego ten błąd wystąpił, to już inna bajka.
    Tam nie było błędu pilota! Co to za brednie?
    Wykonywał manewr podejścia do lądowania, czyli przelotu nad lotniskiem na wysokości decyzyjnej (nigdzie nie podjęto decyzji o lądowaniu!), na wysokości decyzyjnej podjęto decyzję o odejściu, samolot był fałszywie naprowadzany, gdzie tu błąd pilota?
    Są przecież sygnalizatory niebezpieczeństwa, szczególnie w przypadku lotnictwa, że technicznie źle się podejmuje decyzję. Wyłączono to, bo ryczało cały czas. I nie jestem pilotem, Ty pewnie też nie. Także możemy sobie pobeblać.
  • los napisal(a):
    No ale co się wydarzyło i jaka była tego przyczyna? Bo o wypadku starego Hugona wiesz mniej więcej tylko co panowie piloci o Zamachu Smoleńskim.
    O jakim wypadku mowa. Bo kojarzy mi się jedynie wypadek drogowy z okolicy.
  • Michaszka napisal(a):
    Czy ja gdziekolwiek napisałam, że wiem co się wydarzyło? Napisałam tylko tyle, co opowiedziały mi osoby, znające się bardziej niż Ty czy ja na technicznych sprawach latania.
    Osoby znające się na prowadzeniu samolotów dokładnie tak samo jak ty na prowadzeniu samochodów. Skoro więc uznałaś takie osoby za kompetentne w sprawach wszystkich katastrof lotniczych, sama musisz się uznawać za kompetentną w sprawach wszystkich wypadków drogowych.

    Wiesz miła koleżanko, co ja teraz robię? Próbuję cię przymusić do choć minimalnej dyscypliny myślowej. Bo jak na razie demonstrujesz bełkot a na tym forum cenimy wypowiedzi posiadające sens.
  • JORGE napisal(a):
    W mojej ocenie był zamach, świadczy o tym właściwie wszystko - od motywu geopolitycznego aż po detale świadczące o sposobie rozłożenia szczątków. Ale w zamach nie wierzę.
    Nie rozumiem. Zechce to Kolega objaśnić?
  • .ekstrakt Smoleński i rozmawiając powinny zostać połączone i oczyszczone.
  • posix napisal(a):
    .ekstrakt Smoleński i rozmawiając powinny zostać połączone i oczyszczone.
    A ciekawe, że obydwa wątki założył ms.wygnaniec!
    A ciekawe2, że obydwa w tym samym dniu: 6.lipca.2010 na roku!
    :)


  • Trolowanie wątku o wojnie mnie skłoniło.
    A przy okazji to dobre ćwiczenie.
  • Z przekonaniem graniczącym z pewnością stawiam tezę, że gdyby zrobić wykresy PCA (analiza głównych składowych) wybranych parametrów WSZYSTKICH katastrof lotniczych i jednym z parametrów była liczba fragmentów wraku (pozostałe to przykładowo kąt zderzenia z ziemią, prędkość, wysokość, twardość podłoża, kąt obrócenia samolotu), to zdarzenie ze Smoleńska byłby najbardziej niepasującym statystycznie do pozostałych. Również przyjmując wyssane z onucy parametry z anodinowo-szojgoskiego-millerskiego raportu.

    Taka trochę łamigłówka dla trzylatka- wskaż punkt niepasujący do pozostałych.
  • Michaszka napisal(a):
    Byłam na spotkaniu producentów do przemysłu lotniczego w Rzeszowie w 2019 roku albo 2018, jakoś tak, i mnóstwo tam było osób, które na co dzień po prostu latają, mają patenty pilotów i są amatorami tej techniki. Wywiązała się dyskusja wieczorem przy kolacji również o katastrofie pod Smoleńskiem. Nikt, powtarzam nikt z praktyków, a nawet z powiedzmy sympatyków, nie poparł teorii o zamachu. Wszyscy mimo rozstrzału poglądów politycznych, wieku, wykształcenia, powiedzieli że to był błąd pilota.
    A czym to zostało poparte? Wiedzą oraz tym co po tym okropnym zdarzeniu jako dowody udało się zgromadzić.
    Głosiu czy nie głosiu, bana.
  • qiz napisal(a):
    Z przekonaniem graniczącym z pewnością stawiam tezę, że gdyby zrobić wykresy PCA (analiza głównych składowych) wybranych parametrów WSZYSTKICH katastrof lotniczych i jednym z parametrów była liczba fragmentów wraku (pozostałe to przykładowo kąt zderzenia z ziemią, prędkość, wysokość, twardość podłoża, kąt obrócenia samolotu), to zdarzenie ze Smoleńska byłby najbardziej niepasującym statystycznie do pozostałych. Również przyjmując wyssane z onucy parametry z anodinowo-szojgoskiego-millerskiego raportu.

    Taka trochę łamigłówka dla trzylatka- wskaż punkt niepasujący do pozostałych.
    Oczywiście:
  • Raport końcowy – Załącznik nr 4. Geometria zderzenia samolotu
    Tab. 2. Parametry lotu samolotu Tu-15M nr 101 (90A837) charakteryzujące jego położenie w trakcie
    kontaktu z przeszkodami terenowymi oraz miejscu zetknięcia z ziemią
    image

    W jaki sposób samolot, który kilkadziesiąt metrów szorował brzuchem po podłożu (środek ciężkości samolotu 4 metry nad podłożem) po utracie skrzydła podnosi lot o 20 metrów zaledwie 150 metrów dalej?
    Poproszę o jakiekolwiek wyjaśnienie, może być geologiczne, bo ja dotąd tego nie rozumiem.
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    JORGE napisal(a):
    W mojej ocenie był zamach, świadczy o tym właściwie wszystko - od motywu geopolitycznego aż po detale świadczące o sposobie rozłożenia szczątków. Ale w zamach nie wierzę.
    Nie rozumiem. Zechce to Kolega objaśnić?
    10 kwietnia 2010 roku coś mi się stało w głowę. Załamałem się ? Straciłem wiarę, że nasza przyszłość idzie w dobrym kierunku ? Przygniotła mnie ilość osób które zginęły, a które szanowałem (kiedy pierwszy raz patrzyłem na listę - kto jeszcze i sobie myślałem, po chwili jego nazwisko się pokazywało) ? Podświadomie zobaczyłem to co się wydarzy, a początek końca rozgrywa się właśnie dziś ? Wyczułem wojnę ? Uświadomiłem sobie, że wszyscy tak czy siak zginiemy, jako konsekwencja tego co się wydarzyło 10 kwietnia ? Dobiło mnie to co się w Polsce stało po tragedii ?

    Nie wiem, może wszystko na raz ? W każdym razie kiedy poskładałem sobie to wszystko do kupy nastąpiło wyparcie. Nie wierzę, że to był zamach, bo wtedy nie będzie już odwrotu i konsekwencje będą dramatyczne. Nie jestem w stanie tego wytłumaczyć, ale to trwa we mnie do dziś. Dlatego kiedy czytam wszystko co piszecie zgadzam się. Ale praktycznie nigdy i nikomu nie przekazuję takich informacji. Ja o Smoleńsku, co tam się wydarzyło nie rozmawiam z nikim.
  • JORGE napisal(a):
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    JORGE napisal(a):
    W mojej ocenie był zamach, świadczy o tym właściwie wszystko - od motywu geopolitycznego aż po detale świadczące o sposobie rozłożenia szczątków. Ale w zamach nie wierzę.
    Nie rozumiem. Zechce to Kolega objaśnić?
    10 kwietnia 2010 roku coś mi się stało w głowę. Załamałem się ? Straciłem wiarę, że nasza przyszłość idzie w dobrym kierunku ? Przygniotła mnie ilość osób które zginęły, a które szanowałem (kiedy pierwszy raz patrzyłem na listę - kto jeszcze i sobie myślałem, po chwili jego nazwisko się pokazywało) ? Podświadomie zobaczyłem to co się wydarzy, a początek końca rozgrywa się właśnie dziś ? Wyczułem wojnę ? Uświadomiłem sobie, że wszyscy tak czy siak zginiemy, jako konsekwencja tego co się wydarzyło 10 kwietnia ? Dobiło mnie to co się w Polsce stało po tragedii ?

    Nie wiem, może wszystko na raz ? W każdym razie kiedy poskładałem sobie to wszystko do kupy nastąpiło wyparcie. Nie wierzę, że to był zamach, bo wtedy nie będzie już odwrotu i konsekwencje będą dramatyczne. Nie jestem w stanie tego wytłumaczyć, ale to trwa we mnie do dziś. Dlatego kiedy czytam wszystko co piszecie zgadzam się. Ale praktycznie nigdy i nikomu nie przekazuję takich informacji. Ja o Smoleńsku, co tam się wydarzyło nie rozmawiam z nikim.

    trudno zaakceptować to, że ktoś chce nas zabić? Trudno.
  • JORGE napisal(a):
    10 kwietnia 2010 roku coś mi się stało w głowę. Załamałem się ? Straciłem wiarę, że nasza przyszłość idzie w dobrym kierunku ? Przygniotła mnie ilość osób które zginęły, a które szanowałem (kiedy pierwszy raz patrzyłem na listę - kto jeszcze i sobie myślałem, po chwili jego nazwisko się pokazywało) ? Podświadomie zobaczyłem to co się wydarzy, a początek końca rozgrywa się właśnie dziś ? Wyczułem wojnę ? Uświadomiłem sobie, że wszyscy tak czy siak zginiemy, jako konsekwencja tego co się wydarzyło 10 kwietnia ? Dobiło mnie to co się w Polsce stało po tragedii ?

    Nie wiem, może wszystko na raz ? W każdym razie kiedy poskładałem sobie to wszystko do kupy nastąpiło wyparcie. Nie wierzę, że to był zamach, bo wtedy nie będzie już odwrotu i konsekwencje będą dramatyczne. Nie jestem w stanie tego wytłumaczyć, ale to trwa we mnie do dziś. Dlatego kiedy czytam wszystko co piszecie zgadzam się. Ale praktycznie nigdy i nikomu nie przekazuję takich informacji. Ja o Smoleńsku, co tam się wydarzyło nie rozmawiam z nikim.
    A ja odwrotnie. 10 kwietnia 2010 roku to była krzepiący świadomość, że każdy kolejny dzień życia musimy wyszarpywać zębami przegryzając gardła naszych wrogów. W sumie nawet odpowiada mi taki świat, nie lubię ciepłych kluch.

  • Michaszka napisal(a):
    Czy ktoś z Was ma tu umiejętności prowadzenia statków powietrznych? By wydać opinię, która miałaby wartość dodatnią, dobrze byłoby właśnie praktyków posłuchać dodatkowo, nie wystarczy to, co sobie z suchych faktów wywnioskujemy czy w ogóle z przekonań, emocji.
    Ja nie. I ja rozumiem Koleżanki tok myślenia - on jest z pozoru słuszny. Wydaje się logiczny bo jak nie-pilot może coś wiedzieć więcej o pilotowaniu niż nie-pilot. A skoro piloci mówią że to błąd pilota...

    ... tylko widzi Koleżanka - nie wszyscy piloci, w tym sęk.
    Michaszka napisal(a):
    Byłam na spotkaniu producentów do przemysłu lotniczego w Rzeszowie w 2019 roku albo 2018, jakoś tak, i mnóstwo tam było osób, które na co dzień po prostu latają, mają patenty pilotów i są amatorami tej techniki. Wywiązała się dyskusja wieczorem przy kolacji również o katastrofie pod Smoleńskiem. Nikt, powtarzam nikt z praktyków, a nawet z powiedzmy sympatyków, nie poparł teorii o zamachu. Wszyscy mimo rozstrzału poglądów politycznych, wieku, wykształcenia, powiedzieli że to był błąd pilota.
    A czym to zostało poparte? Wiedzą oraz tym co po tym okropnym zdarzeniu jako dowody udało się zgromadzić.
    Albo też kombinacją mechanizmu wyparcia ze strachem przed wyłamaniem się z obowiązującej opinii i doświadczeniem "wszyscy na jednego". Koleżanka uważa że piloci, producenci itp. nie podlegają temu?

    A co do specjalistów - przypomnę na przykładzie covida, że specjaliści się wykluczają. Jedni lekarze mówią tak, inni inaczej, a wszyscy są lekarzami, nawet wielu ma stopnie naukowe, i wszyscy, co do jednego, mają większą wiedzę, doświadczenie itp, ode mnie. Ale część się myli - siłą rzeczy. I niekoniecznie zawsze jest tak, że większość specjalistów w danej dziedzinie ma rację.

    Zna Koleżanka casus Semmelweisa? Nie - to proszę przeczytać: https://pl.wikipedia.org/wiki/Ignaz_Semmelweis

    Koleś był jeden, młody gówniarz naprzeciw profesorom, a skoro rzeczywistość pokazała że miał rację, w nagrodę wywalono go z pracy.

    Ja się ciut orientuję w wojskowości, ale nie tak jak generał wojska polskiego, prawda?
    No, tyle że jeden generał pierdolił głupoty tak straszne że zęby bolą w temacie zakupu F-35 (że jesteśmy za małym krajem na taki sprzęt w sensie rozmiaru państwa) - niestety nikt go nie zapytał czemu Izrael, Holandia, itp, które to mają mniej niż 1/5 powierzchni Polski, nie są za małe na ten sprzęt.

    Przykładów idiotyzmu ludzi obeznanych i doświadczonych w temacie jest mnóstwo - i dlatego samo to, że ktoś jest pilotem czy generałem nie stanowi dowodu na nic.
    Zakładam że nikt nie rozważał dlaczego kontroler powtarzał "na kursie i na ścieżce" - prawda? Bo jakoś zwolennicy teorii o wypadku dziwnie unikają tego tematu.
    A jeśli rozważał to bardzo proszę o wytłumaczenie tego faktu - jeszcze nie spotkałem się z żadnym, nawet bezsensownym. Każdy jak dotąd zmieniał temat (a dlaczego mieliby zabić, a pogoda była zła itp - ale nikt nie odnosi się stricte do tego pytania. Więc?
  • to można tak w nieskończoność

    jesteś pilotem by się wypowiadać?
    jestem pilotem TU by się wypowiadać?
    jesteś pilotem TU który latał do Smoleńska by się wypowiadać?
    byłeś tam by się wypowiadać?
    byłeś w kabinie pilotów by się wypowiadać?

    a na koniec

    byłeś pilotem w kabinie pilotów, więc wypowiadasz się we własnej sprawie, dlatego nie powinieneś się wypowiadać.


    Na loki powybuchowe zwrócił naszą uwagę pan, zajmujący się wybuchami na platformach wiertniczych. Zresztą antypis, więc nawet nie wiem, czy dotrwał komisji do końca. Rozrzut szczątków na powierzchni zbadali i opisali archeolodzy, też antypisy.

    Zadziwiające jest to, że lemingi autorytarnie czują się uprawnione do wyznaczania kto jest a kto nie jest specjalistą, a przecież sami nie są specjalistami.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.