@Brzost powiedział(a):
W sumie trochę jednak żal, bo jako "konserwatysta" mógłby być w pewnych sprawach sojusznikiem. Np. jest sceptykiem wobec szaleństw Zielonego Ładu.
Właśnie dlatego PiS zwalcza. Otóż Weber chce być przywódcą przyszłej, prawicowej większości w UE. Dlatego tym przywódcą nie może być ktoś z PiS.
Ich mainstreamowy katolicyzm nie ma nic wspólnego z konserwatyzmem.
Ale co do reszty zgoda, sam miałem kiedyś (jesień 2015) rozmowę z młodym Niemcem, zwolennikiem AfD. Zoologiczna nienawiść do Makreli tudzież euroelit i... wielkie niezadowolenie że w Polsce wygrał PiS.
Jak to kiedyś Ignac ujął, AfD jak każda porządna niemiecka partia, oczywiście jest antypolska.
Ludzie się ze mnie śmieją, jak to mówię, ale naprawdę racją istnienia Niemców jest zajebanie Polski. Dla nich to nie środek do jakiegoś celu, który mogą racjonalizować, dla nich to cel sam w sobie. Nie wieder Deutschland!
wdepnęłam w ten gwniany link i czuję gniew
szwabskie zakłamane wykręty w szwabskiej szczekaczce dla polskich podludzi zostały oczywiście dostaczone przez niezawodnych szwabskich "gegnerów" Polski
hitlersyny nie doceniają inteligencji Polaków, mają polskich podludzi za idiotów
Christophie, nie jeden raz ci zarzucano, że nie dość starannie wycierasz buty przed przyjściem na forum. Tu obawiam się, że nie wykazałeś się starannością, bo w tej akurat sprawie sam jesteś większym ekspertem niż najwierniejszy folksdojcz z Interii. Jako germanista wiesz, że określenie Gegner jest mocnejsze niż polskie przeciwnik, słowem Gegner zwykle określa się przeciwnika/wroga na wojnie, więc tłumaczenie wróg jest jak najbardziej poprawne. Przeciwnika w sporcie określa się raczej Gegenspieler.
określenie Gegner jest mocnejsze niż polskie przeciwnik, słowem Gegner zwykle określa się przciwnika/wroga na wojnie, więc tłumaczenie wróg jest jak najbardziej poprawne. Przeciwnika w sporcie określa się raczej Gegenspieler.
Przynajmniej "Feind" nie powiedział, ten Weber, doceńmy.
Christophie, nie jeden raz ci zarzucano, że nie dość starannie wycierasz buty przed przyjściem na forum. Tu obawiam się, że nie wykazałeś się dobrą wolą, bo w tej akurat sprawie sam jesteś większym ekspertem niż najwierniejszy folksdojcz z Interii. Jako germanista wiesz, że określenie Gegner jest mocnejsze niż polskie przeciwnik, słowem Gegner zwykle określa się przciwnika/wroga na wojnie, więc tłumaczenie wróg jest jak najbardziej poprawne. Przeciwnika w sporcie określa się raczej Gegenspieler.
Wstydzisz się?
Tu nawet nie chodzi o to jedno słowo, które w niemieckim jest synonimem Feind, ale że szwaby nie potrafią przyznać się do winy, tylko manipulują Polakami, próbując sprowadzić istotę tego skandalu do jednego słowa.
A istotą jest zupełnie co innego.
Bo nie jest problemem, że jeden niemiec w przypływie szczerości jawnie zdeklarował się jako wróg Polskiego Rządu. Problemem jest, że rości sobie pretensje do wyrokowania, która partia w Polsce jest "demokratyczna" i "szanuje państwo prawa", a która nie i w związku z tym odmawia jej prawa do istnienia.
Tymczasem to oceniają jedynie Polacy, a nie niemcy, którzy mają całkowicie zaburzone pojęcie praworządności. Dla nich są "praworządne" hitlerowskie bojówki tuska, łamanie traktatów międzynarodowych i niemiecki terror poprawności politycznej, brak wolnych mediów i brak uczciwych sądów w ich zbrodniczym państwie.
Mit dem Begriff des Gegners wird mehr das sachliche Verhältnis zu einer Person/Personengruppe und nicht vorrangig die emotionale Komponente beschrieben – im Unterschied zum Begriff des Feindes, Feindschaft ist das Gegenteil von Freundschaft.
Określenie Feind nie pokrywa się z wrogiem, bo w niemieckim wymaga się emocjonalnego stosunku. Dlatego nie da się przetłumaczyć na niemiecki apoftegmatu don Michaela Corleone: Never hate your enmies, it affects your judgement. Na polski da się przetłumaczyć, może dlatego, że enmy znaczy mniej więcej tyle co wróg.
Może dlatego, że Niemcy mają aż trzy określenia: Feind, Gegner, Gegenspieler a Polacy tylko dwa: wróg i przeciwnik.
Nie no, dany Weber mówi tak -- są partie demonkratyczne, z którymi możemy się spierać, są to konkurenci, z którymi możemy se końkurować, ale już taki PiS to jest Gegner, który będzie przez nas gekempft.
A PiS, wiadomo, musi stać za Brandmaurem, bo nie uznaje Rechtstaatlichkajtu i bije w wolne mendia.
@los powiedział(a):
Może dlatego, że Niemcy mają aż trzy określenia: Feind, Gegner, Gegenspieler a Polacy tylko dwa: wróg i przeciwnik.
Rywal, konkurent, nieprzyjaciel, antagonista.
Współzawodnik.
Co do tego gegnera, to nie znam niemieckiego, ale dalej chyba była mowa o zwalczaniu, prawda? Kontekst dookreśla znaczenie. Z przeciwnikiem się konkuruje ew. walczy, zwalcza się wroga, robactwo, choroby ...
@los powiedział(a):
Może dlatego, że Niemcy mają aż trzy określenia: Feind, Gegner, Gegenspieler a Polacy tylko dwa: wróg i przeciwnik.
Rywal, konkurent, nieprzyjaciel, antagonista.
Współzawodnik.
Co do tego gegnera, to nie znam niemieckiego, ale dalej chyba była mowa o zwalczaniu, prawda? Kontekst dookreśla znaczenie. Z przeciwnikiem się konkuruje ew. walczy, zwalcza się wroga, robactwo, choroby ...
Właśnie. On tam wyraźnie stopniuje: są partie demokratyczne, z którymi godnościowo konkurujemy, ale są też partie poza nawiasem: AfD, le Pen i PiS. Trzeba ich postawić za ścianą pożarową, bo to są Gegnerzy i trza ich zwalczać.
@Szturmowiec.Rzplitej powiedział(a):
Nie no, dany Weber mówi tak -- są partie demonkratyczne, z którymi możemy się spierać, są to konkurenci, z którymi możemy se końkurować, ale już taki PiS to jest Gegner, który będzie przez nas gekempft.
I to jest proszę państwa der Hund begraben. To nie jest rywalizacja między CDU a SPD, że jak która wygrywa, to tworzy rząd, a jak żadna wyraźnie nie wygra, to ten rząd robią razem, tylko właśnie wojna na śmierć i życie: Ziemia nie ma prawa istnieć, póki po niej chodzi PiS, trzeba go z jej powierzchni wytrzeć, vernichten. Niby nie zaskakujące, bo już było.
@los powiedział(a):
Może dlatego, że Niemcy mają aż trzy określenia: Feind, Gegner, Gegenspieler a Polacy tylko dwa: wróg i przeciwnik.
Rywal, konkurent, nieprzyjaciel, antagonista.
Współzawodnik.
Co do tego gegnera, to nie znam niemieckiego, ale dalej chyba była mowa o zwalczaniu, prawda? Kontekst dookreśla znaczenie. Z przeciwnikiem się konkuruje ew. walczy, zwalcza się wroga, robactwo, choroby ...
Właśnie. On tam wyraźnie stopniuje: są partie demokratyczne, z którymi godnościowo konkurujemy, ale są też partie poza nawiasem: AfD, le Pen i PiS. Trzeba ich postawić za ścianą pożarową, bo to są Gegnerzy i trza ich zwalczać.
Sugerujesz, że zakres znaczeniowy słowa wynika z kontekstu użycia?
Czyli przekład literalny może być obarczony znaczną nieścisłością, a w wypowiedzi germanisty możemy uznać, że to manipulacja?
Czy się mylę?
@los powiedział(a):
Może dlatego, że Niemcy mają aż trzy określenia: Feind, Gegner, Gegenspieler a Polacy tylko dwa: wróg i przeciwnik.
Rywal, konkurent, nieprzyjaciel, antagonista.
Współzawodnik.
Co do tego gegnera, to nie znam niemieckiego, ale dalej chyba była mowa o zwalczaniu, prawda? Kontekst dookreśla znaczenie. Z przeciwnikiem się konkuruje ew. walczy, zwalcza się wroga, robactwo, choroby ...
Właśnie. On tam wyraźnie stopniuje: są partie demokratyczne, z którymi godnościowo konkurujemy, ale są też partie poza nawiasem: AfD, le Pen i PiS. Trzeba ich postawić za ścianą pożarową, bo to są Gegnerzy i trza ich zwalczać.
Sugerujesz, że zakres znaczeniowy słowa wynika z kontekstu użycia?
Czyli przekład literalny może być obarczony znaczną nieścisłością, a w wypowiedzi germanisty możemy uznać, że to manipulacja?
Czy się mylę?
Weber mówi jasno: pomiędzy partiami demokratycznymi a PiS i ferajną trzeba postawić Brandmauer i wszystkich tych Gegnerów zwalczać. Kontekst jest taki, że partie demokratyczne to są konkurenci, a PiS jest gorszy.
Jakby, słowo "wruk" to po nieniecku "Feind", a "Gegner" to npl. Na pewno Weber chciał jasno odróżnić to od konkurenta.
@los powiedział(a):
Może dlatego, że Niemcy mają aż trzy określenia: Feind, Gegner, Gegenspieler a Polacy tylko dwa: wróg i przeciwnik.
Rywal, konkurent, nieprzyjaciel, antagonista.
Współzawodnik.
Co do tego gegnera, to nie znam niemieckiego, ale dalej chyba była mowa o zwalczaniu, prawda? Kontekst dookreśla znaczenie. Z przeciwnikiem się konkuruje ew. walczy, zwalcza się wroga, robactwo, choroby ...
Właśnie. On tam wyraźnie stopniuje: są partie demokratyczne, z którymi godnościowo konkurujemy, ale są też partie poza nawiasem: AfD, le Pen i PiS. Trzeba ich postawić za ścianą pożarową, bo to są Gegnerzy i trza ich zwalczać.
Sugerujesz, że zakres znaczeniowy słowa wynika z kontekstu użycia?
Czyli przekład literalny może być obarczony znaczną nieścisłością, a w wypowiedzi germanisty możemy uznać, że to manipulacja?
Czy się mylę?
Weber mówi jasno: pomiędzy partiami demokratycznymi a PiS i ferajną trzeba postawić Brandmauer i wszystkich tych Gegnerów zwalczać. Kontekst jest taki, że partie demokratyczne to są konkurenci, a PiS jest gorszy.
Jakby, słowo "wruk" to po nieniecku "Feind", a "Gegner" to npl. Na pewno Weber chciał jasno odróżnić to od konkurenta.
Ja tam niemiecki znam z czterech pancernych, ale jak się ten Brandmauer już postawi pomiędzy p. Weberem i innymi szczerymi demokratami a wstrętnymi Gegnerami pisowcami - to ja się pitam, po której stronie tego Brandmauera ma hajcować ogień? Znaczy, kto p. Weber planuje umieścić wewnątrz stodoły, a kogo na zewnątrz?
Komentarz
Chyba tak.
Ja bym fjurerkowi weberowi nie żałował i jeszcze polał, byle mówił obficie.
W sumie trochę jednak żal, bo jako "konserwatysta" mógłby być w pewnych sprawach sojusznikiem. Np. jest sceptykiem wobec szaleństw Zielonego Ładu.
Właśnie dlatego PiS zwalcza. Otóż Weber chce być przywódcą przyszłej, prawicowej większości w UE. Dlatego tym przywódcą nie może być ktoś z PiS.
Czy może być coś gorszego niż niemiecki konserwatysta?
Nawet ich mainstreamowy katolicyzm jest od kilkudziesięciu lat heretycki (ranery, kungi, baltazary itp )
Ich mainstreamowy katolicyzm nie ma nic wspólnego z konserwatyzmem.
Ale co do reszty zgoda, sam miałem kiedyś (jesień 2015) rozmowę z młodym Niemcem, zwolennikiem AfD. Zoologiczna nienawiść do Makreli tudzież euroelit i... wielkie niezadowolenie że w Polsce wygrał PiS.
Jak to kiedyś Ignac ujął, AfD jak każda porządna niemiecka partia, oczywiście jest antypolska.
Ludzie się ze mnie śmieją, jak to mówię, ale naprawdę racją istnienia Niemców jest zajebanie Polski. Dla nich to nie środek do jakiegoś celu, który mogą racjonalizować, dla nich to cel sam w sobie. Nie wieder Deutschland!
Niech jeszcze gadają
Cel Polska jest poboczny.
Głównym obecnej elity jest transparent zniesiony przez obecną ministre kultury NRF
Na marginesie, zdziwiła mnie obecność Balthasara w tym gronie i na wiki doczytałem, że nawet ma otwarty proces beatyfikacyjny.
A tak a propos - co takiego ten cały Baltazar wymyślił, że go tak szanują?
To tłumacze wywołują wojny.
https://wydarzenia.interia.pl/raport-wybory-parlamentarne-2023/news-manfred-weber-nazwal-pis-wrogiem-tlumacz-ordynarna-manipulac,nId,6951234
wdepnęłam w ten gwniany link i czuję gniew
szwabskie zakłamane wykręty w szwabskiej szczekaczce dla polskich podludzi zostały oczywiście dostaczone przez niezawodnych szwabskich "gegnerów" Polski
hitlersyny nie doceniają inteligencji Polaków, mają polskich podludzi za idiotów
Christophie, nie jeden raz ci zarzucano, że nie dość starannie wycierasz buty przed przyjściem na forum. Tu obawiam się, że nie wykazałeś się starannością, bo w tej akurat sprawie sam jesteś większym ekspertem niż najwierniejszy folksdojcz z Interii. Jako germanista wiesz, że określenie Gegner jest mocnejsze niż polskie przeciwnik, słowem Gegner zwykle określa się przeciwnika/wroga na wojnie, więc tłumaczenie wróg jest jak najbardziej poprawne. Przeciwnika w sporcie określa się raczej Gegenspieler.
Wstydzisz się?
Widzi Kolega, szczerze mówiąc to nawet nie wiem.
Przynajmniej "Feind" nie powiedział, ten Weber, doceńmy.
Gegner to przeciwnik
Tu nawet nie chodzi o to jedno słowo, które w niemieckim jest synonimem Feind, ale że szwaby nie potrafią przyznać się do winy, tylko manipulują Polakami, próbując sprowadzić istotę tego skandalu do jednego słowa.
A istotą jest zupełnie co innego.
Bo nie jest problemem, że jeden niemiec w przypływie szczerości jawnie zdeklarował się jako wróg Polskiego Rządu. Problemem jest, że rości sobie pretensje do wyrokowania, która partia w Polsce jest "demokratyczna" i "szanuje państwo prawa", a która nie i w związku z tym odmawia jej prawa do istnienia.
Tymczasem to oceniają jedynie Polacy, a nie niemcy, którzy mają całkowicie zaburzone pojęcie praworządności. Dla nich są "praworządne" hitlerowskie bojówki tuska, łamanie traktatów międzynarodowych i niemiecki terror poprawności politycznej, brak wolnych mediów i brak uczciwych sądów w ich zbrodniczym państwie.
Ale Gegner im Krieg to już wróg. W niemieckiej łajce jest nawet dobre rozróżnienie https://de.wikipedia.org/wiki/Gegner
Określenie Feind nie pokrywa się z wrogiem, bo w niemieckim wymaga się emocjonalnego stosunku. Dlatego nie da się przetłumaczyć na niemiecki apoftegmatu don Michaela Corleone: Never hate your enmies, it affects your judgement. Na polski da się przetłumaczyć, może dlatego, że enmy znaczy mniej więcej tyle co wróg.
Może dlatego, że Niemcy mają aż trzy określenia: Feind, Gegner, Gegenspieler a Polacy tylko dwa: wróg i przeciwnik.
Nie no, dany Weber mówi tak -- są partie demonkratyczne, z którymi możemy się spierać, są to konkurenci, z którymi możemy se końkurować, ale już taki PiS to jest Gegner, który będzie przez nas gekempft.
A PiS, wiadomo, musi stać za Brandmaurem, bo nie uznaje Rechtstaatlichkajtu i bije w wolne mendia.
Rywal, konkurent, nieprzyjaciel, antagonista.
Współzawodnik.
Co do tego gegnera, to nie znam niemieckiego, ale dalej chyba była mowa o zwalczaniu, prawda? Kontekst dookreśla znaczenie. Z przeciwnikiem się konkuruje ew. walczy, zwalcza się wroga, robactwo, choroby ...
Właśnie. On tam wyraźnie stopniuje: są partie demokratyczne, z którymi godnościowo konkurujemy, ale są też partie poza nawiasem: AfD, le Pen i PiS. Trzeba ich postawić za ścianą pożarową, bo to są Gegnerzy i trza ich zwalczać.
I to jest proszę państwa der Hund begraben. To nie jest rywalizacja między CDU a SPD, że jak która wygrywa, to tworzy rząd, a jak żadna wyraźnie nie wygra, to ten rząd robią razem, tylko właśnie wojna na śmierć i życie: Ziemia nie ma prawa istnieć, póki po niej chodzi PiS, trzeba go z jej powierzchni wytrzeć, vernichten. Niby nie zaskakujące, bo już było.
Sugerujesz, że zakres znaczeniowy słowa wynika z kontekstu użycia?
Czyli przekład literalny może być obarczony znaczną nieścisłością, a w wypowiedzi germanisty możemy uznać, że to manipulacja?
Czy się mylę?
Ech, te retoryczne pytania...
Weber mówi jasno: pomiędzy partiami demokratycznymi a PiS i ferajną trzeba postawić Brandmauer i wszystkich tych Gegnerów zwalczać. Kontekst jest taki, że partie demokratyczne to są konkurenci, a PiS jest gorszy.
Jakby, słowo "wruk" to po nieniecku "Feind", a "Gegner" to npl. Na pewno Weber chciał jasno odróżnić to od konkurenta.
Ja tam niemiecki znam z czterech pancernych, ale jak się ten Brandmauer już postawi pomiędzy p. Weberem i innymi szczerymi demokratami a wstrętnymi Gegnerami pisowcami - to ja się pitam, po której stronie tego Brandmauera ma hajcować ogień? Znaczy, kto p. Weber planuje umieścić wewnątrz stodoły, a kogo na zewnątrz?