"Czyli jeżeli Wolski dobrze wykonał OSINTową robotę, wychodzi, że Hindusi odnieśli w minionym konflikcie pyrrusowe zwycięstwo. Cele zrealizowane, ale znaczącym kosztem tych 4–5 maszyn, z możliwym zniszczeniem 2 pakistańskich. W sumie taką intuicję miałem, czerpiąc rozeznanie z sufitu.
Np. że nie za bardzo przeprowadzono operacje SEAD — albowiem lotnictwo Indii ma w tym zakresie dość ograniczone narzędzia. W sensie strukturalnym jest ono eklektyczną mozaiką rozwiązań rosyjskich z lat 00. (które, jeżeli nie zapadnie decyzja o zakupie Su-57, będą nieuchronnie schodziły), zachodnioeuropejskich, izraelskich i rodzących się w dużych bólach oraz ze sporymi opóźnieniami własnych.
Rodzi to określone problemy, takie jak integracja pomiędzy platformami. Wskutek tego operujące nad Pakistanem Rafale miały krótkie ręce — tylko pociski MICA o zasięgu do 80 km, prawie dwukrotnie mniejszym niż używane przez Pakistan eksportowe chińskie PL-15.
Nabyte Meteory jak się okazuje nie zostały jeszcze wdrożone (a może z jakiegoś względu oszczędzano je na inne okazje?), a integracja z Rafale rodzimego pocisku Astra (na zdjęciu odpalany z Tejasa), odpowiednika PL-15, jest dopiero prowadzona, próby w locie mają rozpocząć się w połowie roku.
Tak że w sumie jakieś cuda chińskiej technologii się nie stały, raczej efekty hinduskiej powolności i inercji."
Poszły informacje, że Indie francuskimi SCLAPami trochę pakistańskie bazy lotnicze pokiereszowały, bo udało im się oślepić chińskie radary oraz chińską WRE. Czyli najpierw chińska technika dała radę aby później zawieść, francuska technologia najpierw nie dała rady aby później pokazać swoją wartość. Czyli okolice remisu. Bardzo ciekawie się robi.
Komentarz
Trajan napisał:
"Czyli jeżeli Wolski dobrze wykonał OSINTową robotę, wychodzi, że Hindusi odnieśli w minionym konflikcie pyrrusowe zwycięstwo. Cele zrealizowane, ale znaczącym kosztem tych 4–5 maszyn, z możliwym zniszczeniem 2 pakistańskich. W sumie taką intuicję miałem, czerpiąc rozeznanie z sufitu.
Np. że nie za bardzo przeprowadzono operacje SEAD — albowiem lotnictwo Indii ma w tym zakresie dość ograniczone narzędzia. W sensie strukturalnym jest ono eklektyczną mozaiką rozwiązań rosyjskich z lat 00. (które, jeżeli nie zapadnie decyzja o zakupie Su-57, będą nieuchronnie schodziły), zachodnioeuropejskich, izraelskich i rodzących się w dużych bólach oraz ze sporymi opóźnieniami własnych.
Rodzi to określone problemy, takie jak integracja pomiędzy platformami. Wskutek tego operujące nad Pakistanem Rafale miały krótkie ręce — tylko pociski MICA o zasięgu do 80 km, prawie dwukrotnie mniejszym niż używane przez Pakistan eksportowe chińskie PL-15.
Nabyte Meteory jak się okazuje nie zostały jeszcze wdrożone (a może z jakiegoś względu oszczędzano je na inne okazje?), a integracja z Rafale rodzimego pocisku Astra (na zdjęciu odpalany z Tejasa), odpowiednika PL-15, jest dopiero prowadzona, próby w locie mają rozpocząć się w połowie roku.
Tak że w sumie jakieś cuda chińskiej technologii się nie stały, raczej efekty hinduskiej powolności i inercji."
Związek Stanisława Ulama z Pakistanem jest radziecki.
Tu + info, ciekawy artykuł o « muzułmańskim konwertycie ze Lwowa » :
https://culture.pl/en/article/muhammad-asad-the-polish-jewish-muslim-intellectual
https://pl.wikipedia.org/wiki/Władysław_Turowicz
Ciekawe CV:
Formacja
Lotnictwo Wojska Polskiego
RAF
Pakistańskie Siły Powietrzne
@Edda powiedział(a):
taa
było sporo
Bem , Boehm , czyli Czech
Emin Pasha z Oppeln, Breslau und Neisse
noji prawie omc Mickiewicz z Litwy
Poszły informacje, że Indie francuskimi SCLAPami trochę pakistańskie bazy lotnicze pokiereszowały, bo udało im się oślepić chińskie radary oraz chińską WRE. Czyli najpierw chińska technika dała radę aby później zawieść, francuska technologia najpierw nie dała rady aby później pokazać swoją wartość. Czyli okolice remisu. Bardzo ciekawie się robi.