Coryllus
O Coryllusie usłyszałem gdy istniało forum Fronda. Ale się nie interesowałem.
Teraz "odkryłem" jego kanał. Bardzo pozytywne wrażenie. Ma poglądy takie jak ja oraz wygląda na bardziej profesjonalnego youtubera niż inni moi ulubieni youtuberzy.
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
Daj pan spokój, ten temat jest dawno przedyskutowany i zamknięty. To fantasta, zmyślacz.
Tu przykładowy, autorytatywny przykład, jako należy myśleć o tym panu:
https://kompromitacje.blogspot.com/2012/10/maciejewski01.html
A jakie kanały youtube warto?
Polecamy forum https://excathedra.pl/
W zasadzie powinno wystarczyć.
Porażające. Brakuje tam tylko Wielkiej Lechii. A może już jest?
W ogóle nie polecam posiadania poglądów i utożsamiania się z nimi.
Dlaczego Coryllus nie lubi Sokratesa?
Wyjaśniacz świata, który ma nadmiar wolnego czasu, aby zasypywać yt swoimi filmikami, to potencjalny szarlatan.
Chyba go zacząłem kiedyś obserwować na tt, gdy tam jeszcze bywałem. On zaczął pomiędzy swoimi wrzutkami, którymi były głównie linki do innych artykułów, wrzucać od czasu do czasu zdjęcia gołych bab. To mu napisałem, że jak będzie dalej wrzucać gołe baby, to przestanę go obserwować. To odniosło skutek. Ale potem i tak przestałem go obserwować, gdyż zaczął pisać o ufo.
Wszystko się zgadza. Jest Coryllus, jest Grisza, jest historia "na nowo" i jest PCh.
Nikt go nie lubił, więc nie ma się co dziwić.
Nie stosujmy piątkowej metody.
Coryllus już od dawna nie lubi także Brauna:
https://coryllus.pl/braun-sugar/
więc wyciąganie postera sprzed 10 lat ma walor owszem historyczny (historia magistra vitae) ale o teraźniejszości świadczy dość luźno
To nie ujmuje Coryllusowi, gdyż niegdysiejszy Braun bez brody był mniej awanturujący się
Niegdysiejszy Braun bez brody promował maskirowkę i był takim samym szkodnikiem jak ten dziś, tylko mniej spostrzegawczy tego jeszcze nie wiedzieli.
Trzeba bardzo uważać na ludzi, którzy mają wystudiowane pewne elementy. Bo to znaczy, że chcą kogoś udawać, a jak tak, to dlaczego tak robią, kogo chcą ukryć ?
Braun bardzo dużo czasu poświęcił, żeby wyrobić w sobie styl mówienia. Nawet nie zdajemy sobie sprawy ile. Co go motywowało ?
Ego
Zanim pojawiło się rozbuchane ego musiał istnieć deficyt. Który popchnął Brauna do tak tytanicznej pracy nad sobą, niekoniecznie właściwie ukierunkowanej. Sposób przekazywania myśli paszczą (ale nie tylko paszczą) jest efektem stanu uporządkowania umysłu. Czyli forma jest wtórna, jest obrazem tego co w środku. To da się oszukać. Ale w końcu wyszło, bo dziś nikt się już nie nabiera na te piękne bajanie Brauna.
Pytanie jest takie, kim jest Grzegorz Braun naprawdę ? Bo rozbuchane ego to jest efekt nieuporządkowania, wszedł do świata, zajął pozycję powyżej swojej konstrukcji mentalnej. I nie dał rady, rozbuchane ego to jeden z objawów (obronnych dodam, rozbuchane ego pokazuje słabość).
Nie ma tak dobrze, widzę sporo takich co się nabierają.
Ma przed sobą widmo pięciu baniek dzięki temu.
Bardzo dużo osób wyznaje "Braun ma odwagę mówić to co myśli większość Polaków".
Zgadzam się. Obecny Braun to jest konstrukcja służb. Przemyślana i zaprojektowana. No, a co do pytania, dlaczego w ogóle do nich poszedł i chciało mu się starać, to gdzieś czytałem, że podobno jest zakompleksiony z powodów rodzinnych, bo miał despotycznego i dominującego ojca i koniecznie chciał mu dorównać, a w szerszym kontekście był przytłoczony nie tylko ojcem, ale całą rodziną, w której nie brakuje osobistości (m. in. ostatni Delegat na Rząd i autor znanej pieśni harcerskiej). Ten jego sztuczny głos wziął się stąd, że prawdziwy miał podobno marny i piskliwy, i dlatego tak się szkolił z tego. Inna sprawa, że mnie przypomina... głos kosmity z serialu "Przybysze z Matplanety" (taki sztuczny jest, znaczy się ) granego przez Tadeusza Kwintę.
Aha, jeszcze warto dodać, że poszedł do polityki, bo w sztuce mu nie szło. Jego wielki film sciencie fiction okazał się pretensjonalną klapą, telenowela przez niego reżyserowana nie zdobyła popularności - i dopiero po tym poszedł w politykę (początkowo w filmy dokumentalne, potem bezpośrednio).
Tak chciał wyjść z tego przytłoczenia, że poszedł na pakt z diabłem.
Dopiero teraz się dowiedziałem o tym filmie. Koniecznie muszę to zobaczyć!
O którym - o tym sciencie fiction Brauna ("Arche, Czyste zło"), o telenoweli Brauna ("Warto kochać") czy o "Przybyszach z Matplanety"?
Edycja.
Jeśli to ostatnie, zamieszczam linka do pierwszego odcinka:
Naprawdę Kolega nie znał??
Nikt się nie nabiera? Oj, ma on sporo zwolenników. Najlepszy dowód: błyskawiczna zbiórka (200 tys.) na jego konto, po ukaraniu go przez Sejm za gaśnicę. Poza tym - im bardziej będą się Niemcy (UE) znęcać nad Polską- tym bardziej wzrośnie jego popularność. I poparcie dla Konfy.
Z diabłem to chyba nie. Nie pokonał własnych demonów i poszedł w wielki świat. A zanim pójdziesz w świat reflektorów, jutubów, popularności, władzy, trzeba zmierzyć się ze sobą. Dlatego tak wielu ludzi, którzy zaczynają robić w sumie błahą rzecz, nagrywać filmy na jutubie, nie dają rady, upadają pod ciężarem popularności (kiedy ego w kosmos wyjeżdża to upadek).
W polityce ten mechanizm bardzo widać wśród działaczy PO. To są generalnie ludzie o bardzo niskiej świadomości, i siebie i świata.
Filmweb mi ukazuje 2 seriale: Będziesz moja i Warto kochać. Ten pierwszy ma średnią ocen 2,5, co oznacza, że jest to straszne gunwo, komenty pod spodem odzwierciedlają średnią. Serial miał tylko jeden sezon. Natomiast ten drugi ma średnią aż 5 i ciepłe komentarze pod spodem. Leciał aż 3 sezony. Oba chyba to produkcja polsatu, sądząc po obsadzie niewysokobudżetowa. Jedyny aktor, jakiego znałem, to Paweł Orleański.
Film natomiast, to Arche. Czyste zło. Film ma średnią 2,5 co kwalifikuje go do gry, w którą zdarzyło mi się grać z naszą rodzinną młodzieżą i ich przyjaciółmi, a która polegała na wymienianiu tytułu, który ma (potem weryfikowaną) najniższą średnią ocen na filmwebie. Były to filmy o tytułach Megareking kontra mecharekin, Trzygłowe rekiny atakują (rekiny w tej grze są nadreprezentowane), Atak Megakaraczanów, 1920 Bitwa Warszawska, Gulczas gdzie jesteś, itd.
Trzeba jednak uczciwie przyznać, że Grisza był tam tylko drugim scenarzystą. Kto wie, może scenariusz miał ciekawe akcenty a tylko reżyseria zawiodła? ;-)
Spodobał mi się jeden komentarz na filmwebie.
Czy chodzi o ten film SF:
"Dr Bodnar – komu przeszkadza amantadyna" z 2021?
Btw - Ambicjoner usilnie pragnący zaistnieć w przestrzeni publicznej to bodaj najlepszy cel werbunkowy dla służb.
Tadeusz Kwinta był sigmą kiedy to jeszcze nie było modne.
.