@rozum.von.keikobad powiedział(a):
Tak, tak, a wyborcy PiS na pewno chętnie zagłosowaliby na PO, ale na wsi odbiera tylko TVP.
A mówiąc poważniej, to zakładając, że są mądrzejsi niż są, właśnie nigdy ich nie zrozumiemy.
Ale aparat logiczno-rozkminiający jest ten sam. Na podstawie informacji, które spływają do nich wyłącznie z TVN wyciągają odpowiednie wnioski i głosują na PO. Gdyby ten sam aparat zastosowali oglądając wyłącznie TVP głosowaliby na PiS. I tu pisze w sytuacji czystej karty, dwie identyczne osoby, niesformatowane, jakby nieistniejące dotąd w polskiej rzeczywistości czerpią przekaz z dwóch mediów, każdy z innej tv.
Problemem jest sformatowanie połączone z regułą konsekwencji. Obydwie strony uważają, że po drugiej jest samo kłamstwo, zła wola i naganna motywacja. I nie ma żadnej chęci, żeby wychylić nos zza tej barykady. I znowu, nie twierdzę że jest symetria, uważam że jednak my mamy przewagę we wszystkich aspektach, ale mechanizm jest podobny.
Oni mają swoje poglądy, swoje doświadczenia, zakres wiedzy jaki do nich dociera, może się okazać że przy tych "współrzędnych" jakimi oni dysponują ich decyzje są racjonalne (subiektywnie),
może Ty i ja jakbyśmy byli na ich miejscy, i mieli to samo w głowach, robilibyśmy to samo.
A cóż to kufa nas różni? Co takiego innego jemy, czym się różnią miejsca, w których mieszkamy, do jakich to innych szkół chodziliśmy, jakież to inne doświadczenia w życiu mieliśmy? A może nasze dochody się tak radykalnie różnią, już nie wiem na czyją korzyść?
Teoria o dwóch narodach jest prawdziwa. Ale nie oddaje już tego co się w głowach Polaków obecnie dzieje, na pewnych poziomach.
Po przemyśleniu, teoria o dwóch narodach jest bałamutnie fałszywa, bo trybalistyczne odruchy części mieszkańców nobilituje do rangi 'Narodu'.
W Generalnym Gubernatorstwie nie mieszkały dwa Narody.
JORGE, to było wielokrotnie omawiane, namiestnicy Stalina i ich pogrobowcy wdrukowali, że PRL to była 'Taka sama Polska', a nie rodzaj Królestwa Polskiego, którego nikt poza nielicznymi ówczesnymi za Rzeczpospolitą nie uważał.
Reszta to pochodne tego stanu, o czym tu wielokrotnie pisano (zwłaszcza w zalinkowanym wątku).
I w przeciwieństwie do Ignatza, nie sądzę aby ten 'stan likwidacji' był czymś tak błahym.
@MarianoX powiedział(a):
PiS zasadniczo dawał elektoratowi marchewkę, natomiast POLEW 3D będzie okładał kijem.
Kogo zbiorowość będzie bardziej szanować?
Trochę to zabrzmiało jakby Polacy byli podludźmi, którymi rządzić można tylko batem.
Absolutnie nimi nie są, ale z jakiś powodów (dziedzictwo pańszczyzny i komuny?) nie darzą respektem szanującej ich władzy przedkładając nad nią gangsterów i jawnych agentów obcych państw.
Dopóki będziemy wychodzić z takiego założenia, dopóty zamiast rozumieć tamtych ludzi, będziemy nimi gardzić, nie będziemy wiedzieć co tak naprawdę się dzieje.
Oni mają swoje poglądy, swoje doświadczenia, zakres wiedzy jaki do nich dociera, może się okazać że przy tych "współrzędnych" jakimi oni dysponują ich decyzje są racjonalne (subiektywnie),
może Ty i ja jakbyśmy byli na ich miejscy, i mieli to samo w głowach, robilibyśmy to samo.
A cóż to kufa nas różni? Co takiego innego jemy, czym się różnią miejsca, w których mieszkamy, do jakich to innych szkół chodziliśmy, jakież to inne doświadczenia w życiu mieliśmy? A może nasze dochody się tak radykalnie różnią, już nie wiem na czyją korzyść?
@trep powiedział(a):
Teza, że oni tak z braku dostępu do informacyj, ssie.
Świadoma niewiedza, na przykładzie rodziny pana Fritza, została już gruntownie omówiona.
Jako bonus mamy obecnie 'Pisssowskie prawo łamiące Konstytucję nie obowiązuje' we wszelakich wariacjach, bo wersja Tuska jest zbyt przeintelektualizowana.
@JORGE powiedział(a):
uważam że jednak my mamy przewagę we wszystkich aspektach
Chodzi o te badania z których wychodzi że my jesteśmy bardziej otwarci, czytamy i korzystamy również z ich mediów a oni nie, że umiemy rozmawiać z nimi a oni nie? Że jesteśmy bardziej otwarci? Obawiam się że to nie wystarczy, wygrywa siła, niezdecydowani którymi wygrywa się wybory pójdą za silniejszym, jeżeli oferta będzie wydawała się zbliżona.
Chodzi o te badania z których wychodzi że my jesteśmy bardziej otwarci, czytamy i korzystamy również z ich mediów a oni nie, że umiemy rozmawiać z nimi a oni nie? Że jesteśmy bardziej otwarci? Obawiam się że to nie wystarczy, wygrywa siła, niezdecydowani którymi wygrywa się wybory pójdą za silniejszym, jeżeli oferta będzie wydawała się zbliżona.
Oczywiście, jednym z kluczowych aspektów wpływających na zwycięstwo jest świadomość realnego obrazu sytuacji. Jednym, bo są inne. Ale jeżeli rozumiesz co się dookoła ciebie dzieje i co z czego wynika podejmujesz racjonalne działania i decyzje, rozsądnie planujesz itp. Jeżeli tak jest siła przyjdzie, prędzej czy później.
Fajnopolacy mają jedną wyróżniającą cechę przykuwającą ich właśnie do tefałenów i onetów mocniej niż jakiekolwiek kajdany: poczucie przynależności do klubu "lepszych, nowoczesnych, oświeconych", którzy mają legitymację do pogardzania tymi innymi.. Ta słodka trucizna oparta na jednym z grzechów głównych działa jak narkotyk.
Jeszcze wrzutka ad "tamci to debile"- miliony zarobione przez Obajtka to dużo, 150 tys. rocznego dochodu posła to dużo,
ale 10-20% budżetu państwa na mafie vatowskie to... paaaanie, kto to ogarnie, jakieś pisoskie bujdy.
Na pewno ci chodzi o Polskę ? Zastanowiłeś się kiedyś głęboko nad tym powtarzanym przez nas sloganem ?
No to może porozmawiajmy o tym. Dręcz mnie dociekliwymi pytaniami, może coś ustalimy...
Generalnie zaczynam uważać, że nikomu nie chodzi o Polskę. Takie srututututu powtarzane, ale co to dokładnie znaczy to mało kto wie i rozumie, jakoś nie zastanawiamy się nad tym. Najważniejsza jest motywacja, dopiero parę lat temu obejrzałem wywiad Torańskiej z Jarosławem Kaczyńskim (z początkowych lat '90) i trochę mnie zaszokowało jego podsumowanie - że chciałby zostać emerytowanym zbawcą narodu ... Dużo wtedy zrozumiałem i dlatego też podchodzę do Kaczora z dość dużym dystansem. Bo to bardzo fajniusio, że jego cele i Polski są zbieżne.
Żeby była jasność, jest potrzeba redefinicji polskiego patriotyzmu, ale nie w kierunku czekoladowych orzełków. My musimy zacząć tworzyć coś nowego, zarówno w kwestii narodowej, ale i kościelnej. Bronienie starego świata nie ma sensu, nic nie zbudujemy.
@ms.wygnaniec powiedział(a):
JORGE, to było wielokrotnie omawiane, namiestnicy Stalina i ich pogrobowcy wdrukowali, że PRL to była 'Taka sama Polska', a nie rodzaj Królestwa Polskiego, którego nikt poza nielicznymi ówczesnymi za Rzeczpospolitą nie uważał.
Reszta to pochodne tego stanu, o czym tu wielokrotnie pisano (zwłaszcza w zalinkowanym wątku).
I w przeciwieństwie do Ignatza, nie sądzę aby ten 'stan likwidacji' był czymś tak błahym.
Wg tego co zrozumiałem, los postawił tezę, że po II wś naród polski zniknął. Pozostała nieuformowana masa, którą zajęli się komuniści i kardynał Wyszyński. Który komunistom ten naród ukradł, poprzez m.innymi rechrystianizację Polski inicjatywą obchodu rocznicy chrztu. Czy to się udało ? Proces w trakcie ...
@rozum.von.keikobad powiedział(a):
Tak, tak, a wyborcy PiS na pewno chętnie zagłosowaliby na PO, ale na wsi odbiera tylko TVP.
A mówiąc poważniej, to zakładając, że są mądrzejsi niż są, właśnie nigdy ich nie zrozumiemy.
Ale aparat logiczno-rozkminiający jest ten sam. Na podstawie informacji, które spływają do nich wyłącznie z TVN wyciągają odpowiednie wnioski i głosują na PO. Gdyby ten sam aparat zastosowali oglądając wyłącznie TVP głosowaliby na PiS. I tu pisze w sytuacji czystej karty, dwie identyczne osoby, niesformatowane, jakby nieistniejące dotąd w polskiej rzeczywistości czerpią przekaz z dwóch mediów, każdy z innej tv.
Problemem jest sformatowanie połączone z regułą konsekwencji. Obydwie strony uważają, że po drugiej jest samo kłamstwo, zła wola i naganna motywacja. I nie ma żadnej chęci, żeby wychylić nos zza tej barykady. I znowu, nie twierdzę że jest symetria, uważam że jednak my mamy przewagę we wszystkich aspektach, ale mechanizm jest podobny.
Zwróć uwagę, że w 2015 r. żadne liczące się ogólnopolskie medium nie popierało Dudy. I wygrał. Komorowskiego w zasadzie wszystkie - przynamniej w drugiej turze, w pierwszej część zachwycała się Kukizem. I przegrał.
To nie jest tak, że jakby ludzie dostawali odpowiedni przekaz to odpowiednio zagłosują. Oni oglądają TVN, bo chcą oglądać.
Natomiast trzeba się pogodzić z tym, że ludzie w większości są debilami. Przypominam ankietę "czy zyskałeś na Polskim Ładzie" i senackie (!) wyliczenia. Ludzie nawet nie wiedzą, ile zarabiają i ile płacą dochodowego, ale ogarną sprawy państwa, tak?
Zwróć uwagę, że w 2015 r. żadne liczące się ogólnopolskie medium nie popierało Dudy. I wygrał. Komorowskiego w zasadzie wszystkie - przynamniej w drugiej turze, w pierwszej część zachwycała się Kukizem. I przegrał.
To nie jest tak, że jakby ludzie dostawali odpowiedni przekaz to odpowiednio zagłosują. Oni oglądają TVN, bo chcą oglądać.
Oglądają bo tak się przyzwyczaili i wybrali. W pewnym momencie poglądy się krystalizują i wkracza mechanizm ich obrony. Co do zasady chcemy być postrzegani jako konsekwentni i ta reguła ma potężne skutki. Usztywnia, barykaduje z jednej strony, ale daje stabilność osądów z drugiej. Bardzo często jest tak, że strach przed uświadomieniem sobie własnej pomyłki, niechęć do zmiany, powodują odrzucanie jakichkolwiek argumentów i faktów, nawet w kontekście ich poznania. Każdy tak ma, tak na marginesie.
Właśnie mnie obraziłeś. Ale może będziesz w stanie udowodnić, że miałeś rację.
Ależ wiele osób będzie się oburzać. Że jak, że mi chodzi tylko o Polskę ! Tylko co z tego wnika ? Jakieś konkrety ? (to nie do ciebie, to tak ogólnie rzucone). Napisałem - zaczynam uważać, bo jeszcze nie wiem, ale coś mi się nie spina, indywidualnie nie będę się czepiał i strzelał.
Mogę pisać za siebie. Co mnie łączy z dzisiejszą Polską ? Na czym mam oprzeć swój patriotyzm ? Wspólnotowość legła w gruzach, nie czuję się elementem zbioru, który jedzie jednym kierunku. Bezpośrednie ambicje paru osób w Polsce, które faktycznie wpływają na pomyślność grupy, nie świadczą o sile grupy. Historia ? Dla mnie jest dodatkiem. Będę śpiewał piosenki 11 listopada jeżeli zobaczę cel, wspólnotę, odrzucenie własnych ambicji, podążanie ku czemuś większemu. Ale dziś ? Pfff ... I problem w tym, że takie wątpliwości widzę w wielu osobach.
Na pewno ci chodzi o Polskę ? Zastanowiłeś się kiedyś głęboko nad tym powtarzanym przez nas sloganem ?
No to może porozmawiajmy o tym. Dręcz mnie dociekliwymi pytaniami, może coś ustalimy...
Generalnie zaczynam uważać, że nikomu nie chodzi o Polskę.
Mnie chodzi i to zarówno w przestrzeni symbolicznej - tu jestem Polakiem częściowo odtworzeniowym, bo jedyni resztki historii rodziny do mnie dotarły, jak i praktycznej.
Potrafię uzasadnić zarówno aspekt symboliczny jak i praktyczny.
Żeby była jasność, jest potrzeba redefinicji polskiego patriotyzmu, ale nie w kierunku czekoladowych orzełków. My musimy zacząć tworzyć coś nowego, zarówno w kwestii narodowej, ale i kościelnej. Bronienie starego świata nie ma sensu, nic nie zbudujemy.
Czekoladowy orzełek to cepelia, która nie ma nic wspólnego z patriotyzmem.
Jeżeli patriotyzm to obrona 'starego porządku' jako główny przejaw, to mamy grupę rekonstrukcyjną. Patriotyzm jest z definicji ewolucyjny w funkcji czasu.
@W_Nieszczególny powiedział(a):
Fajnopolacy mają jedną wyróżniającą cechę przykuwającą ich właśnie do tefałenów i onetów mocniej niż jakiekolwiek kajdany: poczucie przynależności do klubu "lepszych, nowoczesnych, oświeconych", którzy mają legitymację do pogardzania tymi innymi.. Ta słodka trucizna oparta na jednym z grzechów głównych działa jak narkotyk.
Tak, to prawda. Widać to na bywszym Ćwierkaczu. Każdy fajnopolak z flagą UE i tęczową w profilu wcześniej czy później - niezależnie od tematu dyskusji - wyjeżdża ze standardowym zestawem "bo w TYMKRAJU tak jest, ciemnota i tyle", "i znów musimy się wstydzić przed Zachodem" (rany, jak słowo daję - a wydawałoby się, że już choćby to pozostaje jakimś archeologicznym wykopaliskiem z głębokiego PRL-u), "polaczki (obowiązkowo małą literą) tacy są, typowe!". I tak dalej. Dochodzi jeszcze obskurantyzm Kościoła który "blokował NAUKOWE BADANIA" (sic!) oraz polski antysemityzm, rasizm i takie tam zjawiska.
@qiz powiedział(a):
JORGE, nie mieszkałeś nigdy za granicą?
(powiedzmy, dłużej niż miesiąc albo trzy)
Nie, bo uważałem że wyjeżdżanie z Polski to frajerstwo i tchórzostwo, brak wiary we własne siły i umiejętności. To raz, a dwa, właśnie jako bardzo młody człowiek byłem te parę miesięcy w Londynie, popracowałem tam, przyjrzałem się i zobaczyłem na tyle dużo, żeby lubić i doceniać zagranicę, ale nigdy nie widziałem tam miejsca dla siebie. W skrócie - chcę żyć między swemi.
Dziś ? To pierwsze - nie miałem racji, zwykła napinka. A życie w swoim kraju ? Jak najbardziej, ale ja się czuję w Polsce coraz gorzej. A gówno zaczyna dopiero się toczyć. Więc jeżeli u siebie jest coraz gorzej ...
Tak, to prawda. Widać to na bywszym Ćwierkaczu. Każdy fajnopolak z flagą UE i tęczową w profilu wcześniej czy później - niezależnie od tematu dyskusji - wyjeżdża ze standardowym zestawem "bo w TYMKRAJU tak jest, ciemnota i tyle", "i znów musimy się wstydzić przed Zachodem" (rany, jak słowo daję - a wydawałoby się, że już choćby to pozostaje jakimś archeologicznym wykopaliskiem z głębokiego PRL-u), "polaczki (obowiązkowo małą literą) tacy są, typowe!". I tak dalej. Dochodzi jeszcze obskurantyzm Kościoła który "blokował NAUKOWE BADANIA" (sic!) oraz polski antysemityzm, rasizm i takie tam zjawiska.
Według SJP PWN, projekcja, to jeden z mechanizmów obronnych osobowości polegający na przypisywaniu innym własnych, nieakceptowanych uczuć, pragnień lub impulsów.
Zwróć uwagę, że w 2015 r. żadne liczące się ogólnopolskie medium nie popierało Dudy. I wygrał. Komorowskiego w zasadzie wszystkie - przynamniej w drugiej turze, w pierwszej część zachwycała się Kukizem. I przegrał.
To nie jest tak, że jakby ludzie dostawali odpowiedni przekaz to odpowiednio zagłosują. Oni oglądają TVN, bo chcą oglądać.
Oglądają bo tak się przyzwyczaili i wybrali. W pewnym momencie poglądy się krystalizują i wkracza mechanizm ich obrony. Co do zasady chcemy być postrzegani jako konsekwentni i ta reguła ma potężne skutki. Usztywnia, barykaduje z jednej strony, ale daje stabilność osądów z drugiej. Bardzo często jest tak, że strach przed uświadomieniem sobie własnej pomyłki, niechęć do zmiany, powodują odrzucanie jakichkolwiek argumentów i faktów, nawet w kontekście ich poznania. Każdy tak ma, tak na marginesie.
Ale to jest polemika czy przytakiwanie?
Tak, oglądają TVN, bo tak wybrali. Tak, jak zaczną zamiast tego oglądać TVP (tego z Adamczykiem i Holecką, żeby nie było wątpliwości), to zdania na istotne tematy nie zmienią - zresztą z tego samego powodu w ogóle nie zaczną oglądać TVP.
Problem w tym, że to jest sprzeczne z tym, co piszesz wyżej, że "jakby dostali inny materiał, to by popierali PiS".
Przypomnę jednak, że znowu wpadliśmy na forum w pułapkę rozkmin "onych", tj. naprawdę jednowymiarowego elektoratu antyPiS. Jeśli liczyć go sumą głosów na PO, Lewicę i .N i ew. innych koalicjantów KO, to uzyskuje on od 2015 r. (w zasadzie nawet od 2014 r.) zbliżone względne wyniki w wyborach, mianowicie ok. 40%. I naprawdę ocena, czy te 40% takie było zawsze czy takie zostało zmanipulowane 20 lat temu do niczego nas nie przybliża.
Dla mnie dużo ciekawszym tematem do rozkmin jest elektorat, który tym razem poszedł na TD, bo ten (o ile go dobrze identyfikuję) głosuje labilnie i faktycznie daje albo odbiera w Polsce rządy.
Tak, oglądają TVN, bo tak wybrali. Tak, jak zaczną zamiast tego oglądać TVP (tego z Adamczykiem i Holecką, żeby nie było wątpliwości), to zdania na istotne tematy nie zmienią - zresztą z tego samego powodu w ogóle nie zaczną oglądać TVP.
Problem w tym, że to jest sprzeczne z tym, co piszesz wyżej, że "jakby dostali inny materiał, to by popierali PiS".
Generalnie chodzi o to, że oba elektoraty, w przypadku nabierania i krystalizowania poglądów, są bardzo podobne. Przebiegają te same procesy myślowe, tylko na podstawie innych danych. Wg mnie to jest bardzo ważna konstatacja, z którą nie zgodzi się 90% forum. Czy tak jest, wg ciebie ?
Ale w czym podobne? W tym, że uważają, że mają rację - a tamci nie mają? To na pewno.
A w wielu kwestiach będą niepodobne. Ja za wiedzę pewną co do elektoratów uważam tylko to, co wynika z danych PKW. A z danych PKW wynika to, ile osób w danej (terytorialnej lub specjalnej) komisji głosowało na jakieś partie. I (w przypadku komisji terytorialnych) ile było głosów "przyjezdnych". Na tej podstawie można sobie wyrobić pewien pogląd na elektoraty - np. że na PiS głosuje się na terenach górniczych (!), przemysłowych (!), blokowiskach z wielkiej płyty (!), terenach bardziej religijnych, położonych przed 1918 r. na terenie Austrii, Królestwa Kongresowego i Rosji, a na PO-Lewicę tam, gdzie jest mniejsza religijność, w osiedlach deweloperskich, dawnych PGR-ach, gdzie dominuje gospodarka skupiona na usługach, a przed 1918 r. była II Rzesza itd. Z tego możemy - to już pośrednio - zrobić pewien obraz, w którym typowym PiSowcem będzie górniczy emeryt, który wraca z mszy barbórkowej, a typowym POwcem bezdzietna paniusia z kawalerki w deweloperce pracująca w korpo. I on w swoim statystycznym uproszczeniu będzie prawdziwy.
Ale o tym, co ci ludzie mają w głowach, jakie mają motywacje, to już wiedza bardzo niepewna, bo sondażowa. Ale i z sondaży robionych po "tamtej" stronie wynikało, że wyborcy PiS oglądają zarówno TVP, jak i TVN, a tamci tylko TVN i z zasady nie TVP. Że wyborcy PiS chcą PiS / polityki prowadzonej przez PiS, a tamci chcą, żeby nie było PiSu, co ma być to już ich nie obchodzi.
Komentarz
Z jednym zastrzeżeniem qiz, chcieliśmy (w kręgach moich znajomych) należytej odpłaty za Smoleńsk.
Ale aparat logiczno-rozkminiający jest ten sam. Na podstawie informacji, które spływają do nich wyłącznie z TVN wyciągają odpowiednie wnioski i głosują na PO. Gdyby ten sam aparat zastosowali oglądając wyłącznie TVP głosowaliby na PiS. I tu pisze w sytuacji czystej karty, dwie identyczne osoby, niesformatowane, jakby nieistniejące dotąd w polskiej rzeczywistości czerpią przekaz z dwóch mediów, każdy z innej tv.
Problemem jest sformatowanie połączone z regułą konsekwencji. Obydwie strony uważają, że po drugiej jest samo kłamstwo, zła wola i naganna motywacja. I nie ma żadnej chęci, żeby wychylić nos zza tej barykady. I znowu, nie twierdzę że jest symetria, uważam że jednak my mamy przewagę we wszystkich aspektach, ale mechanizm jest podobny.
Po przemyśleniu, teoria o dwóch narodach jest bałamutnie fałszywa, bo trybalistyczne odruchy części mieszkańców nobilituje do rangi 'Narodu'.
W Generalnym Gubernatorstwie nie mieszkały dwa Narody.
Na pewno ci chodzi o Polskę ? Zastanowiłeś się kiedyś głęboko nad tym powtarzanym przez nas sloganem ?
JORGE, to było wielokrotnie omawiane, namiestnicy Stalina i ich pogrobowcy wdrukowali, że PRL to była 'Taka sama Polska', a nie rodzaj Królestwa Polskiego, którego nikt poza nielicznymi ówczesnymi za Rzeczpospolitą nie uważał.
Reszta to pochodne tego stanu, o czym tu wielokrotnie pisano (zwłaszcza w zalinkowanym wątku).
I w przeciwieństwie do Ignatza, nie sądzę aby ten 'stan likwidacji' był czymś tak błahym.
`+1000
Ich nie interesuje prawda. Pokazywałem komuś z ich strony materiały. Nie opinie, nie zdania, tylko materiały. Filmy, nagrania. Odpowiedzią na to było:
"Nie pokazuj mi tego, bo I TAK MNIE NIE PRZEKONASZ".
Teza, że oni tak z braku dostępu do informacyj, ssie.
Dochody może nie, ale odchody i owszem. Podobnież ich gówno ma glanc.
Jednak.
Świadoma niewiedza, na przykładzie rodziny pana Fritza, została już gruntownie omówiona.
Jako bonus mamy obecnie 'Pisssowskie prawo łamiące Konstytucję nie obowiązuje' we wszelakich wariacjach, bo wersja Tuska jest zbyt przeintelektualizowana.
Chodzi o te badania z których wychodzi że my jesteśmy bardziej otwarci, czytamy i korzystamy również z ich mediów a oni nie, że umiemy rozmawiać z nimi a oni nie? Że jesteśmy bardziej otwarci? Obawiam się że to nie wystarczy, wygrywa siła, niezdecydowani którymi wygrywa się wybory pójdą za silniejszym, jeżeli oferta będzie wydawała się zbliżona.
No to może porozmawiajmy o tym. Dręcz mnie dociekliwymi pytaniami, może coś ustalimy...
Oczywiście, jednym z kluczowych aspektów wpływających na zwycięstwo jest świadomość realnego obrazu sytuacji. Jednym, bo są inne. Ale jeżeli rozumiesz co się dookoła ciebie dzieje i co z czego wynika podejmujesz racjonalne działania i decyzje, rozsądnie planujesz itp. Jeżeli tak jest siła przyjdzie, prędzej czy później.
Fajnopolacy mają jedną wyróżniającą cechę przykuwającą ich właśnie do tefałenów i onetów mocniej niż jakiekolwiek kajdany: poczucie przynależności do klubu "lepszych, nowoczesnych, oświeconych", którzy mają legitymację do pogardzania tymi innymi.. Ta słodka trucizna oparta na jednym z grzechów głównych działa jak narkotyk.
Jeszcze wrzutka ad "tamci to debile"- miliony zarobione przez Obajtka to dużo, 150 tys. rocznego dochodu posła to dużo,
ale 10-20% budżetu państwa na mafie vatowskie to... paaaanie, kto to ogarnie, jakieś pisoskie bujdy.
Generalnie zaczynam uważać, że nikomu nie chodzi o Polskę. Takie srututututu powtarzane, ale co to dokładnie znaczy to mało kto wie i rozumie, jakoś nie zastanawiamy się nad tym. Najważniejsza jest motywacja, dopiero parę lat temu obejrzałem wywiad Torańskiej z Jarosławem Kaczyńskim (z początkowych lat '90) i trochę mnie zaszokowało jego podsumowanie - że chciałby zostać emerytowanym zbawcą narodu ... Dużo wtedy zrozumiałem i dlatego też podchodzę do Kaczora z dość dużym dystansem. Bo to bardzo fajniusio, że jego cele i Polski są zbieżne.
Żeby była jasność, jest potrzeba redefinicji polskiego patriotyzmu, ale nie w kierunku czekoladowych orzełków. My musimy zacząć tworzyć coś nowego, zarówno w kwestii narodowej, ale i kościelnej. Bronienie starego świata nie ma sensu, nic nie zbudujemy.
Wg tego co zrozumiałem, los postawił tezę, że po II wś naród polski zniknął. Pozostała nieuformowana masa, którą zajęli się komuniści i kardynał Wyszyński. Który komunistom ten naród ukradł, poprzez m.innymi rechrystianizację Polski inicjatywą obchodu rocznicy chrztu. Czy to się udało ? Proces w trakcie ...
Zwróć uwagę, że w 2015 r. żadne liczące się ogólnopolskie medium nie popierało Dudy. I wygrał. Komorowskiego w zasadzie wszystkie - przynamniej w drugiej turze, w pierwszej część zachwycała się Kukizem. I przegrał.
To nie jest tak, że jakby ludzie dostawali odpowiedni przekaz to odpowiednio zagłosują. Oni oglądają TVN, bo chcą oglądać.
Natomiast trzeba się pogodzić z tym, że ludzie w większości są debilami. Przypominam ankietę "czy zyskałeś na Polskim Ładzie" i senackie (!) wyliczenia. Ludzie nawet nie wiedzą, ile zarabiają i ile płacą dochodowego, ale ogarną sprawy państwa, tak?
Właśnie mnie obraziłeś. Ale może będziesz w stanie udowodnić, że miałeś rację.
Oglądają bo tak się przyzwyczaili i wybrali. W pewnym momencie poglądy się krystalizują i wkracza mechanizm ich obrony. Co do zasady chcemy być postrzegani jako konsekwentni i ta reguła ma potężne skutki. Usztywnia, barykaduje z jednej strony, ale daje stabilność osądów z drugiej. Bardzo często jest tak, że strach przed uświadomieniem sobie własnej pomyłki, niechęć do zmiany, powodują odrzucanie jakichkolwiek argumentów i faktów, nawet w kontekście ich poznania. Każdy tak ma, tak na marginesie.
Ależ wiele osób będzie się oburzać. Że jak, że mi chodzi tylko o Polskę ! Tylko co z tego wnika ? Jakieś konkrety ? (to nie do ciebie, to tak ogólnie rzucone). Napisałem - zaczynam uważać, bo jeszcze nie wiem, ale coś mi się nie spina, indywidualnie nie będę się czepiał i strzelał.
Mogę pisać za siebie. Co mnie łączy z dzisiejszą Polską ? Na czym mam oprzeć swój patriotyzm ? Wspólnotowość legła w gruzach, nie czuję się elementem zbioru, który jedzie jednym kierunku. Bezpośrednie ambicje paru osób w Polsce, które faktycznie wpływają na pomyślność grupy, nie świadczą o sile grupy. Historia ? Dla mnie jest dodatkiem. Będę śpiewał piosenki 11 listopada jeżeli zobaczę cel, wspólnotę, odrzucenie własnych ambicji, podążanie ku czemuś większemu. Ale dziś ? Pfff ... I problem w tym, że takie wątpliwości widzę w wielu osobach.
JORGE, nie mieszkałeś nigdy za granicą?
(powiedzmy, dłużej niż miesiąc albo trzy)
Tak, to prawda. Widać to na bywszym Ćwierkaczu. Każdy fajnopolak z flagą UE i tęczową w profilu wcześniej czy później - niezależnie od tematu dyskusji - wyjeżdża ze standardowym zestawem "bo w TYMKRAJU tak jest, ciemnota i tyle", "i znów musimy się wstydzić przed Zachodem" (rany, jak słowo daję - a wydawałoby się, że już choćby to pozostaje jakimś archeologicznym wykopaliskiem z głębokiego PRL-u), "polaczki (obowiązkowo małą literą) tacy są, typowe!". I tak dalej. Dochodzi jeszcze obskurantyzm Kościoła który "blokował NAUKOWE BADANIA" (sic!) oraz polski antysemityzm, rasizm i takie tam zjawiska.
Nie, bo uważałem że wyjeżdżanie z Polski to frajerstwo i tchórzostwo, brak wiary we własne siły i umiejętności. To raz, a dwa, właśnie jako bardzo młody człowiek byłem te parę miesięcy w Londynie, popracowałem tam, przyjrzałem się i zobaczyłem na tyle dużo, żeby lubić i doceniać zagranicę, ale nigdy nie widziałem tam miejsca dla siebie. W skrócie - chcę żyć między swemi.
Dziś ? To pierwsze - nie miałem racji, zwykła napinka. A życie w swoim kraju ? Jak najbardziej, ale ja się czuję w Polsce coraz gorzej. A gówno zaczyna dopiero się toczyć. Więc jeżeli u siebie jest coraz gorzej ...
Według SJP PWN, projekcja, to jeden z mechanizmów obronnych osobowości polegający na przypisywaniu innym własnych, nieakceptowanych uczuć, pragnień lub impulsów.
Ale to jest polemika czy przytakiwanie?
Tak, oglądają TVN, bo tak wybrali. Tak, jak zaczną zamiast tego oglądać TVP (tego z Adamczykiem i Holecką, żeby nie było wątpliwości), to zdania na istotne tematy nie zmienią - zresztą z tego samego powodu w ogóle nie zaczną oglądać TVP.
Problem w tym, że to jest sprzeczne z tym, co piszesz wyżej, że "jakby dostali inny materiał, to by popierali PiS".
Przypomnę jednak, że znowu wpadliśmy na forum w pułapkę rozkmin "onych", tj. naprawdę jednowymiarowego elektoratu antyPiS. Jeśli liczyć go sumą głosów na PO, Lewicę i .N i ew. innych koalicjantów KO, to uzyskuje on od 2015 r. (w zasadzie nawet od 2014 r.) zbliżone względne wyniki w wyborach, mianowicie ok. 40%. I naprawdę ocena, czy te 40% takie było zawsze czy takie zostało zmanipulowane 20 lat temu do niczego nas nie przybliża.
Dla mnie dużo ciekawszym tematem do rozkmin jest elektorat, który tym razem poszedł na TD, bo ten (o ile go dobrze identyfikuję) głosuje labilnie i faktycznie daje albo odbiera w Polsce rządy.
Generalnie chodzi o to, że oba elektoraty, w przypadku nabierania i krystalizowania poglądów, są bardzo podobne. Przebiegają te same procesy myślowe, tylko na podstawie innych danych. Wg mnie to jest bardzo ważna konstatacja, z którą nie zgodzi się 90% forum. Czy tak jest, wg ciebie ?
Ale w czym podobne? W tym, że uważają, że mają rację - a tamci nie mają? To na pewno.
A w wielu kwestiach będą niepodobne. Ja za wiedzę pewną co do elektoratów uważam tylko to, co wynika z danych PKW. A z danych PKW wynika to, ile osób w danej (terytorialnej lub specjalnej) komisji głosowało na jakieś partie. I (w przypadku komisji terytorialnych) ile było głosów "przyjezdnych". Na tej podstawie można sobie wyrobić pewien pogląd na elektoraty - np. że na PiS głosuje się na terenach górniczych (!), przemysłowych (!), blokowiskach z wielkiej płyty (!), terenach bardziej religijnych, położonych przed 1918 r. na terenie Austrii, Królestwa Kongresowego i Rosji, a na PO-Lewicę tam, gdzie jest mniejsza religijność, w osiedlach deweloperskich, dawnych PGR-ach, gdzie dominuje gospodarka skupiona na usługach, a przed 1918 r. była II Rzesza itd. Z tego możemy - to już pośrednio - zrobić pewien obraz, w którym typowym PiSowcem będzie górniczy emeryt, który wraca z mszy barbórkowej, a typowym POwcem bezdzietna paniusia z kawalerki w deweloperce pracująca w korpo. I on w swoim statystycznym uproszczeniu będzie prawdziwy.
Ale o tym, co ci ludzie mają w głowach, jakie mają motywacje, to już wiedza bardzo niepewna, bo sondażowa. Ale i z sondaży robionych po "tamtej" stronie wynikało, że wyborcy PiS oglądają zarówno TVP, jak i TVN, a tamci tylko TVN i z zasady nie TVP. Że wyborcy PiS chcą PiS / polityki prowadzonej przez PiS, a tamci chcą, żeby nie było PiSu, co ma być to już ich nie obchodzi.
`+1