Kanał 0
Na początek zastrzeżenie. Nie jestem członkiem PiS, nigdy nie byłem. Nie mam nikogo w rodzinie ani wśród znajomych, kto by był. Mało tego (może z wyj. kogoś z forum) nigdy nie słyszałem o tym, żeby ktokolwiek był.
Drugie zastrzeżenie. Wiem, że PiS już nie ma. Pozostał pokrzykujący dziadzio. Nie wiążę już z PiS żadnych nadziei. Mój wpis nie jest powodowany przez byłą czy obecną sympatię do tego ugrupowania.
DoRzeczy. Na podstawie własnych doświadczeń ale i obwiem, że nie jest łatwo coś zrobić, niezwykle łatwo jest krytykować tego, co robi. Co więcej, łatwiej jest skrytykować tego, który coś dobrego robi, niż tego, co nic dobrego nie robi. Dlatego najlepszym sposobem oceny czyjejś działalności jest porównanie. Albo z poprzednikiem albo z sąsiadem. Najlepiej z obydwoma. Przywołuję tutaj słynną już sprawę za małego ronda przy zjeździe z obwodnicy mojego byłego miasta.
Cenię sobie prawdę i jeśli ktoś ma zasięgi, leży na nim odpowiedzialność. Powinien świat przedstawiać mniej więcej tak, jak wygląda.
Uważam, że jeśli ktoś wie, że Kowalski ukradł śliwkę a Malinowski 10 milionów, to powtarzanie, że Kowalski ukradł śliwkę nie świadczy o mówiącym, że jest wrogiem kradzieży, lecz że jest wrogiem Kowalskiego.
Jeśli zatem chcemy zrobić program o kradzieży Kowalskiego, to nie od rzeczy będzie przy okazji wspomnieć: nie pochwalamy kradzieży śliwek, ale pamiętajmy, że Malinowski w tym czasie ukradł 10 baniek.
Rozmawiałem dziś z moim przyjacielem K. m.in o tym programie. Mówił on, że Rajmund w poprzedniej rozmowie pytany wprost odmówił odpowiedzi na pytanie, dlaczego przed wyborami ogłosił rezygnację. Mówił również że w niezestrzelniu rakiety, która za rządów PiS spadła w Polsce nie było nic złego (tłumaczył mechanizmy). Ja się wtedy zastanawiałem, dlaczego nie wyjaśniał tego wtedy, gdy to wszystko miało miejsce.
Dowiedziałem się też, że ma być ponownie wkrótce gościem. Ciekaw jestem, czy będzie coś mówił o podpisanych kontraktach, o zapowiedzi zrywania kontraktów, o kupnie uzbrojenia od niemców i nie od niemców. Czy odniesie się do koncepcji obrony półPolski na linii Wisły. Innymi słowy, czy powie coś o rzeczach istotnych dla polskiej wojskowości.
Obejrzałem też pierwsze pół godziny wywiadu z Samuelem Pereirą. Nie podoba mi się ten sposób przeprowadzania rozmowy, a la Monisia Milicjantka, Anita Kramer czy Kazimieła. Dużo bardziej cenię, gdy pytający nie przedstawiają swojego stanowiska, nie atakują rozmówcy, tylko pytają go o ciekawe rzeczy. Tu jednak tego zabrakło. Stanowski wcielił się w rolę agresywnego przesłuchującego (fakt, że nieco mniej, niż wspomniane niewiasty).
Zaczął od stwierdzenia: czat mówi, że nie jesteś dziennikarzem.
Potem precyzował, że proporcje głosów na nie i na tak są bardzo zdecydowane (świadczy to wg mnie o grupie, do której program jest kierowany).
Potem powiedział, że zaprasza nie tylko tych dobrych i przyznał, że Pereirę zaprosił jako tego złego. Czy podobne zastrzeżenie robił w stosunku do Skiby? Wyczytałem, że tam się nie śmiał z dowcipów. Pereira (przez porównanie) musi w oczach Stanowskiego być o wiele gorszy od Skiby, skoro zasługuje na personalne ataki.
Stwierdzenie, że PiS popsuły telewizję publiczną nie jest zgodne z prawdą. Dopiero Pereira musiał mu przypomnieć o sto lat dla Tuska, o cenzurowaniu wywiadu przez Brąkową. Nie dodał o radzieckim urrrra w czołówce DTV. O Jaruzelu u Liza.
Stanowski skwitował sto lat dla Tuska epitetem "nie najszczęśliwsze". Taki to jest właśnie obiektywizm tych osób.
Stwierdzenia, że telewizja publiczna musi być bezstronna to już nie wiem, jak można komentować, więc się powstrzymam.
Dochodziły pozawerbalne sposoby (Wiem, że są na forum osoby, które krytykują ocenę tzw. mowy ciała - nie mają racji. Badania dowodzą, że do przeciętnych słuchaczy 8 razy bardziej przemawia mowa ciała, niż wypowiadana treść) deprecjonowania Pereiry.
Nieco zniesmaczony wyłączyłem wywiad, ale obejrzałem fragmenty jeszcze jednego materiału, o targach naciągaczy. Sam do siebie (tj. nie w rozmowie z innymi osobami, tylko opisując niewystarczający poziom cateringu) używał słów "k...a", zwrotu "Ja p...lę".
Na koniec dowiedziałem się, że do zespołu dołączył niejaki Meller.
Jeśli ktoś uważa, że to jest budowa czegoś nowego, wartościowego - myli się. To jest impotentna loża szyderców nie nastawiona na budowę ani wartości, tylko na sprzedaż kontentu.
Jeszcze polecam przejrzenie czatu na żywo (tj. teraz już z otworzenia), żeby zobaczyć, jaki jest target kanału.
Nie widzę, żebym miał czy to z twórcami czy to z gros tego targetu coś wspólnego.
P.S. Przeczytałem gdzieś, że do "debaty" o PCK zaproszono przedstawicieli partii ZiS, jednak ci nie skorzystali z zaproszenia. Jeśli to prawda, to czemu nie zaproszono nikogo z PiS? Czy to nie jest jak we wczorajszym pierwszym czytaniu?
Komentarz
A kto to ten cały Stanowski? Widziałem go z dwa razy, chyba ma śmieszną kozią bródkę i strzyże się jak Przemysław Czarnek i Patryk Jaki, jednym słowem jak idiota. Coż on takiego sobą stanowi, żebym poświęcał mu cenne minuty swojego czasu? Wolę poczytać Kahnemana, Taleba lub Orrella.
Dziękuję za opis i wnioski, utwierdziłem się. Dla mnie znamienny był wywiad rozprowadzający z Rajmundem - twardziel, swój chłop, telefon od wdzięcznego żołnierza z Afganistanu (Rajmund pozdrowił go myląc imię z nazwiskiem, ale może to pseudonim). Powoływanie się na rozmowy z ważnymi ludźmi zupełnie jak Bartosiak - ten sznyt aroganckiej autopromocji pobrzmiewa zresztą w całym kanale. Porwą młodych, jeszcze młodych, zawsze młodych mężczyzn.
A ja przedawkowałem polski debilizm i polską płaskość i udaje się na intelektualną emigrację. Będę sobie czytać ludzi mądrych albo przynajmniej takich, którzy próbują coś wyjaśnić i stać ich na stwierdzenia niebanalne. W Polsce zainspirować potrafi jedno forum dyskusyjne (przykro to pisać ale na tym drugim strasznie zgłupieli) i pięć, może sześć osób: Legutko, Zybertowicz, Roszkowski, Nowak, Krasnodębski, może ktoś jeszcze. Poza Polską takich są tysiące.
U nas bardzo trudno przebija się jakikolwiek przekaz wykraczający ponad poziom co najwyżej prymitywnego kołczingu. Widać to choćby na YT gdzie oglądalność treści choć trochę pogłębionych z kretesem przegrywa z atencyjnym autolansem i bieżączką.
Edit: np. taki materiał o Palikocie jest jak na mejstrim bardzo merytoryczny:
Nie dla mnie propozycja, ale i tak przez Sinych Stanowski zostanie zwyzywany od pisiorów.
Co nie sprawi oczywiście, że Stanowski stanie się dla mnie propozycją.
Red. Stano jest uczniem ś.p. Pawła Zarzecznego, nie jest do końca nasz, ale (póki co) z pewności nie jest też ich.
kanał 0 to projekt biznesowy na rok-dwa-trzy
Obejrzałam 5 minut wywiadu z Pereirą, poczytałam czat i dałam sobie spokój. Może źle zrobiłam, bo nie wiem jak się Samuel dalej bronił, a w ciągu tych 5 minut był b. słaby, a Stano- agresywny. Przed takim wywiadem powinien się dobrze przygotować przewidując rzeźnię. Nie przygotował się, nie był pewny siebie. Jestem pewna, że Kurski dałby sobie radę. SP to niestety żółtodziób.
Co do całokształtu Kanału O - podpisuję się pod @ms Wygnańcem.
A mnie się podoba wpis Stanowskiego na Twitterku, tego, znaczy na X:
"Na temat wad i zalet Unii Europejskiej można debatować godzinami, ale powiedzmy sobie otwarcie: największym argumentem przeciwko jest poziom osób na Twitterze, które mają flagę UE obok nicka".
Najlepsze, że dokładnie tak jest.
Myślę, że Stanowski jest człowiekiem mainstreamowym, ale ta w nim zaleta, że nie należy do tej polityczno-dziennikarskiej mafii, która się stale nakręca i pilnuje wzajemnie swojej czystości, jak kto przekroczy linię partii to jest pisior.
On tego nie ma, potrafi porozmawiać, potrafi przyjąć argumenty również z tej strony na "zdrowy rozum", z drugiej strony dla niego zawsze to TVPiS szczuł i skłócał, a TVN co najwyżej przekraczał granice krytyki, WOŚP to wspaniała akcja etc.
Ma rękę do biznesów internetowych, ten jest skrojony na miarę aby trafić w środek przekroju poglądów internautów, raczej stawia na facetów, jak wyżej było wspomniane, i na pewno łatki pisowca przyszyć sobie nie da.
Główną jego zaletą może być odbieranie internetowego powietrza tym wszystkim platformą onetu etc. bo ile ludzie mogą tych filmików oglądać. A na pewno jest od nich mniej toksyczny.
Nie wydaje mi się, on to tworzy jak telewizję, jak samograj, na rok-dwa-trzy to się robi kanały tematyczne które prędzej czy później tracą dech. To ma być po prostu telewizja, nowoczesna.
Też tak to widzę. Hybryda YouTube i telewizji biorąca to co najlepsze z każdego z nich to słuszna koncepcja.
Nie sposób zaprzeczyć.
Najlepsza, oglądasz co chcesz i kiedy chcesz i bez reklam. To jest przyszłość telewizji.
Z grubsza się zgadzam, ale dwie moje poprawki:
1. Nie "DoRzeczy", tylko "od rzeczy"
2. Nie "Kanał 0", tylko "Mniej niż 0"
Nie ma i nie będzie darmowego przekazu - czy to telewizyjnego czy internetowego - bez reklam.
Dotychczasowa historia telewizji, ale także YouTuba i portali to dobitnie pokazuje.
Bez lekram jest pewnie dla doświadczonych surferów, którzy potrafią lekramy zablokować. Ktoś podawał kiedyś jakiś link (nawet mam go zapisanego, ale jest bez kłódeczki, to nie korzystam), w który się vlepia link z YT i wtedy nie ma przerw lekramowych.
Ale i tak to nie jest bez lekram w znaczeniu takim, że jak treść kanału nie spodoba się komu trzeba, to lekramy się skończą, więc z treścią trzeba uważać.
To ja wstawiałem. ViewPure. Już od jakiegoś czasu nie działa.
Albo posłuchać Martyniuka.
Ta:
https://www.youtube.com/live/9w5t1zM-Hvs?si=Nrf-Bt48JSRnOYCB
https://www.youtube.com/live/x5TXLHSL6ss?si=dL6eNXmA4X9IUa7P
Jest też działające nadal FreeTube na Win/Linux lub NewTube na Androida, ale to działania nie będące na pełnej koszerności, że tak powiem.
/..../
Expertów reżimowych odpowiedzialnych zaprosili.
Ty zaś jesteś przykładem betonu nieuleczalnie siedzącego w bańce i nie rozumiejącego, że ludzie mają wybór ograniczony i dlatego głosują na takie ugrupowania, na jakie mogą. Nawet jest mój wpis o tym:
https://www.salon24.pl/u/smocze-opary/1360127,elektorat-srodka-aeromobilnie
Stanowskii to taki leming, który zobaczył z kim płynie na jednej łódce. Ale stawianie na Andrzejczaka jest głupie - okazało się, że człowiek ma wiele cech generała poza najważniejszą - honorem.
Był onegdaj kręcący się przy Romanie z rodu Koniewów generał Wielicki z domu Walach.
To jest tzw. lider opinii albo – jak powiedziałyby chłopaki z Klubu Jagiellońskiego – król głupców w karnawałowym pochodzie. Urządzającym się w wieży z kości słoniowej nie dziwię się, że wolą Kahnemana, Taleba lub Orrella, ale dla rozgrzanej publiki to tylko nazwy jakichś gwiazdozbiorów albo rzadkich kamieni, publikę grzeje walka w kisielu Kingi Rusin z Krzysztofem Stanowskim. Kto ma większy wpływ na rzeczywistość, nie wiem. Gdybyśmy wszyscy nie żyli w najwspanialszym z ustrojów, wtłoczeni w panmedialną rzeczywistość, odpowiedź może byłaby łatwiejsza, a tak to nie wiem. Po wyborach znowu bardziej uzasadnione wydaje się podejrzenie, że walka Stanowskiego z Kingą Rusin w kisielu ma większą moc sprawczą niż Kahneman, Taleb lub Orrell (Nowak, Krasnodębski, Zybertowicz...),
Rozumiem, wieżę z kości słoniowej trzeba jeszcze wyposażyć w solidny karabin maszynowy. Da się.
Wilecki, jako jedyny przyjechał do naszego miasteczka - przynajmniej tak to zapamiętałem. Ściskał dłonie i chwalił nas, ledwo dorosłych. Oczywiście nastolatkom imponowało jakie wrażenie robią na generale i odpowiednio zagłosowali. Metody się nie zmieniają
Wtedy będzie "obóz świętych"
Czyli jak wnoszę z wypowiedzi rozmówców - bo samego "kanału" nie oglądałem - są zgodni co do tego, że:
No i teraz zakładając, że macie rację, jaka konkluzja? Moja taka, że oglądać tego nie ma potrzeby, ale należy się cieszyć, że jest.
Przy czym PiS został zaproszony w charakterze "czarnego luda", co zostało precyzyjnie objaśnione na początku programu.