Skip to content

Pascha Jezusa

edytowano 18 March w Forum ogólne

Piąta niedziela Wielkiego Postu, poczatek okresu paschalnego.
Popatrzymy w chronologicznej kolejności na miejsca gdzie rozgrywała się Pascha Jezusa.

Pierwsza zapowiedź męki. Cezarea Filipowa
Ew. św. Marka rodział 8
27 Potem Jezus udał się ze swoimi uczniami do wiosek pod Cezareą Filipową. W drodze pytał uczniów: «Za kogo uważają Mnie ludzie?» 28 Oni Mu odpowiedzieli: «Za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za jednego z proroków». 29 On ich zapytał: «A wy za kogo Mnie uważacie?» Odpowiedział Mu Piotr: «Ty jesteś Mesjasz». 30 Wtedy surowo im przykazał, żeby nikomu o Nim nie mówili.
31 I zaczął ich pouczać, że Syn Człowieczy musi wiele cierpieć, że będzie odrzucony przez starszych, arcykapłanów i uczonych w Piśmie; że będzie zabity, ale po trzech dniach zmartwychwstanie. 32 A mówił zupełnie otwarcie te słowa. Wtedy Piotr wziął Go na bok i zaczął Go upominać. 33 Lecz On obrócił się i patrząc na swych uczniów, zgromił Piotra słowami: «Zejdź Mi z oczu, szatanie, bo nie myślisz o tym, co Boże, ale o tym, co ludzkie».
34 Potem przywołał do siebie tłum razem ze swoimi uczniami i rzekł im: «Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje! 35 Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z powodu Mnie i Ewangelii, zachowa je. 36 Cóż bowiem za korzyść stanowi dla człowieka zyskać świat cały, a swoją duszę utracić? 37 Bo cóż może dać człowiek w zamian za swoją duszę? 38 10 Kto się bowiem Mnie i słów moich zawstydzi przed tym pokoleniem wiarołomnym i grzesznym, tego Syn Człowieczy wstydzić się będzie, gdy przyjdzie w chwale Ojca swojego razem z aniołami świętymi»

Ew. św. Mateusza rozdział 16
21 Odtąd zaczął Jezus wskazywać swoim uczniom na to, że musi iść do Jerozolimy i wiele cierpieć od starszych i arcykapłanów, i uczonych w Piśmie; że będzie zabity i trzeciego dnia zmartwychwstanie. 22 A Piotr wziął Go na bok i począł robić Mu wyrzuty: «Panie, niech Cię Bóg broni! Nie przyjdzie to nigdy na Ciebie». 23 Lecz On odwrócił się i rzekł do Piotra: «Zejdź Mi z oczu, szatanie! Jesteś Mi zawadą, bo myślisz nie na sposób Boży, lecz na ludzki».
24 Wtedy Jezus rzekł do swoich uczniów: «Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. 25 Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je. 26 Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł? Albo co da człowiek w zamian za swoją duszę? 27 Albowiem Syn Człowieczy przyjdzie w chwale Ojca swego razem z aniołami swoimi, i wtedy odda każdemu według jego postępowania. 28 Zaprawdę, powiadam wam: Niektórzy z tych, co tu stoją, nie zaznają śmierci, aż ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego w królestwie swoim»

Cezarea Filipowa, podnóże wzgórz Golan, północny kraniec historycznego Izraela.
W czasach Jezusa miejsce gdzie były światynie pogańskie (min. Bożka Pana) i gdzie Filip Agryppa zbudował sobie pałac, a także znajdowała się tam grota uznawana za wejście do piekieł, z której wychodziły na ziemię demony.
Jest to także miejsce skąd wypływają żródła Jordanu.

patrząc dokładnie na tą skałę Jezus mówił do Piotra o opoce i zmienił mu imię

z lewej - wejście do piekeł

pozostałosci ściatyń pogańskich, w tym miejsce kultu bożka Pana, w ramach którego uwiązane kozy były wprowadzane w stan "paniki" czyli biegały w kółko

najardziej blade wzgórze na ostatnim planie - to Hermon

stoję robiąc zdjęcie na jedyn ze wzgórz i patrzę także na wzgórza Golan

====
poza dosłonie dwoma alboo trzema zdjęciami przy wejściu do piekieł - wszystkie zdjęcia zrobiłam latem w 2023 roku

cdn

«1345

Komentarz

  • Piękne.

  • niesamowicie ludzki wymiar
    stopa, łokieć, krok
    spojrzenie
    brak monumentalizmu mil, kwadrylionów, kolumn, kapiteli, attyk, wspaniałości
    czsya natura, ludzki wymiar właśnie

    nawet ta świątynia mego ulubionego bożka Bakchusa albo Pana też taka .. podręczna

  • kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne

  • @Filioquist powiedział(a):
    kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne

    Proszę rozwiń tą myśl, bardzo proszę wyjaśnij szerzej nienawiść swego życia na tej ziemi.

  • Życie na tym świecie należy rozumieć jako przywiązanie do wartości doczesnych, które przeszkadzają nam przestrzegać przykazań. Chyba nie trzeba więcej rozwijać?

  • Mój proboszcz, bardzo lubiany przez wiernych, pełen życia, humoru i życzliwości - będąc ostatnio na kolędzie - wyznał, że chętnie przeniósłby się na tamten świat. Bo ten świat jest coraz gorszy, a "co może być wspanialszego niż spotkanie z Panem Jezusem'? - Nie mam żadnych myśli samobójczych, po prostu tęsknię do naszego Pana - dodał.

  • Oczywista oczywistoś.

  • edytowano 22 March

    Druga zapowiedź męki. Góra Tabor.
    Ew. św. Marka, rozdział 9
    2 Po sześciu dniach Jezus wziął z sobą Piotra, Jakuba i Jana i zaprowadził ich samych osobno na górę wysoką. Tam przemienił się3 wobec nich. 3 Jego odzienie stało się lśniąco białe tak, jak żaden folusznik na ziemi wybielić nie zdoła. 4 I ukazał się im Eliasz z Mojżeszem, którzy rozmawiali z Jezusem. 5 Wtedy Piotr rzekł do Jezusa: «Rabbi, dobrze, że tu jesteśmy; postawimy trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza». 6 Nie wiedział bowiem, co należy mówić, tak byli przestraszeni. 7 I zjawił się obłok4, osłaniający ich, a z obłoku odezwał się głos: «To jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie!». 8 I zaraz potem, gdy się rozejrzeli, nikogo już nie widzieli przy sobie, tylko samego Jezusa.
    9 A gdy schodzili z góry, przykazał im, aby nikomu nie rozpowiadali o tym, co widzieli, zanim Syn Człowieczy nie powstanie z martwych. 10 Zachowali to polecenie, rozprawiając tylko między sobą, co znaczy "powstać z martwych". 11 I pytali Go: «Czemu uczeni w Piśmie twierdzą, że wpierw musi przyjść Eliasz?» 12 Rzekł im w odpowiedzi: «Istotnie, Eliasz przyjdzie najpierw i naprawi wszystko. Ale jak jest napisane o Synu Człowieczym? Ma On wiele cierpieć i być wzgardzonym. 13 Otóż mówię wam: Eliasz już przyszedł i uczynili mu tak, jak chcieli, jak o nim jest napisane».

  • edytowano 22 March

  • edytowano 22 March

  • edytowano 22 March




  • Dzięki za cudne zdjęcia. Zazdroszczę ludziom, którzy lubią zwiedzać, bo mają bogatsze życie. Ja się najlepiej czuję w domu i problemem dla mnie jest, żeby się ruszyć do pobliskiego miasta na zakupy. Zmuszam się do tego, kiedy już widzę, że przegięłam z siedzeniem w domu.

  • edytowano 22 March

    Trzecia zapowiedz męki.
    Ew. św. Łukasza rozdział 18
    31 Potem wziął Dwunastu i powiedział do nich: «Oto idziemy do Jeruzalem i spełni się wszystko, co napisali prorocy o Synu Człowieczym. 32 Zostanie wydany w ręce pogan, będzie wyszydzony, zelżony i opluty; 33 ubiczują Go i zabiją, a trzeciego dnia zmartwychwstanie». 34 Oni jednak nic z tego nie zrozumieli. Rzecz ta była zakryta przed nimi i nie pojmowali tego, o czym była mowa.

    Pobyt w Jerycho:
    -uzdrowienie niewidomego Bartymeusza ("Jezus synu Dawida ulituj się nade mną"),
    (jedyny cud Jezusa w Judei)
    Ew. św. Łukasza rozdział 18
    35 Kiedy przybliżał się do Jerycha, jakiś niewidomy siedział przy drodze i żebrał. 36 Gdy usłyszał przeciągający tłum, wypytywał się, co to się dzieje. 37 Powiedzieli mu, że Jezus z Nazaretu przechodzi. 38 Wtedy zaczął wołać: «Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!» 39 Ci, co szli na przedzie, nastawali na niego, żeby umilkł. Lecz on jeszcze głośniej wołał: «Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!» 40 Jezus przystanął i kazał przyprowadzić go do siebie. A gdy się przybliżył, zapytał go: 41 «Co chcesz, abym ci uczynił?» On odpowiedział: «Panie, żebym przejrzał». 42 Jezus mu odrzekł: «Przejrzyj, twoja wiara cię uzdrowiła». 43 Natychmiast przejrzał i szedł za Nim, wielbiąc Boga. Także cały lud, który to widział, oddał chwałę Bogu

    Ew. św. Marka, rozdział 10
    46 Tak przyszli do Jerycha. Gdy wraz z uczniami i sporym tłumem wychodził z Jerycha, niewidomy żebrak, Bartymeusz, syn Tymeusza, siedział przy drodze. 47 Ten słysząc, że to jest Jezus z Nazaretu, zaczął wołać: «Jezusie, Synu Dawida14, ulituj się nade mną!» 48 Wielu nastawało na niego, żeby umilkł. Lecz on jeszcze głośniej wołał: «Synu Dawida, ulituj się nade mną!» 49 Jezus przystanął i rzekł: «Zawołajcie go!» I przywołali niewidomego, mówiąc mu: «Bądź dobrej myśli, wstań, woła cię». 50 On zrzucił z siebie płaszcz, zerwał się i przyszedł do Jezusa. 51 A Jezus przemówił do niego: «Co chcesz, abym ci uczynił?» Powiedział Mu niewidomy: «Rabbuni, żebym przejrzał». 52 Jezus mu rzekł: «Idź, twoja wiara cię uzdrowiła». Natychmiast przejrzał i szedł za Nim drogą.

    -znalezienie Zacheusza i biesiadowanie z nim.
    Ew. św. Łukasza rozdział 19
    1 Potem wszedł do Jerycha i przechodził przez miasto. 2 A pewien człowiek, imieniem Zacheusz, który był zwierzchnikiem celników i był bardzo bogaty, 3 chciał koniecznie zobaczyć Jezusa, któż to jest, ale sam nie mógł z powodu tłumu, gdyż był niskiego wzrostu. 4 Pobiegł więc naprzód i wspiął się na sykomorę, aby móc Go ujrzeć, tamtędy bowiem miał przechodzić. 5 Gdy Jezus przyszedł na to miejsce, spojrzał w górę i rzekł do niego: «Zacheuszu, zejdź prędko, albowiem dziś muszę się zatrzymać w twoim domu». 6 Zszedł więc z pośpiechem i przyjął Go rozradowany. 7 A wszyscy, widząc to, szemrali: «Do grzesznika poszedł w gościnę». 8 Lecz Zacheusz stanął i rzekł do Pana: «Panie, oto połowę mego majątku daję ubogim, a jeśli kogoś w czymś skrzywdziłem, zwracam poczwórnie». 9 Na to Jezus rzekł do niego: «Dziś zbawienie stało się udziałem tego domu, gdyż i on jest synem Abrahama. 10 Albowiem Syn Człowieczy przyszedł odszukać i zbawić to, co zginęło».

    Przejście przez pustynię 20 km pomiędzy Jerycho a Jerozolimą. Opowieść o miłosiernym Samarytaninie.
    Ew. św. Łukasza rozdział 10
    25 A oto powstał jakiś uczony w Prawie i wystawiając Go na próbę, zapytał: «Nauczycielu, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?» 26 Jezus mu odpowiedział: «Co jest napisane w Prawie? Jak czytasz?» 27 On rzekł: Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całą swoją mocą i całym swoim umysłem; a swego bliźniego jak siebie samego. 28 Jezus rzekł do niego: «Dobrze odpowiedziałeś. To czyń, a będziesz żył». 29 Lecz on, chcąc się usprawiedliwić, zapytał Jezusa: «A kto jest moim bliźnim?»
    30 Jezus, nawiązując do tego, rzekł: «Pewien człowiek schodził z Jeruzalem do Jerycha i wpadł w ręce zbójców. Ci nie tylko go obdarli, lecz jeszcze rany mu zadali i zostawiwszy na pół umarłego, odeszli. 31 Przypadkiem przechodził tą drogą pewien kapłan; zobaczył go i minął. 32 Tak samo lewita, gdy przyszedł na to miejsce i zobaczył go, minął. 33 Pewien zaś Samarytanin, wędrując, przyszedł również na to miejsce. Gdy go zobaczył, wzruszył się głęboko: 34 podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem; potem wsadził go na swoje bydlę, zawiózł do gospody i pielęgnował go. 35 Następnego zaś dnia wyjął dwa denary, dał gospodarzowi i rzekł: „Miej o nim staranie, a jeśli co więcej wydasz, ja oddam tobie, gdy będę wracał”. 36 Kto z tych trzech okazał się według ciebie bliźnim tego, który wpadł w ręce zbójców?» 37 On odpowiedział: «Ten, który mu okazał miłosierdzie». Jezus mu rzekł: «Idź, i ty czyń podobnie!»

    _

    kaplica boczna w kościele katolickim w Jerycho

  • edytowano 22 March

    Kościół katolicki w Jerycho

  • edytowano 22 March

    Cerkiew prawosławna w Jerycho z czczonym przez ortodoksów reliktem drzewa sykomory na którym miał siedzieć Zacheusz.








    to zdjęcie umieściłam aby pokazać jak wygląda rosnąca sykomora

  • edytowano 22 March

    Droga między Jerycho a Jerozolimą to 20 km ale przez pustynię. Istnieją i są cały czas wykorzystywane dwie historyczne drogi - żydowska ( to właściwie ścieżka piesza wzdłuż izolinii) i rzymska ( przejezdna nawet autobusem)
    W czasach Jezusa dystans pomiędzy bardzo bogatym miastem jakim było Jerycho a świętym miastem Jerozolimą pokonywano w dwie doby z noclegiem w połowie, ze względu na trudną trasę przez pustynię. Wędrowano od stacji z wodą do kolejnej stacji.

    Pierwsze kilometry drogi od Jerycho do pierwszej stacji wodnej, gdzie teraz jest klasztor prawosławny (jeden z nielicznych wpuszczających kobiety).

    Jerycho dziś


    Ta pozioma linia na stoku wzgórza pustynnego - to najstarsza żydowska droga

    Teraz widać obie drogi : żydowską z prawej strony i rzymską z lewej strony

    To jest krajobraz stanowiący tło do opowieści o miłosiernym Samarytaninie



  • edytowano 22 March

    Muzeum Samarytan utworzone przez państwo Izrael w dawnym budynku pocztowym zbudowanym przez Anglików w połowie drogi między Jerycho a Jerozolimą, tam gdzie wędrujący nocowali w pobliskich grotach.


    a to mozaiki z jakiegoś starożytnego chrześcijańskiego kościoła,
    obok zresztą jest mocno konserwatorsko wypreparowany relikt zbudowanego w tym miejscu kościoła chrześcijańskiego z okresu Bizancjum



    mozaiki z samarytańskich synagog



  • edytowano 22 March

    Dojście do domu zaprzyjaźnionego rodzeństwa. Wskrzeszenie Łazarza.
    Ewangelia św. Jana, rozdział 11
    1 Był pewien chory, Łazarz z Betanii, z miejscowości Marii i jej siostry Marty. 2 Maria zaś była tą, która namaściła Pana olejkiem i włosami swoimi otarła Jego nogi. Jej to brat Łazarz chorował. 3 Siostry zatem posłały do Niego wiadomość: «Panie, oto choruje ten, którego Ty kochasz». 4 Jezus usłyszawszy to rzekł: «Choroba ta nie zmierza ku śmierci, ale ku chwale Bożej, aby dzięki niej Syn Boży został otoczony chwałą». 5 A Jezus miłował Martę i jej siostrę, i Łazarza. 6 Mimo jednak że słyszał o jego chorobie, zatrzymał się przez dwa dni w miejscu pobytu. 7 Dopiero potem powiedział do swoich uczniów: «Chodźmy znów do Judei!» 8 Rzekli do Niego uczniowie: «Rabbi, dopiero co Żydzi usiłowali Cię ukamienować i znów tam idziesz?» 9 Jezus im odpowiedział: «Czyż dzień nie liczy dwunastu godzin? Jeżeli ktoś chodzi za dnia, nie potknie się, ponieważ widzi światło tego świata. 10 Jeżeli jednak ktoś chodzi w nocy, potknie się, ponieważ brak mu światła». 11 To powiedział, a następnie rzekł do nich: «Łazarz, przyjaciel nasz, zasnął, lecz idę, aby go obudzić». 12 Uczniowie rzekli do Niego: «Panie, jeżeli zasnął, to wyzdrowieje». 13 Jezus jednak mówił o jego śmierci, a im się wydawało, że mówi o zwyczajnym śnie. 14 Wtedy Jezus powiedział im otwarcie: «Łazarz umarł, 15 ale raduję się, że Mnie tam nie było, ze względu na was, abyście uwierzyli. Lecz chodźmy do niego!» 16 Na to Tomasz, zwany Didymos, rzekł do współuczniów: «Chodźmy także i my, aby razem z Nim umrzeć».
    17 Kiedy Jezus tam przybył, zastał Łazarza już do czterech dni spoczywającego w grobie. 18 A Betania była oddalona od Jerozolimy około piętnastu stadiów 19 i wielu Żydów przybyło przedtem do Marty i Marii, aby je pocieszyć po bracie. 20 Kiedy zaś Marta dowiedziała się, że Jezus nadchodzi, wyszła Mu na spotkanie. Maria zaś siedziała w domu. 21 Marta rzekła do Jezusa: «Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł. 22 Lecz i teraz wiem, że Bóg da Ci wszystko, o cokolwiek byś prosił Boga». 23 Rzekł do niej Jezus: «Brat twój zmartwychwstanie». 24 Rzekła Marta do Niego: «Wiem, że zmartwychwstanie w czasie zmartwychwstania w dniu ostatecznym». 25 Rzekł do niej Jezus: «Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie. 26 Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki. Wierzysz w to?» 27 Odpowiedziała Mu: «Tak, Panie! Ja mocno wierzę, żeś Ty jest Mesjasz, Syn Boży, który miał przyjść na świat».
    28 Gdy to powiedziała, odeszła i przywołała po kryjomu swoją siostrę, mówiąc: «Nauczyciel jest i woła cię». 29 Skoro zaś tamta to usłyszała, wstała szybko i udała się do Niego. 30 Jezus zaś nie przybył jeszcze do wsi, lecz był wciąż w tym miejscu, gdzie Marta wyszła Mu na spotkanie. 31 Żydzi, którzy byli z nią w domu i pocieszali ją, widząc, że Maria szybko wstała i wyszła, udali się za nią, przekonani, że idzie do grobu, aby tam płakać. 32 A gdy Maria przyszła do miejsca, gdzie był Jezus, ujrzawszy Go upadła Mu do nóg i rzekła do Niego: «Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł». 33 Gdy więc Jezus ujrzał jak płakała ona i Żydzi, którzy razem z nią przyszli, wzruszył się w duchu, rozrzewnił i zapytał: «Gdzieście go położyli?» 34 Odpowiedzieli Mu: «Panie, chodź i zobacz!». 35 Jezus zapłakał. 36 A Żydzi rzekli: «Oto jak go miłował!» 37 Niektórzy z nich powiedzieli: «Czy Ten, który otworzył oczy niewidomemu, nie mógł sprawić, by on nie umarł?»
    38 A Jezus ponownie, okazując głębokie wzruszenie, przyszedł do grobu. Była to pieczara, a na niej spoczywał kamień. 39 Jezus rzekł: «Usuńcie kamień!» Siostra zmarłego, Marta, rzekła do Niego: «Panie, już cuchnie. Leży bowiem od czterech dni w grobie». 40 Jezus rzekł do niej: «Czyż nie powiedziałem ci, że jeśli uwierzysz, ujrzysz chwałę Bożą?» Usunięto więc kamień. 41 Jezus wzniósł oczy do góry i rzekł: «Ojcze, dziękuję Ci, żeś mnie wysłuchał. 42 Ja wiedziałem, że mnie zawsze wysłuchujesz. Ale ze względu na otaczający Mnie lud to powiedziałem, aby uwierzyli, żeś Ty Mnie posłał». 43 To powiedziawszy zawołał donośnym głosem: «Łazarzu, wyjdź na zewnątrz!» 44 I wyszedł zmarły, mając nogi i ręce powiązane opaskami, a twarz jego była zawinięta chustą. Rzekł do nich Jezus: «Rozwiążcie go i pozwólcie mu chodzić!».
    45 Wielu więc spośród Żydów przybyłych do Marii ujrzawszy to, czego Jezus dokonał, uwierzyło w Niego. 46 Niektórzy z nich udali się do faryzeuszów i donieśli im, co Jezus uczynił. 47 Wobec tego arcykapłani i faryzeusze zwołali Wysoką Radę i rzekli: «Cóż my robimy wobec tego, że ten człowiek czyni wiele znaków? 48 Jeżeli Go tak pozostawimy, to wszyscy uwierzą w Niego, i przyjdą Rzymianie, i zniszczą nasze miejsce święte i nasz naród»5. 49 Wówczas jeden z nich, Kajfasz, który w owym roku był najwyższym kapłanem, rzekł do nich: «Wy nic nie rozumiecie i nie bierzecie tego pod uwagę, 50 że lepiej jest dla was, gdy jeden człowiek umrze za lud, niż miałby zginąć cały naród». 51 Tego jednak nie powiedział sam od siebie, ale jako najwyższy kapłan w owym roku wypowiedział proroctwo, że Jezus miał umrzeć za naród, 52 a nie tylko za naród, ale także, by rozproszone dzieci Boże zgromadzić w jedno6. 53 Tego więc dnia postanowili Go zabić.
    54 Odtąd Jezus już nie występował wśród Żydów publicznie, tylko odszedł stamtąd do krainy w pobliżu pustyni, do miasteczka, zwanego Efraim, i tam przebywał ze swymi uczniami. 55 A była blisko Pascha żydowska. Wielu przed Paschą udawało się z tej okolicy do Jerozolimy, aby się oczyścić. 56 Oni więc szukali Jezusa i gdy stanęli w świątyni, mówili jeden do drugiego: «Cóż wam się zdaje? Czyżby nie miał przyjść na święto?» 57 Arcykapłani zaś i faryzeusze wydali polecenie, aby każdy, ktokolwiek będzie wiedział o miejscu Jego pobytu, doniósł o tym, aby Go można było pojmać.

    Rejon grobu Łazarza w Betanii








  • edytowano 22 March

    Pobyt w Betanii

    Ewangelia św. Jana, rozdział 12
    1 Na sześć dni przed Paschą Jezus przybył do Betanii, gdzie mieszkał Łazarz, którego Jezus wskrzesił z martwych. 2 Urządzono tam dla Niego ucztę. Marta posługiwała, a Łazarz był jednym z zasiadających z Nim przy stole. 3 Maria zaś wzięła funt szlachetnego i drogocennego olejku nardowego i namaściła Jezusowi nogi, a włosami swymi je otarła. A dom napełnił się wonią olejku. 4 Na to rzekł Judasz Iskariota, jeden z uczniów Jego, ten, który miał Go wydać: 5 «Czemu to nie sprzedano tego olejku za trzysta denarów i nie rozdano ich ubogim?» 6 Powiedział zaś to nie dlatego, jakoby dbał o biednych, ale ponieważ był złodziejem, i mając trzos wykradał to, co składano. 7 Na to Jezus powiedział: «Zostaw ją! Przechowała to, aby [Mnie namaścić] na dzień mojego pogrzebu. 8 Bo ubogich zawsze macie u siebie, ale Mnie nie zawsze macie». 9 Wielki tłum Żydów dowiedział się, że tam jest; a przybyli nie tylko ze względu na Jezusa, ale także by ujrzeć Łazarza, którego wskrzesił z martwych. 10 Arcykapłani zatem postanowili stracić również Łazarza, 11 gdyż wielu z jego powodu odłączyło się od Żydów i uwierzyło w Jezusa.

  • Pierwszego, jak mniemam.

  • edytowano 22 March

    @trep powiedział(a):
    Pierwszego, jak mniemam.

    Tak, w Betanii.
    Schodziłam do tego grobu 12 lat temu, więc w 2023 już nie poszłam, tylko tyle co mogłam to zobaczyłam w zabudowie należącej do franciszkańsliej kustorii.
    Łazarz był biskupem na Cyprze i tam zmarł i został pochowany (76 r.ne).

  • edytowano 22 March

    Namaszczenie przez Marie nóg, ciała Jezusa z tego co się orientuję to nie było to samo oblanie olejkiem jego stóp przez nawróconą grzesznicę.
    Jak się mylę naprostujcie mnie.
    Maria siostra Łazarza namaszcza Jezusa z wdzięczności za wskrzeszenie brata ale, co podkreśla św. Jan, okazało się to także namaszczeniem przed złożeniem do grobu.

  • J 12,1-8

    Namaszczenie w Betanii
    1Sześć dni przed świętem Paschy Jezus przyszedł do Betanii, gdzie przebywał Łazarz, którego wskrzesił z martwych. 2Tam urządzono dla Niego przyjęcie, podczas którego Marta usługiwała, natomiast Łazarz był jednym z tych, którzy siedzieli z Nim przy stole. 3Maria zaś wzięła funt pachnącego i drogiego olejku nardowego, namaściła nim stopy Jezusa, po czym wytarła je własnymi włosami, a woń olejku napełniła cały dom.4Wtedy odezwał się Judasz Iskariota, jeden z Jego uczniów, ten który miał Go wydać: 5„Dlaczego nie sprzedano tego olejku za trzysta denarów, a pieniędzy nie rozdano ubogim?”. 6Powiedział to jednak nie dlatego, że zależało mu na ubogich, lecz dlatego, że był złodziejem. Mając bowiem sakiewkę, zabierał wkładane do niej datki. 7Jezus więc rzekł do niego: „Zostaw ją w spokoju. Ona przechowała go na dzień mojego pogrzebu. 8Ubogich bowiem stale będziecie mieć u siebie, Mnie natomiast nie będziecie mieć zawsze”.

    Namaszczenie w Betanii

    Wydarzenie to opisują jeszcze dwaj inni ewangeliści (Mt 26,6-13; Mk 14,3-9). W czwartej Ewangelii scena namaszczenia została jednak w sposób najbardziej konsekwentny powiązana z wydarzeniami paschalnymi. Jezus zapowiada swoje rychłe odejście (w. 7), które będzie miało drastyczny przebieg. Tylko On jest świadomy znaczenia gestu Marii. Takiej świadomości brak natomiast osobom z otoczenia Jezusa. Co więcej, niektóre z nich, jak Judasz, jawnie okazują Mu wrogość.

  • edytowano 24 March

    Opis wskrzeszenia Łazarza wg Brandstaettera.

    Udali się do grobu. Była to jaskinia wykuta w zboczu górskim, do której wejście zamknięte było wielkim głazem. Eleazara pochowano w dniu jego zgonu, po uprzednim umyciu zwłok, namaszczeniu wonnościami, związaniu rąk i nóg lnianymi opaskami – aby uniemożliwić nieboszczykowi powrót do świata żyjących – i owinięciu całego ciała w białe prześcieradło. Gdy stanęli nad grobem, Jezus rzekł: – Odwalcie kamień. Martha szepnęła: – Panie, już cuchnie, od czterech dni leży w grobie. A na to Jezus: – Czyż nie powiedziałem, że ujrzysz chwałę Bożą, jeżeli uwierzysz? Kilku co silniejszych mężów podbiegło do jaskini i mocując się z ciężkim głazem, zatoczyło go na bok. Z głębi grobu tchnęło wilgotnym mrokiem, chłodem i mdłym, stęchłym zapachem rozkładającego się ciała. Tłum cofnął się. Rabbi, wzniósłszy oczy do nieba, rzekł: – Ojcze, dziękuję Ci, żeś mnie wysłuchał. Stał twarzą zwrócony ku wejściu do jaskini. Uchodziła z Niego niewidzialna Moc i poczwórnym wichrem wiała przez dolinę kości, podrywała piszczele, pędziła przed sobą czaszki jak skorupy glinianych dzbanów, wzbijała w powietrze prochy człowiecze jak piasek pustynny, a wtedy zakrzyczały kości i zakrzyczały czaszki, i zakrzyczały prochy: „Panie! Panie Zastępów! Wezwij nas po imieniu! Ożyw nasze imiona! Przywróć je do życia! Otocz nasze szczątki ścięgnami, przyodziej je ciałem, pokryj je skórą i napełń nas duchem, abyśmy ożyły i poznały, że jesteś Panem!” – ale krzyczały bezskutecznie, bo Pan dla jednego tylko człowieka odmienił na mgnienie oka niewzruszony ład, który ustanowił w krainie śmierci od czasu grzechu pierworodnego. Cisza zapanowała w dolinie kości. Tylko donośny głos Pana przyzywał jednego człowieka, przyzywał go po imieniu, i dla dokładności i nieomylności wymieniał imię jego ojca i imię ojca jego ojca, przyzywał Eleazara, przyzywał jego martwe, rozkładające się imię, obumarłe litery imienia, ich nędzną przemijalność, ich proch, i każdą literę powoływał do życia, pobudzał jej krwiobieg, scalał z resztą liter, łączył, ściśle zespalał jak ogniwo z ogniwem, wprowadzał je w ruch, w przelewanie, w płynność, w rytm, a potem w to imię już scalone i związane w jedną całość tchnął swój oddech i imię poczęło ożywać, i otwarło się na przyjęcie powracającej duszy, która runęła z żarłoczną zachłannością w jego ożywioną imienność. Eleazar poruszył się. Z Pana, stojącego z wyciągniętym wskazującym palcem przed jaskinią grobową, wciąż uchodziła Moc. Blady, drżący, wpatrywał się w świetlistą ciemność grobu i ruchami dłoni przynaglał do życia obudzone ciało człowiecze, i strzepywał z jego duszy resztki pośmiertnego widzenia, a gdy wyjałowił ją do szczętu z pozaziemskiego poznania, które na wieczne czasy ma być ukryte przed żyjącymi, podszedł tuż do otworu prowadzącego do jaskini i żywym imieniem wzywając Eleazara do powrotu między żyjących, krzyknął do wnętrza: – Eleazarze, wstań! Dreszcz wstrząsnął tłumem. Eleazar nie rozumiał, dlaczego jest przykryty prześcieradłem, dlaczego jego głowa owinięta jest chustą, a jego ręce i nogi obwiązane są opaskami. Rozkaz, który huczał w jego uszach jak łoskot nieprzebranych wód, zmusił go do niezwykle wytężonego działania: zdobywszy się na duży wysiłek – opaski wprawdzie luźno opasywały jego ręce i nogi, mimo to uniemożliwiały mu swobodne poruszanie się – z trudem podniósł się z kamiennej ławy i stawiając drobne kroki, posuwał się powoli ku światłu, które prześwitywało przez spowijające go rzadkie płótno, chusty i prześcieradło. Stanął w otworze grobowej jaskini. Tłum z krzykiem rzucił się do ucieczki.

  • edytowano 24 March

    Kilka informacji o Betanii i Betfage.

    Nazwa Betania oznacza "dom biednego".
    Obecnie na grobie Łazarza stoi meczet, dlatego wykuto z boku schody (z tego co pamiętam dość strome i wysokie) aby można było wchodzić (za opłatą) do krypty grobowej.
    Samo namaszczenie Jezusa przez Marię i okoliczności tego były na pewno czytelniejsze dla ówczesnych ludzi niż dzisiaj dla nas.

    Betania i Betfage to wioski znajdujące się bardzo blisko Jerozolimy od strony wschodniej. Mieszkało tam dużo kapłanów, a także tam też dokonywano selekcji baranków i kozłów przeznaczonych do złożenia w ofierze w świątyni jerozolimskiej.
    Józef Flawiusz podaje konkretną ilość zabijanych podczas Paschy w Jerozolimie baranków - 265 500. To ogromne stado lub raczej całe stada baranków 6 dni przed Paschą prowadzono z Betfage do Jerozolimy gdzie zwyczajowo myto je w sadzawce owczej. Nie bez powodu św. Jan przypomina który to był dzień.

    6 dni przed Paschą to mógł być piątek albo w sobota (stosując odliczanie wg tradycji żydowskiej , zaczynając święto od wigilli). Ponieważ opis jest autorstwa św. Jana, który wywodził się z sadyceuszy więc raczej była to sobota.
    Pascha w 14 dniu Nissan w 33 r ne (egzegeci i historycy po wielu dyskusjach i analizach są pewni tej akurat daty) wypadała w piątek , dlatego też ortodoksyjni faryzeusze obchodzili ją w piątek a sadyceusze przesunęli to święto na szabat w sobotę. Jezus (tak, tak) wychowany w tradycji faryzejskiej (św. Józef był "sprawiedliwy") poprosił o przygotowanie wieczerzy paschalnej w czwartek, i umarł w piątek kiedy ojcowie rodzin sadycejskich (głownie kapłańskich) nieśli baranki do świątyni w celu złożenia ofiary.

    Nogi gościa myto przed wejściem do domu, co było wyrazem miłości gospodarza. Natomiast gest wylania olejku na głowę - namaszczenie głowy było stosowane odnośnie do królów, kapłanów i proroków. Maria doskonale wiedziała co robi , to nie był czyn egzaltowanej panienki.
    Olejek nardowy był sprowadzany do Judei z Tybetu. Wartość olejku, który Maria wylała, wynosiła 300 denarów co było równoważne zarobkom jednego robotnika za okres jednego roku. Nie dziwmy się więc reakcji Judasza, bo chodziło o sporą na prawdę kasę. Św. Jan opisując tą scenę komentuje od siebie postawę Judasza ale bezpośrednio na miejscu mogła być odebrana ze zrozumieniem i dlatego Jezus odpowiada mu znowu przepowiadając swoją śmierć i nawiązując do obowiązującej wtedy oceny wartości gestu jałmużny (rozdania pieniędzy ubogim) i dobrego czynu (namaszczenia ciała zmarłego). Rabini nauczali wtedy o wyższości dobrego czynu nad jałmużną.

    Nazwa Betfage oznacza "dom zielonych fig" lub "dom ust doliny" czyli początku doliny. Tutaj hodowano owce i kozły przeznaczone do złożenia w ofierze w świątyni.
    Św. Hieronim pisząc o tej wiosce używa określenia "dom szczęki" nawiązując do kapłanów, którzy mieszkali w wioskach wokół Jerozolimy i utrzymywali się ze składanych ofiar - dostawali szczękę, łopatkę lub pierś zabitego zwierzęcia, co miało znaczenie symboliczne.
    Kapłani dostawali szczękę ponieważ ich zadaniem było nauczanie, pierś ponieważ w niej mieściło się serce postrzegane wtedy (inaczej niż dziś) jako źródło wiedzy, którą mieli się dzielić kapłani oraz łopatkę jako symbol czynu.

    Betfage było wioską kapłańską, stąd codziennie prowadzono zwierzęta na złożenie w ofierze i stąd Jezus - Baranek Boży - rozpoczyna swój wjazd do Jerozolimy.

  • Wjazd Jezusa do Jerozolimy

    Ewangelia św. Jana , rozdział 12
    9 Wielki tłum Żydów dowiedział się, że tam jest; a przybyli nie tylko ze względu na Jezusa, ale także by ujrzeć Łazarza, którego wskrzesił z martwych. 10 Arcykapłani zatem postanowili stracić również Łazarza, 11 gdyż wielu z jego powodu odłączyło się od Żydów i uwierzyło w Jezusa.
    12 Nazajutrz wielki tłum, który przybył na święto, usłyszawszy, że Jezus przybywa do Jerozolimy, 13 wziął gałązki palmowe i wybiegł Mu naprzeciw. Wołali: Hosanna! Błogosławiony, który przychodzi w imię Pańskie5 oraz «Król izraelski!»
    14 A gdy Jezus znalazł osiołka, dosiadł go, jak jest napisane:
    15 Nie bój się, Córo Syjońska!
    Oto Król twój przychodzi,
    siedząc na oślęciu.
    16 Z początku Jego uczniowie tego nie zrozumieli. Ale gdy Jezus został uwielbiony, wówczas przypomnieli sobie, że to o Nim było napisane i że tak Mu uczynili. 17 Dawał więc świadectwo ten tłum, który był z Nim wówczas, kiedy Łazarza z grobu wywołał i wskrzesił z martwych.
    18 Dlatego też tłum wyszedł Mu na spotkanie, ponieważ usłyszał, że ten znak uczynił. 19 Faryzeusze zaś mówili jeden do drugiego: «Widzicie, że nic nie zyskujecie? Patrz - świat poszedł za Nim».
    20 A wśród tych, którzy przybyli, aby oddać pokłon [Bogu] w czasie święta, byli też niektórzy Grecy. 21 Oni więc przystąpili do Filipa, pochodzącego z Betsaidy Galilejskiej, i prosili go mówiąc: «Panie, chcemy ujrzeć Jezusa». 22 Filip poszedł i powiedział Andrzejowi. Z kolei Andrzej i Filip poszli i powiedzieli Jezusowi. 23 A Jezus dał im taką odpowiedź: «Nadeszła godzina, aby został uwielbiony Syn Człowieczy. 24 Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity. 25 Ten, kto kocha swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne. 26 A kto by chciał Mi służyć, niech idzie za Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa. A jeśli ktoś Mi służy, uczci go mój Ojciec.
    27 Teraz dusza moja doznała lęku i cóż mam powiedzieć? Ojcze, wybaw Mnie od tej godziny. Nie, właśnie dlatego przyszedłem na tę godzinę. 28 Ojcze, wsław Twoje imię!». Wtem rozległ się głos z nieba: «Już wsławiłem i jeszcze wsławię». 29 Tłum stojący [to] usłyszał i mówił: «Zagrzmiało!» Inni mówili: «Anioł przemówił do Niego». 30 Na to rzekł Jezus: «Głos ten rozległ się nie ze względu na Mnie, ale ze względu na was. 31 Teraz odbywa się sąd nad tym światem. Teraz władca tego świata zostanie precz wyrzucony. 32 A Ja, gdy zostanę nad ziemię wywyższony, przyciągnę wszystkich do siebie». 33 To powiedział zaznaczając, jaką śmiercią miał umrzeć. 34 Na to tłum Mu odpowiedział: «Myśmy się dowiedzieli z Prawa, że Mesjasz ma trwać na wieki. Jakżeż Ty możesz mówić, że potrzeba wywyższyć Syna Człowieczego? Któż to jest ten Syn Człowieczy?» 35 Odpowiedział im więc Jezus: «Jeszcze przez krótki czas przebywa wśród was światłość. Chodźcie, dopóki macie światłość, aby was ciemność nie ogarnęła. A kto chodzi w ciemności, nie wie, dokąd idzie. 36 Dopóki światłość macie, wierzcie w światłość, abyście byli synami światłości». To powiedział Jezus i odszedł, i ukrył się przed nimi.
    37 Chociaż jednak uczynił On przed nimi tak wielkie znaki, nie uwierzyli w Niego, 38 aby się spełniło słowo proroka Izajasza, który rzekł:
    Panie, któż uwierzył naszemu głosowi?
    A ramię Pańskie komu zostało objawione?
    39 Dlatego nie mogli uwierzyć, ponieważ znów rzekł Izajasz:
    40 Zaślepił ich oczy
    i twardym uczynił ich serce,
    żeby nie widzieli oczami
    oraz nie poznali sercem i nie nawrócili się,
    ażebym ich uzdrowił.
    41 Tak powiedział Izajasz, ponieważ ujrzał chwałę Jego i o Nim mówił. 42 Niemniej jednak i spośród przywódców wielu w Niego uwierzyło, ale z obawy przed faryzeuszami nie przyznawali się, aby ich nie wyłączono z synagogi. 43 Bardziej bowiem umiłowali chwałę ludzką aniżeli chwałę Bożą.
    44 Jezus zaś tak wołał: «Ten, kto we Mnie wierzy, wierzy nie we Mnie16, lecz w Tego, który Mnie posłał. 45 A kto Mnie widzi, widzi Tego, który Mnie posłał. 46 Ja przyszedłem na świat jako światło, aby każdy, kto we Mnie wierzy, nie pozostawał w ciemności. 47 A jeżeli ktoś posłyszy słowa moje, ale ich nie zachowa, to Ja go nie sądzę. Nie przyszedłem bowiem po to, aby świat sądzić, ale aby świat zbawić. 48 Kto gardzi Mną i nie przyjmuje słów moich, ten ma swego sędziego: słowo, które powiedziałem, ono to będzie go sądzić w dniu ostatecznym. 49 Nie mówiłem bowiem sam od siebie, ale Ten, który Mnie posłał, Ojciec, On Mi nakazał, co mam powiedzieć i oznajmić. 50 A wiem, że przykazanie Jego jest życiem wiecznym. To, co mówię, mówię tak, jak Mi Ojciec powiedział».

  • edytowano 24 March

    Wjazd Jezusa do Jerozolimy cd.

    Ewangelia św. Mateusza , rozdział 21
    1 Gdy się przybliżyli do Jerozolimy i przyszli do Betfage na Górze Oliwnej, wtedy Jezus posłał dwóch uczniów 2 i rzekł im: «Idźcie do wsi, która jest przed wami, a zaraz znajdziecie oślicę uwiązaną i źrebię z nią. Odwiążcie je i przyprowadźcie do Mnie! 3 A gdyby wam kto co mówił, powiecie: "Pan ich potrzebuje, a zaraz je puści"». 4 Stało się to, żeby się spełniło słowo Proroka: 5 Powiedzcie Córze Syjońskiej: Oto Król twój przychodzi do Ciebie łagodny, siedzący na osiołku, źrebięciu oślicy. 6 Uczniowie poszli i uczynili, jak im Jezus polecił. 7 Przyprowadzili oślicę i źrebię i położyli na nie swe płaszcze, a On usiadł na nich. 8 A ogromny tłum słał swe płaszcze na drodze, inni obcinali gałązki z drzew i ścielili na drodze. 9 A tłumy, które Go poprzedzały i które szły za Nim, wołały głośno:
    Hosanna Synowi Dawida! Błogosławiony Ten, który przychodzi w imię Pańskie! Hosanna na wysokościach!
    10 Gdy wjechał do Jerozolimy, poruszyło się całe miasto, i pytano: «Kto to jest?» 11 A tłumy odpowiadały: «To jest prorok, Jezus z Nazaretu w Galilei».
    12 A Jezus wszedł do świątyni i wyrzucił wszystkich sprzedających i kupujących w świątyni; powywracał stoły zmieniających pieniądze oraz ławki tych, którzy sprzedawali gołębie. 13 I rzekł do nich: «Napisane jest: Mój dom ma być domem modlitwy, a wy czynicie z niego jaskinię zbójców».
    14 W świątyni podeszli do Niego niewidomi i chromi, i uzdrowił ich. 15 Lecz arcykapłani i uczeni w Piśmie - widząc cuda, które uczynił, i dzieci wołające w świątyni: «Hosanna Synowi Dawida» - oburzyli się 16 i rzekli do Niego: «Słyszysz, co one mówią?» A Jezus im odpowiedział: «Tak jest. Czy nigdy nie czytaliście: Z ust niemowląt i ssących zgotowałeś sobie chwałę?» 17 Z tym ich zostawił, wyszedł poza miasto do Betanii i tam zanocował.

    Ewangelia św. Marka , rozdział 11
    1 Gdy się zbliżali do Jerozolimy, do Betfage i Betanii na Górze Oliwnej, posłał dwóch spośród swoich uczniów 2 i rzekł im: «Idźcie do wsi, która jest przed wami, a zaraz przy wejściu do niej znajdziecie oślę uwiązane, na którym jeszcze nikt z ludzi nie siedział. Odwiążcie je i przyprowadźcie tutaj! 3 A gdyby was kto pytał, dlaczego to robicie, powiedzcie: Pan go potrzebuje i zaraz odeśle je tu z powrotem». 4 Poszli i znaleźli oślę przywiązane do drzwi z zewnątrz, na ulicy. Odwiązali je, 5 a niektórzy ze stojących tam pytali ich: «Co to ma znaczyć, że odwiązujecie oślę?» 6 Oni zaś odpowiedzieli im tak, jak Jezus polecił. I pozwolili im. 7 Przyprowadzili więc oślę do Jezusa i zarzucili na nie swe płaszcze, a On wsiadł na nie. 8 Wielu zaś słało swe płaszcze na drodze, a inni gałązki ścięte na polach. 9 A ci, którzy Go poprzedzali i którzy szli za Nim, wołali: «Hosanna! Błogosławiony Ten, który przychodzi w imię Pańskie. 10 Błogosławione królestwo ojca naszego Dawida, które przychodzi. Hosanna na wysokościach!»
    11 Tak przybył do Jerozolimy i wszedł do świątyni. Obejrzał wszystko, a że pora była już późna, wyszedł razem z Dwunastoma do Betanii.
    (...) 15 I przyszedł do Jerozolimy. Wszedłszy do świątyni, zaczął wyrzucać tych, którzy sprzedawali i kupowali w świątyni powywracał stoły zmieniających pieniądze i ławki tych, którzy sprzedawali gołębie, 16 i nie pozwolił, żeby kto przeniósł sprzęt jaki przez świątynię. 17 Potem uczył ich mówiąc: «Czyż nie jest napisane: Mój dom ma być domem modlitwy dla wszystkich narodów, lecz wy uczyniliście z niego jaskinię zbójców». 18 Doszło to do arcykapłanów i uczonych w Piśmie, i szukali sposobu, jak by Go zgładzić. Czuli bowiem lęk przed Nim, gdyż cały tłum był zachwycony Jego nauką.
    19 Gdy zaś wieczór zapadał, [Jezus i uczniowie] wychodzili poza miasto.

    Ewangelia św. Łukasza , rozdział 19
    29 Gdy przyszedł w pobliże Betfage i Betanii, do góry zwanej Oliwną, wysłał dwóch spośród uczniów, 30 mówiąc: «Idźcie do wsi, która jest naprzeciwko, a wchodząc do niej, znajdziecie oślę uwiązane, którego jeszcze nikt nie dosiadł. Odwiążcie je i przyprowadźcie tutaj! 31 A gdyby was kto pytał: "Dlaczego odwiązujecie?", tak powiecie: "Pan go potrzebuje"». 32 Wysłani poszli i znaleźli wszystko tak, jak im powiedział. 33 A gdy odwiązywali oślę, zapytali ich jego właściciele: «Czemu odwiązujecie oślę?» 34 Odpowiedzieli: «Pan go potrzebuje». 35 I przyprowadzili je do Jezusa, a zarzuciwszy na nie swe płaszcze, wsadzili na nie Jezusa. 36 Gdy jechał, słali swe płaszcze na drodze. 37 Zbliżał się już do zboczy Góry Oliwnej, kiedy całe mnóstwo uczniów poczęło wielbić radośnie Boga za wszystkie cuda, które widzieli. 38 I wołali głośno: «Błogosławiony Król, który przychodzi w imię Pańskie. Pokój w niebie i chwała na wysokościach».
    39 Lecz niektórzy faryzeusze spośród tłumu rzekli do Niego: «Nauczycielu, zabroń tego swoim uczniom!» 40 Odrzekł: «Powiadam wam: Jeśli ci umilkną, kamienie wołać będą».
    41 Gdy był już blisko, na widok miasta zapłakał nad nim 42 i rzekł: «O gdybyś i ty poznało w ten dzień to, co służy pokojowi! Ale teraz zostało to zakryte przed twoimi oczami. 43 Bo przyjdą na ciebie dni, gdy twoi nieprzyjaciele otoczą cię wałem, oblegną cię i ścisną zewsząd. 44 Powalą na ziemię ciebie i twoje dzieci z tobą i nie zostawią w tobie kamienia na kamieniu za to, żeś nie rozpoznało czasu twojego nawiedzenia».
    45 Potem wszedł do świątyni i zaczął wyrzucać sprzedających w niej. 46 Mówił do nich: «Napisane jest: Mój dom będzie domem modlitwy, a wy uczyniliście z niego jaskinię zbójców».

  • Betfage








    Widok na zabudowę przygraniczną w Betfage, mur graniczny i tereny Autonomii Palestyńskiej

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.