@los powiedział(a):
Nie ma szans na to, by H***wnia wszedł do drugiej tury, muszą grać na Rafaua.
Moje założenia:
przemęczenie organizmu odwykłego od wysiłku,
niespotykany poziom stresu
wsparcie 'psychologa bojowego'
wsparcie farmakologii wszelakiej
czyli mamy przemęczonego osobnika, daleko poza swoją strefą komfortu (podmieniona kampania była króciutka, a Trzaskowski grał z kontry), poddanego ekstremalnie silnej i długotrwałej presji (jak na niego).
Teza.
Organizm tego nie wytrzyma pod względem psycho-fizycznym, ale tak do kolapsu.
Jak Brzost zauważył, na podmianę jest za późno, na pacjenta Tworek czy Babińskiego nikt nie zagłosuje, pytanie czy zagrają na wariant rumuński czy na Hołownię?
A prezydenturę kondycyjnie wytrzyma? Pisałem już o tym pięć lat temu.
@JORGE często piszesz o tej "obecnej" presji na prezydenta, w niespokojnych czasach. Ale ja nawet nie to mam na myśli, tylko codzienny wysiłek. Codziennie jakieś spotkanie, codziennie jacyś ludzie, codziennie przemówienie. A Duda ustanowił bardzo wysoki standard tej codzienności, przez 10 lat żadnej wpadki, przemówienia z pamięci i duża intensywność, częstość spotkań.
Dlatego politycy dziwnie sobie z tym radzili, Kwach pił, a Komorowski na luzaka, co skończyło się (i musiało się tak skończyć) skakaniem po podeście w Japonii i wyzywaniem specjalisty od kur. Lecha Kaczyńskiego trudno ocenić, bo medialny obraz był bardzo wykrzywiony, z kolei Wałęsa to styl jak u Bronka, ale dużo gorzej, tyle że wtedy były inne media.
I można robić bekę z pompek, ale kondycyjny wysiłek na tym stanowisku jest ważny jak mało gdzie indziej, już nawet pomijając inne aspekty.
@MarianoX powiedział(a):
Kol. Miłosz Lodowski na swym kanale YT zasadniczo podziela obserwacje kolegi MS-a co do kondycji psycho-fiz Mesje Bążura.
Tylko Ice nie idzie do założenia, że Trzaskowski się skolapsuje, a ja widzę go z przerwami, więc skala skokowego 'zużycia się' bardziej mi się uwidoczniła.
„Nagraj Tik Toka z pierwszym wrażeniem po "debacie". Wiemy, że jest mało czasu, ale spokojnie - nie musisz nawet śledzić transmisji na bieżąco, przyślemy ci gotowe materiały, najlepsze cytaty, wycięte fragmenty. Nie będziemy narzucać ci, co masz mówić, zależy nam na autentyczności”
Ale przecież tak jest brzydko i byłaby to "toporna propaganda", gdyż podobnie czynił Kurski w innym medium za co zbierał ostrą krytykę nawet na naszym forum.
„Nagraj Tik Toka z pierwszym wrażeniem po "debacie". Wiemy, że jest mało czasu, ale spokojnie - nie musisz nawet śledzić transmisji na bieżąco, przyślemy ci gotowe materiały, najlepsze cytaty, wycięte fragmenty. Nie będziemy narzucać ci, co masz mówić, zależy nam na autentyczności”
@MarianoX powiedział(a):
Ale przecież tak jest brzydko i byłaby to "toporna propaganda", gdyż podobnie czynił Kurski w innym medium za co zbierał ostrą krytykę nawet na naszym forum.
Wogle, ale to apsolutno nie. Taka propaganda nie byłaby "toporną propagandą" z góry, ale komunikowaniem się patostreamerów z ichnimi odbiorcami, którzy z jakiegoś powodu wogle wiedzą, jak ci konkretni patostreamerzy się nazywają. I oni komunikują się ze swoimi ludźmi, swoim językiem, piszczą co chcą, a słuchają ich ci co chcą. Mikrotargieting jak talala. Uczyć się, pismeni!
To by był co najwyżej "astroturfing", można by taki zarzut stawiać, no ale co z tego. Chciałbym wierzyć, że w sztabie Rocky'ego ktoś rozróżnia astroturfing od grassrootu.
Nie, no dajcie spokój, internety mają z tego taki polew że aż dym idzie.
W ogóle zaczynam dostrzegać powstające zjawisko że Wysoki Rafau zbliża się niebezpiecznie do pozycji Najbardziej Obciachowego Kandydata (a to wyrok dla polityka, znaczy oczywiście metaforycznie mówiąc).
To, co się wczoraj na X działo z rekinami i węgorzami... o rany
Stano zrobił robotę, czytając ten fragment książki. W dwie minuty później twitterek został zalany naprędce zrobionymi produktami AI z Rafałem w wodzie, nad wodą i pod wodą w towarzystwie rozmaitych stworzeń morskich.
Na pewno idzie to w dobrym kierunku. Faktycznie z Trzaskowskiego może się zrobić synonim obciachu.
Nawet jeden totalniak mi przyznał, że debata w republice była dobra i Trzaskowski zrobił błąd, ze nie poszedł.
Teraz zaś republika zapowiada jeszcze kolejną debatę ale inną, jakaś taką niespodziankę. Sam Trzaskowski trochę wpadł w pułapkę, bo powiedział, że do takiej szczujni nie pójdzie. Więc musiałby złamać słowo. Kula zaś się rozpędza. Prawdopodobnie kolejna debata przyciągnie jeszcze większe zainteresowanie, bo jednak generuje ona dosyć spore emocje. Znowu obrobią mu dupę jako tchórzowi, a na koniec pójdą go rozsmarować do TVP.
Oby, to się rozwijało. Czujnym trzeba być i nie ustawać w modlitwie ! ;-)
EDIT:
Niby telewizja to przeżytek a jak tu się przydała!
Morawiecki (jakiej by o nim opinii nie mieć) wypracował bardzo wysoki standard aktywności jako premier , i co?
I jajco ...
Polacy wybrali śmierdzącego lenia haratającego w gałe, który "pracuje" trzy z pięciu dni roboczych, a jak się coś dzieje to znika
No i o to chodzi, nie psuje im humoru, opowiada tylko dobre wiadomości i jak to nie dojedzie pisowców, czego chcieć więcej? Straszenia Rosją? Imigrantami? Wojną? Przecież to wyznawcy kultu św. spokoja i ciepłej wody.
Komentarz
Moje założenia:
czyli mamy przemęczonego osobnika, daleko poza swoją strefą komfortu (podmieniona kampania była króciutka, a Trzaskowski grał z kontry), poddanego ekstremalnie silnej i długotrwałej presji (jak na niego).
Teza.
Organizm tego nie wytrzyma pod względem psycho-fizycznym, ale tak do kolapsu.
Jak Brzost zauważył, na podmianę jest za późno, na pacjenta Tworek czy Babińskiego nikt nie zagłosuje, pytanie czy zagrają na wariant rumuński czy na Hołownię?
Kol. Miłosz Lodowski na swym kanale YT zasadniczo podziela obserwacje kolegi MS-a co do kondycji psycho-fiz Mesje Bążura.
A prezydenturę kondycyjnie wytrzyma? Pisałem już o tym pięć lat temu.
@JORGE często piszesz o tej "obecnej" presji na prezydenta, w niespokojnych czasach. Ale ja nawet nie to mam na myśli, tylko codzienny wysiłek. Codziennie jakieś spotkanie, codziennie jacyś ludzie, codziennie przemówienie. A Duda ustanowił bardzo wysoki standard tej codzienności, przez 10 lat żadnej wpadki, przemówienia z pamięci i duża intensywność, częstość spotkań.
Dlatego politycy dziwnie sobie z tym radzili, Kwach pił, a Komorowski na luzaka, co skończyło się (i musiało się tak skończyć) skakaniem po podeście w Japonii i wyzywaniem specjalisty od kur. Lecha Kaczyńskiego trudno ocenić, bo medialny obraz był bardzo wykrzywiony, z kolei Wałęsa to styl jak u Bronka, ale dużo gorzej, tyle że wtedy były inne media.
I można robić bekę z pompek, ale kondycyjny wysiłek na tym stanowisku jest ważny jak mało gdzie indziej, już nawet pomijając inne aspekty.
Tylko Ice nie idzie do założenia, że Trzaskowski się skolapsuje, a ja widzę go z przerwami, więc skala skokowego 'zużycia się' bardziej mi się uwidoczniła.
I tak trzeba żyć! Przy czym to akurat piszę serio.
Trzeba mieć sztab, który takie klipy przygotowywowuje, a potem go rozsyła swoim znajomym patostreamerom. Kto tego nie robi, ten sam sobie szkodzi.
Ale przecież tak jest brzydko i byłaby to "toporna propaganda", gdyż podobnie czynił Kurski w innym medium za co zbierał ostrą krytykę nawet na naszym forum.
Mabena zaniedbana.
Wogle, ale to apsolutno nie. Taka propaganda nie byłaby "toporną propagandą" z góry, ale komunikowaniem się patostreamerów z ichnimi odbiorcami, którzy z jakiegoś powodu wogle wiedzą, jak ci konkretni patostreamerzy się nazywają. I oni komunikują się ze swoimi ludźmi, swoim językiem, piszczą co chcą, a słuchają ich ci co chcą. Mikrotargieting jak talala. Uczyć się, pismeni!
To by był co najwyżej "astroturfing", można by taki zarzut stawiać, no ale co z tego. Chciałbym wierzyć, że w sztabie Rocky'ego ktoś rozróżnia astroturfing od grassrootu.
Nie, no dajcie spokój, internety mają z tego taki polew że aż dym idzie.
W ogóle zaczynam dostrzegać powstające zjawisko że Wysoki Rafau zbliża się niebezpiecznie do pozycji Najbardziej Obciachowego Kandydata (a to wyrok dla polityka, znaczy oczywiście metaforycznie mówiąc).
To, co się wczoraj na X działo z rekinami i węgorzami... o rany
Stano zrobił robotę, czytając ten fragment książki. W dwie minuty później twitterek został zalany naprędce zrobionymi produktami AI z Rafałem w wodzie, nad wodą i pod wodą w towarzystwie rozmaitych stworzeń morskich.
Asz Dziennik kpił z narcyzmu Wysokiego Rafaua jak to jeszcze nie było modne
No i jak widać kropla drąży skałę...
A propos, Bocheński miał jeden udany spocik też tak circa about, jak to wnosi do metra górę książek...
Na pewno idzie to w dobrym kierunku. Faktycznie z Trzaskowskiego może się zrobić synonim obciachu.
Nawet jeden totalniak mi przyznał, że debata w republice była dobra i Trzaskowski zrobił błąd, ze nie poszedł.
Teraz zaś republika zapowiada jeszcze kolejną debatę ale inną, jakaś taką niespodziankę. Sam Trzaskowski trochę wpadł w pułapkę, bo powiedział, że do takiej szczujni nie pójdzie. Więc musiałby złamać słowo. Kula zaś się rozpędza. Prawdopodobnie kolejna debata przyciągnie jeszcze większe zainteresowanie, bo jednak generuje ona dosyć spore emocje. Znowu obrobią mu dupę jako tchórzowi, a na koniec pójdą go rozsmarować do TVP.
Oby, to się rozwijało. Czujnym trzeba być i nie ustawać w modlitwie ! ;-)
EDIT:
Niby telewizja to przeżytek a jak tu się przydała!
A była słaba i nudna, ale to dobrze że tak mówią.
W rzeczy samej Nawrocki i Braun byli słabi i nudni. Reszta całkiem spoko.
Dobrze mówił znany Misiek (no wiecie o jakiego Michasia mi biega), że RadSik byłby z kilku powodów trudniejszym konkurentem dla Nawrockiego
Morawiecki (jakiej by o nim opinii nie mieć) wypracował bardzo wysoki standard aktywności jako premier , i co?
I jajco ...
Polacy wybrali śmierdzącego lenia haratającego w gałe, który "pracuje" trzy z pięciu dni roboczych, a jak się coś dzieje to znika
No i o to chodzi, nie psuje im humoru, opowiada tylko dobre wiadomości i jak to nie dojedzie pisowców, czego chcieć więcej? Straszenia Rosją? Imigrantami? Wojną? Przecież to wyznawcy kultu św. spokoja i ciepłej wody.