To już staje się znaczące. Jedna czy dwie nieobecności Donalda na narodowych uroczystościach mogłyby być przypadkiem ale fakt, że premier Rzeczpospolitej Polskiej w takich uroczystościach z założenia nie uczestniczy, jest wyraźną demonstracją o smaku obfitego charka w polską twarz.
Co trzeba mieć w głowie, by mieszkając w Polsce popierać Tuska?
@los powiedział(a):
To już staje się znaczące. Jedna czy dwie nieobecności Donalda na narodowych uroczystościach mogłyby być przypadkiem ale fakt, że premier Rzeczpospolitej Polskiej w takich uroczystościach z założenia nie uczestniczy, jest wyraźną demonstracją o smaku obfitego charka w polską twarz.
Co trzeba mieć w głowie, by mieszkając w Polsce popierać Tuska?
No i po co Kolega podpowiada? Już się ruda menda pojawiła na defiladzie obok Hołowni i Kosiniaka oraz Kamysza
@los powiedział(a):
Jak kto szczerze i uczciwie nienawidzi Polski, to kupuje bilet. Trzeba być kompletnym pojebem, by nienawidzieć Polski i ciągle w niej mieszkać.
A jednak istnienie pewnej populacji poj*bów jest faktem. Może nie jest ona zbyt liczna tylko hałaśliwa.
@los powiedział(a):
Jak kto szczerze i uczciwie nienawidzi Polski, to kupuje bilet. Trzeba być kompletnym pojebem, by nienawidzieć Polski i ciągle w niej mieszkać.
Przy okazji podam taką ciekawostkę językoznawczą. Otóż mało kto wie, że czasownik "nienawidzieć" pierwotnie był zaprzeczeniem czasownika (obecnie już zanikłego) "nawidzieć" znaczącego "kochać kogoś, chętnie kogoś widzieć".
@los powiedział(a):
Jak kto szczerze i uczciwie nienawidzi Polski, to kupuje bilet. Trzeba być kompletnym pojebem, by nienawidzieć Polski i ciągle w niej mieszkać.
A jednak istnienie pewnej populacji poj*bów jest faktem. Może nie jest ona zbyt liczna tylko hałaśliwa.
@los powiedział(a):
Jak kto szczerze i uczciwie nienawidzi Polski, to kupuje bilet. Trzeba być kompletnym pojebem, by nienawidzieć Polski i ciągle w niej mieszkać.
Nienawidzi Polski, to znaczy tego, co Polskę symbolizuje. Kupno biletu nie wchodzi w grę, gdyż poza Polską będą nikim. Dlatego walczą z Polską. Chcą przerobić Polskę na swoją modłę.
Na marsz miliona zdrajców poszli pod polskimi flagami. Na marsz księży patriotów między turami poszli pod polskimi flagami.
Oni się autentycznie oburzają, gdy im powiedzieć, że nie zasługują na miano Polaka.
Skoro idą pod polskimi flagami, to znaczy zniosą to, co Polskę symbolizuje. Więc czego nienawidzą? Swojego życia, siebie, świata, Boga. No przecież napisałem - to pojeby.
Wszyscy są tym bombardowani, a jednak niektórzy byli bardziej podatni, inni wydają się od zawsze odporni, jeszcze inni zawrócili z drogi w którąś ze stron. Niepojęte sprawy, bo rodzeni bracia potrafią być po przeciwnych stronach.
Komentarz
To już staje się znaczące. Jedna czy dwie nieobecności Donalda na narodowych uroczystościach mogłyby być przypadkiem ale fakt, że premier Rzeczpospolitej Polskiej w takich uroczystościach z założenia nie uczestniczy, jest wyraźną demonstracją o smaku obfitego charka w polską twarz.
Co trzeba mieć w głowie, by mieszkając w Polsce popierać Tuska?
Nienawiść do Polski.
Jak kto szczerze i uczciwie nienawidzi Polski, to kupuje bilet. Trzeba być kompletnym pojebem, by nienawidzieć Polski i ciągle w niej mieszkać.
No i po co Kolega podpowiada? Już się ruda menda pojawiła na defiladzie obok Hołowni i Kosiniaka oraz Kamysza
A jednak istnienie pewnej populacji poj*bów jest faktem. Może nie jest ona zbyt liczna tylko hałaśliwa.
Przy okazji podam taką ciekawostkę językoznawczą. Otóż mało kto wie, że czasownik "nienawidzieć" pierwotnie był zaprzeczeniem czasownika (obecnie już zanikłego) "nawidzieć" znaczącego "kochać kogoś, chętnie kogoś widzieć".
Kilka milionów.
Według badań na które powołuje się profesor Nowak, to 14 procent populacji Tenkraju. Wychodzi że spośród 30 mln dorosłych to circa about 4,5 mln osób.
Nienawidzi Polski, to znaczy tego, co Polskę symbolizuje. Kupno biletu nie wchodzi w grę, gdyż poza Polską będą nikim. Dlatego walczą z Polską. Chcą przerobić Polskę na swoją modłę.
Na marsz miliona zdrajców poszli pod polskimi flagami. Na marsz księży patriotów między turami poszli pod polskimi flagami.
Oni się autentycznie oburzają, gdy im powiedzieć, że nie zasługują na miano Polaka.
Skoro idą pod polskimi flagami, to znaczy zniosą to, co Polskę symbolizuje. Więc czego nienawidzą? Swojego życia, siebie, świata, Boga. No przecież napisałem - to pojeby.
No, ale ja przecież nie przeczę. To pojeby, które nienawidzą Polski (takiej, jaka ona jest) i tego, co się przypisuje polskości.
Owoce pedagogiki wstydu + niemieckiej, antypolskiej propagandy.
Wszyscy są tym bombardowani, a jednak niektórzy byli bardziej podatni, inni wydają się od zawsze odporni, jeszcze inni zawrócili z drogi w którąś ze stron. Niepojęte sprawy, bo rodzeni bracia potrafią być po przeciwnych stronach.