Skip to content

Czy śmiertelny cios w sektę "pancernej" brzozy?

13

Komentarz

  • Nie dziwota, bardziej zaawansowane metody matematyczne do nauk lesnych to wlasciwie Cieszewski wprowadzil, mozna powiedziec, ze pewna dziedzine nauki po prostu stworzyl.
    Z tradycyjnej dendrometrii to sie jeszcze sw.p. Hugo Steinhaus nasmiewal.
    The author has edited this post (w 24.10.2013)

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • rozum.von.keikobad
    @ Misiek, Korea
    Północna
    chyba miała być?
    A temat bardzo ciekawy. Jak można było się spodziewać na "sąsiednich" forumkach (w tym na fejsie) wszystkie ręce na pokład - Tomcie, Leoś, parę efemeryd. Czyli: wiedz, że coś się dzieje.
    Tak ofkors Północna. Pomiśkowało misie.witaj rozumie.
    Nawet jak położą ręce, nogi i pozostałe członki to tu już się nic nie wymyśli. Można wyśmiać, tylko nie ma czego.
  • A propos najnowszej wieści o smoleńskiej brzozie - tę wiadomość podało jako pierwsze chyba Polskie Radio, ale nie ma podanej godziny.
    los
    Stary Wirus tez.
    Stary Wirus
    :
    Ewentualne zaoranie, przekopanie, zabetonowanie, (niepotrzebne skreślić) miejsca katastrofy nie pomoże jako antidotum na ewentualną komisję śledczą za 50 lat. Ślady podejrzanych substancji, jeśli się tam znajdują, bedą wykrywalne spektrometrycznie w praktyce do końca świata. To samo dotyczy ewentualnych ekshumacji ofiar przez pokolenie naszych wnuków.
    Może natomiast pomóc w udaremnieniu przyszłego śledztwa zdjęcie z obszaru katastrofy całej wierzchniej warstwy gruntu, przynajmniej 1 m w głąb, i jej wywiezienie w jakieś nieujawnione miejsce.
    Nie zdziwi mnie zatem, jeśli miasto Smoleńsk nagle zacznie budować na tym terenie np. największy na świecie podziemny parking, centrum handlowe na trzy piętra w głąb, albo super-basen kąpielowy o powierzchni kilku hektarów
    .
    Wpis jest z
    6 maja 2010
    roku! Cztery tygodnie po katastrofie.
    Po trzech latach czyta się ten wpis jak.... powieść thriller, brrr!
    Stary Wiarus
    W dochodzeniu w sprawie przyczyn katastrofy lotu PanAm 103, który rozbił się w szkockim miasteczku Lockerbie 21 grudnia 1988 r. w wyniku eksplozji bomby w ładowni bagażowej,
    koronnym dowodem rzeczowym stał się strzęp płytki obwodu drukowanego
    o wymiarach 0,8 x 1,25 cm
    , który był częścią elektronicznego zapalnika czasowego bomby i został wyjęty przez policyjnych techników pincetą ze znalezionego w lesie pod Lockerbie nadpalonego kawałka koszuli. Śledztwo trwało prawie trzy lata.
    Faza zbierania szczątków w Lockerbie trwała pięć miesięcy. Znaleziono około 1200 fragmentów wraku. Ponad 1000 policjantow i żołnierzy ręcznie wyzbierało z powierzchni kilkunastu kilometrów kwadratowych ponad 10 tysięcy innych przedmiotów. Każdy znaleziony przedmiot opatrzono etykietką z miejscem i datą znalezienia, umieszczono w plastikowej torebce, a następnie po przewiezieniu do centralnego magazynu prześwietlono przy pomocy przemysłowej aparatury rentgenowskiej, oraz sprawdzono chromatografem gazowym na obecność śladow materiałów wybuchowych.
    http://dnausers.d-n-a.net/dnetGOjg/Lockerbie.htm
    Naturalnie tak samo będzie w Smoleńsku, bo inaczej być nie może.
    A może nawet dokladniej, bo nie był to zwykły lot pasażerski.
    The author has edited this post (w 24.10.2013)
  • Czy film paralotniarza (ten z filmu Anity Gargas) jest w sieci? Ma ktoś link?
  • mmaria
    Czy film paralotniarza (ten z filmu Anity Gargas) jest w sieci? Ma ktoś link?
    S' il vous plait, Marie:
    http://www.youtube.com/watch

    Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
  • Dłuższa wersja:
    http://www.youtube.com/watch

    "A za to, co tu piszemy, odpowiemy przed Bogiem" (Gromit)
  • Bardzo dziękuję. Najpiękniej jak umiem.
  • Chciałam sobie odświeżyć film, żeby z dziesiątków zdjęć pancernej brzozy wybrać takie, na którym widać, jak bezbłędnie profesor zlokalizował słynne drzewo. Zestawienie odpowiedniego kadru filmu i tego zdjęcia jest jednoznaczne. Wolę takie kropki na końcu zdania
    :)
    brzoza
  • I wyraźnie widać - ale to na każdym zdjęciu - że brzoza jest przełamana, a nie ścięta.
  • romeck
    I wyraźnie widać - ale to na każdym zdjęciu - że brzoza jest przełamana, a nie ścięta.
    Peem tak - ponieważ jesteśmy tu w swoim gronie i żaden czołgista się nie wetnie - to samo w sobie nie jest jeszcze dowodem ani na kolizję ani na jej brak. Widziałem wiele wiatro- i śniegołomów, choć akurat osobiście nie zajmowałem się szczegółowymi badaniami fizycznymi. Drzewo pod wpływem działania siły zewnętrznej łamie się w swoim najsłabszym miejscu, które niekoniecznie musi być punktem przyłożenia tej siły. Wiatr przeważnie działa na górną część korony, która jednak jest zazwyczaj bardziej elastyczna i ugina się pod jego wpływem, po czym wraca do pionu, albo się łamie, w zależności od tego jaki jest jego moduł elastyczności i wytrzymałość na zginanie. Oczywiście, im wyższe drzewo tym moment siły jest większy. Nie wiem, jaka jest siła odrzutu silnika samolotowego, ale mogę sobie wyobrazić, że jeśli rzuciła Bodinem o ziemię tak jak zeznawał, to mogła też wygiąć drzewo na tyle że się złamało. Tak więc, abstrahując od tego, czy ta brzoza jeszcze tam rosła czy już nie, gdyby tak było, jak powyżej przedstawiłem, również i w tym wypadku nie mogła ona złamać skrzydła samolotu. Ale Twoja słuszna uwaga swoją drogą wskazuje też na to, że samolot nie mógł lecieć na aż tak niskiej wysokości.
    The author has edited this post (w 25.10.2013)
  • Już po nas. Chłopek z kijkiem w d**** zabrał głos u Kuraka.
    http://kontrowersje.net/comment/148545
    The author has edited this post (w 26.10.2013)
  • Dlaczego? Ile jest dużych brzóz w sasiedztwie szopy Bodina?

    Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
  • peterman1
    Już po nas. Chłopek z kijkiem w d**** zabrał głos u Kuraka.
    http://kontrowersje.net/comment/148545
    :)
    :)
    :)

    "A za to, co tu piszemy, odpowiemy przed Bogiem" (Gromit)
  • Nie cierpiałem Anzelma, nawet miałem go przez jakiś czas w plonkownicy, nie pamiętam za co, chyba za jakieś ultratradsowskie jazdy. Ale dziś mnie setnie rozbawił komentarzem:
    http://rebelya.pl/forum/watek/69000/
  • Brzost
    Nie cierpiałem Anzelma, nawet miałem go przez jakiś czas w plonkownicy, nie pamiętam za co, chyba za jakieś ultratradsowskie jazdy. Ale dziś mnie setnie rozbawił komentarzem:
    http://rebelya.pl/forum/watek/69000/
    A jak inaczej to skomentować?
    Kurak (link powyżej) napisał chłopkowi, że "dupa blada" i wyjaśnił, na czym polega błąd domorosłych gugloczytaczy. Metodologia!

    "A za to, co tu piszemy, odpowiemy przed Bogiem" (Gromit)
  • Ale na "obawy o elementarny błąd amerykańskich profesorów" Matki Kurki,
    ładnie odpowiada Jaco:
    sob., 26.10.2013 - 0:40
    No to jest właśnie problem pracy z pikselami
    Nie wolno polegać na wzroku i ufać temu co się człowiekowi wydaje.
    Niezależnie, czy jest to zdjęcie satelitarne czy mikrofotografia z mikroskopu konfokalnego.
    Liczy się tylko i wyłącznie, czy dana informacja miała szansę przebić się przez filtr zdolności rozdzielczej maszyny.
    Jeżeli zdolność rozdzielcza nie pozwala rzutować dwóch osobnych punktów jako dwóch różnych pikseli, to nie ma najmniejszego znaczenia to, co nam sie wydaje. Gdu patrzę na zdjęcia, które przywołujesz, to nawet dostrzegam tam rozmyty krzaczek.
    No i co? I nic.
    Nie ma możliwości, żeby wiotkie gałązki o średnicy 15-20 cm były widoczne z ostrymi (SIC!) krawędziami, przy rozdzielczości pikselozy circa 0.5 m. Tak więc spokojnie. Na tyle, na ile pracowałem przy mikroskopach,
    mogę powiedzieć, że Twoje odczucia są typowe, to znaczy, często człowiek bardziej chce coś zobaczyć, niż coś rzeczywiście widzi.
    Podobnie z kątami i perspektywą. Fotki, które pokazałeś może wyglądają podobnie, ale nie mogą byc uznane za tożsame (inne kąty, inne cienie, inna rozdzielczość, inna optyka, inne potencjalne abberacje, inne potencjalne deformacje obrazu
    cyfrowego
    , inna pora dnia..... etc). Diabeł tkwi w szczegółach, które są niewykrywalne dla ludzkiego oka i których weryfikacja wymaga benedyktyńskiej pracy. Tak więc spokojnie. Metodologicznie Cieszewski jest przekonywjący, a to co prezentuje też nie wygląda na drukowanie wyników. Oczywiście zawsze jest
    ryzyko
    , że gdzieś popełniono błąd, tylko żeby w ogóle móc cokolwiek podważać, trzeba wiedzieć o czym się mówi, a to z kolei
    wymaga
    przeprowadzenia całej serii
    analiz
    od początku do końca. Ergo, pół roku pracy kilkuosobowego zespołu specjalistów. Na tym etapie, jeżeli nikt nie wykaże Cieszewskiemu zuchwałego/nieudolnego fałszerstwa, to jego praca jest niefalsyfikowalna.
  • romeck
    Ale na "obawy o elementarny błąd amerykańskich profesorów" Matki Kurki,
    Kurak przyznaje, że wystąpił w roli adwokata diabła, ale po wyjaścieniach prof. Cieszewskiego zrozumial, o co chodzi.

    "A za to, co tu piszemy, odpowiemy przed Bogiem" (Gromit)
  • Jaco
    Diabeł tkwi w szczegółach, które są niewykrywalne dla ludzkiego oka i których weryfikacja wymaga benedyktyńskiej pracy.
    Chiba o to idzie. Na oko to chłop w szpitalu umarł, czytanie zdjęć satelitarnych to działalność metodyczna do której potrzebna jest znajomość kilku dziedzin nauki i porządny komputer z odpowiednim oprogramowaniem.
    Ale my już tak zostaliśmy zepsuci przez telewizor, że czujemy się szpecami od mechaniki płynów, awioniki i systemów emerytalnych, więc co za problem poczuć się jeszcze szpecem od analizy zdjęć. Człowiek współczesny jest bardzo głupi, bezradny i autodestrukcyjny, zobaczy coś w telewizorze, poczuje się treserem lwów i wejdzie im do klatki.
    The author has edited this post (w 27.10.2013)

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • los
    zobaczy coś w telewizorze, poczuje się treserem lwów i wejdzie im do klatki.
    Jaki to byłby dobry pomysł na te wszystkie Tomcie i chłopki. Eech, rozmarzyłam się...
  • Mania
    Ja, o brzozie usłyszałam w pierwszym komunikacie, gdzieś tak koło 9.00 rano, w TOK-FM - tego jestem pewna. Potem, jeszcze przed południem słyszałam o zerwanym kablu na słupach. Enyłej, zanim wyskoczyłam z łóżka, wiedziałam, że samolot rozbił się o brzozę.
    Edit: Sprostowanie: nie dam głowy czy mówili konkretnie o brzozie, ale dam głowę, że mówili o drzewie.
    potwierdzam, do mnie tez dochodziło info o drzewie bardzo wcześnie, z pewnością jeszcze 10 kwietnia
  • Smoleńsk - golarka do drzew.
    Ten filmik podobno chodził w necie tuż po zamachu; ja go nie widziałam.
    https://www.youtube.com/watch

    Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
  • Brzost
    Nie cierpiałem Anzelma, nawet miałem go przez jakiś czas w plonkownicy, nie pamiętam za co, chyba za jakieś ultratradsowskie jazdy. Ale dziś mnie setnie rozbawił komentarzem:
    http://rebelya.pl/forum/watek/69000/
    Pamiętasz ten wpis, bo teraz widnieje
    Treść wpisu usunięta przez moderatora.
  • mmaria
    Brzost
    :
    Nie cierpiałem Anzelma, nawet miałem go przez jakiś czas w plonkownicy, nie pamiętam za co, chyba za jakieś ultratradsowskie jazdy. Ale dziś mnie setnie rozbawił komentarzem:
    http://rebelya.pl/forum/watek/69000/
    Pamiętasz ten wpis, bo teraz widnieje
    Treść wpisu usunięta przez moderatora.
    Pamiętam (za przeproszeniem, tylko cytuję
    ;)
    ): "Mnie to przypomina, że można kurwie napluć w oczy a ona jak gdyby nigdy nic dalej będzie się bawić ołówkami"
  • A brzoza stoi, stoi, stoi
    I pogrąża wszystkich nas.
    =
    http://tvp.info/informacje/swiat/brzoza-smolenska-jednak-nie-zostala-wycieta/12802515
    Właściciel działki: nadal stoi u mnie.

    Brzoza smoleńska jednak nie została wycięta?

    Autor: jagr, jak; źródło: RMF
  • Do boju ruszyły najcięższe hufce.
    Azrael Kubackij nowym fekalionistą "Faka".
  • Wrócił geodeta z miejsca katastrofy
    wywiad w NAszym Dzienniku (www) 11. marca 2014
    I pytanie: i co, i co?
    Jak ma się "jego" brzoza z brzozą "cieszewską"?
    Gdzie to znaleźć, może jeszcze nie ma publikacji/podanych wyników?
    cytatay:
    – Mam bardzo proste wyposażenie. To dalmierz laserowy i zwykła taśma miernicza. Po przedstawieniu mi problemu uznałem, że to wystarczy. Miałem dokonać identyfikacji na zdjęciu satelitarnym obiektu terenowego – wskazanego przez zleceniodawców drzewa. Zdecydowałem, że sprzęt podstawowy będzie zupełnie wystarczający.
    Tym niemniej udało się znaleźć kilka obiektów, które łatwo jest bez wątpliwości zidentyfikować na zdjęciu satelitarnym i zmierzyć odległość między nimi a brzozą oraz wykonać szereg pomiarów kontrolnych pozwalających na wyznaczenie skali zdjęć satelitarnych i jeszcze innych. Dzięki temu
    można odłożyć wyznaczone miary na zdjęciu, pełniącym rolę mapy, i wskazać brzozę.
    – Błędy związane z trudną dostępnością terenu i jego dużą deniwelacją są na tyle nieistotne, że
    pozwalają na jednoznaczną identyfikację brzozy na dostarczonym zdjęciu satelitarnym
    według mojej oceny z dokładnością do 1,5 metra, co w zupełności wystarczy do rozstrzygnięcia problemu postawionego przez zleceniodawców.
  • Noji oczywista oczywistość, że jego obliczenia
    muszą
    być zgodne z obliczeniami Cieszewskiego, bo inaczej nie zostałyby utajnione, tylko od razu wykrzyczane jako odpowiedź. Wszak znane były
    przed
    rewelacjami pana profesora.
  • Achtung!

    TYLKO U NAS: prof. Chris Cieszewski odpowiada na publikację "Naszego Dziennika"

    Dodano: 22.03.2014 [16:12]
    TYLKO U NAS: prof. Chris Cieszewski odpowiada na publikację "Naszego Dziennika" - niezalezna.pl Oto komentarz prof. Chrisa Cieszewskiego specjalnie dla portalu niezalezna.pl:
    Przesłanki motywujące mnie do przeprowadzenia badań nad brzoza były natury naukowej, związanej z fizjologią drzew i nauką o drewnie i jego mechanicznych właściwościach. Brak soków brzozowych w czasie, gdy inne brzozy je wydzielały, i oczywista forma złamania pnia zamiast ścięcia go, z pęknięciami śledzącymi zakrzywienia włókien drzewnych na sękach, oraz obecność szczap w złamaniu - wszystkie te fakty stanowią dowody na dużo wcześniejsze statyczne złamanie tego pnia. Jest to złamanie drzewa typu wiatrołomów. Moje analizy były zapoczątkowane szukaniem korony brzozy w lokalizacjach podanych przez oficjalne raporty rosyjski i Polski, które niestety sobie nawzajem zaprzeczają i które nie wskazuja jednoznacznych lokalizacji drzew, jako że nie posiadają one nawiązań do lokalnej osnowy terenowej.
    Początkowo analizy były prowadzone różnymi metodami, takimi jak śledzenie koron drzew po południowo-wschodniej stronie baraku Bodina, i wszystkie te analizy prowadziły do
    wniosku
    , że brzoza była złamana przed 5 kwietnia 2010 r., ale różne metody analizy sugerowały różniące się umiejscowienia złamanego pnia. Wiele różnych metod zostało zastosowanych do analizy omawianych zdjęć satelitarnych. Ostatecznie do prezentacji wybrana została tylko jedna z tych metod, mianowicie taka, która wyróżniała się dużą przejrzystością i przekonywującą logiką - metoda szablonu opartego na przybliżonym do pionowego rzutu kadru filmowego paralotniarza z filmu "Anatomia upadku".
    Prof. Czachor i prof. Wiśniewski (wraz z profesjonalnym geodetą inż. Dariuszem Szymanowskim) wykazali empirycznie, że metoda ta była obarczona błędem wyznaczenia lokalizacji brzozy i należy się im podziękowanie za podjętą inicjatywę i wysiłek. Te najnowsze pomiary dokonane w sposób profesjonalny to duży przyczynek do badania tego tematu, jako że ani autorzy, ani nikt inny do tej pory nie byli w stanie wykazać takiej możliwości w oparciu o teoretyczne analizy tej metody.
    Jeśli przyjmiemy za fakt te nowe pomiary, wskazujące piąte z kolei (nie licząc innych anonimowych ustaleń przez internautów) ustalenie lokacji miejsca pnia brzozy, to zmieniają one interpretację ustalenia pozycji jej pnia, chociaż nie zmieniają w niczym znaczenia faktów, które motywowały mnie do rozpoczęcia naszych badań oraz najważniejszych naszych wniosków, które wynikają przede wszystkim ze śledzenia korony drzewa na zdjęciach satelitarnych. Z tej to właśnie analizy wynika, że brzoza była złamana już przed 5 kwietnia 2010 r. Detale tychże badań będą wkrótce opisane w materiałach konferencyjnych II Konferencji Smoleńskiej.

    Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.