To są idioci...
...albo cwaniaki bez grama wstydu.
Ale ci co na nich zagłosują - idiotami są na pewno.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Ale ci co na nich zagłosują - idiotami są na pewno.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
ba sama formuła, wymuszała pośpiech, niektórym jednak udało się zachować spokój, ocenialiśmy tedy
bardziej nie programy a umiejętności adaptacyjne
Tak było z tą debatą, mnogość kretynizmów zobojętniła wrażliwość i osłabiła zdolność do zapamiętania. Np. - pan ziewnikarz przez kilka minut tłumaczył Ciasteczkowemu, że teraz to on ma się wypowiedzieć i ta kolejność została wcześniej ustalona i nie można jej zmienić.
Bałbym się spotkać kogoś z nich na ulicy. Poczytalnie zachowywali się tylko Pomidorowa, ten z obsraną grzywką i Duda, największym śwrem zaś nie był ani Mikki ani nawet Brown tylko ten... aj, no.
The author has edited this post (w 05.05.2015)
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Duda podszedł do Ogórkowej i podał jej rękę. I słusznie.
Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
==
Specjalnie przyjechałem do domu na tę debatę.
Pierwsze w życiu widzę i słyszę jakieś wilki i tetamte!
1. Duda - mówił do swoich, trochę jakby obok, pijarowska gadka, jak opisał tom.vinci (z tym, że uważam RZE tak jak Szturmowiec.Rzplitej - wątek obok).
2. Ja Grubas - mówił jak.... sobowtór Dudy! Serio! I nie umknęło mi: po ośmiu latach rządzenia państwem (nie współ, ale rządzenia faktycznego!) on gadał o... POPiS'ie!!!
3. Pali Grass - odlot! Słychać nawet było za każdym razem rechot z niego Mikkego
4. Mikke - nihil novi sub sole. Ciekawe, czy Ignac (znalazłem niedawno jego dawny wpis na iv.rp) wciąż czeka na przebicie 10%?
5. Ciasteczkowy - pogubił się! Dosłownie! Myślałem, że to sceniczne zwierzę, ale na TEJ scenie - klapa.
6. Ciastko - nie wiem co w nim widzą znajomi ministranci. RZE pojadę anegdotą: ty mnie nie maluj na klęcząco, ty mnie maluj dobrze.
7. Ogórek - zaskoczyła mnie na plus! Przygotowana, rzeczowa, nie dała się zbić prowadzącemu (armia).
8. Ruchacz - gdybym nie wiedział co stoi za Ruchem, zaliczyłbym do "reszty"; wybitnie podkreślił, że Białoruś ma suwerennego władcę
9. i 10. reszty nie kojarzę, choć jeden - w okularach - walił non-stop w PiS, jakby przespał ośmioletnioą zimę, podobnie Pali Cośtam.
=
Zgoda buduje - Komorra nie rujnuje
swojego imażu: inni się kłócili. Nie straci raczej;
Kukiz - chyba tak. Szczególnie, że chyba ze dwa razy zwrócił się do PaliPali per "panie Januszu".
Tak na gorąco po debacie.
No właśnie - gdzie są Aniołki PiS'u w tej kampanii????
The author has edited this post (w 05.05.2015)
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
On jest idealną, w punkt trafioną parodią siebie samego i jemu podobnych
Siedemdziesięciodwuletni idol szesnastolatków i trochę starszego prekariatu już tak nie bawi
Zegar biologiczny tyka potęgując lęk Michnika
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Zaliczył dwa zasadnicze plusy wg mnie:
1. Komorowski nie może atakować A.Dudy jako oszołoma nie narażając się na śmieszność
2. Pokazał zgodność słów z czynami - twierdzi, że z ludźmi należy rozmawiać, zatem jego nieobecność byłaby sprzeczna z tą zasadą
Dodatkowy plus: nie wywyższa się. Ergo nie jest bucem.
Kolejny plus: nie zraził do siebie reszty kandydatów. Niech mi tylko kto z Koleżeństwa powie, że to źle!
- Duda, Ogórek, Wilk, Jarubas (profesyonalnie wypadli - tzn jak politycy ... a w końcu wybieramy polityków
Duda na koniec debaty podszedł y podziekował naypierw pani Ogórek (+ wizerunkowy)
- Palikot w debacie potwierdził, że w tych wyborach walczy yakoś szczególnie z PSL-em (też wyglądał jak polityk ale obługuyący swoyą lewacką niszę)
- Tanajno awanturował się, bo chciał własne reguły "demokraji bezpośredniey" przegłosować y program prowadzić miast dziennikarza
- Braun - spokojnie mówił yak yaki historiozof, wizyoner, nom słowem artysta symboliczną przestrzeń organizuyący (godło narodowe)
- Korwin Mikke - jakby był u siebie y nie rozumiał konwencyji, przerywał, komentował w trakcie wypowiedzi innych, wyzywał od wariatów, atakował Dudę y Komorowskiego, że woynę nam gwarantuyą, y wdzięczył się do pana Pawła ... y altruistycznie upominał się o czas dla pana Wilka ...
- Kowalski yak yaki trubun uciskanego ludu polskiego przemawiał y na koniec wzniósł nawet okrzyk narodowy
- Kukiz - zawiódł, jego głoszona wszem y wobec medialna charyzma, bunt, antysystemowość wyglądały na zwykłe nieprzygotowanie do programu, (trochę wdzięczył się do pana Janusza)
- Komorowski - nie przyszedł by wpadki nie zantowować, y być ponad ale przemówił w polsacie yak sołtys - niektórzy chcieli by dyktę z yego podobizną z komorobusa na krześlę ustawić - ale to byłby cyrk, który odbierałby powagę ynnym kandydatom...
Korwin może yak zapowiadał wycofać się z wyborów y poprzeć Kukiza y to niezależnie od wyników wyborów w Anglii y praktycznego sprawdzanu JOWów (muzyk mógłby odwdzięczyć się złagodzeniem swoyey doktryny JOWów) ... (ale Kukiz wypadł trochę bladawo y może on poprze Korwina)
Tak panowie walczyli o głosy antysystemowego elektoratu, że wielce prawdopodobne, że "pan Janusz" y "pan Pawel" są dogadani w sprawie formacyji powyborczey ..
Efekt jest taki, że dochodzą do mnie (i do was też, bo przecież mnóstwo osób tak robi) bezposednio poglądy różnych ludzi, czy informacje, których mejnstrim nie jest w stanie przekazać (nawe nie przez perfidię, a bo tak jest skonstruowany). I właśnie grzbiąc w Youtube trafiłem na jakiś panel dyskusyjny z Ogórek, jeszcze wtedy nie kandydatką. Otóż ta kobieta mówi, co jest umiejętnością unikalną. W dość prosty i czytelny sposób przekazywała swoje myśli, nie podzielając poglądów przedmówców i nie wpasowując się w nastroje sali, w sposób stonowany i dość rzeczowy pozwoliła sobie się nie zgodzić. Oczywiście nie jest to orzeł, tytan jakiś, ale zapunktowała u mnie mocno. Sprawia wrażenie bardzo normalnej, poukładanej kobiety, no przynajmniej na podstawie nikłych przesłanek. Wcale mnie nie dziwią wasze informację, że do debaty podeszła uczciwie.
JORGE>
Natomiast nie jestem w stanie zrozumieć sensu oglądania debaty, "żeby poznać kandydatów". Nie poznacie. Debaty to teatr (tam) lub cyrk (u nas).
Bo chybs i tak nie ma wątpliwości, że jutro pójdzie przekaz: debatę wygrał Komorowski, c'nie?
Gdy czytam, że Kukiz wypadł słabo, przypomina mi się jego udział w programie "Koniec końców". Nie dało się słuchać. Sposób, w jaki deklamował swoje kwestie, był straszny.
"A za to, co tu piszemy, odpowiemy przed Bogiem" (Gromit)
No a yak się ma nasz spór o Suareza w Barcelonnie (w yakimś wątku zamirzchłym). Tiki-taka yuż chiba trochę zmodyfikowana ...
JORGE>
The author has edited this post (w 05.05.2015)
Zegar biologiczny tyka potęgując lęk Michnika
Co innego mówić do swego ludu, wśród swoich, a co innego przetrzymać wyzwiska w studiu na swój temat (palicoś oraz Ja Grubas do Dudy non-stop i jakieś Totamto).
JORGE>
Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
JORGE>
Naprawdę, Losie, myślisz tak bardzo życzeniowo, że skrzywia Ci to obraz rzeczywistości.
Jarrubas był autentyczny niczym 'aktor z enerdowskiego pornola'.
Ogóreczek wdzięczna, ale dukała jak prymuska.
Duda dobry, ale plastik i nawet miał problem z nauczeniem się na pamięć.
Ja bym na to spojrzał całościowo:
ZŁE strony są takie:
- Bronek się nie skompromitował,
- Palikot nie dał rady przekonać ludzi, jakim jest ściemniaczem, wydmuszką.
DOBRE strony są takie:
- Bronek nie przychodząc wysłał ludziom sygnał "mam was w dupie". Pytanie, ilu się wkurzy, a ilu obliże z podniecenia.
- Kukiz skompromitował się i pokazał, że jest szurem (pomógł mu Korwin, zawzięcie walcząc o 3cie miejsce),
- Korwin waląc w pijaka wyeksponował swoje szurostwo,
- Jarubas został elegancko przeczołgany: i ZSL, i liczenie głosów, i koalicja z PO. Uderzenie w PSL to przysparzanie PiSowi głosów na wsi,
- Poza ostrzałem Korwina w Kukiza tzw. "antysystemowcy" nie robili specjalnej siary, a walenie w Dudę było jednak softowe i głównie ze strony obłąkańca Korwina,
- Jak na tak beznadziejną sytuację, w jakiej znajduje się Polska, i jaki poziom prezentuje społeczeństwo- to naprawdę, obecność takich ludzi jak Braun, Maniek Kowalski a nawet Ogórkowa w charakterze drobnego lub grubszego planktonu- daje ociupinkę pocieszenia, że mogłoby być polskawo, normalniej, patriotycznie, zwyczajnie.
Mówimy o kraju, gdzie posłami są/ byli jawny pedał, ksiądz z SB, eSBek w sukience, tłum kryminalistów. Kraju, w którym kolejnymi ministrami sprawiedliwki są kryminaliści, wewnętrzki jest wyłudzacz kamienic i ojciec ćpuna- dilerka (?).
Naprawdę, to jest jednak gigantyczny postęp, że tematami debaty publicznej stają się zdrada stanu przez Bronka i PO, likwidacja bandyckich ustaw (emerytury 67), rewizjonizm historyczny Szkopów, roszczenia mośków, kara śmierci, uporządkowanie armii, konieczność regionalnej pozycji geopolitycznej, unormowanie stosunków z Białorusią i Węgrami.
A mogłoby być in vitro, aborcja jako wrzutka, manipulowanie Smoleńskiem, związki partnerskie, legalizacja marihuany, Chazan, Boniecki, Lemański.
Naprawdę, prawacka szurownia nie jest takim złem, jakie jej przypisujecie. Jest niczym gollum we "Władcy pierścieni"
I jeszcze jeden aspekt, który podkreślam zawsze. Tutaj po Braunie mogę jechać, na zewnątrz nigdy. Mam ogromne pretensje do tego typu ludzi, bo po części z nich (a właściwie ich wad) zbudowana jest prawa strona sceny politycznej czy medialnej. Tak mnie te ułomności irytują, że może czasami przesadzam z ostrą oceną. Ale tylko tu. Jeżeli po Brauna kurwy wyciągną ręce, daj znać.
JORGE>