JORGE dla mnie cała kariera Donalda Tuska to jest szereg różnego rodzaju czynników, które idealnie się poskładały w odpowiednim czasie i miejscu. Oczywiście, pewna metamorfoza tego człowieka miała miejsce, nawet można wskazać prezycyjnie moment kiedy z ciamciaramci ostatecznie wykluła się żmija, ale to jest jeden z elementów.
JORGE Tyle, że pytanie jest takie - a co my tak naprawdę o Tusku wiemy ? Ok, widać i to bardzo wyraźnie, że umiejętnie wykańczał ludzi, którzy mu mogli w jakikolwiek sposób zagrozić. No ta, ale jak on to robił ? Czym nakłaniał ludzi, żeby odwracali się od swoich byłych przyjaciół z partii, bo przecież pewne sprawy załatwia się kolegialnie ? Jaką presję wywierał na równorzędnych mu w pewnym momencie członków PO, że sami rezygnowali, odchodzili, dodajmy, bez żadnych głośnych rozstań, bez wojny ? Jakimi kartami grał Tusk, że różnego rodzaju skurwysyny bez szemrania uznawali się za przegranych ? Jak to wyglądało technicznie, jak to rozgrywał, jak rozmawiał z ludźmi, na czym polegały jego umiejętności ? Wiemy coś na ten temat ? JORGE>
Jednak bym trochę rozróżniła. Rezygnowali akurat ci wartościowi (Płażyński, Gilowska) i nie były to ciche rezygnacje. Rokita wcale tak łatwo się nie poddał, wykończyła go (jednak!) osobista małżonka. Natomiast skurwysyny walczą jak lwy - Grześ & company. I się nie poddają. Olechowskiego pomijam, bo to dupek i leń śmierdzący. No i jednego szczura, który opuścił tonący okręt, a którego nazwiska nie będę wymieniać, żeby wilka z lasu nie wywołać. Rezygnacji Płażyńskiego i Zyty trudno się dziwić. W zasadzie każdy przyzwoity człowiek powinien zwiać z tej partii już bardzo dawno temu. Najpóźniej 10.04.10. Los twierdzi, że Ryży jest człowiekiem diabła. Zgadzam się z tą opinią. Ale poza tym jest z pewnością człowiekiem Anieli. I jest przez nią rozgrywany po mistrzowsku. Mnie bardziej nurtuje pytanie, na ile on uczestniczy w tej antypolskiej krucjacie świadomie. Targalski np. ocenia awans Tuska, jako haniebny - bo teraz to właśnie Tusk będzie legitymizował posunięcia UE (czyli NIemiec) wobec Ukrainy. I takim sprytnym posunięciem udaje się wbić klin pomiędzy Polaków i Ukraińców. http://vod.gazetapolska.pl/8049-targalski-rosja-upadnie Następna sprawa, to karty. Jakimi grał? To nieistotne. Ważne, że z każdym następnym rozdaniem karty nabierały wartości. Przecież to naprawdę struktura mafijna, z mafijnymi sądami, z mafijnymi wyrokami - i jak żyć, panie premierze? Tylko nie wiedzieć czemu niewinne dziewczę nie poddało się urokom i nawet wężowe oczy sobie z nią nie poradziły.
JORGE Tu nie było wyboru, tąpnięcie na polskiej scenie politycznej i przejęcie praktycznie całej władzy przez PiS wymusiło bezwarunkowe poparcie mejnstrimu kogolowiek kto by dawał szansę na wygraną z Kaczyńskim. I Donek je dostał.
JORGE Niebywałą w kontekście jego potencjału intelektualnego, mentalności i predyspozycji.
Człowiek, którego lekceważymy, ma nad nami absolutną przewagę. GK Chesterton Donek jest człowiekiem niemal nieludzkich talentów, nie przypadkiem całkiem serio podejrzewam cyrograf. Jednym z nich jest umiejętność ukrycia tych uzdolnień. Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
mmaria Tylko nie wiedzieć czemu niewinne dziewczę nie poddało się urokom i nawet wężowe oczy sobie z nią nie poradziły.
Są siły, wobec których diabeł jest bezradny. Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
JORGE : Niebywałą w kontekście jego potencjału intelektualnego, mentalności i predyspozycji.
Człowiek, którego lekceważymy, ma nad nami absolutną przewagę. Donek jest człowiekiem niemal nieludzkich talentów, nie przypadkiem całkiem serio podejrzewam cyrograf. Jednym z nich jest umiejętność ukrycia tych uzdolnień.
Nie lekceważę Donka. Po prostu nie widzę w nim niczego co w jakimś stopniu zauważyłem w Kaczyńskim czy nawet w Wałęsie, Schetynie albo Lepperze. Oni przejawiali i można było dostrzec pewne talenty, polityczny sposób myślenia, namacać ich gierki. Z której strony na Tuska nie spojrzeć, tego typu przymiotów nie widać. Natomiast, jeżeli na świat spojrzeć 0-1 to tezę o jego nieludzkich talentach bronią wyniki. Bo te ma znakomite, właściwie to powinien zostać politykiem 25 lecia w Polsce. Długo pałętający się w cieniu Smutny Malarz Kominów, haratający w gałę, ograł wszystkich, poudawał że rządzi Polską, bez żadnych konsekwencji, ustawił się zagranicznie i tuż przed burzą spieprzył do UE na intratne i prestiżowe stanowisko, stając się praktycznie bezkarnym. Podczas tej drogi sporo ludzi skrzywdził, 7 lat jego rządów długo się będzie jeszcze odbijać na kolejnych pokoleniach Polaków. Jednak nie można lekceważyć argumentu, że takich warunków jak Tusk nie miał nigdy żaden polityk w Polsce. Właściwie zapewniono mu bezkarność i ochronę totalną, mógł robić dokładnie wszystko. Tego nikt wcześniej nie miał, ale i później mieć nie będzie (z różnych przyczyn). Miał łatwiej, zdecydowanie łatwiej, tu nie trzeba geniusza, żeby sobie poradził. W każdym razie, póki co Donald Tusk jest dla mnie zagadką. Poważnie pod uwagę biorę tezę, że jest to wszechstronnie utalentowany, starannie zamaskowany Wielki Gracz, ok, nawet z ponadludzką mocą. Jednak warunki, w których działał budzą wątpliwości co do jego geniuszu. Zwracam uwagę jeszcze na jeden aspekt, większość wypowiedzi Kaczyńskiego na temat Tuska są pełne ironii i lekceważenia. Albo Kaczor faktycznie ma taki stosunek do Donka (akurat on go doskonale zna i ma podstawy), albo wie że go straszliwie irytuje. I z premedytacją Ryżemu ciśnienie podnosi. JORGE>
mmaria [quote="JORGE"] Jednak bym trochę rozróżniła. Rezygnowali akurat ci wartościowi (Płażyński, Gilowska) i nie były to ciche rezygnacje. Rokita wcale tak łatwo się nie poddał, wykończyła go (jednak!) osobista małżonka. Natomiast skurwysyny walczą jak lwy - Grześ & company. I się nie poddają. Olechowskiego pomijam, bo to dupek i leń śmierdzący. No i jednego szczura, który opuścił tonący okręt, a którego nazwiska nie będę wymieniać, żeby wilka z lasu nie wywołać.
Jeżeli były/są jakieś wojny to nie są one odpowiednie do skali przeczołgania. Nikt Donka nawet nie drasnął. I co zabawne, już nigdy nikt nic Tuskowi nie zrobi. Jeżeli Grześ szykował się do odwetu atomówkami to już sobie nie postrzela. A jeszcze zabawniejsze, że ci wszyscy odstrzeleni przez Ryżego już nigdy to poważnej polityki nie wrócą, no, prawie wszyscy. Dla wszystkich przyjaciół Donalda Tuska ta przyjaźń skończyła się katastrofą. Nawet biedna, lojalna jak pies Kopaczowa dostała propozycję nie do odrzucenia w postaci stanowiska-pętli na szyi (biorąc pod uwagę jej predyspozycje). Zaś obywatelski projekt apolitycznej platformy kończy się totalną rozpierduchą. Założyciel został jeden, ale w Brukseli, wierne psy nie wiedzą co dalej. Reszta na aucie. JORGE> The author has edited this post (w 13.09.2014)
JORGE Nie lekceważę Donka. Po prostu nie widzę w nim niczego co w jakimś stopniu zauważyłem w Kaczyńskim czy nawet w Wałęsie, Schetynie albo Lepperze. Oni przejawiali i można było dostrzec pewne talenty, polityczny sposób myślenia, namacać ich gierki. Z której strony na Tuska nie spojrzeć, tego typu przymiotów nie widać.
No właśnie, to jest ich słabość a jego siła. Kaczyńskim, Wałęsie, Schetynie, Lepperowi o coś chodziło, Chyżemu nie idzie o nic, sam Chyży jest jego wyłącznym celem i dla tego celu poświęci wszystko - bez wachnięcia czy współczucia pokroi człowieka żywcem, jeśli na tym zarobi 20 groszy. I ostrząc noże będzie się do ofiary uśmiechał. Nic dla niego nie ma wartości, wobec niczego nie jest lojalny, liczy sie tylko on sam. Warto czytać książkę Pickorza, tam jest detalicznie opisane, jak załatwiał ludzi. Ba, jeszcze niedawno Wincent opowiadał, że nic a nic nie wyczuwał, że właśnie w pewnym dilu właśnie sprzedano jego głowę. Dlatego uważam za całkiem możliwe, że jest świadomym i aktywnym sprawcą pewnej katastrofy. Bo jaki jest jedyny argument przeciw? Zę taki leniwy haratający w gałę Chyży to czegoś takiego nie byłby w stanie przeprowadzić. Ten argument padał we wszystkich sprawach, które Chyży właśnie przeprowadził, łącznie z awansem do brukselki. Przypomina Jaruzela, który też był wyznawcą kultu Samego Siebie. By ruskim towarzyszom głębiej wejść w odbytnicę dzień w dzień pracował nad planem, którego elementem była eksterminacja kilku milionów Polaków. Kukliński nie wytrzymał, w Jaruzelu to nie wywoływało większych wzruszeń. Tamten był diabłem wcielonym, ten też jest. Jeśli mam rację, to jest to dobra wiadomość. Pozbawiona mocy z samego Piekła platformiana zgraja rozpierchnie się jak instytut NICE po klątwie Merlina w "Tej ohydnej sile." The author has edited this post (w 13.09.2014) Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
los Gdyby nie Grandes Armées Napoleon mógłby zarządzać kurnikiem. Ale jednak Grandes Armées nie unieważniają jego geniuszu. Proszę - nie lekceważmy wrogów, to najbardziej prostacki błąd.
Za Napoleonem stał jego wojenny geniusz, za Tuskiem stoją "inni czynni szatani" w postaci tubylczych i nietubylczych polityków. Nie lekceważę szatanów, ale odrózniam czlowieka niezależnego/samodzielnego (Napoleon) od wykonawcy poleceń, którego główną rolą jest sprawiać w miarę dobre wrażenie i zwalczać wewnątrz - i zewnatrzpartyjną opozycję. Taka rola mu odpowiadała, poddał się jej i wywiązał się z niej świetnie, wiedząc o profitach, z ktorych będzie korzystał. W dodatku, bez żadnego dysonansu moralnego, co baaaardzo ułatwiało mu zadanie, ponieważ był autentyczny w swoich reakcjach i poczynaniach. Ludziom pozbawionym skrupułów i bezkarnym żyje się o wiele łatwiej. Teraz jest jeszcze na fali, ale za kilkanaście, kilkadziesiąt lat nie pozostanie z tej postaci nic, co byłoby godne podziwu. Już teraz nazywają go łatwym w hodowli... Czy na tym polega geniusz? Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
Mania Za Napoleonem stał jego wojenny geniusz, za Tuskiem stoją "inni czynni szatani" w postaci tubylczych i nietubylczych polityków. Nie lekceważę szatanów, ale odrózniam czlowieka niezależnego/samodzielnego (Napoleon) od wykonawcy poleceń, którego główną rolą jest sprawiać w miarę dobre wrażenie i zwalczać wewnątrz - i zewnatrzpartyjną opozycję. (...) Czy na tym polega geniusz?
Tak. Na czym polega wielkość w obecnych czasach? By wydawać się małym. Wszędzie wejdzie i nikt go nie zauważy. Każdego zgniecie, bo nikt go nie potraktuje poważnie i nie będzie walczyć. Zwycięstwo Szatana też polega na tym, że przestano w niego wierzyć. Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
A gdzie ty widzisz Maniu owe mityczne osoby, które Chyżemu dają polecenia? Nigdzie ich nie widzisz ale musisz sobie wyobrazić, bo przecież taki "leniwy haratający w gałę Chyży to czegoś takiego nie byłby w stanie przeprowadzić", ktoś więc musi za nim stać. Ustawiasz sobie w wyobraźni mur i rozbijasz się o niego. To wręcz szatański geniusz tak rozbroić swoich wszystkich wrogów. Bo ktoś oczywiście za Chyżym stoi ale to nie jest człowiek. Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Kiedy na sekundkę wajhę przełożono, to płakusial ze wajhę przełożono. Jaka wajha??? Nie ma zadnej wajhy. Ostatnie nagrania 'kelnerów' tez o niczym nie swiadcza. Dlaczego sie pojawiły? Dlaczego nagle zniknęły? Dlaczego temat został wygaszony? Został wygaszony? Kto go wygasił? Nikt taki nie istnieje. Co nieistniejacy ktoś chciałby osiągnąć ujawnianiem czesci nagran? Nic. Jak może chciec coś ktoś, kogo nie ma. Bez przesady.
Jak istnieje to proszę go pokazać. Imię, nazwisko, przynajmniej to, pod którym jest znany. Ja przepraszam ale z cieniami nie będę walczyć. Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Szturmowiec.Rzplitej Jest cechą muzgó, że doszukuje się prawidłowości i sensu.
Jest też cechą muzgó, że jeśli doszukant nie jest empirystą, to doszukane prawidłowości i sens najczęściej są nieprawidłowe i bez sensu. Ja się pytam - kto to ten wszechmocny wajhowy, imię i nazwisko, przynajmniej to, pod którym świat go zna. Upieram się przy określeniu "wszechmocny." Znacżacych ale ciągle nie tak potężnych graczy sam znam. Anegdotka - niejaki John Nash gazety czytał w ten sposób, że rysował sobie figury geometryczne, brał słówka w węzłach i na liniach i układał z nich teksty. Niektóre bywały ciekawe12345678. Czy niektórzy doszukanci nie czytają tak świata? Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
los A gdzie ty widzisz Maniu owe mityczne osoby, które Chyżemu dają polecenia? Nigdzie ich nie widzisz ale musisz sobie wyobrazić, bo przecież taki "leniwy haratający w gałę Chyży to czegoś takiego nie byłby w stanie przeprowadzić", ktoś więc musi za nim stać. Ustawiasz sobie w wyobraźni mur i rozbijasz się o niego. To wręcz szatański geniusz tak rozbroić swoich wszystkich wrogów. Bo ktoś oczywiście za Chyżym stoi ale to nie jest człowiek.
Nie ma centralnego ośrodka władzy tajemnej. To jasne. Ale jest sieć powiązań, interesów i przysług. I w pewnych momentach pojawia się osoba, grupa, która jednak zaczyna dominować, na jakiś czas. Czy Ryży jest podmiotem niezależnym ? Na pewno nie, takich nie ma. Czy zdominował sieć ? Nie sądzę. Wydaje się, że umiejętnie lawirował wykorzystując specyficzną sytuację osoby, która skutecznie powstrzymuje zagrożenie ze strony oszołomów. Miał wielkie narzędzie w postaci większości, był też premierem. I na swoim odcinku sprawdzał się. Mógł dużo spraw załatwić, na wiele też mógł liczyć ze strony topowych polskich biznesmenów, właścicieli mediów, pewnie służb też, również tych oldskulowych, okaleczonych zmacierewiczowaniem. Tak czy inaczej był wplątany, w takiej sytuacji zapomnijmy o niezależności w szerszym zakresie. Istotnie, może tak też jest, że jednak nie był mocno sterowalny, ale w jakimś stopniu był. A że grał pod siebie to w genialny sposób spadł na cztery łapy, pokazując wszystkim fakju. Tak, tu się zgodzę ograł wszystkich. Na naszych oczach wali się cały system ochronny stworzony przez zgodę ludzi i grup umoczonych w III RP. Niestety mamy zalążek nowego, co było widać już od dawna, teraz już jest oczywiste - Komorowski Bronisław. W 2015 roku zacznie się tworzyć okołoprezydencka partia. Błędu braku alternatywy dla SLD już nikt nie powtórzy. JORGE>
Naprawdę uważasz, że nigdy i w żadnej sprawie nie miał konkurentów ani przeciwników? Że tylko on chciał być dwa razy premierem i krurem Ojropy? Przekonajmy się. Wy uważacie, że Polacy w Wenecji by kupowali samochody, bo zobaczyli reklamę w TVN, że nie są ludźmi tylko kukiełkami, za to, jeśli kto był w SB lub WSW to hoho, jest więcej niż człowiekiem i prawie równa się Bogu. Na tej podstawie wnioskujecie, że kolejne klony PO będą mieć władzę absolutną między rzekami po kres czasów. Ja natomiast uznaję Chyżego za postać znaczącą i wróżę degradację PO przed wyborami albo przegrane wybory i rozpad krótko potem. Na 90%, bo zostawiam 10% na opcję, że degeneracja zaludnienia między rzekami przekracza moje zdolności wyobrażania sobie. Taki zakład proponuję do rozstrzygnięcia w ciągu półtora roku. O piwo, bo stawka nie jest ważna. The author has edited this post (w 13.09.2014) Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Szturmowiec.Rzplitej Jest cechą muzgó, że doszukuje się prawidłowości i sensu.
Zbyt dużo zmiennych, żeby ktokolwiek mógł zapanować i sterować. Wyobraźmy sobie pajęczynę, która rozciąga się nad naszym krajem. I rozlokowane gdzieniegdzie pająki. Pająki chcą kaski i wpływów (much i przestrzeni w pajęczynie). W ich intersie jest, żeby był konserwator pajęczyny, który nie dopuści do zerwania, pojawiania się dziur. Optymalnie jest, kiedy w pajęczyne wpada dużo much i pająki nie muszą się między sobą o nie żreć. Tyle, że pająki są powalone, szczególnie kiedy nie ma zgrożenia, nie znają umiaru, pękają ustalenia i jednak zaczynają się między sobą żreć. Wkurwiać je zaczyna też podlewany konserwator. Więc zaczyna się rozpierducha, ale na zasadzie chaosu, a nie skorydnowanej akcji superpająka, bo takiego po prostu nie ma. Pająki (te mniejsze i większe) się zawsze zjednoczą kiedy pojawi się realne zagrożenie w postaci miotły, która chce pajęczynę usunąć lub poważnie uszkodzić. I tak to się kreci wg mnie. JORGE> The author has edited this post (w 13.09.2014)
Jest podstawowa zasada - wszelkie wyobrażenia muszą mieć oparcie w faktach. I nie można ich selkcjonować. A tłumaczenie musi być oparte o kategorie, które znamy. Bo inaczej choroba Johna Nasha - schozofrenia. The author has edited this post (w 13.09.2014) Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
los Naprawdę uważasz, że nigdy i w żadnej sprawie nie miał konkurentów ani przeciwników? Że tylko on chciał być dwa razy premierem i kurem Ojropy?
Co dało Tuskowi tak poteżną pozycję w Polsce ? Duża partia. I tu okazał się na swój sposób geniuszem. Bo stworzył sobie sprawną, posłuszną maszynę, wycinając wszystkich, którzy by mogli mu zagrozić. Czy w innych warunkach, w innej sytuacji politycznej w Polsce, sam fakt opanowania dużej partii by dał władzę aż tak potężną ? Nie sądzę. Brak alterantywy to był czynnik decydujący. Zupełnie inną sprawą jest to, czy ktokolwiek inny by tak sprawnie wykorzystał wyjątkowo dobrą syuację ? Może i nie. Nie odbieram Tuskowi akurat tych zdolności. Jednak oceniając go jako polityka w całości, na tle innych, uważam że nie wyróżnia się niczym specjalnym. Opanował do perfekcji pewne procesy, które akurat w takim układzie gwiazd dały mu to co dały. W innym ustawieniu by mógł sobie nie poradzić. Co do króla Europy. Czy ktoś jest w stanie odpowiedzieć, dlaczego jego wybrali ? Co obiecał, lub co już zrobił, że swoimi załsugami zyskał poparcie Angeli ? Bo to musiał być konkret. Nikt takiego stanowiska mu nie dał na piękne oczy żmijowe. Akurat w tej rozgrywce ma jakąś kartę, pewnie bardzo niekorzystną dla Polski. Ale skąd tą kartę ma ? I tu wracamy to początku posta. JORGE>
JORGE Co dało Tuskowi tak poteżną pozycję w Polsce ? Duża partia. I tu okazał się na swój sposób geniuszem. Bo stworzył sobie sprawną, posłuszną maszynę, wycinając wszystkich, którzy by mogli mu zagrozić.
I znowu - uważasz, że on był tym jednym jedynym, który marzył, by stworzyć sobie sprawną, posłuszną maszynę? A w kwestii krura Ojropy - nie uważasz, że np. nieżywy Drogi Bronisław obiecałby wszystko, co by od niego Ojropejsy zachciały i dołożył wszelkich starać by dotrzymać za 1/10 tego, co dostał Donek? The author has edited this post (w 13.09.2014) Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Losie, ale ja się z tobą zgadzam, Donald Tusk, mimo że jest postacią generalnie wg mnie przeciętną, stał się osobą znaczącą, biorąc pod uwagę osiągnięcia - wybitną. Różnimy się jednak w tym, że ja uważam, że to w dużej mierze dzięki bardzo korzystnemu rozwojowi sytuacji. Jego odejście powoduje tąpnięcie na scenie politycznej, właściwie PO jest już skończona. Czy ktoś może Tuska zastąpić ? Teraz już nie. Teraz mamy inne czasy, inne warunki. Ale kiedyś ? Uważam, że gdyby na miejscu Tuska był inny polityk, wszystko by się potoczyło podobnie. Warunek jest jeden, ten ktoś by musiał mieć podobny talent psychopaty i ten hipnotyzujący urok osobisty. Paru by się znalazło. JORGE>
los I znowu - uważasz, że on był tym jednym jedynym, który marzył, by stworzyć sobie sprawną, posłuszną maszynę?
No tak, to pytanie właściwie stawia mnie pod ścianą. Bo jeżeli odpowiem, że nie tylko on, to znaczy że jednak Tusk jest wybitny swoimi talentami. Jeżeli będę się upierał, że Tuskowi wyszło bo inni byli po prostu słabsi od słabego Tuska, to będę musiał udowodnić, że na szczytach władzy są sami idioci, a takim stwierdzeniem sam na idiotę wyjdę ... Popadam więc w swego rodzaju dysonans poznawczy. Obserwacja tego człowieka, co mówi, jak mówi, dokąd podążają jego słowa w kontekście puenty, jakie przyjmuje postawy, jego historia życiowa, poziom wiedzy, rozumienie świata nie uprawniają go do osiągnięcia takiej pozycji jaką osiągnął. Więc zwalam to na okoliczności. Ale jeszcze raz podkreślam, tak jak początku zaznaczyłem, swoje wyobrażenie o Donaldu Tusku wyrobiłem na podstawie tego co do mnie dociera. JORGE>
los Jest podstawowa zasada - wszelkie wyobrażenia muszą mieć oparcie w faktach. I nie można ich selkcjonować. A tłumaczenie musi być oparte o kategorie, które znamy. Bo inaczej choroba Johna Nasha - schozofrenia.
To w kontekście pająków ? W skali makro, na szczytach mogę coś powiedzieć w oparciu o pęknięcia, które czasami się pojawiają. W skali województwa, miasta już bym mógł opisać jak to wszysto wygląda operując pewną wiedzą i to mocno insajderską. To już nie jest kwestia styku władzy, biznesu i mediów, a bardziej forma współzależności. Jeżeli ktoś uważa, że władza sądownicza jest poza tym układem to się grubo myli. Sieć przysług, załatwiania, pieniędzy i zobowiązań. Układ domknięty, bez ośrodka decyzyjnego, kruchy i niestały. Ale jest. I będzie, bo tacy są ludzie kiedy państwo nie istnieje. JORGE>
JORGE Różnimy się jednak w tym, że ja uważam, że to w dużej mierze dzięki bardzo korzystnemu rozwojowi sytuacji. (...) Uważam, że gdyby na miejscu Tuska był inny polityk, wszystko by się potoczyło podobnie. Warunek jest jeden, ten ktoś by musiał mieć podobny talent psychopaty i ten hipnotyzujący urok osobisty. Paru by się znalazło.
I znowu - jeśli paru by się znalazło, to dlaczego żaden się nie znalazł? Żaden nie chciał? Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
JORGE Popadam więc w swego rodzaju dysonans poznawczy. Obserwacja tego człowieka, co mówi, jak mówi, dokąd podążają jego słowa w kontekście puenty, jakie przyjmuje postawy, jego historia życiowa, poziom wiedzy, rozumienie świata nie uprawniają go do osiągnięcia takiej pozycji jaką osiągnął.
Pamiętasz scenę z Wielkiego Szu, kiedy Nowicki niezdarnie rozkłada karty? Bo jeśliby robił to sprawnie, inni gracze nabraliby podejrzeń. Oszustwo to dziwna sztuka - nie chce uznania. Dobry biegacz chce być uznany za dobrego biegacza, dobry matematyk chce być uznany za dobrego matematyka a sprawny oszust chce by ludzie myśleli o nim jako o poczciwej pierdole. W sztuce tej Chyży osiągnął mistrzostwo. Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
los Człowiek, którego lekceważymy, ma nad nami absolutną przewagę. GK Chesterton
I to jest moim zdaniem klucz do sukcesu PDT. Proszę sobie przypomnieć jego rolę w KLD i początki w PO - to był wprawdzie frontman ale z emploi niegroźnego chłopaczka, który nie postawi się naprawdę poważnym kolegom. O ile taki Shetyna miał ponoć przeciwnikom wprost deklarować "zniszczę cię" DT przed wbiciem noża bombardował miłością. Przez jakiś czas się na to nabierano, a jak już metoda była znana to Donald miał już taką pozycję, że trudno mu było podskoczyć. Jego geniusz w wewnątrzpartyjnych rozgrywkach polegał IMO w dużej cześci na tym, że zwiódł potencjalnych przeciwników tak, iż przegapili - zresztą niezbyt długi - moment, w którym był już na tyle silny, że niebezpieczny ale na tyle słaby by go wyeliminować lub usadzić. Z tego też powodu zastanawiam się jak to jest z Kopaczową. Czy jest rzeczywiście tak niesamodzielna i emocjonalnie niestabilna jak ją sie przedstawia, czy to tylko maska pozwalająca "na głupa" bezpiecznie wejść na pozycję z której można już narzucać reguły. Proszę zauważyć jak łatwo została przełknięta zrwno przez wierchuszkę Partii Matki i Strażnika Żyrandola - czy to tylko kwestia autorytetu promotora czy może obawa przed ewentualnymi hakami w rękch byłej lekarki.... Toś tylko przy okazji przekopywania na metr w głąb mogła uzyskać haki i haczyki w ilości pozwalającej na zaopatrzenie średniej wielkości ubojni i sklepu wędkarskiego..... P.S. Jak się czyta R.D. Hare'a "Without Conscience....."To choć autor przestrzega by na podstawie tej lektury stawiać jakiekolwiek diagnozy to przy opisie "Para-criminal" psychopaths" trudno powstrzymać się przed dostrzeganiem analogii The author has edited this post (w 13.09.2014)
los : Człowiek, którego lekceważymy, ma nad nami absolutną przewagę. GK Chesterton
I to jest moim zdaniem klucz do sukcesu PDT. Proszę sobie przypomnieć jego rolę w KLD i początki w PO - to był wprawdzie frontman ale z emploi niegroźnego chłopaczka, który nie postawi się naprawdę poważnym kolegom.
Dokładnie. Do dziś calkiem wiele pragnie widzieć za Chyżym wszechmocnych wajchowych, dla których jest tylko marionetką. No bo przecież niemożliwe by taki chłopaczek...
pawel.adamski Z tego też powodu zastanawiam się jak to jest z Kopaczową. Czy jest rzeczywiście tak niesamodzielna i emocjonalnie niestabilna jak ją sie przedstawia, czy to tylko maska pozwalająca "na głupa" bezpiecznie wejść na pozycję z której można już narzucać reguły.
Gud pojnt. Ale czy troje geniuszy zła (o Jaruzelu też pisałem) to nie za dużo na ten umęczony kraj? Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
los Ale czy troje geniuszy zła (o Jaruzelu też pisałem) to nie za dużo na ten umęczony kraj?
Dlaczego od razu "troje geniuszy"? Obserwacja mistrza może pomóc zaledwie dobrym i zdeterminowanym. PDT jest mistrzem, a EK czego jak czego ale determinacji i ambicji nikt nie odmawia...
Komentarz
Rezygnacji Płażyńskiego i Zyty trudno się dziwić. W zasadzie każdy przyzwoity człowiek powinien zwiać z tej partii już bardzo dawno temu. Najpóźniej 10.04.10.
Los twierdzi, że Ryży jest człowiekiem diabła. Zgadzam się z tą opinią. Ale poza tym jest z pewnością człowiekiem Anieli. I jest przez nią rozgrywany po mistrzowsku. Mnie bardziej nurtuje pytanie, na ile on uczestniczy w tej antypolskiej krucjacie świadomie. Targalski np. ocenia awans Tuska, jako haniebny - bo teraz to właśnie Tusk będzie legitymizował posunięcia UE (czyli NIemiec) wobec Ukrainy. I takim sprytnym posunięciem udaje się wbić klin pomiędzy Polaków i Ukraińców.
http://vod.gazetapolska.pl/8049-targalski-rosja-upadnie
Następna sprawa, to karty. Jakimi grał? To nieistotne. Ważne, że z każdym następnym rozdaniem karty nabierały wartości. Przecież to naprawdę struktura mafijna, z mafijnymi sądami, z mafijnymi wyrokami - i jak żyć, panie premierze? Tylko nie wiedzieć czemu niewinne dziewczę nie poddało się urokom i nawet wężowe oczy sobie z nią nie poradziły.
GK Chesterton
Donek jest człowiekiem niemal nieludzkich talentów, nie przypadkiem całkiem serio podejrzewam cyrograf. Jednym z nich jest umiejętność ukrycia tych uzdolnień.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
W każdym razie, póki co Donald Tusk jest dla mnie zagadką. Poważnie pod uwagę biorę tezę, że jest to wszechstronnie utalentowany, starannie zamaskowany Wielki Gracz, ok, nawet z ponadludzką mocą. Jednak warunki, w których działał budzą wątpliwości co do jego geniuszu. Zwracam uwagę jeszcze na jeden aspekt, większość wypowiedzi Kaczyńskiego na temat Tuska są pełne ironii i lekceważenia. Albo Kaczor faktycznie ma taki stosunek do Donka (akurat on go doskonale zna i ma podstawy), albo wie że go straszliwie irytuje. I z premedytacją Ryżemu ciśnienie podnosi.
JORGE>
JORGE>
The author has edited this post (w 13.09.2014)
Dlatego uważam za całkiem możliwe, że jest świadomym i aktywnym sprawcą pewnej katastrofy. Bo jaki jest jedyny argument przeciw? Zę taki leniwy haratający w gałę Chyży to czegoś takiego nie byłby w stanie przeprowadzić. Ten argument padał we wszystkich sprawach, które Chyży właśnie przeprowadził, łącznie z awansem do brukselki.
Przypomina Jaruzela, który też był wyznawcą kultu Samego Siebie. By ruskim towarzyszom głębiej wejść w odbytnicę dzień w dzień pracował nad planem, którego elementem była eksterminacja kilku milionów Polaków. Kukliński nie wytrzymał, w Jaruzelu to nie wywoływało większych wzruszeń.
Tamten był diabłem wcielonym, ten też jest.
Jeśli mam rację, to jest to dobra wiadomość. Pozbawiona mocy z samego Piekła platformiana zgraja rozpierchnie się jak instytut NICE po klątwie Merlina w "Tej ohydnej sile."
The author has edited this post (w 13.09.2014)
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
Zwycięstwo Szatana też polega na tym, że przestano w niego wierzyć.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
To wręcz szatański geniusz tak rozbroić swoich wszystkich wrogów. Bo ktoś oczywiście za Chyżym stoi ale to nie jest człowiek.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Ostatnie nagrania 'kelnerów' tez o niczym nie swiadcza. Dlaczego sie pojawiły? Dlaczego nagle zniknęły? Dlaczego temat został wygaszony? Został wygaszony? Kto go wygasił? Nikt taki nie istnieje. Co nieistniejacy ktoś chciałby osiągnąć ujawnianiem czesci nagran? Nic. Jak może chciec coś ktoś, kogo nie ma.
Bez przesady.
Ja przepraszam ale z cieniami nie będę walczyć.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Ja się pytam - kto to ten wszechmocny wajhowy, imię i nazwisko, przynajmniej to, pod którym świat go zna.
Upieram się przy określeniu "wszechmocny." Znacżacych ale ciągle nie tak potężnych graczy sam znam.
Anegdotka - niejaki John Nash gazety czytał w ten sposób, że rysował sobie figury geometryczne, brał słówka w węzłach i na liniach i układał z nich teksty. Niektóre bywały ciekawe12345678. Czy niektórzy doszukanci nie czytają tak świata?
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
JORGE>
Przekonajmy się. Wy uważacie, że Polacy w Wenecji by kupowali samochody, bo zobaczyli reklamę w TVN, że nie są ludźmi tylko kukiełkami, za to, jeśli kto był w SB lub WSW to hoho, jest więcej niż człowiekiem i prawie równa się Bogu. Na tej podstawie wnioskujecie, że kolejne klony PO będą mieć władzę absolutną między rzekami po kres czasów.
Ja natomiast uznaję Chyżego za postać znaczącą i wróżę degradację PO przed wyborami albo przegrane wybory i rozpad krótko potem. Na 90%, bo zostawiam 10% na opcję, że degeneracja zaludnienia między rzekami przekracza moje zdolności wyobrażania sobie.
Taki zakład proponuję do rozstrzygnięcia w ciągu półtora roku. O piwo, bo stawka nie jest ważna.
The author has edited this post (w 13.09.2014)
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
JORGE>
The author has edited this post (w 13.09.2014)
The author has edited this post (w 13.09.2014)
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Co do króla Europy. Czy ktoś jest w stanie odpowiedzieć, dlaczego jego wybrali ? Co obiecał, lub co już zrobił, że swoimi załsugami zyskał poparcie Angeli ? Bo to musiał być konkret. Nikt takiego stanowiska mu nie dał na piękne oczy żmijowe. Akurat w tej rozgrywce ma jakąś kartę, pewnie bardzo niekorzystną dla Polski. Ale skąd tą kartę ma ? I tu wracamy to początku posta.
JORGE>
A w kwestii krura Ojropy - nie uważasz, że np. nieżywy Drogi Bronisław obiecałby wszystko, co by od niego Ojropejsy zachciały i dołożył wszelkich starać by dotrzymać za 1/10 tego, co dostał Donek?
The author has edited this post (w 13.09.2014)
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
JORGE>
Popadam więc w swego rodzaju dysonans poznawczy. Obserwacja tego człowieka, co mówi, jak mówi, dokąd podążają jego słowa w kontekście puenty, jakie przyjmuje postawy, jego historia życiowa, poziom wiedzy, rozumienie świata nie uprawniają go do osiągnięcia takiej pozycji jaką osiągnął. Więc zwalam to na okoliczności. Ale jeszcze raz podkreślam, tak jak początku zaznaczyłem, swoje wyobrażenie o Donaldu Tusku wyrobiłem na podstawie tego co do mnie dociera.
JORGE>
JORGE>
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
frontman
ale z emploi niegroźnego chłopaczka, który nie postawi się naprawdę poważnym kolegom. O ile taki Shetyna miał ponoć przeciwnikom wprost deklarować "zniszczę cię" DT przed wbiciem noża bombardował miłością. Przez jakiś czas się na to nabierano, a jak już metoda była znana to Donald miał już taką pozycję, że trudno mu było podskoczyć. Jego geniusz w wewnątrzpartyjnych rozgrywkach polegał IMO w dużej cześci na tym, że zwiódł potencjalnych przeciwników tak, iż przegapili - zresztą niezbyt długi - moment, w którym był już na tyle silny, że niebezpieczny ale na tyle słaby by go wyeliminować lub usadzić.
Z tego też powodu zastanawiam się jak to jest z Kopaczową. Czy jest rzeczywiście tak niesamodzielna i emocjonalnie niestabilna jak ją sie przedstawia, czy to tylko maska pozwalająca "na głupa" bezpiecznie wejść na pozycję z której można już narzucać reguły. Proszę zauważyć jak łatwo została przełknięta zrwno przez wierchuszkę Partii Matki i Strażnika Żyrandola - czy to tylko kwestia autorytetu promotora czy może obawa przed ewentualnymi hakami w rękch byłej lekarki.... Toś tylko przy okazji przekopywania na metr w głąb mogła uzyskać haki i haczyki w ilości pozwalającej na zaopatrzenie średniej wielkości ubojni i sklepu wędkarskiego.....
P.S.
Jak się czyta R.D. Hare'a "Without Conscience....."To choć autor przestrzega by na podstawie tej lektury stawiać jakiekolwiek diagnozy to przy opisie "Para-criminal" psychopaths" trudno powstrzymać się przed dostrzeganiem analogii
The author has edited this post (w 13.09.2014)
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.