Skip to content

Czego PiS moglby nauczyc sie od PO?

2»

Komentarz

  • rdr
    Jak to sie dzieje, ze np. Japonia, gdzie wielu nie wie nic o Jezusie jest potega gospodarcza?
    Ma kolega stare dane.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • JORGE
    Jezus był postacią absolutnie polityczną. Senhedryn traktował go jako wichrzyciela, rewolucjonistę, atakującego  ład społeczny.
    Taka ciekawostka - Jezus pojawił się w Izraelu w czasie najdłuższe w historii panowania pokoju. Jak się spojrzy od tej strony to kult św. Spokoja i Ciepłej Wody w Kranie nie jest taki nowy. Jest o tym też scena w Żywocie Briana.
    http://www.youtube.com/watch
  • Pozwolę sobie tę kolegi "zagadkę powodzenia grzeszników" (rozumiem, że zatwardziałych, a nie jak my - pokutujących) rozwiązać, i zauważyć, że wyobraźnia, pracowitość, przebojowość, wytrwałość, optymizm, dobre zdrowie, spryt, rodzinna zamożność - to są rzeczy, które cechują również łotrów, i gdy do tego dodać im przynależne - brak skrupułów, wyrzutów sumienia - to ma kto chce, receptę na ziemski sukces (nawet w Japonii!)
    Z polityką jest dodatkowo tak, że ma się do dyspozycji całą gamę środków masowego rażenia do manipulowania, i można, co brzydkie - przylepić rywalowi, co ładne - zwielokrotnić i przywdziać (więc tutaj już nawet obcuje się nie z człowiekiem, a wizerunkiem), tudzież - jak dzisiaj - iść o krok dalej! i łotrostwo wciskać jako cnotę, a z cnotą walczyć jak ze złem - gdy publika zostanie przekręcona - łotr nie będzie już musiał udawać.

    "Pisior? Na mój nos on nie będzie długo dyrektorem" -- Donald Tusk
  • A tzw. Zachód zbudowali katolicy i chrześcijanie (reszta z Euro-Ameryki tylko podkrada), więc niech kolega nie daje sobie mydlić oczu.... Dzisiejsze WESTytutki jedynie decydują, co z dziedzictwa zachować, co nie.

    "Pisior? Na mój nos on nie będzie długo dyrektorem" -- Donald Tusk
  • Właśnie zdałem sobie sprawę, ze moje roszczeniowe podejście ma w sobie cos absurdalnego....

    Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity.
  • Planck
    A tzw. Zachód zbudowali katolicy i chrześcijanie
    Dodajmy jeszcze, że bogactwo protestanckich potęg zbudowano na grabieży rucho- i nieruchomosci Kosciola oraz niewolnictwie. Nie tylko czarnych, także białych i innych ras.
    The author has edited this post (w 03.07.2014)
  • czy mozna zbudować odwrócone społeczeństwo oparte na kłamstwie, chciwości, zawiści i podstępnie? Wydaje sie, ze nie bo raz pogwalcony rozum nie ma sie na czym oprzeć a wzajemna i długotrwała nieufność (wszyscy ludzie to kłamcy) musi w końcu prowadzić do zapaści. A co jeśli uda sie stworzyć doskonale społeczeństwo niewolników, w którym nigdy nie bedą mieli nawet szans aby dojść do prawdy?

    Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity.
  • rdr
    czy mozna zbudować odwrócone społeczeństwo?
    Ja miałem na myśli fragmenty, pojedyncze cegiełki tworzące nową jakość, budowlę, np. DOBRYM jest dać kobiecie prawo wyboru, DOBRYM jest zaspokoić naturalne pragnienie każdego do posiadania dzieci, itd. W tym sensie - można.
    Co do operacji totalnych, to mamy np. ultylitaryzm Milla, etykę Ejn Randd i "cnotę egoizmu" lub przeciwnie - wszystkie te kolektywizmy, zniesienie wyłącznej własności, itd - i w końcu/na końcu nie nowe pytanie: natura czy kultura?
    The author has edited this post (w 03.07.2014)

    "Pisior? Na mój nos on nie będzie długo dyrektorem" -- Donald Tusk
  • Skoro PiS miałby być drugą PO to po co głosować na kopię zamiast na oryginał?
    Czy PO ma taki beznadziejny program? Nawet nie, na papierze oczywiście, bo to jest kwestia praktyki i konkretnych osób, a nie programu. Teoretycznie to oni sa połączeniem prądów klasyczno-liberalnych z chadeckimi, no coś jakby niby europejska centroprawica. PiS zresztą też, może mniej tych elementów liberalnych, ale na papierze to wielkiej różnicy nie ma. Różnica jest w opisanym zresztą nawet trafnie w poście otwierającym "stylu działania", który czyni Platformę Platformą, a jego brak PiS PiSem.
    The author has edited this post (w 03.07.2014)
  • rdr
    Wielokrotnie slyszalem, ze zyjac poboznie ma sie szczescie tu, juz na ziemi. Otoz mam wrazenie, ze jest wrecz przeciwnie.
    A gdzie kolega to słyszał ? Bo trzeba pewne sprawy rozróżnić. Podejście starotestamentowe, ale i podobnie jest z wielu innych religiach, utożsamia powodzenie w życiu doczesnym z prowadzeniem przez Boga. To Bóg ulubieńcom i wybrańcom dawał liczne potomstwo, zdrowie, stada kóz, dobre żony, zwycięstwa w bitwach itd. Przegrani, chorowici, samotni to byli ci przez Boga zapomniani lub z jakichś powodów podpadnięci. Chrześcijaństwo za sprawą nauczania Jezusa wywróciło tą zasadę do góry nogami. "Błogosławieni którzy płaczą, albowiem oni będa pocieszeni", "Błogosławieni, którzy prześladowanie cierpią dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie". Rozdaj wszystko co masz i pojdź za mna. Nagroda czeka nie w tym świecie. Prędzej wielbład przejdzie przez ucho igielne niż bogaty wjedzie do królestwa niebieskiego (choć to stwierdzenie jest jedną z większych zagadek i prawdopodbnie jest dużo glębsze niż się wydaje) ... itd. Chrześcijaństwo koncentruje się na ludziach cierpiących, ułomnych, przegranych, nadaje sens i pokazuje, że nam się tylko wydaje co jest ostateczna wiktorią na tym świecie. Z drugiej strony nie ma w chrześcijaństwie przesłania do założenia porażki w kategoriach nawet tego, przyziemnego życia. Co to to nie. W tym aspekcie mamy po prostu przewartościowanie, grajcie w tą grę, ale niech sprawy tego świata nie przysłonią wam tego co naprawdę istotne. Porażki w oczach ludzi wcale nie oznaczaja porażek w oczach Boga. Wiele spraw wykracza poza nasze zrozumienie. Bardzo pomocne jest tu rozeznanie. Piękne słowo, które zostało zapomniane, troszkę też źle jest rozumiane. Człowiek obdarzony rozeznaniem doskonale porusza się w materii chrześcijaństwa, potrafi trafnie odczytywać czy oceniać rzeczywistość pod katem całej nauki Chrystusa. Są tacy ludzie.
    Nic nas nie zwalnia z uczestnictwa w grze zwanej życiem. Nic nas nie usprawiedliwia jeżeli nie dołożymy starań, żeby tworzyć ten świat lepszym. Ale nie ma zezwolenia na gubienie duszy podczas tej gry. Lepiej przegrać, ale zachować wiarę niż wygrać wbrew jej założeniom. Chrześcijaństwo to nieprawdopodbnie trudna religia, wymagajaca zaakceptowania rzeczywistości wbrew naszym instynktom i pragmatycznym rozwiązaniom. Właściwie do dziś stawia cały znany świat na głowie, mimo że minęło już 2 tys. lat.
    Ale nawet i poza chrześcijańskim postrzeganiem świata, można się zastanawiać - a cóż to jest zwycięstwo, wygrywanie ? Zdobycie pieniędzy, sławy, władzy wiąże się z nieprawdopodbną odpowiedzialnościa, stresem, strachem (żeby nie spaść, nie stracić). Bardzo często trzeba też się skurwić, co automatycznie rozwala relacje z ludźmi. Wbrew potocznej opinii to właśnie zwycięzcy sa samotni. No i nic nie trwa wiecznie, w końcu Paw przestaje znosić Złota Jaja, a upadki są najgorsze.
    JORGE>
    The author has edited this post (w 03.07.2014)
  • @JORGE
    Krótko o uchu igielnym. Nie sprawdzałem w googlach, ani nie studiowałem dogłębnie tematu tylko powtarzam co usłyszałem od bardziej zorientowanego w sprawach biblijnych księdza. Otóż owo Ucho Igielne to nazwa jednej z bram w murach Jerozolimy. Jest i była tak niska, że nie mozna było przez nią przejść w postawie wyprostowanej. Gdyby chciał przez nią przejść wielbłąd to musiałby na kolanach i ze spuszczonym łbem. To trudne, ale możliwe. Jesli tak to Jezus nie posługiwał się żadną abstrakcją tylko dobrze znanym współczesnym mu słuchaczom i zrozumiałym konkretem.
    The author has edited this post (w 04.07.2014)
  • Też słyszałem o tej bramie, ale też i o tym, że żaden arkeolog jej jak dotąd nie okazał.
  • Bo w tym archeo ogólnie jest nieporządek.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • JORGE
    Podejście starotestamentowe, ale i podobnie jest z wielu innych religiach, utożsamia powodzenie w życiu doczesnym z prowadzeniem przez Boga.
    No właśnie, starotestamentowa wiara to wiara znaków, są znaki - znaczy Bóg jest i jest dobry (albo zły, zależy jakie znaki, jeśli jest zły to też nie bez powodu). Wiara grecka to wiara poszukująca mądrości, kogo Bóg kocha ten znajdzie mądrość. Chrześcijaństwo wywróciło to wszystko do góry nogami. A potem przyszli łowcy niewolników i jeszcze raz wywrócili wszystko do góry nogami, protestanci znaczy się.
  • przemk0
    A potem przyszli łowcy niewolników i jeszcze raz wywrócili wszystko do góry nogami, protestanci znaczy się.
    Ktoś kiedyś powiedział, że "protestanci to żydzi jedzący wieprzowinę".
  • Heine. Tez protestant choc Zyd a tak naprawde to ateista.
    The author has edited this post (w 04.07.2014)

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • przemk0
    ...i jeszcze raz wywrócili wszystko do góry nogami, protestanci znaczy się.
    Czyli - wrócili do wiary starotestamentowej, czyli - neożydzi.
    Niestety też, coraz częściej słyszę takie do-góry-nogami kazania na (nowej) mszy...
  • los
    Heine. Tez protestant choc Zyd a tak naprawde to ateista.
    No, niech się w końcu zdecyduje!
    Ten Heine. Oczywiście.
    :)
  • Zdecydowal sie w tym sensie, ze umarl.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • A tak parabolą (przez powyższe historyczno-starotestamentowe wycieczki) wracając do meritum,
    czy można mówić o jakiś WSPÓLNYCH KORZENIACH partii PO oraz PiS?
    Bo jeśli nie (a tak mniemam) to i ten mityczny POPiS tak naprawdę był jakimś trikiem, zmyłką, ściemą itp.
    ===
    Przy okazji pisania tego postu, chciałem sprawdzić/przypomnieć sobie postać Gowina.
    I trafiłem na
    wywiad z jego żoną
    , a tam taki kwiatek:
    "...Nie, żeby zaraz był lekkoduchem, szaławiłą...
    Takim Palikotem?
    Proszę nie mówić nic złego o Palikocie.
    Poza pewnymi odzywkami, które mogły zranić niektórych ludzi, lubię go bardzo.
    Jestem zszokowany.
    Dlaczego?
    Bo kiedyś mąż mówił, że w Waszym domu jest POPiS i to Pani jest PiS-em
    .
    Lubię Palikota jako człowieka, a nie polityka.
    Ile autentyczności i odwagi trzeba mieć w sobie
    , by tak publicznie pajacować, jak jemu się zdarza. Nie jest sztuką chodzić na baczność w jakiejś partii, robić wszystko dla PR. On naraża się wielu ludziom. Znam go tylko z telewizji, ale
    nie widzę w jego twarzy zakłamania.
    "
    !(*&%$(*&?
    Dwa i pół roku temu ten wywiad był, nie dziwięć.
    The author has edited this post (w 04.07.2014)
  • los
    Zdecydowal sie w tym sensie, ze umarl.
    E, tak to KAŻDY potrafi!
    :)
  • romeck
    los
    :
    Zdecydowal sie w tym sensie, ze umarl.
    E, tak to KAŻDY potrafi!
    :)
    No nie wiem, Kaczmarski śpiewał: "Śmierci nie znamy osobiście, jak dotąd umierali inni"
    ;)
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.