Skip to content

Drugi rzut Korwinizmu

13

Komentarz

  • rafalodnowa
    Nadejdzie moment kiedy trzeba będzie powrócić do równowagi bilansu płatniczego i równowagi budżetów, a to oznacza spłaty czyli mniejszą konsumpcję niż produkcję. Teraz jest odwrotnie i społeczeństwom Zachodu i tego za mało. Nie widać polityków chętnych i zdolnych do powiedzenia i przekonania ich, że czas zabrać się do pracy i oszczędzania. Ryzyko w tym, że zapewne łatwiej im jest przekonać je do wyrzeczeń w sytuacji zagrożenia wojną lub już po fakcie czyli wybuchu wojny.
    No dobrze, a czy ten mityczny Zadłużony Zachód nie może po prostu rzec swoim wierzycielom: "Taka sytuacja. Wicie rozumicie, taysze. Spierdalay!"?
    Myślę, że byłoby to dla wszystkich łatwiejsze niż zakasywanie, zaciskanie i branie się do roboty.
  • balwan.ze.zbrucza
    No dobrze, a czy ten mityczny Zadłużony Zachód nie może po prostu rzec swoim wierzycielom: "Taka sytuacja. Wicie rozumicie, taysze. Spierdalay!"?
    Peedzmy Ignac, ze masz nieco naiwne podejscie do pojecia dlugu. Zaczynasz juz od grubego bledu czyli stwierdzenia "dlug jest zly." Wiem, pozostalosci czipa...

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Peedzmy profesor, że faktycznie Twój styl odpowiedzi może być letko wkurzajonco-zniechęcajonco-odpychajoncy...
  • Wiadoma rzecz - nic nie napisać sensownego, wkruwić klienta, poględzić o chipach, a w wątku obok truć, że nie wolno się bawić w docinki personalne. Nie to nie, trudno, przeżyję.
  • Ciesze sie Ignac, ze przezyjesz. Wiec zaczne od tezy pozytywnej za to niekorwinistycznej - dlug jest dobry. Slowo "obligacja" pochodzi od "obligatio."

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • To ja jeszcze ukraszę ten wątek cycatą z jednego staroświeckiego korwinisty: "
    Nikomu nie
    bądźcie
    nic dłużni
    poza wzajemną miłością"
  • Religia nasza mówi o relacjach człowiek-człowiek, a tam wyżej w kontekście bankructo chodziło o relacje państwo-państwo. Ja tam nie wiem ale to może nie być to samo.
    W kontekście długu, bankructw itp. apokaliptycznych marzeń dużej części ludności to bawi mnie pewna niekonsekwencja domorosłych ekonomistów od złotego standardu, sam kiedyś temu uległem zresztą. Otóż gdy mowa o papierowym pieniądzu to jest on nic nie wart, ale gdy mowa o długu w papierowym pieniądzu to nagle on staje się 100% wartościowy no i zasadniczo nie do spłacenia, taki jest duży, tak więc jesteśmy wszyscy zgubieni itd. itp. Byłażby to taka ich naturalna intuicja że dług jest ok czy co?
  • Co do nadpłynności to jest i to od dłuższego czasu. No i fundusze, w tym private equity, nie narzekaja na ich bark i biegają po rynku jak oszalałe szukając celów inwestycyjnych. Wiem coś o tym i się cieszę, bo z tego żyję całkiem nieźle. Dług to jednak dług i nie da się tak go pompować w nieskończoność. Może nadejść taki moment, że konieczna będzie przynajmniej radykalna przecena aktywów w dół i okaże się co jest ta nadpłynność realnie warta. To w sensie ekonomicznym własciwie to samo co wspomniane przez Ignaca "spadajcie nie oddamy".
    The author has edited this post (w 17.04.2014)
  • balwan.ze.zbrucza
    To ja jeszcze ukraszę ten wątek cycatą z jednego staroświeckiego korwinisty: "
    Nikomu nie
    bądźcie
    nic dłużni
    poza wzajemną miłością"
    A ty zdejmuj buty!
    Znalazłem lepszy cytat wyrwany z kontekstu, tak się traktuje protestantów.
    Człowiek w sensie duchowym istnieje tylko w relacji do Boga a w sensie społecznym w relacji do bliźnich - a te relacje to wzajemne zobowiązania (obligatio) i nic więcej. Czasem zobowiązanie nazywa się też długiem. Usuniesz dług ze świata i usuniesz świat, nic nie zostanie.
    Dlatego też Mikke jest potworem.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • los
    Znalazłem lepszy cytat wyrwany z kontekstu, tak się traktuje protestantów.
    Człowiek w sensie duchowym istnieje tylko w relacji do Boga a w sensie społecznym w relacji do bliźnich - a te relacje to wzajemne zobowiązania (obligatio) i nic więcej. Czasem zobowiązanie nazywa się też długiem. Usuniesz dług ze świata i usuniesz świat, nic nie zostanie.
    A kunkretnie to skond wyrwany?
  • Z butamy? Z Księgi Wyjścia natiuralmą.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • los
    Z butamy? Z Księgi Wyjścia natiuralmą.
    Przykład podany niegdyś na zjeżdzie F. przez red. G. Górnego:
    "Wtedy rzucił srebrniki do świątyni, oddalił się, poszedł i powiesił się."
    "
    Idź, i ty czyń podobnie!
    "
  • los
    Z butamy? Z Księgi Wyjścia natiuralmą.
    Hmm, najwyrazniej jestem glupi
    A tak poza tym, to moim ulubionym krulewskim argumentem jest ten, gdzie się przypowieść o pracownikach w winnicy używa do obrony zdzierania ostatniego łacha z pracownika.
  • Człowiek w sensie duchowym istnieje tylko w relacji do Boga a w sensie społecznym w relacji do bliźnich - a te relacje to wzajemne zobowiązania (obligatio) i nic więcej. Czasem zobowiązanie nazywa się też długiem. Usuniesz dług ze świata i usuniesz świat, nic nie zostanie.
    Czy to jest dokładny cytat? Jakoś nie mogę znaleźć.
    biblia.apologetyka.com/search?utf8=✓&q=Czasem+zobowiązanie+nazywa+się+też+długiem&transl=pl&bible%5B%5D=bg&bible%5B%5D=bp&bible%5B%5D=bt&bible%5B%5D=bw&book%5B%5D=all&refonly=0&bold=1&step=10&sort=1
    "Jeśli pożyczysz pieniądze ubogiemu z mojego ludu, żyjącemu obok ciebie, to nie będziesz postępował wobec niego jak lichwiarz i nie karzesz mu płacić odsetek. "
    www.nonpossumus.pl/ps/Wj/22.php
  • Z losa. Los nie jest tchórzem chowającym się za plecami kogoś nieżywego, sam bierze odpowiedzialność za swoje słowa.
    The author has edited this post (w 18.04.2014)

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Czyli nie z Księgi Wyjścia.Dziękuję za doprecyzowanie.
    A o co chodzi z tym "
    tchórzem chowającym się za plecami kogoś nieżywego"?
  • Do tego już musi kolega dojść sam. Ta rozmowa trwa jakiś czas, dopracowaliśmy się pewnych kodów. Nowicjusz musi zrozumieć je sam ale bardzo się postarać, bo go polubiano i ktoś mu wytłumaczył. Prowadzenie przesłuchań  nie zwiększa sympatii rozmówcy.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Mówienie do nowicjusza "kodami" oraz sugerowanie ,że trzeba się bardzo postarać
    by "go polubiano i ktoś mu wytłumaczył" zmniejsza moją sympatię
    do
    dającego "dobre rady" profesora.Przez "kogoś nieżywego" mam rozumieć autorów Starego Testamentu?
    The author has edited this post (w 18.04.2014)
  • polmisiek
    A tak poza tym, to moim ulubionym krulewskim argumentem jest ten, gdzie się przypowieść o pracownikach w winnicy używa do obrony zdzierania ostatniego łacha z pracownika.
    Fakt - to jest w ich wykonaniu wyjątkowo brzydkie wycieranie sobie twarzy Pismem Świętym.
  • Jednak go pompują! Wyraźnie pompowane sondaże, przychylny reportaż w Wiadomościach.
    Pytanie brzmi, jak bardzo na niego stawiają? Chodzi tylko o wybory do PE, czy o cały maraton wyborczy 2014-2015, a może nawet dłuższy okres?
  • Geniusz Jerzego Urbana.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Być może doszli do wniosku, że możliwości świńskiego ryja się już wyczerpały.  W końcu ilu jest tych zboków?  Większość i tak pewnie już się wyeksportowała do piankolandii czy ostatnimi czasy aspirującego do roli tęczowego raju UK.  Wyznawcy x. Lemańskiego też może niekoniecznie zainsporowali się teledyskiem p. Armanda Ryfińskiego.  Wreszcie być może lansowanie krula ma robić za sygnał dający do zrozumienia siłom postępu i nowoczesności, że czas przestać popijać piwerko ze sprajtem w szarlocie i wziąć się do poważnej politycznej roboty.

    "Cari amici soldati, i tempi della pace sono passati."
  • ombretta
    Być może doszli do wniosku, że możliwości świńskiego ryja się już wyczerpały.  W końcu ilu jest tych zboków?  Większość i tak pewnie już się wyeksportowała do piankolandii czy ostatnimi czasy aspirującego do roli tęczowego raju UK.  Wyznawcy x. Lemańskiego też może niekoniecznie zainsporowali się teledyskiem p. Armanda Ryfińskiego.  Wreszcie być może lansowanie krula ma robić za sygnał dający do zrozumienia siłom postępu i nowoczesności, że czas przestać popijać piwerko ze sprajtem w szarlocie i wziąć się do poważnej politycznej roboty.
    Chyba Kolega ma słuszność. Ryj jest zbyt niezalezny i za bardzo wzmacnia SLD, bo mu tam blisko i im blisko do niego. Mógłby wejść do koalicji w Sejmie, ale byłby raczej po stronie Millera. Z Kowinem jest dokładnie odwrotnie - de facto jest zupelnie niesamodzielny bo nieobliczalnosci, a raczej obliczalnych ekscesów niesposób wziąć za samodzielność. Łatwo go kupić, nikt go nie potraktuje powaznie i jest niezdolny do innej koalicji niz z PO.
  • Ja bym się nie zgodził z tym, że świński ryj dąży w kierunku ezelde, choć oczywiście w polityce obowiązuje zasada "nigdy nie mów nigdy".  Świński ryj został w swoim czasie oddelegowany do przejęcia struktur i elektoratu czerwonych i choć wyznaczony cel nie został osiągnięty, to ani Müller nie ma powodów do przytulenia Katzenbrennera, ani Katzenbrenner nie powinien za bardzo przytulać się do Müllera.  Jestem raczej skłonny przypuszczaćm, że wyczerpała się formuła założycielska RP: struktur więcej się nie przejmie, bo Müller opanował sytuację, a elektoratu też bardziej nie da się pozyskać - co więcej, trynd jest dokładnie odwrotny - bo Katzenbrenner nie ma nic specjalnego do zaproponowania oprócz prymitywnego antyklerykalizmu typu Ryfiński czy parodiowanie Lutra.  Oczywiście jest jakiś odsetek szurów w społeczeństwie i to jest elektorat do zagospodarowania, tyle że nie jest tego dużo i trzeba się jeszcze dzielić z innymi typu chociażby krul.  Natomiast elektorat ezelde jest w większości racjonalny - to jest stara pezetpeeria i ubectwo, którzy chcą zachowania swoich przywilejów.  Część z nich ma owszem przekonania antykościelne, ale one stanowią tylko dodatek do tego, co jest dla nich najważniejsze.  A już promowanie przez świńskiego ryja zboczeń to jest coś, czego większość starych komuchów wychowanych zgodnie z zasadami tzw. moralności socjalistycznej, nie jest gotowa zaakceptować.
    I świński ryj, i krul apelują do elektoratu szurowskiego i ostatnie lansowanie krula odbieram właśnie jako próbę mobilizacji tego elektoratu.  Nieważne, czy rywalizację wygra jeden czy drugi - najważniejsze, by zmobilizowane szury uniemożliwili comeback osób, których pełnomocnicy naszych Władców uważają za swoich największych wrogów.  Czyli Kaczora i Antuana.

    "Cari amici soldati, i tempi della pace sono passati."
  • Szturmowiec.Rzplitej
    Bez Pańki!
    Głosy na Korwinusa w drugiej turze rozkładają się po równo na obóz patryotyczny i obóz zdrady narodowej. Ergo, jest on potylicznie neutralny.
    Ke??
  • ombretta
    I świński ryj, i krul apelują do elektoratu szurowskiego i ostatnie lansowanie krula odbieram właśnie jako próbę mobilizacji tego elektoratu.  Nieważne, czy rywalizację wygra jeden czy drugi - najważniejsze, by zmobilizowane szury uniemożliwili comeback osób, których pełnomocnicy naszych Władców uważają za swoich największych wrogów.  Czyli Kaczora i Antuana.
    Obserwacja słuszna, bo różnica polega tylko na kelnerskiej muszce. Nawet imiona te same
  • lupus71
    ombretta
    :
    I świński ryj, i krul apelują do elektoratu szurowskiego i ostatnie lansowanie krula odbieram właśnie jako próbę mobilizacji tego elektoratu.  Nieważne, czy rywalizację wygra jeden czy drugi - najważniejsze, by zmobilizowane szury uniemożliwili comeback osób, których pełnomocnicy naszych Władców uważają za swoich największych wrogów.  Czyli Kaczora i Antuana.
    Obserwacja słuszna, bo różnica polega tylko na kelnerskiej muszce. Nawet imiona te same
    Dwie strony tego samego złego szeląga.

    "A za to, co tu piszemy, odpowiemy przed Bogiem" (Gromit)
  • Korwin zostal pieknie, w najlepszym ubecko- olejnikowym stylu rozprowadzony przez tąż i Kowala w dzisiejszej Kropce nad i. Wypadł cieniutko. Nie to, zeby mnie to cieszylo, mam tylko nadzieje, ze mądrale wiecznie chichrający sie z porazek pisowcow w tego typu starciach moze wreszcie zamkną ryje.

    Zegar biologiczny tyka potęgując lęk Michnika
  • Zgadzam się z Ombrettą. Dodam tylko - raczej możemy już założyć, że lewica tzw. światpoglądowa w Polsce nie ma racji bytu. Oczywiście, szury znajdą się zawsze, ale nie ma ich tylu, żeby na nich oprzeć zbudowanie jakiejkolwiek sensownej siły politycznej. Nabijcie mnie, że przesadzam, ale okazało się, że w Polsce elektorat jest konserwatywny ! Świat medialny kolejny raz rozminął się z rzeczywostośćią, bo oczywiście oficjalnie pedały OK, Grodzki to baba (dziwne, bo bez brody), tolerancja być musi, tak powie co drugi przechodzień na ulicy (bo tak wypada), ale kiedy trzeba oddać głos ? Noł fakin łej. Cyrk może być w telewizji, ale moje dziecko ma być wychowane inaczej. A ludzie już zaczynają widzieć pewne zależności, rozumieją że dzieciaki łykają jak pelikany i mogą starać się w domach jakoś to poukładać, ale im syf lecący z przekaziorów pociechy wypaczy. To jest początek procesu, rodzice się jeszcze nie buntują, ale napewno nie zagłosują na popierdoleńców.
    Generalnie, strzelajcie w stronę dzieci. To jest czuły punkt. Każdy rodzic chce, żeby jego dziecko żyło w lepszym świecie. Nawet przeciętnie inteligenenty człowiek widzi, że w dzisiejszej rzeczywistości jest coś niehalo, nie tak, nie chce żeby dziecko było narażone na syf, w kórym on musi sobie radzić. A ludzi już widzą, że ten syf się potęguje. Pranie mózgów praniem mózgów, kiedy mowa o dzieciach ludzie nagle nabierają zdrowego rozsądku.
    JORGE>
  • A Korwin ? Powoli zaczynam widzieć w nim kolejnego Golluma, zmieniam zdanie. Chyba ktoś przefajnił tym pompowaniem jego ugrupowania. Miało być inaczej. Nie zaszkodzi PiSowi, a wręcz pomoże, bo wytnie ruch narodowy i ukradnie jakąś część elektoratu Palikotowi. Jeżeli ta tendencja się utrzyma, i sprawdzą się pewne założenia co do rozkładu sił politycznych po wyborach w 2015 roku, to zrobi w Sejmie i mediach cyrk. Ku uciesze wielu ludków w Polsce, bo zmiana PO+PSL na PO+PSL+SLD to żadna zmiana, zmęczenie i wkurw ludzi będzie od początku kadencji duży i narastający. Oczywiście mejnstrim będzie musiał Korwina kopać, więc przejmie pałeczkę zderzeń medialnych od PiS, które wtedy będzie mogło jawić się jako konstuktywna opozycja. Ba, dla wielu Korwnistów PiS zacznie być ponownie naturalnym sojusznikiem w walce z bandą trojga, bo dziś PO=PiS. Popieranie zaś pewnych opozycjnych pomysłów Korwina wykluczy PiS z grona zdrajców. Oczywiście koniec końców, jego elektorat się nim zmęczy i jakaś części pójdzie tam gdzie ma pójść. To już przerabialiśmy, ale nigdy na taką skalę.
    Jest też inny scenariusz, bardzo prawdopodbny, że Korwin zgodnie ze swoją wieloletnią praktyką sam się wykluczy. Po udanych wyborach (ja bym to końca nie wierzył w te jego 8%) zacznie pieprzyć takie bzdury, że nawet nie będzie potrzeba użyć mediów do jego wykończenia.
    JORGE>
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.