kania.zu.kurz Sonoryzm to lata 20. - fale Martenota, Satie, Auric, Grupa Sześciu... Ionisation Varese'a - rok 1930 kolejny przypływ awangardy - okolice 1950 Studio Józefa Patkowskiego - 1957 Ale to na marginesie. Lutosławski zmarł w 1994 - i do końca życia wypowiadał się jednoznacznie nt.
Problemem Lutosławskiego było to, że on uważał, że stracił dużo twórczego czasu w wyniku wojny. Dlatego (między innymi dlatego - to nie jedyny powód) nie chciał już zajmować się muzyką elektroakustyczną. Stąd też brała się z dużym prawdopodobieństwem jego niechęć. W istocie tworzywo muzyczne tak naprawdę jest drugorzędne. Oczywiście (niemal) zawsze to utworzone sztucznie będzie się wydawało mniej szlachetne od pochodzącego z "prawdziwego" instrumentu. Niemniej w perspektywie dzieła muzycznego nie ma między nimi większej różnicy. EDIT: NB. wiele typów faktur orkiestrowych stosowanych przez niego jest bliskie temu co uzyskiwało się za pomocą elektroniki. The author has edited this post (w 06.04.2014)
rozum.von.keikobad : Pytanie czy by się dało słuchać... zresztą sonoryzm szybko zakończył swoją "karierę", wystarczy zobaczyć, w którą stronę poszli najsłynniejsi polscy sonoryści - Górecki i Penderecki.
Ale czym innym jest sonoryzm jako idea tworzenia muzyki, a czym innym wykorzystanie dźwięków nie pochodzących z instrumentów muzycznych. Te zjawiska mają wspólną część, ale dla każdego z nich jest jest ona podzbiorem właściwym.
Wykorzystanie, a nie oparcie całego utworu. Jeden z takich niedawnych utworów, I symfonia Fazila Saya, są nagrane fale Bosforu (albo Morza Marmara) i syrena statku w porcie. Ale to jest tło, pewien element, a nie cały utwór. Takie rzeczy są nawet w "Leśnej symfonii" Leopolda Mozarta, nie mówiąc już o niektórych walcach Straussów.
rozum.von.keikobad Wykorzystanie, a nie oparcie całego utworu. Jeden z takich niedawnych utworów, I symfonia Fazila Saya, są nagrane fale Bosforu (albo Morza Marmara) i syrena statku w porcie. Ale to jest tło, pewien element, a nie cały utwór. Takie rzeczy są nawet w "Leśnej symfonii" Leopolda Mozarta, nie mówiąc już o niektórych walcach Straussów.
No właśnie zależy to od podejścia - można zbudować cały utwór na dźwiękach nieinstrumentalnych, a jednocześnie nie będzie to sonoryzm. Ideą sonoryzmu było wykorzystanie zmian barwy dźwięku jako elementu narracyjnego. Innymi słowy barwa wchodziła w funkcję harmoniki i melodyki, stanowiąc główną siłę formotwórczą. EDIT: trochę wyklarowałem myśl. The author has edited this post (w 06.04.2014)
No właśnie zależy to od podejścia - można zbudować cały utwór na dźwiękach nieinstrumentalnych, a jednocześnie nie będzie to sonoryzm. ---------------------------- Jakiś przykład? Trochę sztuka dla sztuki, skoro można mieć szeroką paletę barw z normalnych instrumentów, a chce się mieć melodię i harmonię, to co, będziemy szukać w przyrodzie dźwięków o określonych wysokościach (częstotliwościach fal)? No pewnie znajdziemy. Ale skoro szukamy takich dźwięków zamiast sobie zagrać, to chyba nas coś interesuje w nich innego niż sama wysokość. Barwa jako taka? Nie mówię, że przykładu nie będzie, ale nie znam, więc jestem bardzo ciekawe Ideą sonoryzmu było wykorzystanie zmian barwy dźwięku jako elementu narracyjnego. Innymi słowy barwa wchodziła w funkcję harmoniki i melodyki, stanowiąc główną siłę formotwórczą. ---------------------------- Niektóre utwory Debussy'ego, Satie, Mompou. Sonoryści? Nie, bo pisali na fortepian. Sonorystów interesowała barwa, owszem, ale barwa dźwięku jako takiego, a nie dźwięku instrumentalnego. To (m. in.) ich różni od impresjonistów. Jednak jest tak, że impresjonizm po 100 latach się broni i tego się słucha, sonorystów się raczej nie słucha, tak jak nie słucha się 4'34'' Cage'a. Piła albo siedzący facet przy fortepianie mogą być ciekawi jako jedno- albo kilkurazowe wydarzenie, a nie jako sztuka, która ma mieć albo ambicje uniwersalne albo chociaż utylitarne, żeby ktoś tego słuchał. A teraz wracając do Maleńczuka
To "coś" (ta piosenka?) nie ma ani melodii, ani harmonii, o narracji barwą też trudno coś powiedzieć, bo zarówno przepity głos, jak i tępy podkład umcy umcy mają strasznie jednostajną barwę. To jest jeszcze gorsze od hip-hopu, bo tam silą się na jakiś tekst, zazwyczaj też wulgarny, ale jednak. A tu? Nie wiem czy jest łącznie 10 słów. Czy to ma jakiekolwiek elementy muzyki? Sonoryzm ma narrację barwą, choć to nie wyjaśnia całości fenomenu, ale ma. A to? Dla porównania propagandówka putinowska. http://www.youtube.com/watch The author has edited this post (w 07.04.2014)
rozum.von.keikobad No właśnie zależy to od podejścia - można zbudować cały utwór na dźwiękach nieinstrumentalnych, a jednocześnie nie będzie to sonoryzm. ---------------------------- Jakiś przykład? Trochę sztuka dla sztuki, skoro można mieć szeroką paletę barw z normalnych instrumentów, a chce się mieć melodię i harmonię, to co, będziemy szukać w przyrodzie dźwięków o określonych wysokościach (częstotliwościach fal)? No pewnie znajdziemy. Ale skoro szukamy takich dźwięków zamiast sobie zagrać, to chyba nas coś interesuje w nich innego niż sama wysokość. Barwa jako taka? Nie mówię, że przykładu nie będzie, ale nie znam, więc jestem bardzo ciekawe
Np. utwory elektroniczne (oczywiście nie wszystkie) Jacka Partyki albo Artura Zagajewskiego - obaj kompozytorzy są ze środowiska łódzkiego. Co do drugiej części pytania - oczywiście barwa jest istotna, ale raczej jako element, który stanowi inspirację, pierwszy impuls do budowy utworu. Dźwięków o określonej wysokości nie trzeba szukać. Wystarczy wziąć najzwyklejszy szum, dołączyć jakiś filtr, przetransponować kilkukrotnie i w ten sposób mamy już paletę jednorodnych dźwięków.
Ideą sonoryzmu było wykorzystanie zmian barwy dźwięku jako elementu narracyjnego. Innymi słowy barwa wchodziła w funkcję harmoniki i melodyki, stanowiąc główną siłę formotwórczą. ---------------------------- Niektóre utwory Debussy'ego, Satie, Mompou. Sonoryści? Nie, bo pisali na fortepian. Sonorystów interesowała barwa, owszem, ale barwa dźwięku jako takiego, a nie dźwięku instrumentalnego. To (m. in.) ich różni od impresjonistów. Jednak jest tak, że impresjonizm po 100 latach się broni i tego się słucha, sonorystów się raczej nie słucha, tak jak nie słucha się 4'34'' Cage'a. Piła albo siedzący facet przy fortepianie mogą być ciekawi jako jedno- albo kilkurazowe wydarzenie, a nie jako sztuka, która ma mieć albo ambicje uniwersalne albo chociaż utylitarne, żeby ktoś tego słuchał.
Dosyć trudno byłoby pisać utwór sonorystyczny na fortepian solo. Oprócz tego, że - jak wspomniałem - barwa wchodziła w funkcje melodyki i haromniki, to tamte dwa elementy były też celowo redukowane - np. poprzez serializację (Lutosławski bardzo trafnie zauważył, że serializacja pewnego elementu w dziele muzycznym stanowi sposób na jego skuteczne zneutralizowanie). Zresztą w przypadku np. Debussy'ego pojęcie barwy zawiera nie tylko barwę dźwięku jako takiego ale też barwę harmoniczną. Sonorystów interesowało przede wszystkim szukanie nowych możliwości brzmieniowych - dlatego utwory utrzymane w tym stylu są w zasadzie katalogami różnych faktur orkiestrowych. Takie podejście musiało bardzo szybko wyczerpać swoje możliwości i dlatego dzisiaj jest to raczej ciekawostka. Niemniej pewne techniki zrodzone na gruncie sonoryzmu pojawiają się jako składniki wielu współczesnych utworów orkiestrowych. A co do kierunku w którym idzie obecnie muzyka, to trudno mi powiedzieć coś sensownego. Jest w zasadzie tyle nurtów ilu kompozytorów i - szczerze mówiąc - mało co wydaje się interesujące. Największy problem tkwi chyba w narracji - duża część utworów, to po prostu dziewiętnastowieczne myślenie o formie ubrane we współczesny język dźwiękowy, na drugim biegunie są utwory w których praktycznie nie ma jakiegokolwiek rozwoju. Brakuje zaś naprawdę jakiegoś świeżego podejścia do tego problemu - ale tu może trzeba będzie jeszcze długo czekać na jakiegoś nowego Haydna.
A co do Maleńczuka to to jest jakieś kuriozum. Gdyby to putę zobaczył, to chyba przez tydzień nie mógł się pozbierać ze śmiechu. Jeśli to miałaby być jakaś propaganda antyputinowska, to panu artyście się udało coś dokładnie przeciwnego - ale może to było zamierzone?
Maleńczuk jest głupi jak but. Na kitarze wciąż jednak grać umi. Se chłop pisze teksty do tego i ludzią się to podoba raz mniej raz bardziej i nie da się na to wiele poradzić bo kolo ucapił ściubek mendialnego sukna i próbuje na tym wyżyć. Co jest dla niego lepiej niż żerować na wrzutach do kapelusza gdy się grało pierdolety na ulicy i ledwo starczało na działę heroiny. Ale wątek piękny, fakt. Zważywszy, że muzyka jest w moim życiu sztuką numer łan a moje muzyczne gusta prawdopodobnie nikomu z Was nic by nie powiedziały czytam go uważnie i staram się czegoś dowiedzieć.
Daj spokoj. Na gitarze to umie grac Robert Fripp, bo Paco de Lucia juz umarl. Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
los Daj spokoj. Na gitarze to umie grac Robert Fripp, bo Paco de Lucia juz umarl.
A Pepe Romero? @Exspectans, Z tym ostatnim to się w zasadzie zgadzam, co do tego wykorzystania "elementów sonorystycznych" to się zgadzam jak najbardziej, że to może wzbogacać utwór i służyć pięknu. Rozwój muzyki? Ze współczesnych głównych nurtów - ale współczesnej jakoś za dużo nie śledzę - najciekawszy wydawał się nurt Parta, Góreckiego, Bryarce'a, gdzieś na jego pograniczu jest Kilar. Ciężko mu zarzucić kopiowanie dawnych wzorów, bo choć osadzony w tradycji to jej nie kopiuje. Taki Say to w zasadzie neoromantyk, ale że nie było neoromantyzmu w Turcji, to 100-150 lat później też może być. Ale ogólnie tak rozumiany "neostylizm" nie ma sensu, bo od kopii lepsze są oryginały, chcę Wagnera albo Czajkowskiego to ich już mam. Z kolei muzyka typu "warszawska jesień" jest nie do słuchania. The author has edited this post (w 07.04.2014)
los : Daj spokoj. Na gitarze to umie grac Robert Fripp, bo Paco de Lucia juz umarl.
A Pepe Romero?
Znajdzie się kilku.
rozum.von.keikobad Z kolei muzyka typu "warszawska jesień" jest nie do słuchania.
Xenakis jeszcze ujdzie ale jego naśladowcy to rozpacz. Jak kto nie ma wielkiego talentu, to powinien robić rzeczy bardziej konwencjonalne. Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
"Swasta" chyba napisana i wykonana w pijanym widzie. Ale najbardziej jestem zdumiona pozytywnymi komentarzami wielu osób, ktoś to nawet nazwał muzycznym manifestem Maleńczuka. O gustach się nie dyskutuje, to ja mam chyba zły gust, bo dla mnie to bełkot.
A co z poslugiwaniem sie symbolami nazistowskim? Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
los A co z poslugiwaniem sie symbolami nazistowskim?
A to kolega szanowny trafia nienawistnie kosom na kamień. Jak to robi artysta namaszczony przez elytem to jest OK a jak to robi nietolerancyjny katol to jest to wyraz faszystowskiej nanawiści do tolerancyjnie lubujących wolność. Krzyż na piersiach pierwszej lepszej artystki-ladacznicy jest OK. Krzyż na Krakowskim Przedmieściu jest nie OK. To tego kolega nie wie? The author has edited this post (w 01.05.2014) “It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
Zmarnowany talent. Miał być jak Nick Cave. Miał. Tzw. resztka ludzka. Do odratowania w jaworznickim Betlejem. Warto posłuchać "Jestem sam", że o "Synu..." nie wspomnę: http://youtu.be/Oce_ASssG1o
Jestem sam Tyle już gram - co z tego mam Tyle lat gram - gram tu i tam Grałem pop Grałem jazz Grałem roka Ale teraz jakaś inna jest epoka - jestem sam Ref.Nie dla mnie gwar srebrny pył Nie dla mnie splendor i sława Nie dla mnie ta cała zabawa Nie dla mnie te wszystkie brawa nie dla mnie nie dla mnie nie dla mnie Jestem sam Rzuciłem dom i rodzinę Poznałem egzotyczną dziewczynę Piękna była to dziewczyna Miała na imię heroina Leciałem Leciałem Leciałem Chciałem umrzeć ale nie umarłem Leżałem Leżałem Leżałem Wszystkie programy przeleciałem To nie to to nie to To co widzę w telewizji to dno Przecież ja dużo lepiej gram Więc dlaczego dlaczego dlaczego jestem sam? Nic mi się nie chce Ciągle bym tylko spał Seks mnie nie łechce Nic mi się nie chce - jestem sam Tyle już gram Co z tego mam Tyle lat gram- jestem sam Ref. Nie dla mnie gwar srebrny pył
E tam talent Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Dawał radę. Wziął się nawet za Cantigas de Santa Maria. https://www.youtube.com/watch http://youtu.be/VOgTEo-Ivww The author has edited this post (w 01.05.2014) * "Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność." Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
Także. "Płyta "Cantigas de Santa Maria" to zbiór pieśni Alfonsa X el Sabio, króla Kastylii - pieśni niezwykłych w niezwykłym wykonaniu Maćka Maleńczuka. Alfons X skomponował wybitną i współcześnie brzmiącą muzykę, która w aranżacjach zaproszonych do spektaklu artystów nabiera nowego, wręcz odkrywczego wymiaru. Maciej Maleńczuk, wybitny wokalista rockowy, podjął się wykonania tego, zupełnie nowego dla siebie stylistycznie, repertuaru. Oprócz niego, do projektu zaproszony został wybitny kompozytor, aranżer i wykonawca specjalizujący się w wykonaniach muzyki dawnej - Paweł Iwaszkiewicz, śpiewaczka Wanda Laddy, Paweł Muzyka grający na violi da gamba oraz perkusista Kuba Rutkowski. Spotkanie tych artystów umożliwia znalezienie dla muzyki króla Alfonsa zupełnie nowego oblicza, mimo iż sam Alfons X jest do dziś jednym z częściej wykonywanych na świecie dawnych twórców, a jego sztuka wciąż inspiruje wykonawców i zachwyca szerokie kręgi publiczności. Alfons X Mądry (Alfonso El Sabio) 1221- 1284 -- Król Kastylii i Leonu zapisał się w historii jako mecenas nauki i sztuki. Z jego inicjatywy spisano Historię Hiszpanii (Estoria de Espana, ok. 1260) obejmującą okres od niepamiętnych czasów do XIII wieku. Poza tym uczeni pod jego przewodnictwem zajęli się kodyfikacją prawa zapisanego w tzw. Las Siete Partidas. Na podstawie tego kodeksu można wysnuć wniosek, że Alfons odznaczał się wyjątkowym jak na tamte czasy liberalizmem i tolerancją w odniesieniu do zamieszkujących półwysep muzułmanów oraz Żydów. Był także autorem ok. 450 cantigas, czyli pieśni religijnych ku czci Matki Boskiej (Cantigas de Santa Maria), zawartych w 4 rękopisach. "
Miałem napisać że mam mieszane uczucia. Ale nic z tego nie wyjdzie. Nie mam. Mam uczucie zniesmaczenia. Że co? Że piosenkarzyna zgrabnie pomieszał sacrum z profanum? Ze to ma być dobre i mam to lajkować? W takim razie musiałbym lajkować niejaką madonnę. Ta ladacznica też mieszankę podobną serwowała wijąć się w kurwskich pozach przed Krzyżem. Szajs pośredniego gatunku. Zbyt Maleńczukowi zależy na szokowaniu obrazem. Jak mam się skoncentrować na pieśni? “It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
fatuswombatus Miałem napisać że mam mieszane uczucia. Ale nic z tego nie wyjdzie. Nie mam. Mam uczucie zniesmaczenia. Że co? Że piosenkarzyna zgrabnie pomieszał sacrum z profanum? Ze to ma być dobre i mam to lajkować? W takim razie musiałbym lajkować niejaką madonnę. Ta ladacznica też mieszankę podobną serwowała wijąć się w kurwskich pozach przed Krzyżem. Szajs pośredniego gatunku. Zbyt Maleńczukowi zależy na szokowaniu obrazem. Jak mam się skoncentrować na pieśni?
Nie, Fatusie. Twe uczucie jest adekwatne do tego, co nam ten człowiek obecnie podaje. CSM zaśpiewał parę ładnych lat temu. Nie zmienia to faktu, że jest samorodnym talentem, którym w odpowiednim czasie nie zajął się nikt prawy, a jego słaby posiadacz po prostu używa go niestosownie, bo gdzieś, kiedyś zabłądził. On naprawdę potrzebuje pomocy, a nie intensywnej eksploatacji w merdiach. * "Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność." Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
Jeszcze na temat CSM. Bogaty ich zbiór mamy na stronie ŻRFF, a został on opracowany przez Krtka (Zijtesi), cichego Rycerza Maryi. Zobaczcie i posłuchajcie sami: http://zrff.pl/ http://youtu.be/mlncFRYq8YA * "Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność." Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
Ciagle nie widze zrodel zachwytu. Zawodem pana MM jest wydawanie dzwiekow roznymi otworami i zupelnie nie widze, w ktorym miejscu owo wydawania dzwiekow mialoby byc albo odkrywcze albo wysokiej jakosci. Z tzw. naturszczykow to juz Janusz Laskowski lepszy jest. Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
AnnaE Nie, Fatusie. Twe uczucie jest adekwatne do tego, co nam ten człowiek obecnie podaje. CSM zaśpiewał parę ładnych lat temu. Nie zmienia to faktu, że jest samorodnym talentem, którym w odpowiednim czasie nie zajął się nikt prawy, a jego słaby posiadacz po prostu używa go niestosownie, bo gdzieś, kiedyś zabłądził. On naprawdę potrzebuje pomocy, a nie intensywnej eksploatacji w merdiach.
No otóż o to chodzi że nie Anno. Wyjec MM jest mi równie obcy jak śnieg rdzennemu mieszkańcowi Alice Springs. To co odsłuchałem było dla mnie równie nieznane i jako takie nowe. Ot taki ze mnie spóźniony odkrywca MM. Tfu.... Po prostu nie lubie gdy "artysta" wybiera świadomie szokowanie publiki tanim zestawem chwytów z mieszanki sacrum+profanum a odrzuca piękno. Jestem barbarianem i znam się na sztuce najlepiej w wydaniu wolno gotowanej wołowiny z sosem chrzanowym i koperkiem. Więc proszę mi uświadomić czym różni się sacrum+profanum w wykonaniu MM a wizerunek JPII uderzonego meteorytem? The author has edited this post (w 02.05.2014) “It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
Różni się miejscem na osi czasu. Sporo jest ludzi nawróconych, a tu mamy przypadek odwrotny. * "Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność." Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
Komentarz
EDIT: NB. wiele typów faktur orkiestrowych stosowanych przez niego jest bliskie temu co uzyskiwało się za pomocą elektroniki.
The author has edited this post (w 06.04.2014)
EDIT: trochę wyklarowałem myśl.
The author has edited this post (w 06.04.2014)
----------------------------
Jakiś przykład? Trochę sztuka dla sztuki, skoro można mieć szeroką paletę barw z normalnych instrumentów, a chce się mieć melodię i harmonię, to co, będziemy szukać w przyrodzie dźwięków o określonych wysokościach (częstotliwościach fal)? No pewnie znajdziemy. Ale skoro szukamy takich dźwięków zamiast sobie zagrać, to chyba nas coś interesuje w nich innego niż sama wysokość. Barwa jako taka?
Nie mówię, że przykładu nie będzie, ale nie znam, więc jestem bardzo ciekawe
Ideą sonoryzmu było wykorzystanie zmian barwy dźwięku jako elementu narracyjnego. Innymi słowy barwa wchodziła w funkcję harmoniki i melodyki, stanowiąc główną siłę formotwórczą.
----------------------------
Niektóre utwory Debussy'ego, Satie, Mompou. Sonoryści? Nie, bo pisali na fortepian. Sonorystów interesowała barwa, owszem, ale barwa dźwięku jako takiego, a nie dźwięku instrumentalnego. To (m. in.) ich różni od impresjonistów. Jednak jest tak, że impresjonizm po 100 latach się broni i tego się słucha, sonorystów się raczej nie słucha, tak jak nie słucha się 4'34'' Cage'a. Piła albo siedzący facet przy fortepianie mogą być ciekawi jako jedno- albo kilkurazowe wydarzenie, a nie jako sztuka, która ma mieć albo ambicje uniwersalne albo chociaż utylitarne, żeby ktoś tego słuchał.
A teraz wracając do Maleńczuka
To "coś" (ta piosenka?) nie ma ani melodii, ani harmonii, o narracji barwą też trudno coś powiedzieć, bo zarówno przepity głos, jak i tępy podkład umcy umcy mają strasznie jednostajną barwę. To jest jeszcze gorsze od hip-hopu, bo tam silą się na jakiś tekst, zazwyczaj też wulgarny, ale jednak. A tu? Nie wiem czy jest łącznie 10 słów.
Czy to ma jakiekolwiek elementy muzyki?
Sonoryzm ma narrację barwą, choć to nie wyjaśnia całości fenomenu, ale ma. A to?
Dla porównania propagandówka putinowska.
http://www.youtube.com/watch
The author has edited this post (w 07.04.2014)
!
ad rem
Po raz drugi: Maleńczuka włożyłem jako przykład polityczny, a nie muzyczny.
I w zasadzie - nie wiem o czym koledzy rozprawiają.....
A przez wiele lat byłem członkiem jazzowego klubu i do dziś lubię taką muzykę.
Ale wątek piękny, fakt. Zważywszy, że muzyka jest w moim życiu sztuką numer łan a moje muzyczne gusta prawdopodobnie nikomu z Was nic by nie powiedziały czytam go uważnie i staram się czegoś dowiedzieć.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
@Exspectans,
Z tym ostatnim to się w zasadzie zgadzam, co do tego wykorzystania "elementów sonorystycznych" to się zgadzam jak najbardziej, że to może wzbogacać utwór i służyć pięknu.
Rozwój muzyki? Ze współczesnych głównych nurtów - ale współczesnej jakoś za dużo nie śledzę - najciekawszy wydawał się nurt Parta, Góreckiego, Bryarce'a, gdzieś na jego pograniczu jest Kilar. Ciężko mu zarzucić kopiowanie dawnych wzorów, bo choć osadzony w tradycji to jej nie kopiuje. Taki Say to w zasadzie neoromantyk, ale że nie było neoromantyzmu w Turcji, to 100-150 lat później też może być. Ale ogólnie tak rozumiany "neostylizm" nie ma sensu, bo od kopii lepsze są oryginały, chcę Wagnera albo Czajkowskiego to ich już mam. Z kolei muzyka typu "warszawska jesień" jest nie do słuchania.
The author has edited this post (w 07.04.2014)
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
coraz bardziej ciężko to nawet w ogóle skomentować...
“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Krzyż na piersiach pierwszej lepszej artystki-ladacznicy jest OK. Krzyż na Krakowskim Przedmieściu jest nie OK. To tego kolega nie wie?
The author has edited this post (w 01.05.2014)
“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
Tzw. resztka ludzka. Do odratowania w jaworznickim Betlejem.
Warto posłuchać "Jestem sam", że o "Synu..." nie wspomnę:
http://youtu.be/Oce_ASssG1o
A to, niezłe.
https://www.youtube.com/watch?v=jO7ff3z-whc&feature=player_detailpage
The author has edited this post (w 01.05.2014)
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Wziął się nawet za Cantigas de Santa Maria.
https://www.youtube.com/watch
http://youtu.be/VOgTEo-Ivww
The author has edited this post (w 01.05.2014)
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
"Płyta "Cantigas de Santa Maria" to zbiór pieśni Alfonsa X el Sabio, króla Kastylii - pieśni niezwykłych w niezwykłym wykonaniu Maćka Maleńczuka. Alfons X skomponował wybitną i współcześnie brzmiącą muzykę, która w aranżacjach zaproszonych do spektaklu artystów nabiera nowego, wręcz odkrywczego wymiaru. Maciej Maleńczuk, wybitny wokalista rockowy, podjął się wykonania tego, zupełnie nowego dla siebie stylistycznie, repertuaru. Oprócz niego, do projektu zaproszony został wybitny kompozytor, aranżer i wykonawca specjalizujący się w wykonaniach muzyki dawnej - Paweł Iwaszkiewicz, śpiewaczka Wanda Laddy, Paweł Muzyka grający na violi da gamba oraz perkusista Kuba Rutkowski. Spotkanie tych artystów umożliwia znalezienie dla muzyki króla Alfonsa zupełnie nowego oblicza, mimo iż sam Alfons X jest do dziś jednym z częściej wykonywanych na świecie dawnych twórców, a jego sztuka wciąż inspiruje wykonawców i zachwyca szerokie kręgi publiczności.
Alfons X Mądry (Alfonso El Sabio) 1221- 1284 -- Król Kastylii i Leonu zapisał się w historii jako mecenas nauki i sztuki. Z jego inicjatywy spisano Historię Hiszpanii (Estoria de Espana, ok. 1260) obejmującą okres od niepamiętnych czasów do XIII wieku. Poza tym uczeni pod jego przewodnictwem zajęli się kodyfikacją prawa zapisanego w tzw. Las Siete Partidas. Na podstawie tego kodeksu można wysnuć wniosek, że Alfons odznaczał się wyjątkowym jak na tamte czasy liberalizmem i tolerancją w odniesieniu do zamieszkujących półwysep muzułmanów oraz Żydów.
Był także autorem ok. 450 cantigas, czyli pieśni religijnych ku czci Matki Boskiej (Cantigas de Santa Maria), zawartych w 4 rękopisach.
"
Szajs pośredniego gatunku. Zbyt Maleńczukowi zależy na szokowaniu obrazem. Jak mam się skoncentrować na pieśni?
“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
Twe uczucie jest adekwatne do tego, co nam ten człowiek obecnie podaje. CSM zaśpiewał parę ładnych lat temu.
Nie zmienia to faktu, że jest samorodnym talentem, którym w odpowiednim czasie nie zajął się nikt prawy, a jego słaby posiadacz po prostu używa go niestosownie, bo gdzieś, kiedyś zabłądził. On naprawdę potrzebuje pomocy, a nie intensywnej eksploatacji w merdiach.
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
Bogaty ich zbiór mamy na stronie ŻRFF, a został on opracowany przez Krtka (Zijtesi), cichego Rycerza Maryi.
Zobaczcie i posłuchajcie sami:
http://zrff.pl/
http://youtu.be/mlncFRYq8YA
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Po prostu nie lubie gdy "artysta" wybiera świadomie szokowanie publiki tanim zestawem chwytów z mieszanki sacrum+profanum a odrzuca piękno.
Jestem barbarianem i znam się na sztuce najlepiej w wydaniu wolno gotowanej wołowiny z sosem chrzanowym i koperkiem. Więc proszę mi uświadomić czym różni się sacrum+profanum w wykonaniu MM a wizerunek JPII uderzonego meteorytem?
The author has edited this post (w 02.05.2014)
“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
Sporo jest ludzi nawróconych, a tu mamy przypadek odwrotny.
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia