Ale, ale: w herbie Żywca, nadanym miastu w 1400 roku, widnieje orzeł. I jest to orzeł górnośląski: złoty na niebieskim tle. ==
Żeby było prawdziwiej: tereny pogranicza zawsze przechodziły z rąk do rąk, z lewa do prawa, z ziemii Krakowskiej do Śląska. Tak było z Siewierzem, w końcu wrócił do Małej Polski, tak było z Bytomiem, w końcu został w Śląsku.
Ech, jak ja uwielbiam dyskusje o słowach - czy dana nierówność terenu to jeszcze wzgórze czy już góra? Erudycja tryska a jałowość pozostaje pełna.
Niemniej warto się zastanowić - czy służy polskiej sprawie wspieranie narracji wrogów, że Śląsk może być tylko czeski, austriacki lub pruski ale w żadnym razie nie może być polski? Księstwo Nyskie czy Bytomskie to Śląsk ale w żadnym razie Siewierskie czy Zatorskie. Powiat śląski w Rzplitej też nie istniał.
Warto się zastanowić nad narracją ślunskiego pisorza. Mówi on tak - Śląsk to obca ziemia, którą Sowieci przyznali z sobie znanych powodów Polsce. Niby w głębokim Średniowieczu do Polski należał ale bądźmy poważni - to było dawno temu a z tą przynależnością to w Europie różnie bywało. Nikt poczytalny nie będzie przecież oddawać Holandii Hiszpanom. Śląsk to inna kuchnia, inne obyczaje, inny język i inna tradycja. Mnie Trylogia nudzi, wolę poczytać o Wojnie Trzydziestoletniej np. [tu ślunski pisorz umiejętnie zawiesza głos, przecież nie przyzna, że o Wojnie Trzydziestoletniej nie napisano niczego o porównywalnym znaczeniu].
A my na to odpowiadamy - Nein, nein, mein Herr. Śląsk to polska ziemia o własnej historii. Modlitewniki na niej całej były polskie, od Nysy do Oświęcimia, w tym samym języku co w Wilnie i w Warszawie. A że mówiono lokalnymi dialektami? Wszędzie na świecie tak było i dotąd jest. Znaczna część Śląska nie dzieliła historii z pozostałymi polskimi ziemiami, co w Europie nie powinno dziwić - Wenecja nie dzieliła historii z Toskanią a obie krainy są włoskie. I Śląsk to nie tylko to, co Fryc zagrabił Marii Teresie, były ziemie śląskie i w Czechach i w Polsce.
Acha, i jeszcze jeden drobiażdżek - Polska odrodziła się najpierw na Śląsku, Rada Narodowa Księstwa Cieszyńskiego to pierwszy organ władzy odrodzonej Polski. Śląsk jest polski, Polska jest śląska.
Czyli najpierw zaliczyłeś, a potem zrobiłeś research. On się tak nazywał, owszem. Powiat śląski, a województwo krakowskie, które obok lubelskiego i sandomierskiego zaliczano do Małopolski. Teraz pytanie takie - Jan Paweł II to Ślązak? W końcu urodził się na terenie przedrozbiorowego powiatu śląskiego. A Zagłębie Dąbrowskie (dawne ks. siewierskie) to też Śląsk? Jak najbardziej w średniowieczu wchodziły w skład kasztelanii bytomskiej.
Jeśli Śląsk przyjmujemy za pojęcie historyczno-kulturowe DZIŚ, a nie w XIV wieku, to Żywiec nie jest Śląskiem. Czy się nam to podoba czy nie, obecnie za Ślązaków uważają się ludzie mieszkający na terenach położonych po niepolskiej stronie granicy I Rzeczypospolitej, a Górale Żywieccy czy wadowiczanie nie. Śląsk został włączony w obręb zachodnioeuropejskiej polityki nowożytnej, Polska nie. Tam toczono wojny religijne i polowano na czarownice, u nas nie, by tylko posłużyć się tym wyrazistym przykładem. W niczym nie zaprzecza to jednak temu, że są to tereny obecnie polskie i Polska ma do nich lepsze prawa historyczne niż ktokolwiek inny. W niczym też nie zaprzecza temu, że etnicznie tereny przynajmniej Górnego (bo Dolnego niekoniecznie) Śląska były etnicznie polskie, z wyjątkiem terenów przemysłowych obecnej aglomeracji katowickiej, gdzie dominowała ludność napływowa. Ponieważ nie powinniśmy mieć kompleksów co do polskości Śląska, nie musimy też tworzyć własnej mitologii, żadnego twardochizmu a rebours. Nie musimy udawać, że Cieszyn miał taką samą historię jak Żywiec.
rdzenni mieszkańcy żywiecczyzny, z dziada pradziada - a ja do nich należę - NIGDY nie powiedzą o sobie ślązacy być porównanym z hanysem to okropna ujma
co tam panowie se na mapach kreślili i w urzędach robili, kogo se na ścianie wieszali to ludzie w dupie mieli chociaz pamiętam taka ankiete u mnie w szkole średniej gdy dokładnie po połowie rozłożyły sie głosy za przynależnością pod Kraków czy Katowice
związki finansowe i gospodarcze, połaczenia drogowe i kolejowe zawsze były lepsze na podbeskidziu w strone Katowic, zreszta strasznie pchały się hanysy do nas na wywczasy, z czasem wykupili dużo działek, domków nastawiali i wykupywali co w sklepach było, a że górnicze pensje kuły w oczy ludzi z żywiecczyzny to i można sie domyslic przyczyny wzajemnego dystansu
mentalnie bliżej było naszym do Krakowa (co chyba pozostałością po zaborze austryiackim było) i szukałbym też wielu w tym zasług Habsburgów żywieckich
np. nawet w potocznej mowie mówi się u nas "idziemy na pole" w sensie "na dwór"
rdzenni mieszkańcy żywiecczyzny, z dziada pradziada - a ja do nich należę - NIGDY nie powiedzą o sobie ślązacy być porównanym z hanysem to okropna ujma
co tam panowie se na mapach kreślili i w urzędach robili, kogo se na ścianie wieszali to ludzie w dupie mieli
Właśnie tak było. Ale czy teraz nie robimy dokładnie tego, czego chcą wrogowie polskości Śląska?
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
a kto może więcej zrobić dla polskości śląska niż sami ślązacy Aniu?
jestem przyjezdny tu gdzie teraz żyje i pracuje i jedyne co słysze to "po coś tu przyjechał?" w sensie zdziwienia, jak można zostawić żywiecczyzne dla "tego syfu" od miejscowych to słyszę myslę że wiecej robie dla polskości śląska tu i teraz niż tam
Robimy. Przyznajemy, że Śląsk to tylko i wyłącznie to, co Fryc zrabował Marii Teresie. Wyrzucamy ze Śląska nie tylko Zator ale i Cieszyn.
Sugerowanie, że niedoklejanie do Śląska Żywiczczyzny, jest równoznaczne z wyłączaniem z niego np. Cieszyna jest specyficznym i mało uczciwym sposobem argumentacji. Poza tym argumentów za polskością Śląska, jest na tyle dużo, że do poparcia tej tezy nie trzeba do tego terenu na siłę "doklejać" Żywieczczyzny....
No, widzę, że same Żywczaki w tym wątku! A tak na marginesie - byliśmy kiedyś częścią województwa krakowskiego, a po reformie Buzka panowała ogólna konsternacja, że przykleili nas do Katowic.
Ech jak ja lubię te regionalizmy i odwieczne wojenki między Hanysami a Gorolami... Jako duchowy spadkobierca jakobinów jestem zdecydowanym zwolennikiem podziału na mniej więcej równe terytorialnie departamenty wykrojone z iście Gierkowskim rozmachem
Jedna uwaga, to określanie większości mieszkańców Katowic Ślązakami stanowi znaczące nadużycie semantyczne, które nie spełnia kryterium falsyfikowalności badań empirycznych. Gdy spotykałem mieszkańców Katowic będących kulturowo związanymi ze Śląskiem, to okazywało się, że to Halemba czy Szopienice albo i inny Kościerzyn .Koźle.
aaaa tam wstyd... niech sie wstydzi ten co robi nie ten co widzi.... Piotr Tyrlik tez juz chyba z 5 kadencji rzondzi....
U nas liczba kadencji podobna. No właśnie. Jak tu w Polsce porządek zrobić skoro nie da się na własnym podwórku... A w Żywcu to naprawdę pieknie jest. SM Gronie, która wybudowała jakieś bloki także i w WG zarządzana przez s-kę rodzinną Szlagor - Hernas. Mieszkańcy płacą za wodę do MPWiK, ogrzewa ją przedsiębiorstwo Ekoterm - spółki należące do miasta. Odpady komunalne to spółka prywatna kolegów burmistrza z rady miasta, podobnie jak hotele i lokalna kablówka, wieść gminna niesie, że właściciele są figurantami. Poza browarem jedynym i największym pracodawcą jest urząd burmistrza.
gdyby nie upadł: Famed, śrubiarnia, Ponar-Żywiec, garbarnia, PKS a w samej WG Odlewnia Żeliwa może byłoby inaczej ale z drugiej strony pewnie i tam byłyby pociotki burmistrza
władza absolutna deprawuje
juz sie nie dziwie kanadyjczykom że zrezygnowali z budowy szpitala a właśnie, co tam ćwierkaja wróbelki w parku o szpitalu? będzie na Sporyszu? i kiedy?
Ach, szpital widmo? Przecież on miał powstać w latach osiemdziesiątych! Wróbelki ćwierkają, że po zamknięciu starego szpitala pacjentów przeniosą do Bielska bo jest połączenie, wybudowano drogę ekspresową. Na dzisiaj to najbardziej realna opcja.
nie chce mi sie wierzyć! powiat bez szpitala? ze Zwardonia do Bielska będą wozić chorych? przeciez expresówka na odcinku WG-Kamesznica nie istnieje i długo raczej jej nie ukończą
500 lat granicy, inna kultura, inna religia, inna historia. Ale co tam dla poparcia tezy upieramy się, że Cieszyn = Żywiec.
To teraz idziemy na północny wschód od Żywca, do Wadowic. Żywiec był w księstwie oświęcimskim, a Wadowice potem w zatorskim, ale to jedyna różnica. Po powtórnym wcieleniu do Korony oba księstwa przekształcono w jeden powiat - istotnie o nazwie śląski. Między Żywcem a Wadowicami nie było granicy choćby administracyjnej wyższego szczebla (wojewódzkiej w Polsce czy landowej w Austrii i Austro-Węgrzech) aż do 1999 r. czyli reformy Buzka. Podobnie się w tych regionach myśli, mówi, podobnie głosuje, tak samo modli. Jeszcze raz pytam - czy Jan Paweł II urodzony w Wadowicach był Ślązakiem? A jego ojciec - Karol Wojtyła senior to jeszcze lepiej urodzony w obecnej dzielnicy Bielska-Białej (tej galicyjsko-małopolskiej - ale przecież dzielącej losy z Żywcem praktycznie od zawsze do 1946 r.). Tyle książek o Świętym i nikt się nie zorientował? No coś podobnego. Albo Kalwaria Zebrzydowska - słynne śląskie sanktuarium, co nie?
Nikt o minimalnej wiedzy o Śląsku nie ogranicza tego pojęcia do "ziem które zabrał Fryc", na terenach których Fryc nie zabrał jest nawet Uniwersytet Śląski i nikogo to nie razi. Natomiast pierwszy raz spotkałem się z rozciąganiem pojęcia Śląska na tereny księstw oświęcimsko-zatorskich, no chyba że przez ludzi, dla których "Śląsk" to synonim województwa śląskiego z 1999 r.
A w Jaworznie przy takim centrum sportowym z basenem od kiedy zmienil sie wlasciciel wisza 3 flagi: Jaworzna, Slaska i Niemiec. Jedynie ta pierwsza sie zgadza, no faktycznie Jaworzno jest w Jaworznie.
Komentarz
w herbie Żywca, nadanym miastu w 1400 roku, widnieje orzeł. I jest to orzeł górnośląski: złoty na niebieskim tle.
==
Żeby było prawdziwiej: tereny pogranicza zawsze przechodziły z rąk do rąk, z lewa do prawa, z ziemii Krakowskiej do Śląska. Tak było z Siewierzem, w końcu wrócił do Małej Polski, tak było z Bytomiem, w końcu został w Śląsku.
Niemniej warto się zastanowić - czy służy polskiej sprawie wspieranie narracji wrogów, że Śląsk może być tylko czeski, austriacki lub pruski ale w żadnym razie nie może być polski? Księstwo Nyskie czy Bytomskie to Śląsk ale w żadnym razie Siewierskie czy Zatorskie. Powiat śląski w Rzplitej też nie istniał.
Warto się zastanowić nad narracją ślunskiego pisorza. Mówi on tak - Śląsk to obca ziemia, którą Sowieci przyznali z sobie znanych powodów Polsce. Niby w głębokim Średniowieczu do Polski należał ale bądźmy poważni - to było dawno temu a z tą przynależnością to w Europie różnie bywało. Nikt poczytalny nie będzie przecież oddawać Holandii Hiszpanom. Śląsk to inna kuchnia, inne obyczaje, inny język i inna tradycja. Mnie Trylogia nudzi, wolę poczytać o Wojnie Trzydziestoletniej np. [tu ślunski pisorz umiejętnie zawiesza głos, przecież nie przyzna, że o Wojnie Trzydziestoletniej nie napisano niczego o porównywalnym znaczeniu].
A my na to odpowiadamy - Nein, nein, mein Herr. Śląsk to polska ziemia o własnej historii. Modlitewniki na niej całej były polskie, od Nysy do Oświęcimia, w tym samym języku co w Wilnie i w Warszawie. A że mówiono lokalnymi dialektami? Wszędzie na świecie tak było i dotąd jest. Znaczna część Śląska nie dzieliła historii z pozostałymi polskimi ziemiami, co w Europie nie powinno dziwić - Wenecja nie dzieliła historii z Toskanią a obie krainy są włoskie. I Śląsk to nie tylko to, co Fryc zagrabił Marii Teresie, były ziemie śląskie i w Czechach i w Polsce.
Acha, i jeszcze jeden drobiażdżek - Polska odrodziła się najpierw na Śląsku, Rada Narodowa Księstwa Cieszyńskiego to pierwszy organ władzy odrodzonej Polski. Śląsk jest polski, Polska jest śląska.
Teraz pytanie takie - Jan Paweł II to Ślązak? W końcu urodził się na terenie przedrozbiorowego powiatu śląskiego. A Zagłębie Dąbrowskie (dawne ks. siewierskie) to też Śląsk? Jak najbardziej w średniowieczu wchodziły w skład kasztelanii bytomskiej.
Jeśli Śląsk przyjmujemy za pojęcie historyczno-kulturowe DZIŚ, a nie w XIV wieku, to Żywiec nie jest Śląskiem. Czy się nam to podoba czy nie, obecnie za Ślązaków uważają się ludzie mieszkający na terenach położonych po niepolskiej stronie granicy I Rzeczypospolitej, a Górale Żywieccy czy wadowiczanie nie. Śląsk został włączony w obręb zachodnioeuropejskiej polityki nowożytnej, Polska nie. Tam toczono wojny religijne i polowano na czarownice, u nas nie, by tylko posłużyć się tym wyrazistym przykładem. W niczym nie zaprzecza to jednak temu, że są to tereny obecnie polskie i Polska ma do nich lepsze prawa historyczne niż ktokolwiek inny. W niczym też nie zaprzecza temu, że etnicznie tereny przynajmniej Górnego (bo Dolnego niekoniecznie) Śląska były etnicznie polskie, z wyjątkiem terenów przemysłowych obecnej aglomeracji katowickiej, gdzie dominowała ludność napływowa.
Ponieważ nie powinniśmy mieć kompleksów co do polskości Śląska, nie musimy też tworzyć własnej mitologii, żadnego twardochizmu a rebours. Nie musimy udawać, że Cieszyn miał taką samą historię jak Żywiec.
OK, przyjmuję do wiadomości, że są ludzie wykluczający powiat śląski ze Śląska.
być porównanym z hanysem to okropna ujma
co tam panowie se na mapach kreślili i w urzędach robili, kogo se na ścianie wieszali to ludzie w dupie mieli
chociaz pamiętam taka ankiete u mnie w szkole średniej gdy dokładnie po połowie rozłożyły sie głosy za przynależnością pod Kraków czy Katowice
związki finansowe i gospodarcze, połaczenia drogowe i kolejowe zawsze były lepsze na podbeskidziu w strone Katowic, zreszta strasznie pchały się hanysy do nas na wywczasy, z czasem wykupili dużo działek, domków nastawiali i wykupywali co w sklepach było, a że górnicze pensje kuły w oczy ludzi z żywiecczyzny to i można sie domyslic przyczyny wzajemnego dystansu
mentalnie bliżej było naszym do Krakowa (co chyba pozostałością po zaborze austryiackim było) i szukałbym też wielu w tym zasług Habsburgów żywieckich
np. nawet w potocznej mowie mówi się u nas "idziemy na pole" w sensie "na dwór"
Częstochowa jest w województwie śląskim!
Ślązacy co oni!
Ale czy teraz nie robimy dokładnie tego, czego chcą wrogowie polskości Śląska?
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
jestem przyjezdny tu gdzie teraz żyje i pracuje i jedyne co słysze to "po coś tu przyjechał?"
w sensie zdziwienia, jak można zostawić żywiecczyzne dla "tego syfu"
od miejscowych to słyszę
myslę że wiecej robie dla polskości śląska tu i teraz niż tam
kiedyś byliśmy też pod Bielskiem
p.s.
jam z "westerplatte południa"
niech sie wstydzi ten co robi nie ten co widzi....
Piotr Tyrlik tez juz chyba z 5 kadencji rzondzi....
Jako duchowy spadkobierca jakobinów jestem zdecydowanym zwolennikiem podziału na mniej więcej równe terytorialnie departamenty wykrojone z iście Gierkowskim rozmachem
władza absolutna deprawuje
juz sie nie dziwie kanadyjczykom że zrezygnowali z budowy szpitala
a właśnie, co tam ćwierkaja wróbelki w parku o szpitalu?
będzie na Sporyszu?
i kiedy?
Wróbelki ćwierkają, że po zamknięciu starego szpitala pacjentów przeniosą do Bielska bo jest połączenie, wybudowano drogę ekspresową. Na dzisiaj to najbardziej realna opcja.
powiat bez szpitala?
ze Zwardonia do Bielska będą wozić chorych?
przeciez expresówka na odcinku WG-Kamesznica nie istnieje i długo raczej jej nie ukończą
To teraz idziemy na północny wschód od Żywca, do Wadowic. Żywiec był w księstwie oświęcimskim, a Wadowice potem w zatorskim, ale to jedyna różnica. Po powtórnym wcieleniu do Korony oba księstwa przekształcono w jeden powiat - istotnie o nazwie śląski. Między Żywcem a Wadowicami nie było granicy choćby administracyjnej wyższego szczebla (wojewódzkiej w Polsce czy landowej w Austrii i Austro-Węgrzech) aż do 1999 r. czyli reformy Buzka. Podobnie się w tych regionach myśli, mówi, podobnie głosuje, tak samo modli.
Jeszcze raz pytam - czy Jan Paweł II urodzony w Wadowicach był Ślązakiem? A jego ojciec - Karol Wojtyła senior to jeszcze lepiej urodzony w obecnej dzielnicy Bielska-Białej (tej galicyjsko-małopolskiej - ale przecież dzielącej losy z Żywcem praktycznie od zawsze do 1946 r.). Tyle książek o Świętym i nikt się nie zorientował? No coś podobnego. Albo Kalwaria Zebrzydowska - słynne śląskie sanktuarium, co nie?
Nikt o minimalnej wiedzy o Śląsku nie ogranicza tego pojęcia do "ziem które zabrał Fryc", na terenach których Fryc nie zabrał jest nawet Uniwersytet Śląski i nikogo to nie razi. Natomiast pierwszy raz spotkałem się z rozciąganiem pojęcia Śląska na tereny księstw oświęcimsko-zatorskich, no chyba że przez ludzi, dla których "Śląsk" to synonim województwa śląskiego z 1999 r.
Jedynie ta pierwsza sie zgadza, no faktycznie Jaworzno jest w Jaworznie.