Doraźny zysk polityczny dla partii PiS może w tym referendalnym blamażu i jest. Czas pokaże, przekonamy się już za kilka tygodni, jakie owoce ta kompromitacja niektórych przyniesie. Martwi natomiast (a przynajmniej powinno martwić wszystkich podchodzących odpowiedzialnie do spraw państwowych i obywatelskich) to, że w tak kretyński sposób i z powodu tak niskich pobudek skompromitowano bardzo ważne narzędzie w państwach demokratycznych i dojrzałych społeczeństwach obywatelskich, jakim jest właśnie referendum. To może mieć bardzo fatalne skutki w przyszłości również, dla rozwoju społeczeństwa obywatelskiego właśnie w naszym państwie i w ogóle dla aktywności społecznej obywateli, która jest i tak bardzo niska jak wiemy. Nie ma powodów więc do radości zbytnio
Ludzie w Polsce nie są tak głupi, jak się niektórym wydaje. Sami ocenili, że to referendum to pic na wodę i fotomontaż Komorova, aby wygrać II turę wyborów. Więc po co wspierać fikcję, skoro Komorov przegrał. Myślę jednak, że pytanie o JOW-y było zasadne, tak jak zasadne jest pytanie o wiek emerytalny czy sześciolatki w szkołach. I tu senatorowie PO wykazali się totalną głupotą, bo gdyby jednak zgodzili się na referendum zaproponowane przez Prezydenta A. Dudę, to kampania wyborcza nabrałaby większych rumieńców, a tak to sami dokonali tego, że PiS w kampanii wyborczej będzie się powoływał na zmielenie 6 mln. podpisów i będzie miał 100% racji.
W tym kroku (referendum) chodzilo jednak chyba o zmielenie Kukiza. Sondaże lub pseudosondaże to pokazują. Etstablishment idzie na wygraną PiS bez większości sejmowej i koalicję z odpadami przeciw PiS.Wariant rezerwowy to wepchnięcie PiS w koalicję z częścią odpadów i powtórka z 2005-2007. To aż nadto widoczne. Właśnie likwidowany jest nieobliczalny, ale jedyny antyestablishmentowy, potencjalny koalicjant i znowu z mozołem odbierana jest PiS tzw zdolność koalicyjna. Nie wiadomo czy PSL wbijać w glebę czy hodować na trudnego koalicjanta. Nowoczesna i Nowy Zlew odpadają z definicji. Pozostaje wewnętrzne rozbijanie PO, ale ten wariant chyba z góry wykluczono. Odstrzelenie Kowala na to wskazuje.
W tym kroku (referendum) chodzilo jednak chyba o zmielenie Kukiza. Sondaże lub pseudosondaże to pokazują. Etstablishment idzie na wygraną PiS bez większości sejmowej i koalicję z odpadami przeciw PiS.Wariant rezerwowy to wepchnięcie PiS w koalicję z częścią odpadów i powtórka z 2005-2007. To aż nadto widoczne. Właśnie likwidowany jest nieobliczalny, ale jedyny antyestablishmentowy, potencjalny koalicjant i znowu z mozołem odbierana jest PiS tzw zdolność koalicyjna. Nie wiadomo czy PSL wbijać w glebę czy hodować na trudnego koalicjanta. Nowoczesna i Nowy Zlew odpadają z definicji. Pozostaje wewnętrzne rozbijanie PO, ale ten wariant chyba z góry wykluczono. Odstrzelenie Kowala na to wskazuje.
Koledze już wyliczaliśmy, że nieprzekroczenie progu przez Kukiza zwiększa, powtórzę zwiększa, a nie zmniejsza szanse na uzyskanie przez PiS samodzielnej większości. Jedynym przypadkiem, w którym nie zwiększałoby to przerzucenie wszystkich (lub prawie wszystkich) głosów Kukiza na jedną z list konkurencyjnych, zwłaszcza największą (PO), co jest nierealne.
Muszę przyznać, że silna wiara JK w coś takiego wydawała mi się kilka lat temu nieuzasadniona. Tymczasem on robił swoje nie zważając na okoliczności. Nic go nie złamało. Dzisiaj, jest realna szansa na samodzielny rząd.
No peem tak: jasne że szanse na samodzielny rząd rosną, ale ryzyko też rośnie. Teraz to jest zero - jeden czyli wszystko, albo nic. A jak tak to trza uważać na cuda nad urną znowu. Co zrobimy jak leśne dziadki z PKW ogłoszom: PiS wygrał - 43 %, a dalej PO - 23 %, PSL, 5,03 %, Zlew 8,25 %, Nowocześni 5, 25 %, Ruch zuch 5, 1 % no i poparcie mniejszości niemieckiej dla koalicji rozsądku. No może da się Nowoczesnych i Zlew jeszcze po 2 procent podrasować. Kukizowi dadzom 4,5 %. I sukces demokracji i pluralizmu GW ogłosi, a FAZ potwierdzi razem z FT i Le Monde. Tego się obawiam. Odsyłam do wątku o granatach w Kijowie. Polacy to nie Ukraińcy spuszczą uszy po sobie i pójdą do domu na kolejne 4 lata.
Komentarz
Myślę jednak, że pytanie o JOW-y było zasadne, tak jak zasadne jest pytanie o wiek emerytalny czy sześciolatki w szkołach. I tu senatorowie PO wykazali się totalną głupotą, bo gdyby jednak zgodzili się na referendum zaproponowane przez Prezydenta A. Dudę, to kampania wyborcza nabrałaby większych rumieńców, a tak to sami dokonali tego, że PiS w kampanii wyborczej będzie się powoływał na zmielenie 6 mln. podpisów i będzie miał 100% racji.
Freak też człowiek i musi mieć na kogo głosiować!
nie każe nam zmienić co-nie-co loterii parlamentarnej?
czyli wątek głosowanie2