Teoria 2 płuc na prawicy jest ok i przypominam, że prawica wygrywała gdy była opcja bardziej radykalna (PiS - LPR, AWS - ROP). Problem w tym, czy Braun się na kogoś takiego nadaje? Nie, bo poza promocją własnej osoby nie zajmuje się polityką jako taką.
W chwili obecnej optymalne byłyby 2 partie dla 2 typów wyborców - umiarkowana z Dudą, Szydło, Glińskim, Gowinem i resztą spadów z kolejnych odsłon Unii Wolności i druga dla nas ze wszystkimi radykałami i "ciemnymi ludami", Kaczyńskim, Ziobrą, Macierewiczem, Pawłowicz, Jurkiem.
Natomiast jakiś niszowy komitet na 0-1% w niczym nie zmienia "umiejscowienia" PiS i jego kandydatów, ot folklor.
Zmienia, bo przesuwa oś debaty. Nie pedały, inwitryzm itepe, ale intronizacja, wszechkatolizm, żydożerność etc Wszystkie postępackie i dźenderystyckie wątki w kampanii prezydenckiej były zneutralizowane.
@Rozum no chyba się odrobinę zajmuje skoro zbiera podpisy na swój komitet wyborczy, ale mniejsza - oczywiste jest że w tym momencie na hasło Grzegorz Braun 80% ludzi (albo więcej) odpowie "a kto to jest". Ja jednak go uważam za najrozsądniejszego człowieka na prawo od PiSu. I nikomu z dzienniku..w nie dał sobie wejść na głowę - szacun za to.
Zmienia, bo przesuwa oś debaty. Nie pedały, inwitryzm itepe, ale intronizacja, wszechkatolizm, żydożerność etc Wszystkie postępackie i dźenderystyckie wątki w kampanii prezydenckiej były zneutralizowane.
Dobrze, proszę wyłączyć Rebelkę, wyłączyć prawicowe fanpejdże i spojrzeć na politykę oczami przeciętnego zjadacza medialnej papki. Jak już zauważył Tecumseh faceta nie kojarzy 80% wyborców. Osią debaty od dawna jest spór PO/PiS i nikt nie potrafił od dawna tego zmienić. Nie zmienił tego także Braun, bo traktowany był - jeśli już go pokazywano - jako folklor. Pożytek z "antysystemowców" jakiś w tej kampanii jednak był, tylko zupełnie inny - odwalili całą "czarną robotę" w sferze PR-u, łażenie z krzesłami, wyśmiewającymi plakatami, przeszkadzanie na wiecach w sposób w jaki niekoniecznie wypadałoby poważnej partii opozycyjnej. Wszystko fajnie, ale na to w internecie mamy określenie trolling. I nie ma powodu, by trolli - nawet pożytecznych trolli - traktować inaczej niż jako trolle.
@Eden, no to skoro nie zaglądasz, to nie ma sensu się wypowiadać:)
@Rozum: pożytek był jeszcze jeden, a w zasadzie dwa. Pierwszy (prócz przez Ciebie wymienionego) to odczarowanie pewnych tematów dawniej zaklepanych jako "pisowskie". Czyli wsi, pro civili, kłanianie się w pas na przemian zachodowi i wschodowi - i tak dalej - skoro różne środowiska (może w jednym worku, ale różne) tak zgodnie prezentowały się w tych kwestiach, pewne tematy przestały być "obciachowe" i siłą rzeczy wypłynęły - trudno je było zaklepać (choć próbowano) jako "pisowskie". Drugi - efekt tła. Coś, co mam nadzieję nie zniknie w czasie kampanii parlamentarnej - zobaczymy jak to będzie medialnie wyglądać, bo jednak prezentować osobę jest łatwiej niż partię. Ale bądźmy dobrej myśli.
owszem, ale w dobie internetów lud się dowiaduje i jako partia poważnych ludzi można na ten przykład nienawistnie milczeć ;-)
Dziś kolega głosujący w pierwszej turze na chrabiego, który jeszcze przed drugą turą dorwał "Niebezpieczne związki", streścił mi je (wstyd przyznać nie przeczytałem jeszcze choć stoi na półce od dawna) przy okazji zauważając że obecnie tylko skończony idiota zagłosowałby na PO.
Litościwie nie pytałem ile razy w życiu głosował na PO - po co zrażać świeżo nawróconych:)
Ale coś mi się zdaje że o "Niebezpiecznych związkach" usłyszał od szuroprawicy. I był jednym z tych nielicznych którzy w I turze głosowali na Komorowskiego, a w drugiej na Dudę. Dodajmy, że jego żona podobnie. A dziś - bardzo prawdopodne że zechcą się znaleźć w obozie zwycięzców - zwłaszcza że jakby nie patrzeć racja moralna i tak dalej:)
Ja peem tak - różnie bywa ale generalnie antystemowcy są gorsi od systemowców. Np. - kłamią i ci i ci ale ale antystemowcy całkiem bezczelnie i bez hamulców a systemowcy mają jakieś ograniczenia.
Wychodzi, że najbardziej antysystemowa partia to PO.
Ja peem tak - różnie bywa ale generalnie antystemowcy są gorsi od systemowców. Np. - kłamią i ci i ci ale ale antystemowcy całkiem bezczelnie i bez hamulców a systemowcy mają jakieś ograniczenia.
Wychodzi, że najbardziej antysystemowa partia to PO.
Z całą pewnością, rozpirzyli wszystko do gołej ziemi. Żaden system się nie ostał.
System przytulania kasy się ostał i to jako reguła porządkująca. Od czasów zagonów tatarskich i przyłączania ziem odzyskanych do macierzy w wykonaniu krasnoarmiejców czegoś takiego nie było.
System TKM na wszystkich poziomach administracji publicznej, rządowej i samorządowej, w spółkach i firmach z udziałem skarbu państwa, w oświacie, kulturze i służbie zdrowia został twórczo zmodyfikowany i spetryfikowany przez kumpello z Plaćfusa i Zeteselu. Bardzo trudno ten beton nowej nomenklatury będzie PiSowi skruszyć
Komentarz
W chwili obecnej optymalne byłyby 2 partie dla 2 typów wyborców - umiarkowana z Dudą, Szydło, Glińskim, Gowinem i resztą spadów z kolejnych odsłon Unii Wolności i druga dla nas ze wszystkimi radykałami i "ciemnymi ludami", Kaczyńskim, Ziobrą, Macierewiczem, Pawłowicz, Jurkiem.
Natomiast jakiś niszowy komitet na 0-1% w niczym nie zmienia "umiejscowienia" PiS i jego kandydatów, ot folklor.
@Rozum no chyba się odrobinę zajmuje skoro zbiera podpisy na swój komitet wyborczy, ale mniejsza - oczywiste jest że w tym momencie na hasło Grzegorz Braun 80% ludzi (albo więcej) odpowie "a kto to jest". Ja jednak go uważam za najrozsądniejszego człowieka na prawo od PiSu. I nikomu z dzienniku..w nie dał sobie wejść na głowę - szacun za to.
Pożytek z "antysystemowców" jakiś w tej kampanii jednak był, tylko zupełnie inny - odwalili całą "czarną robotę" w sferze PR-u, łażenie z krzesłami, wyśmiewającymi plakatami, przeszkadzanie na wiecach w sposób w jaki niekoniecznie wypadałoby poważnej partii opozycyjnej. Wszystko fajnie, ale na to w internecie mamy określenie trolling. I nie ma powodu, by trolli - nawet pożytecznych trolli - traktować inaczej niż jako trolle.
@Rozum: pożytek był jeszcze jeden, a w zasadzie dwa. Pierwszy (prócz przez Ciebie wymienionego) to odczarowanie pewnych tematów dawniej zaklepanych jako "pisowskie". Czyli wsi, pro civili, kłanianie się w pas na przemian zachodowi i wschodowi - i tak dalej - skoro różne środowiska (może w jednym worku, ale różne) tak zgodnie prezentowały się w tych kwestiach, pewne tematy przestały być "obciachowe" i siłą rzeczy wypłynęły - trudno je było zaklepać (choć próbowano) jako "pisowskie".
Drugi - efekt tła. Coś, co mam nadzieję nie zniknie w czasie kampanii parlamentarnej - zobaczymy jak to będzie medialnie wyglądać, bo jednak prezentować osobę jest łatwiej niż partię. Ale bądźmy dobrej myśli.
Dziś kolega głosujący w pierwszej turze na chrabiego, który jeszcze przed drugą turą dorwał "Niebezpieczne związki", streścił mi je (wstyd przyznać nie przeczytałem jeszcze choć stoi na półce od dawna) przy okazji zauważając że obecnie tylko skończony idiota zagłosowałby na PO.
Litościwie nie pytałem ile razy w życiu głosował na PO - po co zrażać świeżo nawróconych:)
Ale coś mi się zdaje że o "Niebezpiecznych związkach" usłyszał od szuroprawicy. I był jednym z tych nielicznych którzy w I turze głosowali na Komorowskiego, a w drugiej na Dudę. Dodajmy, że jego żona podobnie. A dziś - bardzo prawdopodne że zechcą się znaleźć w obozie zwycięzców - zwłaszcza że jakby nie patrzeć racja moralna i tak dalej:)
Takie krople, co drążą kamień:)