Rafał napisal(a): A to zaskoczenie!! Gdzie się podziała legendarna powściagliwość Waldemara Kuczyńskiego ? Taka opinia o wypowiedzi tak genialnego pijarowca ukochanej formacji!!
On nigdy nie będzie ich. Szatański pomysł, żeby zniszczyć PiS za pomocą piarowca z PiSu nie wypalił. Słabo działające narzędzie dostanie więc kopa w dupę, wyrzucą je na śmietnik. Szczególnie, że pamiętają, nie lubią i nigdy nie lubili. Kamińskiego to może być bój ostatni.
ombretta napisal(a): "22:07 Według Michała Kamińskiego, to Ewa Kopacz wygrala debatę. I to zdecydowania. Taką opinię wygłosił w studiu Polsat News.- Premier nie musiała się specjalnie przygotowywać do debaty, nie potrzebuje pijarowskich sztuczek. Stoi przed Polakami taka, jaka jest, nie chowa nikogo za swoimi plecami. Stoi ze swoimi wadami i zaletami, ze swoim programem, który realizuje. Stoi ze swoją wiarygodnością, która jest legendarna - tłumaczył"
;-DDD
Samej debaty nie oglądałem, ale Misiek wymiata.
Czyli Kopacz powtórzyła słowa Kamińskiego, bo powiedziała, że stoi przed ludźmi taka, jaka jest i nie musi nikogo udawać.
Świnia, ale inteligencję posiada i teraz sobie wyobraźcie jego codzienną harówkę z tą intelektualistką! Toż nawet świnia miałaby dość. On się zorientował, że z g...a bicza nie ukręci, że jedyne, co ta osoba może łatwo przyswoić, to straszenie PiSem. I miał rację, tyle, że na ludzi to już nie działa. To cyniczny facet, ale rozumiem jego frustrację.
Wyniku tej debaty byłam spokojna od początku. Natomiast żałuję, że jutro nie wystąpi, bo pewnie nie wystąpi, prezes PiS. Szydło pewnie znowu da sobie radę, chociaż zadanie będzie miała nieporównanie trudniejsze, bo całą siedmioosobową armię przeciwko sobie. Plus rozjechanego przez użyszkodników netu i żądnego krwi Lisa. Trzeba się modlić. O przetrwanie, bo o żadnej wygranej/przegranej raczej nie można mówić. Tak to widzę.
Pojawił się ciekawy pomysł na to, aby PiS przed piątkiem puściło nagranie z dzisiejszej pyskówki pomiędzy 6 partiami u Lisa, jako zapowiedzi jakości rządu anty-PiS. #Lubięto
Za łatwo. Zbyt prosto to wszystko wychodzi. Misiek płakał żeby politycy PiSu powstrzymali się w jechaniu po nim, bo "zacznie mówić". W każdym razie, jeżeli coś ma być odpalone to jutro, najdalej w środę. Zostały 4 dni kampanii, odpalenie w piątek, nawet w czwartek, może nic już nie pomóc.
Jeżeli ostatnie dni nie przyniosą żadnej atomówki to PiS już wyraźnie idzie na większość. Mogą zadecydować detale. Wbrew pozorom liczę na dobry wynik PSL. Jeżeli koalicja to tylko z nimi. Żadne Kukizy, Korwiny czy Rumuny. PSL to jest partia przewidywalna, przymknie się oko na parę spraw i będą podnosić ręce jak trzeba.
mmaria napisal(a): Wyniku tej debaty byłam spokojna od początku. Natomiast żałuję, że jutro nie wystąpi, bo pewnie nie wystąpi, prezes PiS. Szydło pewnie znowu da sobie radę, chociaż zadanie będzie miała nieporównanie trudniejsze, bo całą siedmioosobową armię przeciwko sobie. Plus rozjechanego przez użyszkodników netu i żądnego krwi Lisa. Trzeba się modlić. O przetrwanie, bo o żadnej wygranej/przegranej raczej nie można mówić. Tak to widzę.
PEK zapowiedziała, że będzie na 8xDebacie.
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
JORGE napisal(a): Za łatwo. Zbyt prosto to wszystko wychodzi. Misiek płakał żeby politycy PiSu powstrzymali się w jechaniu po nim, bo "zacznie mówić". W każdym razie, jeżeli coś ma być odpalone to jutro, najdalej w środę. Zostały 4 dni kampanii, odpalenie w piątek, nawet w czwartek, może nic już nie pomóc.
Jeżeli ostatnie dni nie przyniosą żadnej atomówki to PiS już wyraźnie idzie na większość. Mogą zadecydować detale. Wbrew pozorom liczę na dobry wynik PSL. Jeżeli koalicja to tylko z nimi. Żadne Kukizy, Korwiny czy Rumuny. PSL to jest partia przewidywalna, przymknie się oko na parę spraw i będą podnosić ręce jak trzeba.
JORGE>
Jest też opcja szachowania koalicjanta, bo obok będzie inny
A tak generalnie to wydaje mi się, że Misio się pierdyknął z tych nerw, miało być - jej naturalność jest legendarna I to by się zgadzało, z tego co piszecie to taka została przyjęta strategia, Szydło wyuczona i plastikowa, Kopacz naturalna i spontaniczna, a co za tym idzie, czasami coś krzywo powie. Ale taka, normalna Ewka. Całkiem dobry pomysł.
yanusson napisal(a): Pojawił się ciekawy pomysł na to, aby PiS przed piątkiem puściło nagranie z dzisiejszej pyskówki pomiędzy 6 partiami u Lisa, jako zapowiedzi jakości rządu anty-PiS. #Lubięto
Okurdę, że też nie oglądałam! Może to będzie gdzieś dostępne?
Nawet jeżeli będzie totalny atak na PiS, to też można zracjonalizować in plus: "Popatrzcie na nich, na ich agresję, zawziętość. Mówią, że chcą ochronić Polskę. Że będą walczyć o pokój i demokrację. A przecież Polska potrzebuje stabilności. PiS jest stabilny. Jest przewidywalny. Polska zasługuje na dobrą zmianę."
Swoją drogą, to #dobraZmiana jest pokłosiem kampanii prezydenckiej.
Zatem w dzisiejszej/wtorkowej debacie niech skaczą na PiS ile wlezie. Beata Szydło da radę.
EDIT:
Krasicki, "Wół minister"
Kiedy wół był ministrem i rządził rozsądnie, Szły, prawda, rzeczy z wolna, ale szły porządnie. Jednostajność na koniec monarchę znudziła; Dał miejsce woła małpie lew, bo go bawiła.
Dwór był kontent, kontenci poddani — z początku; Ustała wkrótce radość — nie było porządku. Pan się śmiał, śmiał minister, płakał lud ubogi. Kiedy więc coraz większe nastawały trwogi, Zrzucono z miejsca małpę. Żeby złemu radził,
Wzięto lisa: ten pana i poddanych zdradził. Nie osiedział się zdrajca i ten, który bawił: Znowu wół był ministrem i wszystko naprawił
Na razie najskuteczniejsi okazali się Wojewódzki, Lizut i ich pyta. Cała reszta nudna i przewidywalna, a zatem nieszkodliwa - zgadzam się tu z Ziemkiewiczem.
Jarosław Kaczyński do red Bańki napisal(a): Media publiczne w Polsce to wielki problem. One są teraz prymitywnym narzędziem w ręku władzy. Nie mówię o Radiu Kraków.
I ja się zastanawiam nad podstawami do sugestii, że rozgłośnia, w której drzwiach regularnie Hartman mija się z Klichem nie jest narzędziem propagandy....
Od dziecka organicznie nie lubię tej bajki. Co to znaczy "wszystko naprawił"? Skleił bez śladu stłuczoną szklankę? Odzyskał zmarnotrawione dobra? A "wyborcy" ministra tak bezproblemowo i bezkarnie mogą sobie wybierać szkodników i potem po prostu bez konsekwencji wrócić do "wołu ministra"? I już jego łeb tylko ma odpowiadać za to, co zostało zmarnowane przez ich głupotę? Przepraszam za offtop, ale za każdym razem, gdy tą bajkę zestawiam z naszym obecnym położeniem rusza mnie powyższa nieadekwatność oczekiwań do sytuacji i muszem bo siem uduszem dać temu upust...
Komentarz
JORGE>
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
tvp.info/22250169/beata-szydlo-kontra-ewa-kopacz-zobacz-caly-program-rozmowa-o-polsce
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
Natomiast żałuję, że jutro nie wystąpi, bo pewnie nie wystąpi, prezes PiS. Szydło pewnie znowu da sobie radę, chociaż zadanie będzie miała nieporównanie trudniejsze, bo całą siedmioosobową armię przeciwko sobie. Plus rozjechanego przez użyszkodników netu i żądnego krwi Lisa.
Trzeba się modlić. O przetrwanie, bo o żadnej wygranej/przegranej raczej nie można mówić. Tak to widzę.
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
#Lubięto
Jeżeli ostatnie dni nie przyniosą żadnej atomówki to PiS już wyraźnie idzie na większość. Mogą zadecydować detale. Wbrew pozorom liczę na dobry wynik PSL. Jeżeli koalicja to tylko z nimi. Żadne Kukizy, Korwiny czy Rumuny. PSL to jest partia przewidywalna, przymknie się oko na parę spraw i będą podnosić ręce jak trzeba.
JORGE>
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
No nie wyszło ...
JORGE>
JORGE>
Swoją drogą, to #dobraZmiana jest pokłosiem kampanii prezydenckiej.
Zatem w dzisiejszej/wtorkowej debacie niech skaczą na PiS ile wlezie.
Beata Szydło da radę.
EDIT:
Krasicki, "Wół minister"
Kiedy wół był ministrem i rządził rozsądnie,
Szły, prawda, rzeczy z wolna, ale szły porządnie.
Jednostajność na koniec monarchę znudziła;
Dał miejsce woła małpie lew, bo go bawiła.
Dwór był kontent, kontenci poddani — z początku;
Ustała wkrótce radość — nie było porządku.
Pan się śmiał, śmiał minister, płakał lud ubogi.
Kiedy więc coraz większe nastawały trwogi,
Zrzucono z miejsca małpę. Żeby złemu radził,
Wzięto lisa: ten pana i poddanych zdradził.
Nie osiedział się zdrajca i ten, który bawił:
Znowu wół był ministrem i wszystko naprawił
Co to znaczy "wszystko naprawił"?
Skleił bez śladu stłuczoną szklankę?
Odzyskał zmarnotrawione dobra?
A "wyborcy" ministra tak bezproblemowo i bezkarnie mogą sobie wybierać szkodników i potem po prostu bez konsekwencji wrócić do "wołu ministra"? I już jego łeb tylko ma odpowiadać za to, co zostało zmarnowane przez ich głupotę?
Przepraszam za offtop, ale za każdym razem, gdy tą bajkę zestawiam z naszym obecnym położeniem rusza mnie powyższa nieadekwatność oczekiwań do sytuacji i muszem bo siem uduszem dać temu upust...
...i żyli długo i szczęśliwie?