Skip to content

Udawanie, jeszcze o "debacie" Szydło-Kopacz

2

Komentarz

  • tomvinci napisal(a):
    los napisal(a):
    tomvinci napisal(a):
    chciałem uwagę zwrócić nie na szczegóły ale na jakieś odrealnienie tego wszystkiego, odrealnienie, które dotyczy CAŁEGO układu
    Mógłby kolega podać definicję rzeczonego układu? Domagam się precyzji twierdzenia matematycznego. Wtedy rozmowa stanie się możliwa, bo bez tego to tylko czkanie i bekanie.

    napisałem o tym, jednak to nie matematyka to bardziej Gogol, babka, która nie powinna być dopuszczona na 10 mil do urzędu premiera, ponieważ publicznie złamała prawo perroruje przed pięcioma milionami ludzi o uczciwości i etyce bycia premierem, druga z kolei mając pełną świadomość tego z kim rozmawia udaje/gra kulturalną wymianę poglądów, wszystko to w telewizji, która udaje bezstronną, na oczach ludzi, którzy uważają, że to normalne choć tych wszystkich parametrów, które wymieniłem mają pełną świadomość, absurd zaś CAŁEGO układu wynika z konstatacji, że nikt tego nie zamierza zmienić, jest to przyjmowane jako norma, absurd tedy tylko będzie rósł i rósł do momentu, w który poleje się krew, wtedy zaś wyjdzie znowu ktoś udający coś i na oczach ludzi, którzy będą mieli świadomość że kłamie powie kilka ładnych ogólników, lub po prostu na chama zacznie kłamać, a oni nie będą mieli wyjścia tylko jakoś to przełknąć,
    jednak odpowiadam teraz zepchnięty trochę do narożnika, muszę jeszcze to trochę przemyśleć bo te konkrety mnie nie satysfakcjonują, przedstawiłem pewne intuicje, które rysują szerszy plan, myślałem , że ktuś to może rozwinie lub podchwyci, nie bawi mnie gra w obleganie twierdzy
    Przykro mi ale to na wypowiedź od precyzji jest tak daleka, jak tylko można sobie to wyobrazić. Internet to słabe medium do wyrażania uczuć.

  • edytowano October 2015
    czyli co, zamykamy wąteczek?
  • acostrumyczekświadomościsięskończyłjuż?
  • "Jeżeli nie jesteś w stanie opisać swojego problemu w 3 prostych zdaniach, to znaczy, że go nie rozumiesz."
  • My? Od kiedy to jest kolega autoryzowany do zamykania wątków?
  • @los
    a, kolega zrozumiał, że ja go fizycznie chcę zamknąć klikając w opcjach admina, nie nie, o cuś innego mi chodziło
  • tomvinci napisal(a):
    czyli co, zamykamy wąteczek?
    Atonibydlapoczemu? FForumowicze dopiero rozkręcają się.

    *
    "Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
    Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia

  • AnnaE napisal(a):
    tomvinci napisal(a):
    czyli co, zamykamy wąteczek?
    Atonibydlapoczemu? FForumowicze dopiero rozkręcają się.
    nu doszliśmy do precyzji twierdzenia matematycznego
  • O tyle zgadzam się z Kolegą @tomvinci, że uważam debaty w wyborach parlamentarnych za poroniony pomysł.
    Co więcej, uważam, że "strzelanie piąteczką" przez panią Szydło w stronę pani Kopacz, po tym wszystkim, co pani Kopacz nakłamała w sprawie Smoleńska, jest niehalo. Pewnym osobom piątki się nie podaje. Vide KaczJar i Palikot.
  • DMC napisal(a):
    Debata coś dała - Schetyna zaczął podgryzać Kopacz.
    Zrobił to już "dzień przed"!
    Wywiad w tvn24, jest gdzieś na forum.
  • edytowano October 2015
    No jednak należy się poważne potraktowanie tych niepokojów i lęków. Możliwie najprościej: sztab PiS poszedł na ryzyko tej debaty (rzeczywiście "debaty") z szacunku dla wyborców, w tym wątkotwórcy. Wystawił Przewodnicząca Beatę Szydło bo wielu wyborców tego oczekiwało i wielu z nich wciąż nie zauważyło mediów alternatywnych dla mediów głównego nurtu, wielu nie korzysta lub nieumiejętnie korzysta z sieci i niektórzy nadal nie zauważyli ze media głównego nurtu notorycznie kłamią. W czasie tej "debaty" reprezentantka PiS zrobiła to co się dało zrobić. Najpierw sztab postarał się o zminimalizowanie możliwości manipulacji - wynegocjował brak możliwości przerywania i komentowania przez dziennikarzy, ograniczenia czasowe wypowiedzi, prawo riposty i zakaz przerywania sobie nawzajem. To duże osiągnięcie bo takie zachowania są regułą w programach politycznych mediów masowych. Z narzędzi manipulacji pozostało jako główne udostępnienie pytań jednej ze stron. Z tym i ze sztuczną formułą Pani Beata Szydło poradziła sobie znacznie lepiej niż można było oczekiwać, a Pani Ewa Kopacz tak źle jak oczekiwano. Zachowanie Pani Szydło było spokojne, wyważone, pozbawione lekceważenia i pogardy dla przeciwniczki pomimo wszystkich jej wad, grzechów i nieczystych zagrań. Nawet w pokracznej formule debaty była w stanie przekazać nieco konkretów i celnych komentarzy i interpretacji. Dowiodła że dobrze sobie radzi w trudnej sytuacji i we wrogim środowisku. To dobrze rokuje jej premierowaniu.
  • Ktoś skomentował, że teraz rozumie co Gąbrowicz miał na myśli pisząc o gwałcie przez uszy.
  • Rafał napisal(a):Możliwie najprościej: sztab PiS poszedł na ryzyko tej debaty (rzeczywiście "debaty") z szacunku dla wyborców
    Ci co chlipali na pogrzebie Lecha Kaczyńskiego a potem zagłosowali na PO - zasługują oni choć na śladową ilość szacunku?

  • edytowano October 2015
    los napisal(a):
    Rafał napisal(a):Możliwie najprościej: sztab PiS poszedł na ryzyko tej debaty (rzeczywiście "debaty") z szacunku dla wyborców
    Ci co chlipali na pogrzebie Lecha Kaczyńskiego a potem zagłosowali na PO - zasługują oni choć na śladową ilość szacunku?

    Myślę, ze to nieco bardziej złożone.Wyborcy oczywiscie są różni. Ich znaczna część, to przyzwoici patrioci (30%?). Kolejna grupa to trochę apatyczni i ociężali umysłowo, ale porządni i wymagający bodźca i pobudzenia ambicji (20-30%?). Jest też grupa zbłąkanych, którzy popełnili różne świństwa - chodzili z tymi co sikali na znicze, rechotali z szyder Wojewódzkiego, okazywali pogardę moherom, odwracali głowę gdy szykanowano kolegów za poglądy itp. Część z nich nadaje się do nawrócenia (5-15%?). Szacunek dla pierwszej grupy wymaga podjęcia wysiłku pozyskania drugiej i jej edukacji. Na razie na szczególny szcunek nie ta druga zasługuje, ale na lekceważenie czy potępienie też nie (proszę tylko tu nie wychodzić z oświadczeniami, ze każdy człowiek ma godność i wymaga szacunku - ja nie piszę tu o szacunku dla osoby ludzkiej tylko o godnych szacunku obywatelach-wyborcach). Szacunek dla pierwszej grupy i uznanie znaczenia oraz chęć pozyskania drugiej wymaga troski o skuteczność, a więc wymaga starania o pozyskanie również trzeciej grupy - dania jej szansy na nawrócenie obywatelskie. Dlatego konieczny był udzial w krzywych debatach.
  • Rafał napisal(a):
    los napisal(a):
    Rafał napisal(a):Możliwie najprościej: sztab PiS poszedł na ryzyko tej debaty (rzeczywiście "debaty") z szacunku dla wyborców
    Ci co chlipali na pogrzebie Lecha Kaczyńskiego a potem zagłosowali na PO - zasługują oni choć na śladową ilość szacunku?

    Myślę, ze to nieco bardziej złożone.
    I tu jest różnica między nami. Nieusuwalna.

  • Wildcatter napisal(a):
    Dzień dobry.
    Taka myśl przyszła mi do głowy, więc się podzielę.
    Oceniając PiS - to w sytuacji ostatnich lat - cud że jeszcze istnieją. Oceniając wyborców to jakiś anty cud że PiS nie ma jeszcze 70%.
    Ale przypomniało mi się co czułem jak Kopacz została premierą - że nie, to nie możliwe, no jak to to tak, nie, to nie może być, Kopacz, to żart taki, tak?, nie. A potem jednak smutny moment ścierania śliny z twarzy.
    Te wybory to są jak negocjacje z samobójcą stojącym nad przepaścią. Byle tylko nie urazić, byle tylko nie skoczył. Mowy nie ma o jakiejś racjonalnej dyskusji.
    Tak właśnie jest.
    Rację ma Ziemkiewicz, że w Polakach nie zaszła żadna moralna przemiana, jakiej chciałby Kaczyński. Myli się pisząc, że Kaczyński tego nie zauważa i nie wyciąga wniosków.

  • los napisal(a):
    Rafał napisal(a):
    los napisal(a):
    Rafał napisal(a):Możliwie najprościej: sztab PiS poszedł na ryzyko tej debaty (rzeczywiście "debaty") z szacunku dla wyborców
    Ci co chlipali na pogrzebie Lecha Kaczyńskiego a potem zagłosowali na PO - zasługują oni choć na śladową ilość szacunku?

    Myślę, ze to nieco bardziej złożone.
    I tu jest różnica między nami. Nieusuwalna.



    Losie, szacunek należy się każdemu człeniowi, nawet temu POgubionemu, oszukanemu i zarażonemu niebezpiecznym wirusem POgardy. Zło należy dobrem zwyciężać, tak nauczał nas bł. ks. Jerzy. Nigdy nie wolno nam o tym zapominać i nigdy nie wolno nam ulec logice i wirusowi POgardy
  • Wody Zdrowotne, Uzdrowisko, to miałem na myśli Losie
  • A gdzie Los propaguje POgardę? Bo jakoś niedowidzę.....
  • Eden napisal(a):
    Losie, szacunek należy się każdemu człeniowi, nawet temu POgubionemu, oszukanemu i zarażonemu niebezpiecznym wirusem POgardy. Zło należy dobrem zwyciężać, tak nauczał nas bł. ks. Jerzy. Nigdy nie wolno nam o tym zapominać i nigdy nie wolno nam ulec logice i wirusowi POgardy
    Jeśli kto stłumił sobie duszę nieśmiertelną, to okazujemy mu szacunek pomagając tej duszy się ujawnić. Zwykle ujawnia się ona razem ze skowytem, więc takiemu obywatelowi należy sprać rzyć tak, aby krew sikała. To najlepsza forma miłości bliźniego.

  • Oczywiście to spranie rzyci aż do samej krwi to tylko taka metafora, tak Losie? Taki barwny opis, co powinniśmy robić z wszelkiej maści zaprzańcami narodowymi, jurgieltnikami tego i innego dworu, czy w końcu najzwyklejszymi pożytecznymi durakami, prawda Losie? Chciałbym się upewnić, bo ostatnio pod sklepem monopolowym w Uzdrowisku w którym przebywam na kuracyji usłyszałem gadkę dwóch lokalnych weteranów spożywania trunków mocniejszych pod sklepem i na ławce, że kiedy chop baby nie bije, to jej wątrobianka gnije. Tak więc, ten tego...
    b-(
  • los napisal(a):
    Jeśli kto stłumił sobie duszę nieśmiertelną, to okazujemy mu szacunek pomagając tej duszy się ujawnić. Zwykle ujawnia się ona razem ze skowytem, więc takiemu obywatelowi należy sprać rzyć tak, aby krew sikała. To najlepsza forma miłości bliźniego.

    Ee tam stłumił - jeśli był odpowiednio zmanipulowany, to nic nie musiał tłumić. Znam przypadki zupełnie przyzwoitych ludzi, którzy po opłakaniu (szczerym!) Kaczyńskiego, zagłosowali na Komorowskiego. I nawrócili się niedawno - po poznaniu prawdy (a niektórzy jeszcze nie do końca).
  • Pozornie bez związku z kwestią biednych, zmanipulowanych błądzących lecz uczciwych wyborców PO:
    Taki argument usłyszałem po raz pierwszy w 2005 r. kiedy dotarłem do ks. Andrzeja Przekazińskiego, dyrektora muzeum Archidiecezji Warszawskiej, przyjaciela ks. Popiełuszki. Pojechałem do niego z kamerą jako dziennikarz TVP. W pierwszym zdaniu mi mówi: „Niech pan wyłączy kamerę”. Wyłączyłem. „Niech pan zostawi tę sprawę”. „Dlaczego?” - pytam. „Zaszkodzi pan beatyfikacji Jurka. Ja chcę doczekać jego beatyfikacji, a wy swoimi działaniami jej zaszkodzicie”. Odpowiedziałem, że przecież ojciec święty Jan Paweł II w swoim testamencie powiedział, że wie o tym, iż ta zbrodnia wyglądała inaczej. I domagał się, prosił, by ją wyjaśnić. Znam homilie ks. Jerzego niemal na pamięć, on niemal w każdej używa tego słowa: prawda, prawda, prawda. Odmieniana przez tysiąc przypadków. Prawda wyzwala. Tylko i wyłącznie prawda. To jest ostateczne kryterium. Trzeba trzymać się prawdy. Jeżeli ktoś docieka prawdy w sprawie okoliczności ks. Popiełuszki, to cóż to może szkodzić procesowi beatyfikacyjnemu? Czy ks. Jerzy nie zasługuje na to, by pokazać, jak wielkie było jego męczeństwo, które zaczęło się na wiele miesięcy przed zbrodnią? On szedł na śmierć samotny. Opuszczony przez własne środowisko. Niszczony. Robiono mu straszliwą czarną propagandę. Prawda na pewno nie zaszkodzi procesowi kanonizacyjnemu, tak jak nie zaszkodziła procesowi beatyfikacyjnemu. Jeśli ktoś tak twierdzi, to jest to po prostu przykre, bo taki argument to swego rodzaju manipulacja. Niech ci, którzy nie chcą prawdy nie zasłaniają się procesem kanonizacyjnym. Co do ks. Przekazińskiego, to każdy z nas został przy swoim zdaniu. I co się okazało? Dwa lata później PN publikuje dokumenty, z których wynika, że ks. Przekaziński był agentem SB, który donosił na ks. Jerzego. Nie chodziło mu o to, że moje działania zablokują proces beatyfikacyjny. Chodziło mu o to, żeby ktoś nie dotarł do dokumentów dotyczących jego samego. Kiedy słyszę takie argumenty, czasami myślę o tej postaci. I zastanawiam się, czy opór niektórych ludzi nie ma przypadkiem drugiego dna.
    Autor: Wojciech Sumliński
    http://www.fronda.pl/a/sumlinski-dla-frondapl-ks-popieluszko-nie-zostal-zamordowany-19-pazdziernika,58955.html
  • Dostęp do prawdy o Smoleńsku, o PO i o tym, co dzieje się w Polsce, nie zależy od ilorazu inteligencji, od środowiska czy od liczby ukończonych fakultetów lub zdobytych stopni naukowych. Jest to prawda dostępna dla każdego - bo wynika z prawa naturalnego, wypisanego w duszy ludzkiej.
    Jest to elementarna umiejętność odróżniania zła od dobra, organ zwany w chrześcijaństwie sumieniem, głosem Boga w duszy ludzkiej.
    Dlatego ci, którzy twierdzą, że są w Polsce osoby nieświadomie i bez własnej winy błądzące w sprawach Polskiej racji stanu, mijają się z prawdą.
  • Trzeba - tak jak Sumliński - zapytać o drugie dno.
  • Eden napisal(a):
    Oczywiście to spranie rzyci aż do samej krwi to tylko taka metafora, tak Losie? Taki barwny opis, co powinniśmy robić z wszelkiej maści zaprzańcami narodowymi, jurgieltnikami tego i innego dworu, czy w końcu najzwyklejszymi pożytecznymi durakami, prawda Losie? Chciałbym się upewnić, bo ostatnio pod sklepem monopolowym w Uzdrowisku w którym przebywam na kuracyji usłyszałem gadkę dwóch lokalnych weteranów spożywania trunków mocniejszych pod sklepem i na ławce, że kiedy chop baby nie bije, to jej wątrobianka gnije. Tak więc, ten tego...
    b-(
    pamiętam, jak wiele razy wklejałeś szubienice - nie wiem, czy na tym forum, ale we wcześniejszych miejscach na pewno
  • Tak, ale to było trollowanie na upadłym już FF KAniu. Chyba nie posądzałaś mnie na serio o jakieś krwiożercze zamiary, co? Edenek nie potrafiłby robaczka zabić, ani skrzywdzić żadnej istoty Boskiej. A co dopiero spodziewać się po nim jakobińskiego radykalizmu w czynach
  • TecumSeh napisal(a):
    Ee tam stłumił - jeśli był odpowiednio zmanipulowany, to nic nie musiał tłumić.
    Twoje ciało mogą okaleczyć w sposób dowolny - połamać kończyny, wyłupić oko etc. Duszę możesz okaleczyć sobie tylko sam. To jest istota mego poglądu na świat i chyba nawet zgodna z chrześcijaństwem - bo jeśliby kaci byli tak wszechmocni, to nie byłoby świętych i nikt nie zostałby zbawiony, czyż nie?

  • Eden napisal(a):
    Tak, ale to było trollowanie na upadłym już FF KAniu. Chyba nie posądzałaś mnie na serio o jakieś krwiożercze zamiary, co? Edenek nie potrafiłby robaczka zabić, ani skrzywdzić żadnej istoty Boskiej. A co dopiero spodziewać się po nim jakobińskiego radykalizmu w czynach
    zanotowane

  • Ja sobie roboczo wydzieliłem trzy powody głosowania na PO (a może i niegłosowania na PiS): niegodziwość, niewiedza, strach.
    Zazwyczaj te powody się jakoś tam przenikają i są mocno stopniowalne.
    Z niegodziwcami można pewnie negocjować albo ich przestraszyć. Z niewiedzącymi, dzisiaj to już chyba nie ma co rozmawiać a poza tym nie ma po temu warunków w obecnym krajobrazie medialnym. Z przestraszonymi, albo należy sprawić by się nie bali, albo odwrócić wektor strachu.
    Wydaje mi się, że PiS próbuje sprawić by przestraszeni się przestali bać PiSu. I to jest motyw naczelny kampanii.
    Pewnie słuszny, mają oni o wiele większą wiedzę na temat sytuacji i możliwości własnych i wroga.

    Z drugiej strony, to nie wiem kogo PiS próbuje przyciągnąć? Starych wyborców PO? Komuchów? Młodych zbuntowanych? Bo to różny message dla różnych targetów.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.