W temacie Białostocczyzny
Jakiś koleś spłodził książeczkę o regionie. Tu z nim wywiad, jak komuś się chce:
http://ksiazki.onet.pl/marcin-kacki-uslyszalem-ze-zniszczylem-wizerunek-bialegostoku/z0pyzd
Ale najlepsze:
""Przy powierzchownym kontakcie wybija otwartość i przyjaźń, ale demony budzą się, gdy zapytać o Żydów, Żołnierzy Wyklętych, którzy działali na tamtym terenie i terroryzowali prawosławnych, których w Białymstoku jest obecnie ponad 20 proc."
Bo ta skurwiała czerń była prawie w 100 % komunistyczna i prosowiecka już wcześniej. W każdym razie, Żołnierze Wyklęci to dla 3 pokolenia Ubeków cały czas temat na czasie. Nigdy nie odpuszczą. No i widać, że nasz region wyraźnie zaczyna uwierać. Dlatego ja piszę otwartym tekstem, żebyście wiedzieli jak jest. Gdzieś na zapomnianym skraju Polski odbywa się od bardzo dawna wojna z antypolską hołotą. Póki co wygrywamy.
JORGE>
http://ksiazki.onet.pl/marcin-kacki-uslyszalem-ze-zniszczylem-wizerunek-bialegostoku/z0pyzd
Ale najlepsze:
""Przy powierzchownym kontakcie wybija otwartość i przyjaźń, ale demony budzą się, gdy zapytać o Żydów, Żołnierzy Wyklętych, którzy działali na tamtym terenie i terroryzowali prawosławnych, których w Białymstoku jest obecnie ponad 20 proc."
Bo ta skurwiała czerń była prawie w 100 % komunistyczna i prosowiecka już wcześniej. W każdym razie, Żołnierze Wyklęci to dla 3 pokolenia Ubeków cały czas temat na czasie. Nigdy nie odpuszczą. No i widać, że nasz region wyraźnie zaczyna uwierać. Dlatego ja piszę otwartym tekstem, żebyście wiedzieli jak jest. Gdzieś na zapomnianym skraju Polski odbywa się od bardzo dawna wojna z antypolską hołotą. Póki co wygrywamy.
JORGE>
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
Marcin Kącki
Marcin Kącki (ur. 1976 w Stargardzie Szczecińskim) – dziennikarz „Gazety Wyborczej”. Pracuje w poznańskim oddziale na stanowisku redaktora i kierownika działu śledczego. W 1995 rozpoczął studia na Wydziale Nauk Społecznych Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Studiów nie ukończył.
Karierę dziennikarską rozpoczął w 1997 w „Expressie Poznańskim”, w 1999 przeszedł do „Gazety Poznańskiej”. W „Gazecie Wyborczej” pracuje od 2003. W 2007 wspólnie z Tomaszem Lisem otrzymał tytuł "dziennikarza roku"[1].
Marcin Kącki opublikował wiele artykułów z zakresu dziennikarstwa śledczego. Tematami ważniejszych publikacji są:
ujawnienie molestowania chórzystów Poznańskiego Chóru Chłopięcego przez Wojciecha Kroloppa (2003)
możliwość zarażenia wychowanków przez Kroloppa, u którego stwierdzono HIV (2004)
zdominowanie rynku tablic rejestracyjnych w Polsce przez koncern 3M poprzez lobbing legislacyjny (2004)
zarzuty kobiet dotyczące molestowania seksualnego w Samoobronie w artykule "Praca za seks w Samoobronie" (2006).
molestowanie i znęcanie się przez trenera nad małoletnimi zawodniczkami siatkówki, ze wskazaniem, że niestabilne relacje rodzinne są podatnym gruntem dla pedofilii[2] (2008)
nieprawidłowości w zakresie leczenia, dydaktyki i refundacji w Centrum Stomatologii w Poznaniu[3] (2010)
mariaż finansowy kibiców z poznańskim klubem Lech Poznań (wspólnie z Piotrem Żytnickim, 2010).
proces lobbingowy konsorcjów w zakresie zmian przepisów dotyczących ochrony zwierząt[4] (wspólnie z Adamem Wajrakiem, 2011)
Marcin Kącki sięga również po prowokację dziennikarską, nierzadko wzbudzając kontrowersje w samym środowisku mediów.
w 2007 udokumentował proceder kupowania podpisów poparcia w wyborach parlamentarnych instalując kamerę u współpracowników posłanki Renaty Beger, która po publikacji materiału została skazana prawomocnym wyrokiem.
W 2010 z grupą współpracowników „Gazety Wyborczej” stworzył, na niespotykaną w prowokacji dziennikarskiej skalę, uczelnię wyższą o nazwie Akademia Komunikacji Społecznej[5]. Fasadą uczelni była strona internetowa, ogłoszenia prasowe o naborze studentów i kadry naukowej oraz centrum telefoniczne utworzone w redakcji „Gazety Wyborczej”, w której grupa dziennikarzy markowała pracę dziekanatu, rektoratu i działu marketingu. Artykuł okazał się krytyką systemu edukacji ale i mediów, pokazując , że na rynku uczelni wyższych przyjmie się nawet nierealna i niezgodna z przepisami oferta dydaktyczna. Grupa Kąckiego oferowała dyplom magistra po 2-letnim cyklu nauczania. Zgłosiło się ponad pół tysiąca chętnych. Dziennikarze namówili również pracowników naukowych do podjęcia pracy w 2-letnim cyklu wykładowym. Fikcyjną ofertą reklamową uczelni zainteresowały się nieświadome prowokacji dziennikarskiej media, by zaoferować swoje łamy i czas antenowy, reklamując odpłatnie usługi fikcyjnej Akademii. Publikacja wywołała spór między Jackiem Żakowskim, publicystą „Polityki”, a Kąckim. Żakowski zarzucił sięganie po metody policyjne, by wykreować w prowokacji nierzeczywisty świat[6].
Kącki publikuje też reportaże o tematyce społecznej i historycznej w „Dużym Formacie”, Magazynie Świątecznym, Wysokich Obcasach. W 2010 roku reportaż Plaża za Szafą[7], opisujący życie złodzieja zafascynowanego impresjonizmem i odkrywający kulisy kradzieży obrazu "Plaża w Pourville", C. Moneta, nominowany był do nagrody Grand Press.
W 2013 roku, w wydawnictwie Czarne, opublikował Lepperiadę, książkę będącą dokumentalnym zapisem historii życia i upadku Andrzeja Leppera, przywódcy Samoobrony[8]. W wydawnictwie Agora wydał książkę Maestro. Historia milczenia, reporterską historię pedofilskiego skandalu w chórze Polskie Słowiki."
Żydowskie Oko Saurona teraz spojrzało na Białystok. Wysłali czołowego Nazgula na wstępny rekonesans.
JORGE>
Ci, o których piszesz to potomkowie tamtych kolaborantów.
Czy ty Horhe masz już takiego zajoba żydożerczego, że wszędzie Żydów widzisz? Nawet w swojej lodówce??
A z resztą Eden to klasyka. Jakoś nie poruszył ciebie paszkwil na Żołnierzy Wyklętych, ale odruch Pawłowa zadziałał na słowo Żyd. Fri jor majnd brada ...
JORGE>
Ps. A co do Żołnierzy Wyklętych, wielokrotnie już wałkowaliśmy to na różnych forumkach dlaczego GWno i inne Leesweeki publikują kalumnie i oszczerstwa w tym temacie. Nie powinno więc nas to ani już dziwić, ani zaskakiwać.
JORGE>
_____________________
O. Rydzyk jeszcze przed zblatowaniem z wiadomym obozem mówił wprost, że polska to ona jest tylko z nazwy.
_________________
Ten, u którego sekretarzował młody Michnik?
I potem do tego komentarz: "Zacznij w końcu rozróżniać pomiędzy żydokomuną z GWna ulepioną, a Prawicą Chanukową, bardzo propolską i patriotyczną"
Możesz sobie głosować na te same partie i tych samych kandydatów na prezydenta, co my, ale nigdy nie będziesz taki jak my. Jesteś lewakiem pełną gębą, a my jesteśmy Polakami, katolikami o całkiem umiarkowanych poglądach. To, że głosujemy wspólnie nie świadczy o żadnym pobratymstwie, ale wyłącznie o patologii polskiego systemu partyjnego.
Ps. Ten drugi twój komentarz, w którym odbierasz mi polskość i przynależność do MOJEGO NARODU POLSKIEGO, a także WIARĘ KATOLICKĄ, nie wiadomo jakim prawem, to już chamstwo w twoim wykonaniu. Nawet nie zamierzam się do niego odnosić, bo jak można odnieść się do czyichś chamskich insynuacji. Tak, takim jak wy (w sensie chorobliwi żydożercy) nigdy nie byłem i nie chcę być
Bez przesady, trochę Żydów jest. Nie wiem jak w Warszawie, ale w Krakowie są Żydzi i mają różne poglądy, choć wiadomo no ZChN to nie jest.
A co ciekawe na takim Śląsku Żydów nie ma wcale. A kiedyś byli. Co się stało? I kto tu jest "żydożercą"?
żydożercy
Oczywiście bez konkretów, bo takich nie ma. Słowa żywcem wyjęte z antypolskich, antykatolickich kampanii nienawiści Gazety Wyborczej, tej zresztą od czasu do czasu zasilonej stosownym transferem z GuPola.
Kuńserwa i lojaliści stańczykowscy spod Wawelu nie zrozumieją tego nigdy
Tak jak Kaczyńscy - już teraz można to śmiało orzec - dołączyli do panteonu najwybitniejszych Polaków, tak samo o. Rydzyk, za to, co stworzył dla Kościoła i dla Polski, ma swoje imię trwale zapisane na chlubnych stronach polskiej historii.
Tymczasem to imię jest wciąż opluwane - i to nawet na forum "Ex cathedra".
Czegoś takiego nie da się czytać. Proszę przynajmniej o możliwość plonkowania
Bo sprawiedliwość Boża istnieje, elementarny porządek musi być przywrócony.
Może wyjaśnię tutaj, na spokojniej, bo z Kolegą mimo oczywistych różnic, można spokojnie - o co chodzi z tymi Białorusinami, Żydami, Polakami i nacjonalizmem.
Niedawno przywoływano szeroko pewien cytat z Prymasa Tysiąclecia:
Nie oglądajmy się na wszystkie strony. Nie chciejmy żywić całego świata, nie chciejmy ratować wszystkich. Chciejmy patrzeć w ziemię ojczystą, na której wspierając się, patrzymy ku niebu. Chciejmy pomagać naszym braciom, żywić polskie dzieci, służyć im i tutaj przede wszystkim wypełniać swoje zadanie – aby nie ulec pokusie „zbawiania świata” kosztem własnej ojczyzny.
Przypomina mi się tak wspaniale przedstawiony w powieści Gołubiewa „Bolesław Chrobry” i Parnickiego „Srebrne orły” fragment. Oto cesarz Otto III kusi Bolesława Chrobrego, czyni go patrycjuszem rzymskim i chce go ściągnąć do Rzymu. Ale król nie dał się wyciągnąć z Polski, z ubogiego Gniezna, na forum rzymskie. Został w swoim kraju, bo był przekonany, że jego zadanie jest tutaj. Naprzód umocnić musi swoją ojczyznę, a gdy to zrobi, pomyśli o innych, o sąsiadach. Niestety, u nas dzieje się trochę inaczej – „zbawia” się cały świat, kosztem Polski.
To jest zakłócenie ładu społecznego, które musi być co tchu naprawione, jeżeli nasza Ojczyzna ma przetrwać w pokoju, w zgodnym współżyciu i współpracy, jeżeli ma osiągać upragniony ład gospodarczy.
Nieszczęściem jest zajmowanie się całym światem kosztem własnej Ojczyzny.
----------------------------
Więc są pewne nazwałbym to "kręgi odpowiedzialności". Najpierw własne zbawienie, potem rodzina, a potem dalsze wspólnoty. Co jest taką wspólnotą?
Moim zdaniem nie ma nic złego i nic niechrześcijańskiego w uczynieniu taką wspólnotą także narodu, a nie tylko państwa. Narodu, czyli ludzi, którzy mówią tym samym językiem, mają takie same tradycje, takie samo dziedzictwo. Mnie więcej łączy z moją amerykańską rodziną (obywatelstwo amerykańskie, narodowość polska) niż z mieszkającymi w Polsce Żydami, Niemcami czy BIałorusinami, nawet jeśli mają obywatelstwo polskie. Nie chodzi tu ani o niechęć, ani o pogardę, ani tym bardziej jakieś fizyczne zwalczanie kogokolwiek. Chodzi o poczucie czy brak poczucia wspólnoty.
To też idzie w drugą stronę. Żydzi byli bardzo izolacjonistyczni, nie mieszali się z naszymi nawet jak już było to prawnie dopuszczalne. Inny świat, inna mentalność, inne tradycje, też własne kumoterstwo w wielu środowiskach. Czy dostrzeganie tego faktu to już antysemityzm? Czy to coś złego?
Kiedy jest problem? Kiedy naród miałby być jedyną taką wspólnotą, bo są inne, państwo też, dla nas katolików oczywiście religia. No tyle że o ile Niemców-katolików jeszcze spotkamy (nie tylko w Nadrenii, na Górnym Śląsku Niemcy byli na ogół katolikami), to Białorusinów i Żydów raczej nie.
Oczywiście, można prowadzić akademickie dyskusje, nt. kto jest Żydem a kto Polakiem żydowskiego pochodzenia, a tu - jak w przyrodzie, trudno czasem o "czyste typy gatunkowe".
A co do tych kręgów odpowiedzialności - zgadzam się co do zasady, natomiast w praktyce - trudno wyznaczyć granicę poza którą można powiedzieć: "teraz byt mojego narodu jest zabezpieczony, mogę zacząć troszczyć się o innych". Zresztą, bywają sytuacje, że wspieranie niektórych "innych" jest zgodne z naszym długofalowym interesem.
@ KAnia - Jakie "oszczerstwa"? Brak wiary w dogmat o nieomylności o. Rydzyka to jeszcze nie grzech ;-) Ma on niewątpliwie duże zasługi, tak dla Kościoła jak i dla Polski, ale to nie znaczy, że każda jego wypowiedź jest prawdą objawioną.
Tymczasem oszczerstwa (wcale nie w cudzysłowie) o wrogość wobec żydów (Żydów?) padały wiele razy wobec "środowisk skupionych wokół o. Rydzyka" właśnie ze strony "Gazety Wyborczej".
Ma to związek z próbami zniszczenia wielu wspaniałych Polaków - wystarczy choćby wspomnieć m.in. bezpodstawne kalumnie, którymi obrzucono Jana Kobylańskiego. Sam o. Rydzyk jest atakowany z tego powodu nie mniej niż kiedyś św. Maksymilian Kolbe.
Ani dla o. Tadeusza, ani tym bardziej dla Jana Kobylańskiego te (w cudzysłowie pisane) oszczerstwa nie są wcale takie zabawne.
JORGE>
W normalnym kraju, w narodzie który siebie szanuje, pan Marcin Kącki by był już dawno na wysypisku śmieci. Ba, by się nawet nie odważył pisać paszkwili. U nas jest jak jest. Gross napisał to co napisał tylko z jednego powodu. Bo może.
JORGE>