Skip to content

Piotr Buras opuszcza Narodową Radę Rozwoju

2

Komentarz

  • edytowano February 2016
    Pamiętam telewizyjne spory A.D. 1981 młodego doktoranta Bugaja z Krasińskim od "ciepłych bułeczek". Na smarkatym nastolatku, ten pierwszy zrobił piorunujące wrażenie, dzięki czemu zapamiętałem i konterfekt i nazwisko.

    Dzisiaj mam mieszane uczucia.

    Na plus:
    Wedle tego czego można się dowiedzieć o Bugaju - łajdactw nie czynił, twarz zachował.

    Na minus:
    (1) lewactwo światopogądowe z rodzaju, który nie szokował w prylu ale dziś jest anachroniczny,
    (2) niekrótki bo siedmioletni okres kohabitacji pod sztandarem UP z łajdactwem i pomyleństwem różnego autoramentu,
    (3) za ostatnie 27 lat kojarzę Bugaja prawie wyłącznie z kontestacją, chronicznym brakiem działań konstruktywnych, i z brakiem skuteczności,

    Rezygnacja z członkostwa w Radzie, idealnie wpisuje się w powyższe. W jakim celu przystąpił, skoro niedługo potem wychodzi? Takie dziwne ruchy, rodzą posądzenia o brak intuicji, zdolności analitycznych i umiejętności wnioskowania. Przyczyny dla których Bugaj opuścił Radę, były tutaj podnoszone od początku. Więc albo EC jest unikalnym zbiorowiskiem wybitnych jednostek albo nasz bohater ma braki j.w.
    O koniunkturalizm nie posądzam.
  • Zapomnijmy o Bugaju. Było pewne, że wyjdzie i aż dziw, że tak długo wytrzymał. Nie trawię faceta.

    BTW - ma całkowitą rację Antoni, nie powołując żadnego potencjalnego sk..., tj. kontestatora, czy też tfurczego krytyka do Komisji Smoleńskiej. Wystarczy sobie tylko wyobrazić takie demonstracyjne wyjście z KM pod hasełkiem braku obiektywizmu.
  • randolph napisal(a):
    O koniunkturalizm nie posądzam.
    Och, nie. To tylko zadufane w sobie zero.

  • Nie mam kompetencji ani wiedzy żeby formułować podobne oceny, ale to może być prawda.
  • I wuj z nim.
  • ja o Bugaju miałem bardzo złe zdanie kiedy na progu lat 90tych dawał wywiad dla Trójki:

    pytanie o aborcję: ' ja naprawdę nie potrafię UWIERZYĆ ,że te kilka komórek to człowiek

    o ateizm: "ja byłem nawet ministrantem, potem w liceum miałem jednego kolegę, który PRZEKONAŁ mnie , że Boga nie ma!"

    Miałem wtedy z 19 lat ale zdziwiłem się jak można mieć tak pomieszane jak Bugaj
  • A co tam słychać w zbiorze zastrzeżonym IPN?
  • Ech... smutno mi się zrobiło znowu, muszę Wam się przyznać. Pisałem już kiedyś tutaj, a więc powtórzę: W latach 90-tych, kiedy byłem radykalnym lewakiem, fascynatem takich wybitnych rewolucjonistów jak Ernesto Guevara zwany "Che", Lew Trocki, Róża Luksemburg, lewackich organizacji terrorystycznych jak zachodnioniemiecka RAF czy włoskie Brigade Rossa oraz rewolucyjnych ruchów społeczno-wyzwoleńczych i narodowo-wyzwoleńczych jak hiszpańska CNT-FAI czy nikaraguańscy sandiniści, uważałem Ryszarda Bugaja za jednego z najporządniejszych polityków w poważnej polskiej polityce. Ceniłem go za idealizm i wierność ideom demokratycznego, parlamentarnego socjalizmu, do których wprawdzie miałem ambiwalentny stosunek zważywszy na swój młodzieńczy radykalizm właśnie, ale które uważałem za mniejsze zło w rzeczywistości neoliberalnego turbokapitalizmu postkomunistycznej III RP w wydaniu UDecji i Kasy Lewych Dochodów symbolizowanej przez takie postacie jak Balcerowicz, Lewandowski czy Bielecki. Ryszard Bugaj stanowił dla mnie kontrast względem tych ciemnych postaci, które obwiniałem za całe zło skrajnej nierówności społecznej, która wówczas się nagle pojawiła, bezrobocia i biedy całych grup społecznych i regionów kraju, społecznego wykluczenia i dyskryminacji na tle dochodów o której tak rzadko się cały czas mówi. Uważałem, że on i jego środowisko polityczne (najpierw Solidarność Pracy, później Unia Pracy) są ideowymi przeciwnikami takiej neoliberalnej rzeczywistości, nie godzą się z nią i chcą ją zmienić. Metodami parlamentarnymi oczywiście, nie rewolucyjnymi, które chodziły mi wtedy po głowie, ale zawsze próbować chociaż zmienić. I dlatego głosowałem wtedy na UP i uważałem jej wizję systemu społeczno-ekonomicznego za jedyną którą mogę od biedy zaakceptować, przy generalnym odrzucaniu wówczas przeze mnie systemu kapitalistycznego. I jakoś tak się złożyło, że kiedy Ryszard Bugaj zaczął orbitować w kierunku obozu patriotyczno-niepodległościowego i został doradcą w kancelarii śp. Lecha Kaczyńskiego, ja również w tym samym mniej więcej momencie zacząłem ewoluować w swoich poglądach (niektórzy uznawali to za wręcz rewolucję kopernikańską w moim wydaniu, czy zadziałanie Ducha Świętego zważywszy na moje zbliżenie do Kościoła i wiary chrześcijańskiej, które wówczas również nastąpiło) i zacząłem głosować na PiS i śp Lecha Kaczyńskiego (2005 r.). Cieszyło mnie to niezmiernie, że jestem znowu po tej samej stronie co prof. Bugaj. A tutaj taka zasmucająca mnie osobiście informacja... No żal mi bardzo i nie mogę tego zrozumieć, co kierowało w takiej decyzji prof. Bugajem? Przecież PiS i Duda mają cały czas najbardziej prospołeczny i solidarystyczny program i właśnie zaczynają wcielać go w życie... :-S
  • Smutno?

    Mnie natomiast jest smutno gdy pada deszcz. Ale tu raczej cieszyć się nam trzeba że samoistne oczyszczenie się dokonało nim gangrena się wdała.
    I za to wujowi dziękuję. Wuj z nim.
  • E tam Fatusie, nie bimbrzcie teraz. Jakoś kiedy był doradcą śp. L. Kaczyńskiego nie wyzywałeś go od wujaszka, tylko rączki swe zacierałeś, że taki ideowy lewicowiec i socyalista jest również po naszej stronie
  • edytowano February 2016
    Fakt
    Wujem był lecz sie dobrze krył
    Teraz się nie kryje i dalej jest wujem

    A rączek nie zacierałem bo nic o nim nie wiedziałem (pacz rym częstochowski powyżej) i cieszę się że się odkrył a nie szkKODzi z pozycji "doradcy"

    WUJ z nim i z kazdym innym wujem hipokrytą co siedział i siedzi cicho i czeka na moment kiedy przyjdzie mu się ujawnić.
  • edytowano February 2016
    Ja Bugaja pamiętam, jak w TV wykpił VI przykazanie Dekalogu.

    *
    "Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
    Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia

  • Kiedyś, na dawnym forumie, opisałem wykład, który musiałem na moje nieszczęście wysłuchać, na temat jak to rodziny wielodzietne to patologia, a patologia to rodzina wielodzietna. Jak się okazuje bugaj takze ma podobne zapatrywanie w tomacie i zmartwił się strasznie ze 500zetów pójdzie na wódzię a nie do jego kieszeni.

    Wuj to wuj, żeby nie wiem jak długo i starannie się krył to wuj z niego i tak wyjdzie.
  • fatuswombatus napisal(a):
    Kiedyś, na dawnym forumie, opisałem wykład, który musiałem na moje nieszczęście wysłuchać, na temat jak to rodziny wielodzietne to patologia, a patologia to rodzina wielodzietna. .
    Dzięki za info. W ten sytuacji mogę powiedzieć: "Nie płakałem po Bugaju" ;-)
  • Kolejny który wyszedł z Egiptu ale Egipt nie wyszedł z niego.
    Do wymarcia na pustyni razem z młodzieżą KOD.
  • MAm w mózgu wdrukowane, że Bugaj to szmata. Uzasadnienie siedzi w szufladce pt. "jak zachował się w sprawie Andrzeja Kerna".
  • Bugaj cierpi na megalomanię posuniętą do poziomu groteskowego. Zawsze mnie dziwiło, że mało kto to zauważał, bo wystarczy minutę popatrzeć w telewizor - ten modulowany głos, te uważnie składane rączki, ta bródka umiejętnie upozowana na nieład... Przecież samo jej strzyżenie musiało trwać z godzinę nie mówiąc o starannym powycieraniu sztruksowej marynarki na łokciach. Cusz, skazany jestem na dostrzeganie rzeczy dla innych niewidocznych.
  • Mordę jego znam z widzenia ale zupełnie nie przypominam sobie abym ją gdzie / kiedy w telewizorni widział. I tu jest szkopOOł. Nieoglądanie telewizorni prowadzi do niedostrzegania ważnych cech.....

  • Nie to by coś zdziwiło ale z kronikarskiego obowiązku https://archiwum.rp.pl/artykul/1350137-PiS-pisze-historie-od-nowa.html
  • edytowano August 2017
    Edit - zapomniałem że już o tym pisałem, więc wykasowuję.
  • los napisal(a):
    Nie to by coś zdziwiło ale z kronikarskiego obowiązku https://archiwum.rp.pl/artykul/1350137-PiS-pisze-historie-od-nowa.html
    Przestałem czytać po: " Jedna czwarta ich [hitlerowców] terytorium przedwojennego jest obecnie w granicach Polski"
  • loslos
    edytowano August 2017
    Lepsza linka http://www.rp.pl/Kraj/308099898-Ryszard-Bugaj-ocenia-PiS.html#ap-1

    Najlepsze jest "Jeśli prezes nie poradził sobie z traumą, powinien odejść z polityki."

    Nie ma czegoś takiego jak przyzwoity lewicowiec.
  • 7dmy napisal(a):
    to kretyn, co to jest że idioci są tak opiniotwórczy u nas ?
    Swój do swego po swoje?

  • Waski napisal(a):
    los napisal(a):
    Nie to by coś zdziwiło ale z kronikarskiego obowiązku https://archiwum.rp.pl/artykul/1350137-PiS-pisze-historie-od-nowa.html
    Przestałem czytać po: " Jedna czwarta ich [hitlerowców] terytorium przedwojennego jest obecnie w granicach Polski"
    A czy ktoś wie, jaki % terytorium Prus z roku, powiedzmy, 1850 (a jeszcze lepiej 1800) jest dziś w Polsce? I jaki to jest % terytorium Polski?
  • Na tzw. oko w 90% oba kraje pokrywają się.
  • los napisal(a):
    Na tzw. oko w 90% oba kraje pokrywają się.
    Fajosko, co? Jest Polska - nie ma Prus. Są Prusy - nie ma Polski.
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    los napisal(a):
    Na tzw. oko w 90% oba kraje pokrywają się.
    Fajosko, co? Jest Polska - nie ma Prus. Są Prusy - nie ma Polski.
    To jest bardziej złożone. Polska przesunęła się, a raczej została przesunięta, z Kresów do Prus, ściślej Kresy zostały tam przesunięte. Prusy jednak nie znikły tylko zostały przesunięte do NRD. Całość zaś została kolonią ZSRR. Po upadku ZSRR Polska uzyskała niepodległość, względną jak się okazało, a Prusy stopniowo opanowały całe Niemcy.

  • Rafał napisal(a):
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    los napisal(a):
    Na tzw. oko w 90% oba kraje pokrywają się.
    Fajosko, co? Jest Polska - nie ma Prus. Są Prusy - nie ma Polski.
    To jest bardziej złożone.
    Polska przesunęła się, a raczej została przesunięta, z Kresów do Prus, ściślej Kresy zostały tam przesunięte. Prusy jednak nie znikły tylko zostały przesunięte do NRD. Całość zaś została kolonią ZSRR. Po upadku ZSRR Polska uzyskała niepodległość, względną jak się okazało, a Prusy stopniowo opanowały całe Niemcy.



    To jest jednak mniej złożone.

    Jest Polska - nie ma Prus. Są Prusy - nie ma Polski.
  • No to słabo bo nie mamy wpływu na to czy Niemcy=Prusy. Teraz prawie tak jest i po Brexicie pójdzie zapewne dalej w tym kierunku. Bruksela jest na to gotowa.
  • Apropos, kto to jest Piotr Buras, bom już zapomniał?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.