Najnowszy sondażyk uliczny, żeby nie było że Edenu tylko defetyzm sieje i morale osłabia (pewnie niektórzy i tak będą niezadowoleni bo PiS stracił 2% w porównaniu z analogicznym sondażykiem ulicznym sprzed tygodnia):
Eden napisal(a): Sondażyki (średnia zaokrąglona z ostatnich wykonanych czterech): PiS- 33% .N- 19% PO- 16% Qqizu- 9% ZLew- 6% ZSL- 4% K.rwin-3% Razem na barykady- 2% http://ewybory.eu/sondaze/
I co, niech to nawet będzie realne - zły wynik? Suma 92%, czyli jeszcze rozdzielamy 8%. Z tych 8% 1/3 to 2,7%. 33+2,7% = 35,7%. Wynik w ostatnich wyborach 37,58%, czyli różnica wynosi niecałe 2%, w granicach błędu statystycznego.Jedyny przepływ wyborców, jaki widać to z PO do Petru, co akurat może być realne. I nie powinno martwić, z kilku względów: - PiS w d'Hondcie a tym bardziej w JOW (czyli do Senatu) dostanie więcej mandatów przy mniej więcej równomiernym rozkładzie głosów na PO/N niż takim, jak był ostatnio - wcześniejsze wybory będą straszakiem na PO, którego co drugi, a za chwilę może i 2/3 posłów nie będzie mogło liczyć na reelekcję - na dłuższą metę Petru ma większe ograniczenia w wygraniu wyborów niż miała PO w latach 2005-07 (jednoznacznie antysocjalny program, brak "skrzydła konserwatywnego", brak struktur, krótka ławka)
Gdyby wierchuszka PO nie okazała się takimi debilami i degeneratami to by mieli władzę na wiele lat. Bo był okres przyklejania się ludzi do partii rządzącej. Partycypacja w korzyściach. Żeby dostać etat w szkole opłacało się zapisać do PO. Mnie to w pewnym momencie zaczęło przerażać, to był bardzo niebezpieczny proces. Ale wyszło jak wyszło.
Straszna ofensywa Kodowana się rozpoczęła, ale nie bardzo wiadomo po co. Za chwilę Boże Narodzenie. Przydałoby się jakieś uspokajające słowo od duszpasterzy i chwila oddechu bez nawalanki, a przynajmniej wyjaśnienie że Prezydent, rząd i PiS ze strony nich samych nie będzie jej teraz prowadził tj w przyszłym tygodniu właśnie z tego powodu. Potem kolejny krótki tydzień w czasie którego trzeba tak trzymać i ewentualnie procedować ustawy medialne i przygotowywać kadrę medialną. Potem orędzie noworoczne Prezydenta. Może też być wystąpienie Pani Premier z powtórzeniem zamierzeń na przyszły rok, odwołaniem się do wyborczych obietnic i społecznych nadziei i wskazaniem przeszkód do usunięcia albo ominięcia. W tym czasie Bruksela będzie pusta. W Berlinie i Paryżu też politycy oraz większość establishmentu będzie na nartach albo w rezydencjach i knajpach z przyjaciółmi i rodziną. Nie odpuszczą tego nawet dla Adama Michnika oraz poturbowanych przyjaciół z PO. Trochę świątecznych paszkwili na faszystowską Polskę pewnie umieszczą w czasopismach, ale to z pewnością nie będzie wiodący temat. Potem styczeń i najlepiej wprowadzenie ustaw medialnych. To się chyba nie uda przed "debatą" w PE, a może jednak bo tam trzeba powtórzyć dlaczego PiS wygrał, co obiecał, co robi i co mu przeszkadza i to zrelacjonować rzetelnie Polakom. Jak TVP,TVP Info i Polskie Radio zaczną mówić prawdę, a rząd i Prezydent będą tam od czasu do czasu wyjaśniać sytuację, nastroje społeczne i poparcia ustabilizują się na realnym poziomie. Wahania zmniejszą tempo i amplitudę. Najlepiej gdyby to się zaczęło już w styczniu. Dlatego tak Kod i Nowoczesna szaleje. Spieszą się bo za chwilę będą pokazywani tacy jacy są bez nadmuchiwania. Wystartowali dlatego bez większego przygotowania, gwałtownie i powinni się szybko wypalić. Na ich korzyść działa dobra, ciepła jak na grudzień pogoda i wiele dni wolnego na demonstracje. Szczególnie wiele dla tych, dla których liczy się "magia świąt" i realizowanie marzeń w galeriach handlowych, a mniej Boże Narodzenie. Część pojedzie w góry i za granicę. Ci drudzy tj w większości wyborcy PiS, a też część od Kukiza powinni za to wyjść masowo w Trzech Króli.Niech zamanifestują swoje przywiązanie do wiary, tradycji i Polski.Nie muszą mówić co to oznacza jeśli chodzi o poglądy i sympatie polityczne. To wiadomo.
Komentarz
Z biednymi bogaty zawsze wygra.
EDIT: i co oni zrobia, strajk generalny?
Ta pani Potokowa to z kościoła (nomen omen) Dostatniego :-(
Suma 92%, czyli jeszcze rozdzielamy 8%. Z tych 8% 1/3 to 2,7%. 33+2,7% = 35,7%. Wynik w ostatnich wyborach 37,58%, czyli różnica wynosi niecałe 2%, w granicach błędu statystycznego.Jedyny przepływ wyborców, jaki widać to z PO do Petru, co akurat może być realne. I nie powinno martwić, z kilku względów:
- PiS w d'Hondcie a tym bardziej w JOW (czyli do Senatu) dostanie więcej mandatów przy mniej więcej równomiernym rozkładzie głosów na PO/N niż takim, jak był ostatnio
- wcześniejsze wybory będą straszakiem na PO, którego co drugi, a za chwilę może i 2/3 posłów nie będzie mogło liczyć na reelekcję
- na dłuższą metę Petru ma większe ograniczenia w wygraniu wyborów niż miała PO w latach 2005-07 (jednoznacznie antysocjalny program, brak "skrzydła konserwatywnego", brak struktur, krótka ławka)
http://finanse.wp.pl/kat,1033781,title,Dobre-perspektywy-dla-zlotego-Swiat-coraz-mniej-boi-sie-PiS-u,wid,18056377,wiadomosc.html?ticaid=11625f&_ticrsn=3
JORGE>
JORGE>