Spokojna Siła, coś tam do redachtur Stankiewicz sir Richard Arthur w tym PE w Strasbourgu bredził, właśnie pokazywali w Republice. Żeby tylko z tego druga Siła Spokoju nie wyszła...
A ile wynosi eksport Rosji? Znalazłem dane za 2013 rok, kiedy ceny surowców energetycznych były bardzo wysokie.
- ropa i gaz- 355 mld dolarów czyli 2482,51 dolarów na Rosjanina -reszta - 238 mld dolarów czyli 1664,33 dolarów na głowę Rosjanina RAZEM: 4146,85 na głowę
dla porównania Polska 2015:
eksport- bez ropy i gazu - 153 mld EURO : 4026,31 na Polaka (EURO!)
Biorąc to pod uwagę mamy 3x lepszy od Rosji eksport bez uwzględnienia ropy i gazu oraz lepszy/równy całościowo.
Rocznie wartość eksportu naszego wzrosła o 6,5 a spożywki ponad 11% - mimo rosyjskiego embarga
Jak najbardziej można porównywać Imperium Rosyjskie z Polską. Przy tej dynamice eksportu za 10 lat będziemy mieli większy ogólny eksport (bez ropy i gazu) od tego państwa
dyzio napisal(a): Na głowę mieszkańca mamy wyższy eksport niż Rosja z jej ropą i gazem
A bez węglowodanów?
Oto struktura radzieckiego exportu w 2014:
7.Cereals: $7 billion (1.4%)
Zaiste, radzianie są wybitnie upośledzeni cywilizacyjnie. Mieć największe terytoria świata, o olbrzymich żyznych obszarach (pewnie będzie tego tyle, co cała Zach.Gejwropa), wysoce niskie zaludnienie - i nie umieć zasiać i zebrać zieleniny. Tudzież bydła wypasać.
Jaka szkoda, że teoria ewolucji to fikcja. Wedle niej to tych skurwysynów nie powinno już być.
Wielkość eksportu w stosunku do PKB może informować o konkurencyjności gospodarki na rynkach międzynarodowych. Od naszego wejścia do Unii Europejskiej wartość polskiego eksportu stale wzrasta, a rosyjskiego – maleje. W liczbach bezwzględnych wartość polskiego eksportu osiągnęła w 2014 roku kwotę 218,9 mld $, a rosyjskiego – 520,3 mld $. Polska eksportowała głównie maszyny i urządzenia transportowe – 37,8%, wyroby przemysłowe – 17,1%., natomiast Rosja – ropę i produkty ropopochodne, gaz, metale, drewno, chemikalia i broń.
W trzy lata po reformie Stołypina, na Syberii objawili się pierwsi chłopi-milionerzy. Wystarczyły trzy lata pracy mużyków, nie w klasycznej obszczynie, a na swoim. Syberyjska ziemia w najlepszym gatunku i w nieograniczonych ilościach.
Więc to nie naród jest do dupy, tylko system, który ów naród od wieków gnębi, dlatego że naród mu na to pozwala, bo jest do dupy.
Może nie do końca ten naród jest do dupy, bo cierpi na to, na co cierpi też naród polski - nie wierzą, że na świecie jest coś poza złem. Empiria ich mocno w tej tezie umacnia. Nas niby też ale my jakoś poza tę empirię potrafiliśmy wyjść.
los napisal(a): Może nie do końca ten naród jest do dupy, bo cierpi na to, na co cierpi też naród polski - nie wierzą, że na świecie jest coś poza złem. Empiria ich mocno w tej tezie umacnia. Nas niby też ale my jakoś poza tę empirię potrafiliśmy wyjść.
Mamy takie specjalistyczne narzędzie, dwa skrzyżowane patyki...
los napisal(a): Za Friedmana odpowiedzialności nie biorę.
A co sądzisz? Mnie się wydaje , że wysoka kultura gospodarcza za miedzą to dla nas dobrze. Tylko trzymać ich zapędy polityczno-ideologiczne na dystans a najlepiej jakby toto się rozpadło na kawałki. Niemcy po prostu dramatycznie nie potrafią zarządzać Uniami.
Wpływ niemieckiej filozofii wytwórczej na polska mentalność jest ogromny. Ma to swoje zalety i wady. Poziomem technologicznym za wiele się nie różnimy, zresztą Polak błyskawicznie się uczy nowych rzeczy. Jesteśmy tańsi od Helmutów, co dawałoby nam gigantyczną przewagę po uprzednim uporządkowaniu polityki gospodarczej. W chwili obecnej z taniości korzysta zachodni sąsiad, upychając u nas produkcję wymagającą dużego udziału ludzkich rączek, a wysoce zautomatyzowane procesy produkcyjne starając się realizować u siebie, podobnie jak zyski z jednego i drugiego. Gdyby polski przedsiębiorca miał dostateczny kapitał lub dostęp do kapitału, to postawiłby tu mnóstwo nowoczesnych maszyn i klepał to samo co Niemiec, tylko dużo taniej. To się po części już dawno dzieje ale pod auspicjami światowych koncernów, które zyski odsysają z Polski i nic więcej z tego nie wynika.
Przypominam o planie Morgenthaua (tak tak Qizu, znowu czujesz czosnek). Była szansa raz i na zawsze rozwiązać problem prusko-hitleroski i permanentny kłopot dla Europy, który generuje ta nacja i kultura. Jak zawsze jednak spieprzono tę okazję historyczną modelowo
Nie tak bardzo, bo Helmuty samą produkcję umieszczają w tanich krajach, także w Polsce. Wygrywamy elastyczności - np. taki Solaris potrzebuje wiele mniej czasu niż Mercedes/Man na produkcję autobusu zgodnie z zamówieniem klienta.
Prefabrykację szaf sterowniczych nasze chłopaki robią zwykle dwa razy szybciej niż ich niemieccy koledzy i dostają za to w polskiej filii tego samego koncernu ~1/7 poborów powolnego Helmuta. Tym samym w kosztach firmy, jeden Polak ma siłę czternastu Niemców, przez to że jest bardziej efektywny i gorzej wynagradzany.
Jakby to była polska firma, mogłaby ową szybkość zmonetyzować. Helmuty wpuszczą zaś efekt pracy w swą biurokratyczną maszynę i przewagę konkurencyjną diabli wezmą.
randolph napisal(a): Na marginesie, taka ciekawostka z mojej branży.
Prefabrykację szaf sterowniczych nasze chłopaki robią zwykle dwa razy szybciej niż ich niemieccy koledzy i dostają za to w polskiej filii tego samego koncernu ~1/7 poborów powolnego Helmuta. Tym samym w kosztach firmy, jeden Polak ma siłę czternastu Niemców, przez to że jest bardziej efektywny i gorzej wynagradzany.
No i się Dziwisz że pOOźniej dla Szmita czy tez Smitha Polak to taki ciul i frajer.
Komentarz
Oto struktura radzieckiego exportu w 2014:
1.Oil: US$288.4 billion (58.6% of total exports)
2.Iron and steel: $20.2 billion (4.1%)
3.Gems, precious metals, coins: $11.6 billion (2.4%)
4.Machines, engines, pumps: $9 billion (1.8%)
5.Fertilizers: $8.9 billion (1.8%)
6.Wood: $7.6 billion (1.6%)
7.Cereals: $7 billion (1.4%)
8.Aluminum: $6.3 billion (1.3%)
9.Inorganic chemicals: $5.1 billion (1%)
10.Copper: $4.9 billion (1%)
- ropa i gaz- 355 mld dolarów czyli 2482,51 dolarów na Rosjanina
-reszta - 238 mld dolarów czyli 1664,33 dolarów na głowę Rosjanina
RAZEM: 4146,85 na głowę
dla porównania Polska 2015:
eksport- bez ropy i gazu - 153 mld EURO : 4026,31 na Polaka (EURO!)
Biorąc to pod uwagę mamy 3x lepszy od Rosji eksport bez uwzględnienia ropy i gazu oraz lepszy/równy całościowo.
Rocznie wartość eksportu naszego wzrosła o 6,5 a spożywki ponad 11% - mimo rosyjskiego embarga
Jak najbardziej można porównywać Imperium Rosyjskie z Polską. Przy tej dynamice eksportu za 10 lat będziemy mieli większy ogólny eksport (bez ropy i gazu) od tego państwa
gdzie można zdobyć dane Rosji z 2015 i 2014 roku?
Tudzież bydła wypasać.
Jaka szkoda, że teoria ewolucji to fikcja. Wedle niej to tych skurwysynów nie powinno już być.
Wielkość eksportu w stosunku do PKB może informować o konkurencyjności gospodarki na rynkach międzynarodowych. Od naszego wejścia do Unii Europejskiej wartość polskiego eksportu stale wzrasta, a rosyjskiego – maleje. W liczbach bezwzględnych wartość polskiego eksportu osiągnęła w 2014 roku kwotę 218,9 mld $, a rosyjskiego – 520,3 mld $. Polska eksportowała głównie maszyny i urządzenia transportowe – 37,8%, wyroby przemysłowe – 17,1%., natomiast Rosja – ropę i produkty ropopochodne, gaz, metale, drewno, chemikalia i broń.
analiza: http://dylewski.com.pl/dawid-i-goliat/
Więc to nie naród jest do dupy, tylko system, który ów naród od wieków gnębi, dlatego że naród mu na to pozwala, bo jest do dupy.
Zresztą powyżej napisałem "że nie do końca", jeno w talmudycznej formie ...
Jawohl, wygramy.
Wpływ niemieckiej filozofii wytwórczej na polska mentalność jest ogromny. Ma to swoje zalety i wady. Poziomem technologicznym za wiele się nie różnimy, zresztą Polak błyskawicznie się uczy nowych rzeczy.
Jesteśmy tańsi od Helmutów, co dawałoby nam gigantyczną przewagę po uprzednim uporządkowaniu polityki gospodarczej. W chwili obecnej z taniości korzysta zachodni sąsiad, upychając u nas produkcję wymagającą dużego udziału ludzkich rączek, a wysoce zautomatyzowane procesy produkcyjne starając się realizować u siebie, podobnie jak zyski z jednego i drugiego.
Gdyby polski przedsiębiorca miał dostateczny kapitał lub dostęp do kapitału, to postawiłby tu mnóstwo nowoczesnych maszyn i klepał to samo co Niemiec, tylko dużo taniej. To się po części już dawno dzieje ale pod auspicjami światowych koncernów, które zyski odsysają z Polski i nic więcej z tego nie wynika.
Prefabrykację szaf sterowniczych nasze chłopaki robią zwykle dwa razy szybciej niż ich niemieccy koledzy i dostają za to w polskiej filii tego samego koncernu ~1/7 poborów powolnego Helmuta. Tym samym w kosztach firmy, jeden Polak ma siłę czternastu Niemców, przez to że jest bardziej efektywny i gorzej wynagradzany.