ISDS (Investor-State Dispute Settlement) – pozwala firmom ponadnarodowym zaskarżać rządy państw, według swojego widzimisię do arbitrażu, przy każdym wprowadzeniu przepisów, które ograniczałyby ich zyski. Mechanizm ten pomija sądy, a od wyroku arbitrażu nie można się odwołać. W skład tych sądów arbitrażowych będą wchodzić korporacyjni prawnicy, a ich posiedzenia mają być utajniane. czyly de fakto państwa przestają istnieć, zacznie rządzić w Polsce jakaś firma z siedzibą w Idaho trzy, TTIP jest niewycofywalne i już gdyby ten scenariusz miał miejsce, a niestety chyba będzie miał, plan GoldbergaSachsaSorosaSchlangbaumaBalcerowicza okaże się pikusiem
tomvinci napisal(a): ISDS (Investor-State Dispute Settlement) – pozwala firmom ponadnarodowym zaskarżać rządy państw, według swojego widzimisię do arbitrażu, przy każdym wprowadzeniu przepisów, które ograniczałyby ich zyski. Mechanizm ten pomija sądy, a od wyroku arbitrażu nie można się odwołać. W skład tych sądów arbitrażowych będą wchodzić korporacyjni prawnicy, a ich posiedzenia mają być utajniane. czyly de fakto państwa przestają istnieć, zacznie rządzić w Polsce jakaś firma z siedzibą w Idaho trzy, TTIP jest niewycofywalne i już
coś takiego oznaczałoby straszne napięcia i zarzewia konfliktów... Zwykłe ułatwienia handlowe i celne -OK, zgadzam się- staniałyby samochody
Dokładnie. Szczerze mówiąc akurat w tej kwestii popieram komisarzy unijnych, którzy chcą wprowadzić mechanizm chroniący państwa europejskie przed popadnięciem w zależność od transnarodowych korporacji, najczęściej z siedzibą w Hameryce
tomvinci napisal(a): ISDS (Investor-State Dispute Settlement) – pozwala firmom ponadnarodowym zaskarżać rządy państw, według swojego widzimisię do arbitrażu, przy każdym wprowadzeniu przepisów, które ograniczałyby ich zyski. Mechanizm ten pomija sądy, a od wyroku arbitrażu nie można się odwołać. W skład tych sądów arbitrażowych będą wchodzić korporacyjni prawnicy, a ich posiedzenia mają być utajniane. czyly de fakto państwa przestają istnieć, zacznie rządzić w Polsce jakaś firma z siedzibą w Idaho trzy, TTIP jest niewycofywalne i już
coś takiego oznaczałoby straszne napięcia i zarzewia konfliktów... Zwykłe ułatwienia handlowe i celne -OK, zgadzam się- staniałyby samochody
no niestety tu chyba tylko chodzi o to aby korporacje wreszcie dostały to co im się należy od dawna, resztę władzy, która została po bankach
tomvinci napisal(a): ISDS (Investor-State Dispute Settlement) – pozwala firmom ponadnarodowym zaskarżać rządy państw, według swojego widzimisię do arbitrażu, przy każdym wprowadzeniu przepisów, które ograniczałyby ich zyski. Mechanizm ten pomija sądy, a od wyroku arbitrażu nie można się odwołać. W skład tych sądów arbitrażowych będą wchodzić korporacyjni prawnicy, a ich posiedzenia mają być utajniane. czyly de fakto państwa przestają istnieć, zacznie rządzić w Polsce jakaś firma z siedzibą w Idaho trzy, TTIP jest niewycofywalne i już gdyby ten scenariusz miał miejsce, a niestety chyba będzie miał, plan GoldbergaSachsaSorosaSchlangbaumaBalcerowicza okaże się pikusiem
Żródło? te ISDS zawarte jest w umowie TTIP? Co to znaczy - "niewycofalne"? Układ Warszawski też był "niewycofalny"...
Wiem z długoletniego doświadczenia tylko o jednej sprawie: JEDZENIE. To co tam sprzedają dla ogOOłu jest delikatnie mówiąc nafaszerowanym chemią GÓWNEM. To nie jest kwestai smaku czy też osobistego gustu. To jest kwestia trOOcia ludzi aby zarobić więcej kasi.
A co jesz tym się stajesz.
O reszcie nie wiem czegokolwiek.
A to dzielni amerykańscy pionierzy nie umieją sobie pietruszki w ogródku uprawić?
Wiem z długoletniego doświadczenia tylko o jednej sprawie: JEDZENIE. To co tam sprzedają dla ogOOłu jest delikatnie mówiąc nafaszerowanym chemią GÓWNEM. To nie jest kwestai smaku czy też osobistego gustu. To jest kwestia trOOcia ludzi aby zarobić więcej kasi.
A co jesz tym się stajesz.
O reszcie nie wiem czegokolwiek.
A to dzielni amerykańscy pionierzy nie umieją sobie pietruszki w ogródku uprawić?
Amerykańscy? Pietruszki? Odpowiem tak:
Kilku jeszcze może i umie. Ale ogOOł jusz nie i jest tak samo jak w OZ. Czyli uwaga uwaga:
Kup sałatę ....salmonella gratis Kup jagody ......... żółtaczka w trzech wariantach za darmo do wyboru!
JORGE napisal: ... Uważam, że jakaś forma zintegrowania gospodarki europejskiej z amerykańską jest bardzo dobra,...
Mają być zniesione cła. Wszystkie.
Mania napisala: Możemy uchwalić ustawę zabraniającą GMO i wtedy nic nam takiego nie będą wciskać.
GMO nie wchodzi w zakres regulacji T-TIP
Waski napisal: Maniu po podpisaniu TTIP kiedy Polska uchwali zakaz GMO to koncerny żywieniowe pozwą Polskę za straty jakie poniosły.
Ale dlaczego? Jakie straty? Sprzedaż zerowa spadła do sprzedaży zerowej?
Utracone korzyści, skoro ma być wolny handel to ma być wolny handel, więc nic nie można wyłączyć tego wolnego handlu. A tak w ogóle to żywność modyfikowana genetycznie podlega ochronie własności intelektualnej, więc jak jeden raz posadzisz GMO to z każdego zbioru odprowadzasz tantiemy.
JORGE napisal(a): Powiedzcie mi co ze mną jest nie tak ? Czytam zalinkowany artykuł i tam widzę same sprawy gospodarcze. Kiedy pytam się o co kaman z tym wielkim zagrożeniem dowiaduje się, że przecież wiem.
Nie wiem kurwa !
JORGE>
A czy kwestie gospodarcze nie mogą stanowić zagrożenia? Historia wiązania gospodarek azjatyckich z brytyjską przy pomocy Kompani Wschodnioindyjskiej niezupełnie to potwierdza.... Ja nie wiem czy zagrożenie związane z TTIP jest "wielkie" czy "pomijalnie małe". Głownie dlatego, że pisano o tym mało lub w stylu taniej (zarówno pozytywnej jak i negatywnej) propagandy.
JORGE napisal(a): (...) Amerykanie wmuszali wręcz (wtedy, z tego co do mnie dotarło) zniesienie pewnych absurdów europejskich. (...) Ponawiam więc pytanie, żywność rozumiem, patenty rozumiem (ale się póki co nie zgadzam), ale co do cholery was tak zatrwożyło ?
JORGE>
Z tymi patentami, to wszystko zależy od szczegółowych regulacji. Jednak ostrożność jest zalecana, o czym poucza np. sprawa ryżu Basmati i RiceTec. Zniesienie barier pomiędzy gospodarkami o różnym potencjale, a co ważniejsze o różnej kulturze podejścia np. do własności intelektualnej wymaga odpowiedniego przygotowania. Inaczej jedna strona będzie postawiona na pozycji uprzywilejowanej. To trochę tak, jakbym ja miał wchodzić w spór prawny np. z kol. Rozumem albo innym Excathedralnym prawnikiem - niezależnie od tego kto miałby rację byłbym rozniesiony na strzępy. Prawo przywołałem świadomie, bo USA-ńskie podejście do własności intelektualnej jest typowo legalistyczne.
tomvinci napisal(a): ISDS (Investor-State Dispute Settlement) – pozwala firmom ponadnarodowym zaskarżać rządy państw, według swojego widzimisię do arbitrażu, przy każdym wprowadzeniu przepisów, które ograniczałyby ich zyski. Mechanizm ten pomija sądy, a od wyroku arbitrażu nie można się odwołać. W skład tych sądów arbitrażowych będą wchodzić korporacyjni prawnicy, a ich posiedzenia mają być utajniane. czyly de fakto państwa przestają istnieć, zacznie rządzić w Polsce jakaś firma z siedzibą w Idaho trzy, TTIP jest niewycofywalne i już gdyby ten scenariusz miał miejsce, a niestety chyba będzie miał, plan GoldbergaSachsaSorosaSchlangbaumaBalcerowicza okaże się pikusiem
Jejku, a jak powiem, że takie arbitraże już istnieją i żebyś otwarł sobie kodeks postępowania cywilnego na części piątej to zaśniesz dzisiaj?
Czyli chyba coś jak z ACTA - najbardziej przerażały te rzeczy, gdzie polska ustawa od dawna szła dużo dalej, ale nikt nie wiedział (nie chciał?).
rozum.von.keikobad napisal(a): Czyli chyba coś jak z ACTA - najbardziej przerażały te rzeczy, gdzie polska ustawa od dawna szła dużo dalej, ale nikt nie wiedział (nie chciał?).
Z ACTA był ten problem, że rzeczywiste zagrożenie - prawa autorskie do kultywarów - praktycznie nie zaistniało w szerszej dyskusji....
mmaria napisal(a): PiS niczego nie podpisuje. Rozmowy się toczą i to na szczeblu unijnym, bo UE dotyczą, więc alarm cokolwiek przedwczesny. Tyle wiewiórki.
Poza tym zaczyna mnie lekko irytować język narzucany przez wrogów "PiS to", "PiS tamto" zamiast "rząd to" czy "sejm tamto". To na marginesie.
ten rząd jest wyłącznie efektem wygranej PISu, na który wszyscy głosowaliśmy, to nie ma nic współnego z jakimkolwiek rządzeniem, poparliśmy pewną ideę i ludzie tej idei mają ochronić Polskę przed upadkiem, jeżeli PIS to spierdoli będzie mniej litości jak dla PO jeżeli drogą jakichś kuluarowych targów trzeba będzie sprzedać Polskę koncernom bo bazy, srazy, CIA, czy co tam jeszcze, a potem się to przykryje jakimiś gałęziami typu 500 na dziecko, upadek będzie spektakularny dwa, zastanawiająca cisza morska o tych negocjacjach we wszystkich zaprzyjaźnionych mediach nie wróży nic dobrego, trzy, alarmy przedwczesne jak najbardziej, jak najbardziej
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): Te negocjacje wogle są tajne. W Niemczech, w Anglii też.
A dlaczego? Dla dobra śledztwa, cyco?
Chyba dlatego, że sprawa nie dotyczy Polski, Niemiec itd. a całej UE. Żaden pojedynczy "Morawiecki" niczego tu bez dużo wyżej podjętej ugody nie podpisze.
los napisal(a): Do stylu kol. Vinci zdążyliśmy się już chyba przyzwyczaić.
Najwyraźniej ja nie. Ale lekcję odrobiłam i w przyszłości nie będę się przejmować.
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): Te negocjacje wogle są tajne. W Niemczech, w Anglii też.
A dlaczego? Dla dobra śledztwa, cyco?
Nu cheba tak. Dla mnie to jakieś wogle, dziwne, jest. Robią temat jacyś tam szeregowi wyrobnicy Europejskiej Komisji, bo niby negocjacje to negocjacje, gupio jest się wygadać ile możemy ustąpić. A z drugiej strony rażąco wzmaga to deficyta demokracjej. Nie?
zastanawiam się jakie to negocjacje handlowe może prowadzić państwo, które swego czasu wykryło broń atomową w Iraku, tak tak, wasi rolnicy też będą mogli sprzedawać u nas, no i w ogóle ten wasz, no... ten... przemysł, też coś będzie mógł sprzedawać, my za to nie jesteśmy groźni, bo nasze firmy małe i nie wolno nam korzystać z bazy danych CIA, ogólnie będzie to dla was dobry biznes, no i co tam jeszcze? macie te głupie regulacje, że niby monsanto całkiem smacznego ziemniaka do was nie bedzie mogło eksportować, czy jakieś tam leki, także tego, zróbmy machnium i u was bedzie tak samo jak u nas, w imie tej ... no... wolności handlu i człowieka, z resztą jakby co to rząd będzie płacił a nie ludzie, ludzie sobie gdzieś wyjadą i po kłopocie, np. do Anglii
przemk0 napisal(a): Bo to nie jest dyskusja, wątki kolegi toma nigdy takie nie były.
e tam, e tam, wstawiam cuś coby mię przekonano, że się mylę, bo bardzo czegoś nie pragnę a i strach jest, kto jak kto ale tylko eksperci z excathedry są dla mnie jako pacjenta wiarygodni, tymczasem wątek b. ważny, tu np. taki kwiat wyskoczył mię dziś przed oczy:
...- Głównym wygranym podpisania umowy TTIP między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi będą transnarodowe korporacje, zwłaszcza amerykańskie, które będą w stanie zalać nas bardzo tanimi produktami w każdej skali, w każdym miejscu. Wynika to z kilka powodów m.in. to, że koszt energii w USA jest dwukrotnie tańszy, a gazu czterokrotnie. Dla polskiej branży przemysłowej jest to różnica nie do przebicia, ocenia Łukasz Białek, ekonomista i analityk gospodarczy...
ale wszystko to być może nie jest żadnym problem, tylko skąd ta cisza?
Komentarz
czyly de fakto państwa przestają istnieć, zacznie rządzić w Polsce jakaś firma z siedzibą w Idaho
trzy, TTIP jest niewycofywalne i już
gdyby ten scenariusz miał miejsce, a niestety chyba będzie miał, plan GoldbergaSachsaSorosaSchlangbaumaBalcerowicza okaże się pikusiem
Co to znaczy - "niewycofalne"? Układ Warszawski też był "niewycofalny"...
Kilku jeszcze może i umie. Ale ogOOł jusz nie i jest tak samo jak w OZ. Czyli uwaga uwaga:
Kup sałatę ....salmonella gratis
Kup jagody ......... żółtaczka w trzech wariantach za darmo do wyboru!
http://www.smh.com.au/execute_search.html?text=salmonella&ss=smh.com.au/execute_search.html
http://www.smh.com.au/national/frozen-berries-still-on-the--shelf-as-a-choice-20160124-gmd6qd
zresztą wOOjek GOOGLE prawdę ci podpowie
A tak w ogóle to żywność modyfikowana genetycznie podlega ochronie własności intelektualnej, więc jak jeden raz posadzisz GMO to z każdego zbioru odprowadzasz tantiemy.
Czyli chyba coś jak z ACTA - najbardziej przerażały te rzeczy, gdzie polska ustawa od dawna szła dużo dalej, ale nikt nie wiedział (nie chciał?).
Poza tym zaczyna mnie lekko irytować język narzucany przez wrogów "PiS to", "PiS tamto" zamiast "rząd to" czy "sejm tamto". To na marginesie.
jeżeli drogą jakichś kuluarowych targów trzeba będzie sprzedać Polskę koncernom bo bazy, srazy, CIA, czy co tam jeszcze, a potem się to przykryje jakimiś gałęziami typu 500 na dziecko, upadek będzie spektakularny
dwa, zastanawiająca cisza morska o tych negocjacjach we wszystkich zaprzyjaźnionych mediach nie wróży nic dobrego,
trzy, alarmy przedwczesne jak najbardziej, jak najbardziej
Dla mnie to jakieś wogle, dziwne, jest. Robią temat jacyś tam szeregowi wyrobnicy Europejskiej Komisji, bo niby negocjacje to negocjacje, gupio jest się wygadać ile możemy ustąpić. A z drugiej strony rażąco wzmaga to deficyta demokracjej. Nie?
no i co tam jeszcze? macie te głupie regulacje, że niby monsanto całkiem smacznego ziemniaka do was nie bedzie mogło eksportować, czy jakieś tam leki, także tego, zróbmy machnium i u was bedzie tak samo jak u nas,
w imie tej ... no... wolności handlu i człowieka, z resztą jakby co to rząd będzie płacił a nie ludzie, ludzie sobie gdzieś wyjadą i po kłopocie, np. do Anglii
tymczasem wątek b. ważny, tu np. taki kwiat wyskoczył mię dziś przed oczy:
...- Głównym wygranym podpisania umowy TTIP między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi będą transnarodowe korporacje, zwłaszcza amerykańskie, które będą w stanie zalać nas bardzo tanimi produktami w każdej skali, w każdym miejscu. Wynika to z kilka powodów m.in. to, że koszt energii w USA jest dwukrotnie tańszy, a gazu czterokrotnie. Dla polskiej branży przemysłowej jest to różnica nie do przebicia, ocenia Łukasz Białek, ekonomista i analityk gospodarczy...
ale wszystko to być może nie jest żadnym problem, tylko skąd ta cisza?