raste napisal(a): Ciekawe, ale taki obiekt szybko zainteresowalby świat nauki. Ktoś by to zbadał.
Kolega chyba żartuje, Świat nauki zamknął się na wszytko w tej materii już dawno. Jest to zaciekła obrona status quo. I ja się nie dziwie, z wielkim bólem przyjęto datowanie Gobekli Tepe, Ale tam po prostu nie było wyjścia, ze względu na specyficzną strukturę stanowiska. Szach mat. A i tak jest to mało nagłośnione.
Wierzę w potop. Wierzę w arkę Noego, wierzę w wielki kataklizm, który zredukował ludzką cywilizację. Powinienem powiedzieć - wiem -, ale dzisiejsza nauka za wszelką cenę chce temat obejść.
Powiedz panie historyku, jak sobie radzisz z Gobekli Tepe, w sumie najmniej kontrowersyjnym odkryciem ? Mówisz dzieciom w szkole, że kiedy człowiek zaczął kombinować a nie zbierać jagody ?
Widziane przez nas nocne niebo, jest więc w rzeczywistości niebocentrycznej niebem obrotowym, które obraca się wokoło wewnętrznej strony naszej planety, dając nam tym samym wrażenie ruchu. Słońce porusza się zaś w ruchu spiralnym co zdaniem niebocentryków, ma być wytłumaczeniem dla zmieniających się pór roku i cyklu dnia i nocy. Co ważniejsze, przedstawiany przez niebocentryków wizerunek wszechświata, sugeruje, że w samym jego centrum przebywa nie kto inny, tylko sam Bóg Ojciec. Teoria ta czerpie wielkimi garściami z biblijnej księgi Rodzaju i nie da się ukryć, że robi to w dość udany sposób. Odwieczny konflikt szatana z Bogiem, miałby wyjaśniać pochodzenie błędnego (zdaniem niebocentryków) twierdzenia, wedle którego żyjemy na zewnętrznej stronie Ziemi. Zgodnie z niebocentrykami to właśnie szatan odpowiada za to przekłamanie i robi to aby zyskać sobie „wyznawców w postaci ludzi wierzących w kłamstwo tak zwanego Układu Słonecznego”. Zgodnie z tezami głoszonymi przez głównego propagatora tej teorii w Polsce, pana Mariusza Szczytyńskiego, prawda o naszej planecie jest skrywana od wielu lat ale przy użyciu dość prostych metod nawet przeciętny Kowalski może do niej dotrzeć.
Nic. Utopia Platona, społeczeństwo idealne. Ponoć Platon opisał Atlantydę na podstawie odwiedzin w egipskich bibliotekach. W czasach nowożytnych ktoś wyciągnął historię i zrobiła się z tego mega legenda.
Natomiast większość religii w opisie historii świata ma jeden wspólny mianownik. Cywilizację, którą wykończył potop.
Jeśli przyjąć, że prawdą jest przekaz o Arce cumującej na Araracie, to znaczy, że: a) potop miał miejsce (bo Arka), b) potop był zjawiskiem globalnym (bo Ararat mierzy ponad 5 tyś m n.p.m.) a nie, jak twierdzą różni agnostyczni racjonaliści, antyczną powodzią o charakterze lokalnym.
Niektóre kamienne bloki ważą kilkadziesiąt ton. Oznacza to, że w budowaniu i utrzymywaniu sanktuarium musiało brać udział wielu ludzi, którzy nie mogli w tym czasie polować. I właśnie dlatego prof. Schmidt uważa, że mogło ono doprowadzić do narodzin rolnictwa.
– Ludzie wznoszący monumentalne kamienne kręgi potrzebowali żywności i prawdopodobnie zaczęli w tym celu wpływać na jej naturalne zasoby – tłumaczy „Gazecie” niemiecki archeolog. Jednym ze sposobów na zgromadzenie większych ilości jedzenia jest zbieranie i wysiewanie ziaren dzikich zbóż. Z czasem w wyniku ich selekcji powstały odmiany rolnicze.
Teoria Schmidta doskonale pasuje do tego, co ujawniły nam niedawno badania genetyczne współczesnych zbóż. Okazało się, że udomowiona około 10 tys. lat temu pszenica jest najbardziej podobna do dzikiego zboża rosnącego właśnie w tej części Turcji, w której leży Göbekli Tepe. Niektórzy naukowcy podejrzewają nawet, że sanktuarium odegrało istotną rolę w szybkim rozprzestrzenieniu się udomowionej odmiany, gdyż było miejscem, w którym spotykali się ludzie żyjący na dość sporym obszarze. http://archeowiesci.pl/2008/07/24/pierwsza-swiatynia/
Do mnie przemawia teoria Pratchetta, bloki kamienne przesuwano siłami magii.
randolph napisal(a): Jeśli przyjąć, że prawdą jest przekaz o Arce cumującej na Araracie, to znaczy, że: a) potop miał miejsce (bo Arka), b) potop był zjawiskiem globalnym (bo Ararat mierzy ponad 5 tyś m n.p.m.) a nie, jak twierdzą różni agnostyczni racjonaliści, antyczną powodzią o charakterze lokalnym.
Oczywiście że potop miał miejsce, znana jest nawet data tego wydarzenia, to było po którymś zlodowaceniu:
Eden napisal(a): Niektóre kamienne bloki ważą kilkadziesiąt ton. Oznacza to, że w budowaniu i utrzymywaniu sanktuarium musiało brać udział wielu ludzi, którzy nie mogli w tym czasie polować. I właśnie dlatego prof. Schmidt uważa, że mogło ono doprowadzić do narodzin rolnictwa.
Nie kupuję tego. No i trzeba wiedzieć, że zeszli już z tym datowaniem do 11 tys. pne, taki ma wiek I warstwa. Właśnie ta warstwowość stanowi o unikalności stanowiska, przysypywanie kolejnych struktur i stawianie na nich nowych spowodowało, że dzięki pozostawionemu tam materiałowi można datować radiowęglowo. Czego nie możemy wykonać rzetelnie w przypadku wielu obiektów prehistorycznych. Właściwie to zupełnie nie wiemy ile lat mają zabytki kultury prekolumbijskiej, ot chociażby Puma Punku, nie wiemy też nic o cywilizacji, która zbudowała kompleks. Dodajmy, jeden z bardziej frapujących pod kątem precyzji obróbki kamienia. Jeżeli budowle zostały rozmieszczone biorąc pod uwagę czynnik astronomiczny (a jest to typowe dla wielu starożytnych budowli) to wiek kompleksu można określić na 15 tys. pne. Ale to są domysły, w Gobektli Tepe wszystko jest wyłożone kawa na ławę.
Piramidy są charakterystyczne dla wielu kultur. Najwięcej jest ich w Chinach, świat dowiedział się o tym dopiero kiedy swoje zdjęcia udostępnił Gugiel. Chinole nie bardzo chcą, albo pozawalają te piramidy badać.
Na naszych terenach były piramidy w czasach, kiedy podobno "wisieliśmy na ogonach". Jak to się stało, ze o egipskiej starożytności wiemy dużo, a o naszej - tyle co nic ?
Mania napisal(a): Na naszych terenach były piramidy w czasach, kiedy podobno "wisieliśmy na ogonach". Jak to się stało, ze o egipskiej starożytności wiemy dużo, a o naszej - tyle co nic ?
I to jakie piramidy. Nawet Fox Mulder ostatnio o nich pisał.
Mania napisal(a): Na naszych terenach były piramidy w czasach, kiedy podobno "wisieliśmy na ogonach". Jak to się stało, ze o egipskiej starożytności wiemy dużo, a o naszej - tyle co nic ?
I to jakie piramidy. Nawet Fox Mulder ostatnio o nich pisał.
Największa piramida w Europie (z tych odkrytych) leży w Bośni i jest dużo większa od piramid egipskich, ale jest też na innej zasadzie zbudowana. Ponoć są tam 3 piramidy, tyle że są zarośnięte i zaglebione, więc ostry spór miał miejsce, do końca nie rozstrzygnięty.
Natomiast co do wpisu muldera. Wyjaśnijcie mi skąd w narodach jest taka potrzeba udowadniania swojej wilekiej prehistorii ? Co to niby ma dać, że my tu od mileniów ? A ja jestem nowy i całą Europę zjem.
JORGE napisal(a): Natomiast co do wpisu muldera. Wyjaśnijcie mi skąd w narodach jest taka potrzeba udowadniania swojej wilekiej prehistorii ? Co to niby ma dać, że my tu od mileniów ? A ja jestem nowy i całą Europę zjem.
JORGE>
A dlaczego nie? Wpisy naszego umiłowanego FF-Kolegi są jak znak sprzeciwu i odpowiedź na mejnstrimową wersję dziejów naszych. Zresztą, czy bohomazy z Bronocic albo kamyki ze Wzgórza Zyndrama są mniej ciekawe od piramid? W obu przypadkach jedni powiedzą: zbudowali to zbudowali, na ch-j drążyć? Innym temat nie da spokoju.
Ej Jorge. Oprócz potężnej fascynacji rozkładem teryt. obecności R1a1, to symboliczne (słownictwo, wyroby) Lachów do Arian z północnych Indii i Iranu jest mocne. Rozwala XIX wieczną propagandę Prusaków i Austriaków o potędze giermańskiej cywilizacji i przypadkowości Słowian. Dla narodu naszego, jeśliby to było FACHOWO wałkowane przez kilkanaście- kilkadziesiąt lat, może mieć niesamowicie terapeutyczne znaczenie. Nie, kufa, germańskie syny, od tysięcy lat to my jesteśmy rasa panów. Największe owoce tego mogą być w... biznesie. Nie kombinowanie, jak tu najszybciej sprzedać się zachodnim i wyciągnąć paręset milionów, tylko budowa potęg na cały świat.
Żydzi po prawie dwóch tysiącleciach przyjechali i wypieprzyli Palestyńczyków, bo im się należało. Na zasadzie, my tu byliśmy wcześniej.
Niemcom odwaliło i zaczęli poszukiwać swoich korzeni w Indiach, Ahnenerbe prowadziło na szeroką skalę badania historyczne, które miały udowodnić aryjskie pochodzenie Niemców. Ale nie nie, wcale Hindusi nie byli ich ziomami, właściwi Aryjczycy to Atlanci, pradawna cywilizacja, która rozniosła światło na cały świat. I naród niemiecki to spuścizna tamtej potęgi. Gdyby poczytać różnego rodzaju niuejdżowskie i okultystyczne podania i przesłania to czasami są toczka w toczką zbieżne z pomysłami nazistów. Szukali szukali i doszukali się swoich korzeni.
A Ruscy nie lepiej. Pradawna supersłowiańska cywilizacja, która właściwie już w prehistorii (przed Egiptem !) rządziła światem. Sprawdźcie, to nie tylko odloty czubów, oni szukają jakiejś swojej potęgi tysiące lat wstecz. Jakoś pomijają milczeniem okres Wikingów, bo to dla nich w sumie lipa okrutna i dużo bliżej w skali wieków.
W każdym razie, nic dobrego nie wynika z takiego poszukiwania swoich korzeni. Nam się należy wszystko nie dlatego, że byliśmy tu pierwsi. Nam się należy bo tak ! Taki mamy kaprys, a jak ktoś tego nie rozumie, albo nie uznaje. to cóż ...
No dobra, a wałkowany temat identyczności wielu dzieci z Afganistanu/ Iranu/ Indii z naszymi? A genetyka R1a1? Tego nie obalisz. Jesteśmy u siebie od paru (2? 3? 4?) tysięcy lat. A że historia pokazuje, że nam bliżej do mitycznych Aryjczyków, niźli kaprawym, kosmatym hyclerom- no cóż, taki chichot
Qiz, ale ja niczego nie chcę obalać. Parę lat temu zaczęła być moda słowiańskość. Jakiś mój lemingowy kolega puścił mi całą płytkę, wydaną przez małolatów, która właśnie podkreślała naszą słowiańskość, myślał że mi się spodoba. O Polsce tam raczej nic nie było. I ta moda ma różne oblicza, bo są też tacy którzy uważają, że prawdziwy Polak i prawdziwa Polska to czasy przedchrześcijańskie. Później naszą mentalność zabito. Religią.
Zdaję sobie sprawę, że tu nie chodzi o Słowian, a o nas Polaków, wybranych wśród Słowian. Ale to jest też niebezpieczna droga, bo wg mnie Polskość, o którą akurat nam chodzi, zrodziła się dużo później i powstała z paru składników m.innymi kluczowy był tu katolicyzm.
A że byliśmy tu od tysiący lat ? No i ok, można ten argument używać, ale nie należy (wg mnie) na nim niczego budować.
Eden napisal(a): Horche, to są kosmiczne odloty czubów, czubków i najzwyklejszych szurow. Zapamiętaj to sobie
Ale co jest odlotem ? Że Żydzi przyszli i powiedzieli Palestyńczykom wypierdalać ? Albo, że dziesiątki milionów Niemców uważało się za potomków Atlantów ? Wiesz po czym poznać odloty ? Że nie mają żadnej mocy sprawczej. Ani Żydów, ani Niemców o to posądzać nie można. Zabawa Niemców trwała krótko, ale konkretnie, rozmach 10. Żydzi podeszli do tego rozsądniej, i dalej są w grze.
To normalne że każdy naród ma swoją mitologię, w którą wierzy. Przynajmniej dopokąd jest narodem. Nikt nie ciosa Anglikom kołków na głowie za to, że uważają się za zaginione plemię Izraela, albo Francuzom, że przypisują sobie pochodzenie od greckich Trojan. My jesteśmy potomkami Sarmatów, jesteśmy u siebie od zarania dziejów, u nas wynaleziono podkowę dla naszych hożych rumaków. My, władcy puszcz i stepów. Tu nie chodzi o udowadnianie niczego na siłę, albo o typowo germańsko-nerwicowe poszukiwanie czystej rasy. Ale za wsadzanie do psychuszek każdego, kto powtarza narodowe bajki, legendy i podania bez patrzenia na imprimatur prof. samsonowicza, ucinałbym dla przykładu kończyny. Później takimi kulasami możnaby udekorować miejskie rogatki.
PS. polecam stary esej prof. Bystronia pt. "Megalomania narodowa" z tomu "Tematy, które mi odradzano"
Komentarz
JORGE>
Powiedz panie historyku, jak sobie radzisz z Gobekli Tepe, w sumie najmniej kontrowersyjnym odkryciem ? Mówisz dzieciom w szkole, że kiedy człowiek zaczął kombinować a nie zbierać jagody ?
JORGE>
Widziane przez nas nocne niebo, jest więc w rzeczywistości niebocentrycznej niebem obrotowym, które obraca się wokoło wewnętrznej strony naszej planety, dając nam tym samym wrażenie ruchu. Słońce porusza się zaś w ruchu spiralnym co zdaniem niebocentryków, ma być wytłumaczeniem dla zmieniających się pór roku i cyklu dnia i nocy. Co ważniejsze, przedstawiany przez niebocentryków wizerunek wszechświata, sugeruje, że w samym jego centrum przebywa nie kto inny, tylko sam Bóg Ojciec.
Teoria ta czerpie wielkimi garściami z biblijnej księgi Rodzaju i nie da się ukryć, że robi to w dość udany sposób. Odwieczny konflikt szatana z Bogiem, miałby wyjaśniać pochodzenie błędnego (zdaniem niebocentryków) twierdzenia, wedle którego żyjemy na zewnętrznej stronie Ziemi. Zgodnie z niebocentrykami to właśnie szatan odpowiada za to przekłamanie i robi to aby zyskać sobie „wyznawców w postaci ludzi wierzących w kłamstwo tak zwanego Układu Słonecznego”. Zgodnie z tezami głoszonymi przez głównego propagatora tej teorii w Polsce, pana Mariusza Szczytyńskiego, prawda o naszej planecie jest skrywana od wielu lat ale przy użyciu dość prostych metod nawet przeciętny Kowalski może do niej dotrzeć.
Natomiast większość religii w opisie historii świata ma jeden wspólny mianownik. Cywilizację, którą wykończył potop.
JORGE>
a) potop miał miejsce (bo Arka),
b) potop był zjawiskiem globalnym (bo Ararat mierzy ponad 5 tyś m n.p.m.) a nie, jak twierdzą różni agnostyczni racjonaliści, antyczną powodzią o charakterze lokalnym.
– Ludzie wznoszący monumentalne kamienne kręgi potrzebowali żywności i prawdopodobnie zaczęli w tym celu wpływać na jej naturalne zasoby – tłumaczy „Gazecie” niemiecki archeolog. Jednym ze sposobów na zgromadzenie większych ilości jedzenia jest zbieranie i wysiewanie ziaren dzikich zbóż. Z czasem w wyniku ich selekcji powstały odmiany rolnicze.
Teoria Schmidta doskonale pasuje do tego, co ujawniły nam niedawno badania genetyczne współczesnych zbóż. Okazało się, że udomowiona około 10 tys. lat temu pszenica jest najbardziej podobna do dzikiego zboża rosnącego właśnie w tej części Turcji, w której leży Göbekli Tepe. Niektórzy naukowcy podejrzewają nawet, że sanktuarium odegrało istotną rolę w szybkim rozprzestrzenieniu się udomowionej odmiany, gdyż było miejscem, w którym spotykali się ludzie żyjący na dość sporym obszarze.
http://archeowiesci.pl/2008/07/24/pierwsza-swiatynia/
Do mnie przemawia teoria Pratchetta, bloki kamienne przesuwano siłami magii. Oczywiście że potop miał miejsce, znana jest nawet data tego wydarzenia, to było po którymś zlodowaceniu:
JORGE>
JORGE>
http://foxmulder2.blogspot.com/2015/12/najwieksze-sekrety-hyperborea-lechina.html
Natomiast co do wpisu muldera. Wyjaśnijcie mi skąd w narodach jest taka potrzeba udowadniania swojej wilekiej prehistorii ? Co to niby ma dać, że my tu od mileniów ? A ja jestem nowy i całą Europę zjem.
JORGE>
Wpisy naszego umiłowanego FF-Kolegi są jak znak sprzeciwu i odpowiedź na mejnstrimową wersję dziejów naszych.
Zresztą, czy bohomazy z Bronocic albo kamyki ze Wzgórza Zyndrama są mniej ciekawe od piramid?
W obu przypadkach jedni powiedzą: zbudowali to zbudowali, na ch-j drążyć? Innym temat nie da spokoju.
Żydzi po prawie dwóch tysiącleciach przyjechali i wypieprzyli Palestyńczyków, bo im się należało. Na zasadzie, my tu byliśmy wcześniej.
Niemcom odwaliło i zaczęli poszukiwać swoich korzeni w Indiach, Ahnenerbe prowadziło na szeroką skalę badania historyczne, które miały udowodnić aryjskie pochodzenie Niemców. Ale nie nie, wcale Hindusi nie byli ich ziomami, właściwi Aryjczycy to Atlanci, pradawna cywilizacja, która rozniosła światło na cały świat. I naród niemiecki to spuścizna tamtej potęgi. Gdyby poczytać różnego rodzaju niuejdżowskie i okultystyczne podania i przesłania to czasami są toczka w toczką zbieżne z pomysłami nazistów. Szukali szukali i doszukali się swoich korzeni.
A Ruscy nie lepiej. Pradawna supersłowiańska cywilizacja, która właściwie już w prehistorii (przed Egiptem !) rządziła światem. Sprawdźcie, to nie tylko odloty czubów, oni szukają jakiejś swojej potęgi tysiące lat wstecz. Jakoś pomijają milczeniem okres Wikingów, bo to dla nich w sumie lipa okrutna i dużo bliżej w skali wieków.
W każdym razie, nic dobrego nie wynika z takiego poszukiwania swoich korzeni. Nam się należy wszystko nie dlatego, że byliśmy tu pierwsi. Nam się należy bo tak ! Taki mamy kaprys, a jak ktoś tego nie rozumie, albo nie uznaje. to cóż ...
JORGE>
A genetyka R1a1?
Tego nie obalisz.
Jesteśmy u siebie od paru (2? 3? 4?) tysięcy lat. A że historia pokazuje, że nam bliżej do mitycznych Aryjczyków, niźli kaprawym, kosmatym hyclerom- no cóż, taki chichot
Zdaję sobie sprawę, że tu nie chodzi o Słowian, a o nas Polaków, wybranych wśród Słowian. Ale to jest też niebezpieczna droga, bo wg mnie Polskość, o którą akurat nam chodzi, zrodziła się dużo później i powstała z paru składników m.innymi kluczowy był tu katolicyzm.
A że byliśmy tu od tysiący lat ? No i ok, można ten argument używać, ale nie należy (wg mnie) na nim niczego budować.
JORGE>
JORGE>
PS. polecam stary esej prof. Bystronia pt. "Megalomania narodowa" z tomu "Tematy, które mi odradzano"