JORGE, ale ja mówiłem tylko o etnosie, tej magmie, masie. W kwestii państwowości, czyli bytu wyższego nabudowanego na tymżę etnosie- tu powtórzę za Braunem- państwo polskie jest nierozerwalnie związane z chrześcijaństwem, swoje powstanie i istnienie mu zawdzięcza. I tu ewenement- żaden naród świata nie ma tak nierozerwalnych, silnych związków. Węgrzy próbują sklejać, ale mieli pół milenium luki.
Bo jak obejrzeli Idy Oskarowe to porzucili kości i popędzili odbić piękną Beatrice z rąk Artura który obradował z generałami przy okrągłym stole. Marlin się trochę stawiał ale dostał pierścień, który mu później buchnął Frodo. Dlatego pojechali na rubikoniu aby odbić pierścień z samego mordoru i ocalić pracujące tam lemingi!
Strasznie mnie bawi to 'prawiekowanie' Polaków. Prawda materialna jest dość okrutna, nawet dymarki nie są 'nasze', Biskupin jakby też itp. Zjawiamy się dość nagle, całkiem sprawni i bardzo rozpychający się. Genetyka pokazuje obraz, ale nie wyjaśnia jak go malowano. No i oczywiście jak byłem w Egipcie, to mi piramidy z ręki jadły
E tam, najlepsze to jest doszukiwanie sie protoplastów poszczególnych ludów, narodów, krain i wręcz państw na podstawie trylogii Tolkiena I tak np. Elfowie to przodkowie Polaków ze względu na dźwięczną mowę i konie..... Jakich innych następców orków, goblinow, krasnoludów, hobbitów itd widzicie?
ms.wygnaniec napisal(a): Strasznie mnie bawi to 'prawiekowanie' Polaków. Prawda materialna jest dość okrutna, nawet dymarki nie są 'nasze', Biskupin jakby też itp. Zjawiamy się dość nagle, całkiem sprawni i bardzo rozpychający się. Genetyka pokazuje obraz, ale nie wyjaśnia jak go malowano.
Tego też do końca nie możesz być pewien. Historycy uważają okresy wczesne za właściwie nieznane. Mity, legendy, domysły, poszlaki. Tyle, że dla mnie nie o to chodzi. Wg mnie nie ma potrzeby legendowania. Nie musimy szukać podmiotowości, bo my ją mamy. Nie musimy szukać praw do tej ziemi, bo je mamy. My nic ostatecznie nie przegraliśmy, żeby szukać nowego startu, okraszonego wielką historią pradawnych dziejów. Ani też nie skurwiliśmy się, żeby swoją historię prostować.
Wszystkie te bajania o prawieczności Polaków i braci naszych są zabawne, dopóki człowiek nie uświadomi sobie, że Helweci i Chorwaci to jest to samo słowo. Tak wiem przypadek.
marniok napisal(a): E tam, najlepsze to jest doszukiwanie sie protoplastów poszczególnych ludów, narodów, krain i wręcz państw na podstawie trylogii Tolkiena I tak np. Elfowie to przodkowie Polaków ze względu na dźwięczną mowę i konie..... Jakich innych następców orków, goblinow, krasnoludów, hobbitów itd widzicie?
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): Wszystkie te bajania o prawieczności Polaków i braci naszych są zabawne, dopóki człowiek nie uświadomi sobie, że Helweci i Chorwaci to jest to samo słowo. Tak wiem przypadek.
A Galia to Galicja. Mieszkają tam Galatowie i nawijają po gaelicku. (najśmieszniejsze jest to, że nie robię sobie jaj)
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): Wszystkie te bajania o prawieczności Polaków i braci naszych są zabawne, dopóki człowiek nie uświadomi sobie, że Helweci i Chorwaci to jest to samo słowo. Tak wiem przypadek.
A Galia to Galicja. Mieszkają tam Galatowie i nawijają po gaelicku. (najśmieszniejsze jest to, że nie robię sobie jaj)
Nie bez powodu San, Shannon, Saona i Seine mają taką samą nazwę.
Przez zupełny przypadek mamy Pieniny, Apeniny, a w Anglii góry o dźwięcznej nazwie Pennines.
Brześć, Brest i Brescia.
W Paryżu była kiedyś rzeka Bievre, której nazwa brzmi przez przypadeczek tak samo jak Biebrza, Bóbr - i Wieprz.
Wszystko to bez żadnego związku z niczym, ot takie luźne grupy głosek.
Muszę stanowczo zaprotestować przeciwko założeniu, że wszystko wiemy historii naszej i generalnie ludów europejskich. Nie wiemy, opieramy się często na teoriach które ktoś kiedyś wymyślił na podstawie niekompletnych danych i domysłach, a później było szukanie argumentów pod tezę. Dopiero dzisiejsze możliwości techniczne pozwalają się dogrzebać ciekawych prawidłowości, chociażby wspominane badania genetyczne. Nawet z pramatki wycofują się.
Taka ciekawostka, głównym argumentem na nie, odnośnie przedpotopowej cywilizacji, jest fakt, że przyjęcie takiego założenia by oznaczało, że ewolucja człowieka nie miała charakteru ciągłego. A tak być przecież nie może. I dyskusja jest ucięta. Generalnie jeżeli współczesna nauka nie odrzuci przesądu, który nazywa się teorią ewolucji, to wiele spraw zostanie w miejscu. I dalej będziemy durni.
raste napisal(a): Ciekawe, ale taki obiekt szybko zainteresowalby świat nauki. Ktoś by to zbadał.
Jeszcze pociągnę te badania piramid i tam takich. Swego czasu doszło do wielkiej konfrontacji między geologami a egiptologami w kontekście Sfinksa. Zrobiono 200 osobową konferencję na ten temat i uczestniczyli w niej naukowcy, nie wariaci. Wg geologów Sfinks ma ślady erozji charakterystyczne wyłącznie dla działania wody, długotrwałych i długoletnich opadów deszczu. Faktycznie tamte rejony były kiedyś sawanną z mocno wilgotnym klimatem, ale to było 10 tys. pne (gdzieś tak, nie pamiętam dokładnie) Na co nie mogli zgodzić się egiptolodzy, wiadomo dlaczego (do tego dochodzi element polityczny, dzisiejszy Egipt jest spuścizną Wielkiego Egiptu, który wszystko to zbudował przecież). A w ogóle to Sfinks był remontowany parę razy i zdrowo przerobiony. Pierwotnie nie miał ryja faraona a lwa, zobaczcie nawet na obecne proporcje głowy do reszty ciała. Najgorsze jest jednak, że bardzo realne i spójne teorie mieszają się z odlotowymi i w efekcie wszystko to jest wrzucane do jednego gara.
No no, pogrzebałem trochę, o tej pradawnej Polsce. Poniżej film odlecianego typa, ale na naukowym stanowisku archeologicznym. Grobowce sprzed 5,5 tys lat., w Polsce:
I powiem wprost, faktycznie ten temat jest przemilczany, nawet na portalach wszędziespiskiitajemnice.
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): Wszystkie te bajania o prawieczności Polaków i braci naszych są zabawne, dopóki człowiek nie uświadomi sobie, że Helweci i Chorwaci to jest to samo słowo. Tak wiem przypadek.
A Galia to Galicja. Mieszkają tam Galatowie i nawijają po gaelicku. (najśmieszniejsze jest to, że nie robię sobie jaj)
Nie bez powodu San, Shannon, Saona i Seine mają taką samą nazwę.
Przez zupełny przypadek mamy Pieniny, Apeniny, a w Anglii góry o dźwięcznej nazwie Pennines.
Brześć, Brest i Brescia.
W Paryżu była kiedyś rzeka Bievre, której nazwa brzmi przez przypadeczek tak samo jak Biebrza, Bóbr - i Wieprz.
Wszystko to bez żadnego związku z niczym, ot takie luźne grupy głosek.
Czy zauważył kolega, jak obalił hipotezę autochtoniczną?
Wisła na ten przykład od imienia słynnej noblistki. Odra od choroby co za nią czekała. San od autobusów. Bug od robactwa co się tam w moczarach pleniło. Warta bo baterie tam były i inne akumulatory. A co kolega nie wiedział?
Prawie żadna z polskich rzek nie ma słowiańskiej nazwy, jedna Bystrzyca mi się kojarzy. Odra też nigdy nie znaczyło woda w językach słowiańskich, bo to słowo jest takie samo w całej indoeuropejskiej rodzinie: woda, vatten, dwr, uisce, aqua to wszystko to samo po jakiś przejściach spółgłoskowych.
Vistula to była taka gouda niegdyś. Osiedlowe gumisie zapijały się nią smakowicie i zawsze chwaliły Warta- o z tą rzeką już łatwiej. Nad nią stały prasłowiańskie czaty i wartownie
los napisal(a): Prawie żadna z polskich rzek nie ma słowiańskiej nazwy, jedna Bystrzyca mi się kojarzy. Odra też nigdy nie znaczyło woda w językach słowiańskich, bo to słowo jest takie samo w całej indoeuropejskiej rodzinie: woda, vatten, dwr, uisce, aqua to wszystko to samo po jakiś przejściach spółgłoskowych.
Nu spokojnie, praindoeuropejski to taka mądra nazwa dla języka polskiego.
Komentarz
W kwestii państwowości, czyli bytu wyższego nabudowanego na tymżę etnosie- tu powtórzę za Braunem- państwo polskie jest nierozerwalnie związane z chrześcijaństwem, swoje powstanie i istnienie mu zawdzięcza.
I tu ewenement- żaden naród świata nie ma tak nierozerwalnych, silnych związków. Węgrzy próbują sklejać, ale mieli pół milenium luki.
No i oczywiście jak byłem w Egipcie, to mi piramidy z ręki jadły
I tak np.
Elfowie to przodkowie Polaków ze względu na dźwięczną mowę i konie.....
Jakich innych następców orków, goblinow, krasnoludów, hobbitów itd widzicie?
JORGE>
Przez zupełny przypadek mamy Pieniny, Apeniny, a w Anglii góry o dźwięcznej nazwie Pennines.
Brześć, Brest i Brescia.
W Paryżu była kiedyś rzeka Bievre, której nazwa brzmi przez przypadeczek tak samo jak Biebrza, Bóbr - i Wieprz.
Wszystko to bez żadnego związku z niczym, ot takie luźne grupy głosek.
*Pallijczyk, Paliak, Polak.
A w sanskrycie "pan" to ""lah".
Taka ciekawostka, głównym argumentem na nie, odnośnie przedpotopowej cywilizacji, jest fakt, że przyjęcie takiego założenia by oznaczało, że ewolucja człowieka nie miała charakteru ciągłego. A tak być przecież nie może. I dyskusja jest ucięta. Generalnie jeżeli współczesna nauka nie odrzuci przesądu, który nazywa się teorią ewolucji, to wiele spraw zostanie w miejscu. I dalej będziemy durni.
JORGE>
JORGE>
I powiem wprost, faktycznie ten temat jest przemilczany, nawet na portalach wszędziespiskiitajemnice.
JORGE>
Przez zupełny przypadek mamy Pieniny, Apeniny, a w Anglii góry o dźwięcznej nazwie Pennines.
Brześć, Brest i Brescia.
W Paryżu była kiedyś rzeka Bievre, której nazwa brzmi przez przypadeczek tak samo jak Biebrza, Bóbr - i Wieprz.
Wszystko to bez żadnego związku z niczym, ot takie luźne grupy głosek.
Czy zauważył kolega, jak obalił hipotezę autochtoniczną?
A co kolega nie wiedział?
To już z Odrą lepiej, bo Odra to znaczy po prostu Woda, paradoxalnie bardziej jest prapolska.
Warta- o z tą rzeką już łatwiej. Nad nią stały prasłowiańskie czaty i wartownie
http://ivrp.pl/viewtopic.php?t=13804