Czego chciałby od nas Pan Jezus? Zostać mianowany królem czy też abysmy podali kromkę chleba głodnemu i brzydko pachnącemu "menelowi" który nas o nia poprosi na ulicy?
Ot i się pokomplikowało. Mimo to ja nadal swoje: marzę by władze + Epidiaskop oficjalnie to przeprowadziły. Żeby to mocno zabrzmiało i ta moc dotarła do Polaków. Obecne czasy potrzebują Mocy. ( choć niektórym wystarcza bajkowa moc Jedi )
raste napisal(a): Szuria od intronizacji siedzi z Natankiem bez łączności z Kościołem.
Ks. Natanek ma zdaje się dużo lepszą łączność z Kościołem niż lefebryści. Jest suspendowany, ale księdzem jest ciągle, w sposób znacznie lepszym niż znaczna część towarzystwa z Econe. A tak z ciekawości - nie zgłębiałem jakoś wcześniej fenomenu ks. Natanka - czy jemu udowodniono jakieś konkretne błędy teologiczne, czy może po prostu zawieszono, bo jechał do abp Dziwiszu, a ludzie go wyśmiewali w necie? To co jest na stronie Kurii jest mocno niekonkretne " uporczywym głoszeniu przezeń niezgodnych z nauką Kościoła poglądów dotyczących królowania Jezusa Chrystusa, opartych na prywatnych objawieniach oraz inspirowanych obcymi nauce Kościoła doktrynami sekt eschatologicznych. Ksiądz Piotr Natanek przeinacza w ten sposób nie tylko ugruntowaną naukę o skuteczności zbawienia w Kościele, ale nadto swoje specyficzne głoszenie kultu Matki Bożej, aniołów i świętych miesza z magicznie pojmowaną wiarą, co prowadzi do ośmieszania wyznania Kościoła."
"magicznie pojmowana wiara". Hm...A może wiara na nasze czasy - czasy christofobii - wymaga mocniejszych słów. Na takie umiał się zdobyć nasz św. Jan Paweł II. Czuł te sprawy idealnie. Nie rozmywał. A teraz...cóż, różnie z tym bywa w samym Kościele. I to martwi.
fatuswombatus napisal(a): Czego chciałby od nas Pan Jezus? Zostać mianowany królem czy też abysmy podali kromkę chleba głodnemu i brzydko pachnącemu "menelowi" który nas o nia poprosi na ulicy?
A to kolega będzie intronizował czy sejm/prezydent? Co tu tak niektórych boli i zaostrzenie wiadomej ustawy i intronizacja?
PS Jak już udowodniono, polska prawica jest banksterska, więc może lepiej związać swoje nadzieje z Ryśkiem, wtedy nie będzie takich problemów. ;-)
Zaraz zaraz... Czy PiS jest partią monarchistyczno-katolicką o ultramontańskim profilu, żeby taki akty strzeliste wyczyniać?? Bo ja zawsze myślałem, że to partia konserwatywno-chadecka o republikańsko-demokratycznym charakterze.
Mamy jakiś tam Klub Zachowawczo-Monarchistyczny z Wielomskim bodajże. Trzeba było własne listy wystawiać, startować na Wiejską, wygrać wybory i teraz likwidować Rzecz Pospolitą z Prezydentem wybieranym przez Naród, Khula Malowanego sobie na tronie w stolycy osadzać, intronizacje czynić i inne akty strzeliste. Widzę, że niektórzy zaczynają przegrzewać styki wraz z nadejściem wiosny. Tak szybko chcecie, żeby notowania PiS zaczęły pikować poniżej 20%?
Eden napisal(a): Mamy jakiś tam Klub Zachowawczo-Monarchistyczny z Wielomskim bodajże. Trzeba było własne listy wystawiać, startować na Wiejską, wygrać wybory i teraz likwidować Rzecz Pospolitą z Prezydentem wybieranym przez Naród, Khula Malowanego sobie na tronie w stolycy osadzać, intronizacje czynić i inne akty strzeliste. Widzę, że niektórzy zaczynają przegrzewać styki wraz z nadejściem wiosny. Tak szybko chcecie, żeby notowania PiS zaczęły pikować poniżej 20%?
To weź i zgłoś propozycje likwidacji lub zmiany tajemnic różańcowych i treści litanii oraz kalendarza liturgicznego wszak Polska monarchia już nie jest @pigwa parę postów wyżej o tym pisze
Anika napisal(a): Nie bardzo rozumiem, co jest złego czy to w intronizacji, czy to w zawierzeniu. Pewnie, że Chrystus jest Królem niezależnie od tego, co my sądzimy na ten temat, ale to nie znaczy, że nie możemy oficjalnie Chrystusa uznać za Króla Polski. Chrystus jest też Zbawicielem, a czy to znaczy, że nie możemy (i nie powinniśmy) uznawać Go za Zbawiciela?
Jest bardzo dużo złego w myśleniu magicznym. Intronizacja załatwi nam wszystkie problemy? Nie załatwi żadnego.
Cokolwiek buduje się ciezką pracą każdego człowieka, także w wymiarze duchowym i żadne puste gesty nie wpłyną na rzeczywistość. Owszem można zrobić fajną uroczystość ale to tylko celebra
Anika napisal(a): Nie bardzo rozumiem, co jest złego czy to w intronizacji, czy to w zawierzeniu. Pewnie, że Chrystus jest Królem niezależnie od tego, co my sądzimy na ten temat, ale to nie znaczy, że nie możemy oficjalnie Chrystusa uznać za Króla Polski. Chrystus jest też Zbawicielem, a czy to znaczy, że nie możemy (i nie powinniśmy) uznawać Go za Zbawiciela?
Jest bardzo dużo złego w myśleniu magicznym. Intronizacja załatwi nam wszystkie problemy? Nie załatwi żadnego.
Cokolwiek buduje się ciezką pracą każdego człowieka, także w wymiarze duchowym i żadne puste gesty nie wpłyną na rzeczywistość. Owszem można zrobić fajną uroczystość ale to tylko celebra
Na intronizację na Ziemi zawsze będzie za wcześnie albo za późno, a władza publiczna może się zdobyć tylko na "puste gesty", bo Polska jako taka nie będzie zbawiona, choć pamięć w Niebie podobno będzie o niej zachowana, ponieważ Matka Boża zdecydowała się przyjąć pewien tytuł. A już walka z magicznością wiernych Kościoła trwa od wieków i kończy się zwykle takim oczyszczeniem nauki i praktyk, że zostaje pustynia.
rozum.von.keikobad napisal(a): Ale co to jest ta "magiczność", która zarzuca kuria? Wiara w rzeczy niepoznawalne zmysłami czy coś innego?
Na moje PLN i $ ta "magiczność" to wiara w rytuał vel obrządkowość, którą ludzie zastępują wiarę, a tym samym i relację z Bogiem. Chili rytuał staje się celem samym w sobie.
Czym że innym jest wiara w nieograniczone miłosierdzie Boga, a czym że jest oparcie wiary na bezwzględnie niezbędnym fundamencie danego rytuału vel obrządku. W ten sposób w pewnym sensie sprowadza się relacje Bóg - człowiek do poziomu automatu. Jak człowiek "coś" to Bóg "coś". Bez dzwonków we właściwym momencie, okadzenia 3 razy po 3 razy lub odczytania właściwego dekretu "nie będzie nic".
Jak mówię, nie zgłębiałem "natankowej" teologii, ale coś takiego w pierwszym momencie budzi skojarzenia z najbardziej letnią grupą katolików, tych dla których najważniejsze jest poświęcić jedzonko na Wielkanoc. No i ochrzcić dziecko, żeby nie chorowało.
rozum.von.keikobad napisal(a): Jak mówię, nie zgłębiałem "natankowej" teologii, ale coś takiego w pierwszym momencie budzi skojarzenia z najbardziej letnią grupą katolików, tych dla których najważniejsze jest poświęcić jedzonko na Wielkanoc. No i ochrzcić dziecko, żeby nie chorowało.
No coś w tym stylu, ale ...............
Niby podobne ale zupełnie inaczej. Ci letniacy o których pisze kolega to raczej taka bezmyślną masa która robi to co robi reszta masy ale w sumie nie wie dlaczego. Im w sumie lotto czy Bóg jest czy też Go nie ma.
Magicy to innsza inność, która całym sercem wierzy w moc rytuału jako czynnika niezbędnego do relacji z Bogiem. Dla nich Bóg jest, jest realny, ale można z Nim jedynie wejść w relację dzięki rytuałom, deklaracją itp. Tak sobie, ja gupi, często wyobrażam faryzeuszy z czasów Jezusa.
fatuswombatus napisal(a): Czego chciałby od nas Pan Jezus? Zostać mianowany królem czy też abysmy podali kromkę chleba głodnemu i brzydko pachnącemu "menelowi" który nas o nia poprosi na ulicy?
fatuswombatus zdefiniował: Magicy to innsza inność, która całym sercem wierzy w moc rytuału jako czynnika niezbędnego do relacji z Bogiem. Dla nich Bóg jest, jest realny, ale można z Nim jedynie wejść w relację dzięki rytuałom, deklaracjom itp.
Marniok chyba przespał tę katechezę (albo był chory wówczas), kiedy głośno uczono i powtarzano, żeby oddawać Bogu co boskie, a cesarzowi co cesarskie...
marniok napisal(a):
Eden napisal(a): Mamy jakiś tam Klub Zachowawczo-Monarchistyczny z Wielomskim bodajże. Trzeba było własne listy wystawiać, startować na Wiejską, wygrać wybory i teraz likwidować Rzecz Pospolitą z Prezydentem wybieranym przez Naród, Khula Malowanego sobie na tronie w stolycy osadzać, intronizacje czynić i inne akty strzeliste. Widzę, że niektórzy zaczynają przegrzewać styki wraz z nadejściem wiosny. Tak szybko chcecie, żeby notowania PiS zaczęły pikować poniżej 20%?
To weź i zgłoś propozycje likwidacji lub zmiany tajemnic różańcowych i treści litanii oraz kalendarza liturgicznego wszak Polska monarchia już nie jest @pigwa parę postów wyżej o tym pisze
Żyjemy pod reżimem republikańsko-demokratycznym, w którym suwerenem jest Naród. Od 1918 r., czyli odrodzenia państwowości polskiej po 123 latach zaborów. Sami takiego reżimu w odrodzonej Polsce chcieliśmy, podobnie w 1989 r. kiedy uzyskiwaliśmy znowu suwerenność. "Cesarzowi co cesarskie"
Piszesz o reżimie , żali się przejezyczyłeś mniemam ? Cysorz też człowiek, za boga robić by chciał - taka Korea Płn to chyba ideał "co cesarskiego cesarzowi"?
Ale dlaczego ta intronizacja ma niby wykluczać relację z Bogiem, a w dodatku zwolnić nas z obowiązku właściwego postępowania? Dla mnie te rzeczy są komplementarne, ora et labora, a intronizacja jest raczej świadectwem, że oto my jako Naród przyznajemy się do Chrystusa jako do naszego Pana, Zbawiciela i Króla i powierzamy Mu naszą rzeczywistość, w której deklarujemy działanie na rzecz dobra wspólnego zgodnie z Przykazaniami Bożymi. Tak ja to rozumiem.
Eden napisal(a): Żyjemy pod reżimem republikańsko-demokratycznym, w którym suwerenem jest Naród. Od 1918 r., czyli odrodzenia państwowości polskiej po 123 latach zaborów. Sami takiego reżimu w odrodzonej Polsce chcieliśmy, podobnie w 1989 r. kiedy uzyskiwaliśmy znowu suwerenność. "Cesarzowi co cesarskie"
Żadnej władzy byś nie miał gdyby ci jej nie dano z góry
1. Intronizacja Chrystusa w Polsce jest aktem antymasońskim.
2. Chrystus jest Królem - i zegnie się przed Jego Majestatem każde kolano, jak opisano w Księdze Objawienia. Zapowiedź tego panowania była na Golgocie, ale korona była cierniowa. Korona eschatologiczna nie jest koroną cierniową, bo Pan Jezus był ukrzyżowany tylko raz, a po trzech dniach zmartwychwstał. I Chrystus zwycięzca króluje dziś żywy - i wszyscy Jego wrogowie będą zmuszeni uznać Jego królowanie.
3. Zanim to nastąpi, ludzie mogą dobrowolnie uznać panowanie Chrystusa.
4. W (chrześcijańskiej) monarchii król uznawał nad sobą władzę Boga. Rewolucjoniści (masoni) w sposób diabelski odmówili Mu władzy. Dziś Pan Jezus tego żąda (o czym wiadomo dzięki licznym objawieniom, np. jest to gł. treść objawień sł. Bożej Rozalii Celakówny) nie ze względu na siebie, ale dla dobra ludzi, dla ocalenia ludzi. Bo tylko uznanie Chrystusa za Króla i Pana może uratować ludzkość przed diabelskim (masońskim) zniszczeniem.
5. Polska ma dać przykład, ma z niej wyjść iskra, która na nowo rozpali świat do Miłości Boga.
6. Pan Jezus jest już ukoronowany w każdej ikonie Matki Bożej z Dzieciątkiem. Życzył sobie, aby najpierw Maryja była Królową Polski, następnie nadszedł już czas, gdy sam chce być uznany przez nasz naród za Króla. Maryja - Gwiazda Zaranna - poprzedza nadejście Pana. Kult i miłość do Maryi uczą nas kultu i miłości do Pana Jezusa, bo Maryja prowadzi do Jezusa.
Komentarz
A tak z ciekawości - nie zgłębiałem jakoś wcześniej fenomenu ks. Natanka - czy jemu udowodniono jakieś konkretne błędy teologiczne, czy może po prostu zawieszono, bo jechał do abp Dziwiszu, a ludzie go wyśmiewali w necie? To co jest na stronie Kurii jest mocno niekonkretne " uporczywym głoszeniu przezeń niezgodnych z nauką Kościoła poglądów dotyczących królowania Jezusa Chrystusa, opartych na prywatnych objawieniach oraz inspirowanych obcymi nauce Kościoła doktrynami sekt eschatologicznych. Ksiądz Piotr Natanek przeinacza w ten sposób nie tylko ugruntowaną naukę o skuteczności zbawienia w Kościele, ale nadto swoje specyficzne głoszenie kultu Matki Bożej, aniołów i świętych miesza z magicznie pojmowaną wiarą, co prowadzi do ośmieszania wyznania Kościoła."
PS Jak już udowodniono, polska prawica jest banksterska, więc może lepiej związać swoje nadzieje z Ryśkiem, wtedy nie będzie takich problemów. ;-)
Chyba ze stawia kolega mnie, i myślących niezgodnie z kolegi linią, po za narodem. Wtedy w rzeczy samej. Spacerek mi pozostaje i piwko.
Widzę, że niektórzy zaczynają przegrzewać styki wraz z nadejściem wiosny. Tak szybko chcecie, żeby notowania PiS zaczęły pikować poniżej 20%?
@pigwa parę postów wyżej o tym pisze
Cokolwiek buduje się ciezką pracą każdego człowieka, także w wymiarze duchowym i żadne puste gesty nie wpłyną na rzeczywistość. Owszem można zrobić fajną uroczystość ale to tylko celebra
A już walka z magicznością wiernych Kościoła trwa od wieków i kończy się zwykle takim oczyszczeniem nauki i praktyk, że zostaje pustynia.
Chili rytuał staje się celem samym w sobie.
Czym że innym jest wiara w nieograniczone miłosierdzie Boga, a czym że jest oparcie wiary na bezwzględnie niezbędnym fundamencie danego rytuału vel obrządku. W ten sposób w pewnym sensie sprowadza się relacje Bóg - człowiek do poziomu automatu. Jak człowiek "coś" to Bóg "coś". Bez dzwonków we właściwym momencie, okadzenia 3 razy po 3 razy lub odczytania właściwego dekretu "nie będzie nic".
Tak ja to zrozumiałem......
No coś w tym stylu, ale ...............
Niby podobne ale zupełnie inaczej. Ci letniacy o których pisze kolega to raczej taka bezmyślną masa która robi to co robi reszta masy ale w sumie nie wie dlaczego. Im w sumie lotto czy Bóg jest czy też Go nie ma.
Magicy to innsza inność, która całym sercem wierzy w moc rytuału jako czynnika niezbędnego do relacji z Bogiem. Dla nich Bóg jest, jest realny, ale można z Nim jedynie wejść w relację dzięki rytuałom, deklaracją itp. Tak sobie, ja gupi, często wyobrażam faryzeuszy z czasów Jezusa.
"biednych zawsze miec bedziecie."
muzułmanie!
"Cesarzowi co cesarskie"
Cysorz też człowiek, za boga robić by chciał - taka Korea Płn to chyba ideał "co cesarskiego cesarzowi"?
2. Chrystus jest Królem - i zegnie się przed Jego Majestatem każde kolano, jak opisano w Księdze Objawienia. Zapowiedź tego panowania była na Golgocie, ale korona była cierniowa. Korona eschatologiczna nie jest koroną cierniową, bo Pan Jezus był ukrzyżowany tylko raz, a po trzech dniach zmartwychwstał. I Chrystus zwycięzca króluje dziś żywy - i wszyscy Jego wrogowie będą zmuszeni uznać Jego królowanie.
3. Zanim to nastąpi, ludzie mogą dobrowolnie uznać panowanie Chrystusa.
4. W (chrześcijańskiej) monarchii król uznawał nad sobą władzę Boga. Rewolucjoniści (masoni) w sposób diabelski odmówili Mu władzy. Dziś Pan Jezus tego żąda (o czym wiadomo dzięki licznym objawieniom, np. jest to gł. treść objawień sł. Bożej Rozalii Celakówny) nie ze względu na siebie, ale dla dobra ludzi, dla ocalenia ludzi.
Bo tylko uznanie Chrystusa za Króla i Pana może uratować ludzkość przed diabelskim (masońskim) zniszczeniem.
5. Polska ma dać przykład, ma z niej wyjść iskra, która na nowo rozpali świat do Miłości Boga.
6. Pan Jezus jest już ukoronowany w każdej ikonie Matki Bożej z Dzieciątkiem. Życzył sobie, aby najpierw Maryja była Królową Polski, następnie nadszedł już czas, gdy sam chce być uznany przez nasz naród za Króla. Maryja - Gwiazda Zaranna - poprzedza nadejście Pana. Kult i miłość do Maryi uczą nas kultu i miłości do Pana Jezusa, bo Maryja prowadzi do Jezusa.