Skip to content

JarKacz zaminusował

2

Komentarz

  • W przeszłości? Owszem, interweniował wielokrotnie. Ale w takich sprawach, że akurat w tym wuntexie nie wypada nawet przypominać...
  • A ja myślę, że tu zgody nie będzie nigdy, także w ramach kościoła instytucjonalnego. JarKacz nie bez racji mówi o granicach ingerencji państwa, natomiast słusznie prawi Eden: jeśli kiedykolwiek spróbować przepchnac zmianę, to teraz, bo wątpię, żeby skręt w konserwatyzm trwał wiecznie.
  • Chrześcijański byłby zakaz całkowity poza wyborem miedzy życiem matki, a dziecka pozostawionym sumieniu matki w oparciu o dostępna wiedzę medyczną. I tak, zdaje się, proponuje "grupa posłów". JarKacz odpowiada, jak sądzę, z pozycji pragmatycznego polityka. Nie zaprzecza propozycji społecznej tylko ocenia co jest politycznie osiągalne. Zna się na polityce lepiej niż ja więc nie będę go za takie stanowisko potępiał. Każde wzmocnienie ochrony życia jest dobre. Jeśli tylko takie jest osiągalne to niechże będzie choć takie.
  • Rafał wyraził bardziej precyzyjnie, co mi po głowie chodzi.
  • Rafał zawstydza Losa i wszystkich forumkowych "realistów aborcyjnych". Tym bardziej zasmuca jego dobrowolna banicja i uchodźstwo
  • Rafał napisal(a):
    Chrześcijański byłby zakaz całkowity poza wyborem miedzy życiem matki, a dziecka pozostawionym sumieniu matki w oparciu o dostępna wiedzę medyczną. I tak, zdaje się, proponuje "grupa posłów". JarKacz odpowiada, jak sądzę, z pozycji pragmatycznego polityka. Nie zaprzecza propozycji społecznej tylko ocenia co jest politycznie osiągalne. Zna się na polityce lepiej niż ja więc nie będę go za takie stanowisko potępiał. Każde wzmocnienie ochrony życia jest dobre. Jeśli tylko takie jest osiągalne to niechże będzie choć takie.
    Jeśli PiS zamierza rządzić do 2023, to nie ma problemu, bo wszyscy zapomną. Jeśli nie, to za 3 lata i tak będziemy mieli aborcję na życzenie do 12 tygodnia życia (czyli kompromisową, według zaplecza sił liberalnych). I tak się skończy ta pragmatyka.
  • edytowano April 2016
    DMC napisal(a):................
    Jeśli PiS zamierza rządzić do 2023, to nie ma problemu, bo wszyscy zapomną. Jeśli nie, to za 3 lata i tak będziemy mieli aborcję na życzenie do 12 tygodnia życia (czyli kompromisową, według zaplecza sił liberalnych). I tak się skończy ta pragmatyka.
    Wszystko to 100% racji w racji. No, może 98% racji, bowiem:

    nie ważne co PiS zamierza tylko jak będą głosować ludożercy (pacz inne siły w grze vide MM ostrzący kosę)

    oraz

    nie "pragmatyka" się skończy za 3 lata, tylko tak się skończy cała sprawa.

  • Jeśli PiS zamierza rządzić do 2023, to nie ma problemu, bo wszyscy zapomną. Jeśli nie, to za 3 lata i tak będziemy mieli aborcję na życzenie do 12 tygodnia życia (czyli kompromisową, według zaplecza sił liberalnych). I tak się skończy ta pragmatyka.
    ________________

    Jeśli za 3 lata będą rządzić lewica, to wprowadzą aborcję na życzenie niezależnie co teraz zrobi PiS.
  • rozum.von.keikobad napisal(a):
    Jeśli PiS zamierza rządzić do 2023, to nie ma problemu, bo wszyscy zapomną. Jeśli nie, to za 3 lata i tak będziemy mieli aborcję na życzenie do 12 tygodnia życia (czyli kompromisową, według zaplecza sił liberalnych). I tak się skończy ta pragmatyka.
    ________________

    Jeśli za 3 lata będą rządzić lewica, to wprowadzą aborcję na życzenie niezależnie co teraz zrobi PiS.
    No to może po kolei:
    1. Być może się mylę, ale jesteśmy współcześnie raczej świadkami skrętu w prawo (nie, nie ku powszechnemu katolicyzmowi, bardziej ku bezpieczeństwu i ekskluzywizmowi) niż w lewo.
    2. Przy takim rozkładzie lewicy, z jakim mamy do czynienia u nas w Polsce szansa na zwycięstwo lewicy w jej wydaniu tęczowo-aborcyjnym raczej nam nie grozi w najbliższych latach (co nie znaczy, że lokalnie w miastach, nie wejdzie do władz).
    3. W przypadku utraty władzy przez PiS (i po uprzednim uchwaleniu proponowanej ustawy) grozi co najwyżej przywróceniem obecnego stanu, co do którego jest względnie szeroka zgoda elit (zwróćcie uwagę, że wśród partii cieszących się poparciem pow. 5 proc. nie ma ostrych aborcjonistów, może poza lalkami z Nowoczesnej, ale i dla nich to nie jest priorytet chyba).
    4. Jest do rozważenia ocena ryzyka społecznego takiej zmiany, tzn. czy jej wprowadzenie rzeczywiście zapobiegnie aborcjom eugenicznym (jest tu wciąż wiele do zrobienia na polu postaw społecznych), kwestia zamordowania dziecka poczętego z gwałtu to w ogóle odrębna sprawa, do dyskutowania o której nie czuję się upoważniony.
    5. Skutki społeczne ustawy można złagodzić ujmując sprawę bardziej kompleksowo, a więc nie tylko wprowadzając zmiany penalizujące, ale też zmiany w zakresie bezpieczeństwa socjalnego po urodzeniu dziecka, zwłaszcza niepełnosprawnego (nie jestem tu ekspertem, ale ten temat jest już podnoszony i też wskazuje się na błąd ruchów prolife, które wciąż ograniczają się tylko do ochrony nienarodzonych).
    6. Liczba kilkuset zamordowanych dzieci rocznie jest liczbą obok której nie można przejść obojętnie, ale nawet gdyby to było kilkoro dzieci, to też by należało podjąć temat.

    Muszę wam przyznać, że we mnie dwie postawy wciąż walczą ze sobą - ta bardziej zachowawcza, za utrzymaniem obecnego stanu (z uwagi na możliwe konsekwencje w przyszłości), z tą bardziej rewolucyjną (z uwagi na sprzyjające okoliczności teraźniejszości).
  • edytowano April 2016
    Może trochę obok w temacie aborcji, ale jakoś nawiązuje.

    Właśnie przeczytałem, że KEP (wszyscy biskupi, bez wyjątku!) jest JEDYNYM krajowym zgromadzeniem biskupów w Europie, który podczas ostatniego synodu (jesień 2015) odrzucił możliwość akceptacji: komunii rozwodników, błogosławieństw par homoseksualnych i innych "postępowych" myśli zgłaszanych przez różnych biskupów.
    Krystian Kratiuk
    Obserwatorzy, watykaniści, ludzie mediów, a także biskupi podkreślali wielokrotnie w rozmowach, że jeżeli polski Kościół pęknie, to pęknie cały Kościół.
  • Franciszek syndykiem masy upadłościowej?
  • marniok napisal(a): może coś bliżej?
    mnie chodziło i sprawę warszawską, bo po p.Marcu wiele się nie spodziewałem vide:
    To powód dla którego nienawidzę systemu katolickiego.
  • @Romeck:
    Mocne. KEPscy jako opoka, której bramy piekielne nie przemogą...
    Wielka jest moc Ducha Świętego, skoro z tak marnego budulca jest w stanie zbudować Kościół Boży...
  • krzychol66 napisal(a):
    @Romeck:
    Mocne. KEPscy jako opoka, której bramy piekielne nie przemogą...
    Wielka jest moc Ducha Świętego, skoro z tak marnego budulca jest w stanie zbudować Kościół Boży...
    Spokojnie z tym optymizmem. Jak się uważnie przyglądnąć to KEP juz tak cacy nie będzie wyglądał. Szczególnie gdy się przypomni volty jakie co poniektórzy biskupi potrafili wyczyniać pod PO. Deklaracja OK, ale to deklaracja i słowa. A te wraz z wiatrem ulatują
  • agent napisal(a):
    Skutki społeczne ustawy można złagodzić ujmując sprawę bardziej kompleksowo, a więc nie tylko wprowadzając zmiany penalizujące, ale też zmiany w zakresie bezpieczeństwa socjalnego po urodzeniu dziecka, zwłaszcza niepełnosprawnego (nie jestem tu ekspertem, ale ten temat jest już podnoszony i też wskazuje się na błąd ruchów prolife, które wciąż ograniczają się tylko do ochrony nienarodzonych).
    W zgłoszonym projekcie ustawy jest o tym mowa (tj. o konieczności państwowej pomocy i o konieczności uregulowania jej osobną ustawą).

  • fatuswombatus napisal(a):
    krzychol66 napisal(a):
    @Romeck:
    Mocne. KEPscy jako opoka, której bramy piekielne nie przemogą...
    Wielka jest moc Ducha Świętego, skoro z tak marnego budulca jest w stanie zbudować Kościół Boży...
    Spokojnie z tym optymizmem. Jak się uważnie przyglądnąć to KEP juz tak cacy nie będzie wyglądał. Szczególnie gdy się przypomni volty jakie co poniektórzy biskupi potrafili wyczyniać pod PO. Deklaracja OK, ale to deklaracja i słowa. A te wraz z wiatrem ulatują
    Kolega Fatus myli jednak porządki: Boży i doczesny-polityczny. Co PO do KKK?
  • Pigwa napisal(a):
    agent napisal(a):
    Skutki społeczne ustawy można złagodzić ujmując sprawę bardziej kompleksowo, a więc nie tylko wprowadzając zmiany penalizujące, ale też zmiany w zakresie bezpieczeństwa socjalnego po urodzeniu dziecka, zwłaszcza niepełnosprawnego (nie jestem tu ekspertem, ale ten temat jest już podnoszony i też wskazuje się na błąd ruchów prolife, które wciąż ograniczają się tylko do ochrony nienarodzonych).
    W zgłoszonym projekcie ustawy jest o tym mowa (tj. o konieczności państwowej pomocy i o konieczności uregulowania jej osobną ustawą).

    OK. Szkoda, że zabrakło pakietu ustaw od razu. Byłby inny wydźwięk społeczno-polityczny.
  • No, to jest jednak projekt społeczny. Ustawy o państwowej pomocy kto inny musi opracować, zaproponować i zbilansować...
  • Nienaruszalność kompromisu aborcyjnego to jedno z kłamstw założycielskich III RP. Takie samo jak "sędziowie sami się oczyszczą" i "kapitał nie ma narodowości".
  • Jest tak, jak pisze Kol. krzychol66 :)
  • Waski napisal(a):
    Nienaruszalność kompromisu aborcyjnego to jedno z kłamstw założycielskich III RP. Takie samo jak "sędziowie sami się oczyszczą" i "kapitał nie ma narodowości".
    Tu zgoda.
  • edytowano April 2016
    romeck napisal(a):
    fatuswombatus napisal(a):
    krzychol66 napisal(a):
    @Romeck:
    Mocne. KEPscy jako opoka, której bramy piekielne nie przemogą...
    Wielka jest moc Ducha Świętego, skoro z tak marnego budulca jest w stanie zbudować Kościół Boży...
    Spokojnie z tym optymizmem. Jak się uważnie przyglądnąć to KEP juz tak cacy nie będzie wyglądał. Szczególnie gdy się przypomni volty jakie co poniektórzy biskupi potrafili wyczyniać pod PO. Deklaracja OK, ale to deklaracja i słowa. A te wraz z wiatrem ulatują
    Kolega Fatus myli jednak porządki: Boży i doczesny-polityczny. Co PO do KKK?

    Nie mylę. Pytanie powinno być co KKK do PO. Jak sobie kolega odpowie to będzie wiedział. A gdyby było zbyt trOOdne to podpowiem:

    Krzyż z KrakPrzed, Pieronek i inne przypadki
  • edytowano April 2016
    cos obok ale bardzo ważne

    http://telewizjarepublika.pl/urodzilo-sie-dwa-miesiace-po-smierci-matki-lekarze-55-dni-walczyli-o-nienarodzone-dziecko,32373.html

    pierwszy taki przypadek na świecie
    edit:
    pomyłka
    takich zdarzeń było wiecej
  • marniok napisal(a):
    cos obok ale bardzo ważne

    http://telewizjarepublika.pl/urodzilo-sie-dwa-miesiace-po-smierci-matki-lekarze-55-dni-walczyli-o-nienarodzone-dziecko,32373.html

    pierwszy taki przypadek na świecie
    I to jest ważny głos w debacie. Sumienie + wola lekarzy + wola życia dziecka + matka = człowiek żyje.
  • Tyle że jak już była mowa, niektórzy bardzo nie chcą czytać takich postów, żadnego kompromisu nie było. Była ustawa przyjęta przez większość, w tym tylko sensie "kompromisowa", że odrzucono bardziej radykalne propozycje i co? Jak była inna większość z innym prezydentem to wystarczyło im kilka miesięcy na własną ustawę, która zresztą teraz obowiązuje. I jeśli znów pojawi się taka większość to zrobi z naszym "kompromisem" to samo co zrobiono z bardzo podobną ustawą hiszpańską.
  • rozum.von.keikobad napisal(a):
    Tyle że jak już była mowa, niektórzy bardzo nie chcą czytać takich postów, żadnego kompromisu nie było. Była ustawa przyjęta przez większość, w tym tylko sensie "kompromisowa", że odrzucono bardziej radykalne propozycje i co? Jak była inna większość z innym prezydentem to wystarczyło im kilka miesięcy na własną ustawę, która zresztą teraz obowiązuje. I jeśli znów pojawi się taka większość to zrobi z naszym "kompromisem" to samo co zrobiono z bardzo podobną ustawą hiszpańską.
    +1
  • I znowu tylko dywagacje, kto może zyskać, a kto stracić politycznie. A co z życiem ludzkim i prawem Bożym? Naprawdę niektórzy już nie dostrzegają tych kwestii
  • Dopuszczalność aborcji w Polsce nie ma żadnego związku z życiem ludzkim i prawem Bożym. To tylko nasza deklaracja, co uznajemy za właściwe. Czechy są blisko.
  • los napisal(a):
    Dopuszczalność aborcji w Polsce nie ma żadnego związku z życiem ludzkim i prawem Bożym. To tylko nasza deklaracja, co uznajemy za właściwe. Czechy są blisko.
    @-)
    przestępczość też?
  • Już jeden projekt społeczny był w poprzedniej kadencji. Wiecie jak łatwo zbierało się pod nim podpisy?
    Żadnych dyskusji, pytań itp- hasło "Ochrona życia, ustawa antyaborcyjna". Nie wszyscy, ale wielu ludzi i to bez najmniejszych oporów podpisywało. Bez dyskusji, dywagacji, komentowania, z pełną powagą i jakimś takim uduchowionym namaszczeniem- czuli, że podpisują coś bardzo ważnego i nie czas, ani nie miejsce na śmichy- chichy.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.