Skip to content

Czy to się trzyma kupy ?

edytowano March 2015 w Forum ogólne
Otóż wg giepolityków Państwo Środka zmienia strategię. Wewnętrzna ekspansja przemysłowa Chin się kończy, z paru powodów, m. innymi kosztów pracy, które przestają być atrakcyjne (aż tak atrakcyjne jak były). Ważna jest też (a może kluczowa) strategia długofalowa, po prostu gracz światowy musi wyjść na świat, co się już dzieje od dobrych paru lat. No i okazało się, że rejon świata w którym my żyjemy stał się dla Chin bardzo ważny, głównie chodzi szlak komunikacyjny (nowy Szlak Jedwabny), gdzie Polska może być centrum przeładunkowym, z potężnymi centrami logistycznymi i wielkimi portami. A co za tym idzie również z wielkim wzrostem (jak na naszą skalę) firm produkcyjnych, bo lepiej budować fabryki blisko okna na świat. Oczywiście Niemcy walczą, żeby to ich porty były kluczowe, a jeżeli nie, to żeby pomysł chiński spalił na panewce. Idzie jakaś gra, może się uda, może nie, ale koncepcja (dla nas) z tych przełomowych.

I znowu, jeżeli ten pomysł jest realny i Chiny będą chciały zrobić z Polski centrum przeładunkowe, to mamy przeciwko sobie Niemcy, USA i Rosję. Rosja staje się uzależniona od Chin totalnie, więc mogą dostać buma i po kłopocie, ale w przypadku Stanów robi się dla nas problem natury dylematów Konecznego. Ścisłe powiązanie gospodarki Polski z Państwem Środka wypchnie nas z zachodniego kręgu kulturowego, oczywiście rozpatrując to jako proces rozłożony na dekady. Gieopolitycy twierdzą, że konflikt USA z Chinami już właściwie jest, a jego teatrem będzie Pacyfik, cieśnina Malaka (kluczowa dla światowego handlu). W skrócie, Amerykanie tracą hegemonię na morzach (nie mówiąc już o przewadze gospodarczej). A na to pozwolić sobie nie mogą. W każdym razie, dla nas, zrealizowanie nowego szlaku lądowego z Chin będzie wymagało totalnego przeorientowania się (nomen omen).
«13

Komentarz

  • Dlaczego mamy byc ofiarą wojen gospodarczo-politycznych hegemonow tego swiata?
    Mozemy stac sie jezyczkiem u wagi tego układu.
    Da sie tak grać w te klocki?
    Moze na tym polega "dobra zmiana"?,
    nie caly czas opowiadac sie po tej czy tamtej stronie ale samemu wodzić za nos
    Moze dlatego USA dadza żołnierzy na wschodnia tkankę NATO bo juz się przeciaganie liny zaczęło?
  • Niewątpliwie jest jakiś moment przełomu. Z tej analizy w wynika, że to Niemcy są i będą naszym głównym przeciwnikiem. Rosja jest głośna i agresywna ale jednocześnie słaba gospodarczo. Kto wie może o to chodzi szwabom by za pomocą Rosji rozgrywać wschód Europy. Sami nie mogą sobie pozwolić na agresję wojskową, a Rosją jest do tego idealna.
  • Ja się nie znam, ale patrzę na mapę i europejskie porty jako "okna na świat" dla Chin mi nie bardzo pasują. Bo na jaką część miały by się otwierać? Amerykę i Afrykę? Do obu tych kontynentów Chiny mają bliżej, i prościej przez Pacyfik i Ocean Indyjski. "Szlak Jedwabny" to chyba przede wszystkim kwestia dotarcia do Europy - bo najprościej jest lądem. Przy czym tutaj kluczowe położenie ma Rosja - bo ominięcie jej to nie tylko kwestia wydłużania szlaku, ale i prowadzenia go przez szereg niekoniecznie stabilnych państw. A jak prowadzi się szlak przez Rosję, to kluczowa pozostaje kwestia Ukrainy. Jeżeli tamtejsze zamieszanie będzie się pogłębiało, to lepiej ją obejść od północy (czemu zresztą sprzyja układ linii kolejowych w Rosji) i wtedy "do serca Europy" droga wiedzie przez Polskę.
    Niewątpliwe zatem mamy szanse stać się ważnym krajem tranzytowym. Ale juz znacznie mniejsze na to by być ważną dla Europy "Górką Rozrządową". Tu największe szanse mają już największe "rozdzielnie", które towarzyszą wielkim portom w Rotterdamie, Amsterdamie czy Hamburgu. I nie chodzi tylko o bardziej "centralne" położenie, ale też już gotową infrastrukturę (w tym spławny Ren). Co do produkcji/montowni to Polska ma kilka atutów, wśród których chyba najważniejszym jest tania a jednocześnie bardo wykwalifikowana siła robocza (legendarna bezawaryjność "Pand" z Tychów).
  • Poza meritum, to sytuacja jest ciekawa bo nie ma analogii w historii. Technika zmniejszyla swiat, kiedys USA I Chiny mogly rownie dobrze byc na innej planecie. Odwieczni lokalni gracze, czyli Niemcy I Rosja, nie sa juz jedyni I nawet nie sa najwazniejsi.
  • Ten billboard dziś rano mnie nieco zmroził, jeszcze przed przeczytaniem wątku. Mariaż z bardzo chętnym i głodnym smokiem, brrr.
    image

    Co do centrum logistycznego - zauważyłem przykładanie sporej uwagi PiS do rozwoju transportu wodnego. Temat był poruszany w kampanii, gdzieś pisał o tym Zybertowicz, padały deklaracje ustne. Ciekawe jak będzie z wykonaniem, bo zdaje się że potencjał jest.
  • Nie jestem spe4cem od geopolityki, ale z prostych faktów ekonomicznych wynika ze droga lądowa jest i będzie zawsze o wiele droższa niż morska. Tak więc Jedwabny Szlak to może być, co najwyżej, strategiczna droga awaryjna - takie obejście i alternatywna droga dla pewnej, niewielkiej części ładunków. Być może głównie chodzi w tym szlaku nie o połączenie z Europą tylko o panowanie nad tym co się wzdłuż niego znajduje. No i o jego ważne lądowe odgałęzienie - na Bliski Wschód.
  • Rafał napisal(a):
    Nie jestem spe4cem od geopolityki, ale z prostych faktów ekonomicznych wynika ze droga lądowa jest i będzie zawsze o wiele droższa niż morska.
    Ale za to szybsza.
  • Wątek powstał w dobrym momencie.

    Podczas niedawnej wizyty w Chinach Ministrer SZ pierwszy raz zajął tak jednoznaczne stanowisko w sprawie sporów o archipelagi na Morzu Południowochińskim.
    To jest znaczący sygnał nie tylko dla ChRL, ale i dla USA.
    Krok po kroku, stopniowo i konsekwentnie, następuje zmiana w hierarchii naszych przyjaciół.
  • qizqiz
    edytowano May 2016
    natenczas napisal(a):
    Podczas niedawnej wizyty w Chinach Ministrer SZ pierwszy raz zajął tak jednoznaczne stanowisko w sprawie sporów o archipelagi na Morzu Południowochińskim.
    a co powiedział?
  • qiz napisal(a):
    natenczas napisal(a):
    Podczas niedawnej wizyty w Chinach Ministrer SZ pierwszy raz zajął tak jednoznaczne stanowisko w sprawie sporów o archipelagi na Morzu Południowochińskim.
    a co powiedział?
    I co, nasz Waszczu ogłosił, że Morze Południowochińskie od zawsze na zawsze - południowochińskie?
  • Ogłosił że trzeba pokojowo to rozwiązać i tylko tyle i aż tyle. Dyplomatyczne jesteśmy neutralni.
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Rafał napisal(a):
    Nie jestem spe4cem od geopolityki, ale z prostych faktów ekonomicznych wynika ze droga lądowa jest i będzie zawsze o wiele droższa niż morska.
    Ale za to szybsza.
    Trochę. Będzie niecałe dwa tygodnie, a morzem to jakieś sześć - siedem. Ekspres to nie jest.
  • janosik napisal(a):
    Ogłosił że trzeba pokojowo to rozwiązać i tylko tyle i aż tyle. Dyplomatyczne jesteśmy neutralni.
    No więc niebardzo.
    Najpierw cycat z Xinhua:
    Wang also briefed Waszczykowski on the South China Sea issue, related historical facts and China's stance.

    Waszczykowski voiced Poland's support for China's policy that relevant disputes should be peacefully settled through dialogue and negotiation.
    Tu nie chodzi o pokojowe rozwiązywanie sporów tak ogólnie, tylko chińskie tego rozumienie.

    Neutralne w tej sytuacji byłoby milczenie.

    Tam każdy zaiteresowany ma swój pomysł na rozwiązanie sporów, jeden bardziej pokojowy od drugiego. Tyle że każdy stojący w kontrze do pozostałych.
    ASEAN np. ma swój "Code of Conduct", czyli próbę ustanowienia mechanizmu wielostronnego, taktownie ignorowany przez ChRL, która woli pokojowo betonować kolejne skały w archipelagach stawiając na nich pokojowe bazy i lotniska.

  • Rafał napisal(a):
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Rafał napisal(a):
    Nie jestem spe4cem od geopolityki, ale z prostych faktów ekonomicznych wynika ze droga lądowa jest i będzie zawsze o wiele droższa niż morska.
    Ale za to szybsza.
    Trochę. Będzie niecałe dwa tygodnie, a morzem to jakieś sześć - siedem. Ekspres to nie jest.

    Bo ja wiem? Miesiąc do przodu. To już jest ciekawa propozycja. Nie mówię, że dla każdej klasy towarów, ale dla niektórych - na pewno.

    Gdyby się wyłącznie liczyła cena, to by nie było w ogóle transportu lotniczego.
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Rafał napisal(a):
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Rafał napisal(a):
    Nie jestem spe4cem od geopolityki, ale z prostych faktów ekonomicznych wynika ze droga lądowa jest i będzie zawsze o wiele droższa niż morska.
    Ale za to szybsza.
    Trochę. Będzie niecałe dwa tygodnie, a morzem to jakieś sześć - siedem. Ekspres to nie jest.
    Bo ja wiem? Miesiąc do przodu. To już jest ciekawa propozycja. Nie mówię, że dla każdej klasy towarów, ale dla niektórych - na pewno.

    Gdyby się wyłącznie liczyła cena, to by nie było w ogóle transportu lotniczego.

    Z Częgdu, skąd rusza pociąg do Łodzi, jest kawał drogi do najbliższego sensownego portu. Tak więc porównując koszty trzeba dodać czas i cenę transportu do portu. Różnica wonczas zauważalnie zmniejsza się.
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Rafał napisal(a):
    Nie jestem spe4cem od geopolityki, ale z prostych faktów ekonomicznych wynika ze droga lądowa jest i będzie zawsze o wiele droższa niż morska.
    Ale za to szybsza.
    No i to różnie może wyglądać pomiędzy różnymi punktami:
    Np. żeby z Urmuczi dostarczyć coś do Berlina drogą morską, najpierw trzeba koleją dotargać to np do Kantonu (nazywanego od jakiegoś czasu Guǎngzhōuem), a to więcej połowa z tego, co trzeba by przejechać, gdyby wybrało się drogę lądową....

  • Cieszy mnie to, że Chińczyki się mocno trzymają i w stronę naszą, a szczególnie miasta Łodzi spoglądają. Bardzo bym chciał aby ten szlak zbudowali i jeszcze bardziej aby pilnowali porządku na nim i wokół niego. Wtedy mongolskie i inne talibskie i kacapskie hordy mniej by nam zagrażały.
  • edytowano May 2016
    Rafał napisal(a):
    Cieszy mnie to, że Chińczyki się mocno trzymają i w stronę naszą, a szczególnie miasta Łodzi spoglądają. Bardzo bym chciał aby ten szlak zbudowali i jeszcze bardziej aby pilnowali porządku na nim i wokół niego. Wtedy mongolskie i inne talibskie i kacapskie hordy mniej by nam zagrażały.
    W powyższym modelu nasza rola to tragarze i sprzątacze. Jeżeli dobrze pogadamy z nowymi panami, może wybudują nam szatnie z prysznicami i stołówkę. Osobiście nie lubię tak nisko głowy nosić, nawet kiedy nie mam pieniędzy.

  • Rafał napisal(a):
    Cieszy mnie to, że Chińczyki się mocno trzymają i w stronę naszą, a szczególnie miasta Łodzi spoglądają. Bardzo bym chciał aby ten szlak zbudowali i jeszcze bardziej aby pilnowali porządku na nim i wokół niego. Wtedy mongolskie i inne talibskie i kacapskie hordy mniej by nam zagrażały.
    A jam za to słyszał, że transportejszon kolejowe przez różne kraje Azji mniej i bardziej Środkowej, jest bardzo bezpieczne, gdyż na wagonach są ochroniarze z CKM-ami i zadają szyku.
  • Zresztą chińczycy patrzą na nas z perspektywy regionu stąd propozycja współpracy 16+1 i idea Międzymorza.
  • randolph napisal(a):
    Rafał napisal(a):
    Cieszy mnie to, że Chińczyki się mocno trzymają i w stronę naszą, a szczególnie miasta Łodzi spoglądają. Bardzo bym chciał aby ten szlak zbudowali i jeszcze bardziej aby pilnowali porządku na nim i wokół niego. Wtedy mongolskie i inne talibskie i kacapskie hordy mniej by nam zagrażały.
    W powyższym modelu nasza rola to tragarze i sprzątacze. Jeżeli dobrze pogadamy z nowymi panami, może wybudują nam szatnie z prysznicami i stołówkę. Osobiście nie lubię tak nisko głowy nosić, nawet kiedy nie mam pieniędzy.

    Nu, to jest dość stanowcze postawienie sprawy.
    Pierwsze primo jest takie, że arcymrad, gdy dla naszych tragarzy i sprzątaczy znajdzie się robota w mieście Łodzi, nie będą musieli targać ani sprzątać w Lądku Zdroju.
    Drugie zaś primo jest takie, że w modelu niemieckiem jesteśmy cichymi podwykonawcami. Dużo to lepsze? [Tu myśl na stronie: Czyżbyśmy byli z konieczności sojusznikiem Szwaba, bo na sojuzie z nim i tak wyjdziemy lepiej marżowo niż na dalekim Kitaju?]
    No a trzecie wreszcie primo, jak nie my, to ktoś chętnie potarga i posprząta. A więc, skoro już i tak przechodzimy z tragarzami to czemu nie my? Wszystko muszą w Roterdamie robić a w Hamburgu?
    Czwarte primo jest takie, że chętnie byśmy stali się jakimś moczarstwem pierwszo- a choćby i drugoplanowym, ja to wiem, ja rozumiem. Ale z czegoś trzeba opędzić cash burn w tak zwanym międzyczasie, nieprawdaż.
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Rafał napisal(a):
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Rafał napisal(a):
    Nie jestem spe4cem od geopolityki, ale z prostych faktów ekonomicznych wynika ze droga lądowa jest i będzie zawsze o wiele droższa niż morska.
    Ale za to szybsza.
    Trochę. Będzie niecałe dwa tygodnie, a morzem to jakieś sześć - siedem. Ekspres to nie jest.
    Bo ja wiem? Miesiąc do przodu. To już jest ciekawa propozycja. Nie mówię, że dla każdej klasy towarów, ale dla niektórych - na pewno.

    Gdyby się wyłącznie liczyła cena, to by nie było w ogóle transportu lotniczego. No i drobna sprawa jak elastyczność w jednostkach transportowanych

  • randolph napisal(a):
    Rafał napisal(a):
    Cieszy mnie to, że Chińczyki się mocno trzymają i w stronę naszą, a szczególnie miasta Łodzi spoglądają. Bardzo bym chciał aby ten szlak zbudowali i jeszcze bardziej aby pilnowali porządku na nim i wokół niego. Wtedy mongolskie i inne talibskie i kacapskie hordy mniej by nam zagrażały.
    W powyższym modelu nasza rola to tragarze i sprzątacze. Jeżeli dobrze pogadamy z nowymi panami, może wybudują nam szatnie z prysznicami i stołówkę. Osobiście nie lubię tak nisko głowy nosić, nawet kiedy nie mam pieniędzy.

    No ja rozumiem honor, ale nie rozumiem związku tegoż z Jedwabnym Szlakiem w nowej odsłonie. A jak honorowo byłoby się zachować w stosunku do tego pomysłu? Toż to nam da dodatkowe źródło zarobku i zwiększy nasze znaczenie w handlu międzynarodowym. Z czego ma wynikać rola tragarza i sprzątacza? Taką tam odegramy jaką sobie wypracujemy i wynegocjujemy. Jak to będziemy torpedować, czy tylko lekceważyć i zaniedbywać, to nawet żebrakami nie zostaniemy, bo tłumy z gotówką przejdą inną ulicą.
  • edytowano May 2016
    Może ja kolegi Rafała źle zrozumiawszy, co już na pewno stało się wicewersal.

    Rozchodziło mię się jedynie o to, że trza nam się pchać ze wszystkim co mamy do zaoferowania, zamiast biernie czekać aż skośni zaplanują i wybudują od a do z, a na koniec powiedzą co mamy robić, gdzie, jak, czym i za ile. Pieniędzy na świecie wydrukowano mnóstwo, pożyczkodawców jest bez liku. Trzeba tylko woli i gwarancji niezmienności tejże, czyli mówiąc prościej - że każda kolejna zmiana władzy nie rozwali wszystkiego w drzazgi. Chińczyk chętnie pożyczy dularów, bo mu się dawno pod materacem nie mieszczą.
  • edytowano May 2016
    No tak mniej więcej. My w tym projekcie mamy co nieco do zaoferowania, ale jego liderem z pewnością nie będziemy. To musi być za chińskie pieniądze, bo te są w nadmiarze i konkurenci Chin na to raczej nie wyłożą. Musi też być w chińskim interesie - to warunek konieczny. Te towary krążą pomiędzy Chinami i Europą i bez Chin stamtąd nie ma za bardzo czego wozić lądem. Mało tego my nie załatwimy bezpieczeństwa na trasie. Te ckmy, o których wyżej ktoś musi kupić i opłacić obsługę - ruską, afgańską czy jakąkolwiek inną. Musi też móc od obsługi wyegzekwować umowę o ochronę. U nas ma być stacja końcowa czy też początkowa, albo chociaż górka rozrządowa. Od nas zależy, czy przy tej stacji będą magazyny, centra dystrybucyjne, montownie, obsługa spedycyjna, biurowa, marketingowa, pijarowa, hotelowa itp itd.
  • edytowano May 2016
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    No a trzecie wreszcie primo, jak nie my, to ktoś chętnie potarga i posprząta.
    Ukraińcy?
  • edytowano May 2016
    A w miescie z ktorego pochodze a w ktorym mieszka Marniok Chinczycy postawili wielkie magazyno-sklepy, ktore sie "nieco" od tego czasu rozrosly. W ~90tys miescie miedzy Slaskiem a Malopolska widok chinskich rodzin na spacerze albo w sklepie jest bardzo pospolity. Taka ciekawostka.

    Link: http://sccpoland.pl/pl/
  • polmisiek napisal(a):
    A w miescie z ktorego pochodze a w ktorym mieszka Marniok Chinczycy postawili wielkie magazyno-sklepy, ktore sie "nieco" od tego czasu rozrosly. W ~90tys miescie miedzy Slaskiem a Malopolska widok chinskich rodzin na spacerze albo w sklepie jest bardzo pospolity. Taka ciekawostka.

    Link: http://sccpoland.pl/pl/
    Ale ci powiem ze Ukrainy sporo sie pojawiło- handel i uslugi
  • Taaa, szczególnie widoczny jest rozkwit tego przydrożnego handlu i usług. Same profesjonalistki w tym interesie robią...
  • Oj Eden, Eden niepoprawny marzycielu...
    Uslugi - kupowalismy ostatnio firanki, małżeństwo z Kijowa, on szył, ona sprzedawała, i rozmawiali na temat przyjazdu do Polski syna z synowa.i.dziecmi
    Albo taka sytuacja, turecka knajpa Sułtan z kebabami, lahmacun, borek itp,itd a za ladą i kasą..... dwie Ukrainki
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.