Skip to content

Się napawam i zachwycam :-)

edytowano May 2016 w Forum ogólne
... moimi ulubionymi zapachami i widokami, bo czy jest coś cudniejszego?
U mnie konwalijki i bzy jeszcze nie wszystkie zakwitły, ale już prawie, prawie. Kilka gałązek wstawiłam do wazonika i co rusz na nie zerkam i podwąchuję.
Na te majowe dni czekam co roku, przez całą jesień i całą długą zimę. Chwilo kwitnienia bzów i konwalii, trwaj!
image

image
«13

Komentarz

  • no i niezapominajeczki - bezwonne, ale jak radują oczy!
    image
  • Cudne. :)
  • A u mnie do tego rozkwitają kolejne rododendrony i kalina się szykuje.
  • uwielbiam :x
  • Wiosna to nie tylko widoki i zapachy, lecz także dźwięki:










    a zwłaszcza:

  • Ano, Brzoście, słyszę ten koncert za oknem.
    "I co czuje i co żyje, niech z nami sławi Maryję".
  • O, to i Rozum nam zaśpiewa :D

    image

    *
    "Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
    Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia

  • Śpiewa cały czas pani Aniu ten ptaszek... :D
  • Wię, wię :)
    Ale w tym pachniącym wywłątku jeszcze nie
    :bz

    *
    "Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
    Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia

  • AnnaE napisal(a):
    O, to i Rozum nam zaśpiewa :D

    image
    Kwiczoły w Polsce to raczej w zimie...
  • No nie, one są całoroczne. Tylko śpiew nie jest zbyt efektowny ;-)
  • Dzieki Brzost:)
  • rozum.von.keikobad napisal(a):
    AnnaE napisal(a):
    O, to i Rozum nam zaśpiewa :D

    image
    Kwiczoły w Polsce to raczej w zimie...
    W palcie i na wieszaku!
  • A wiecie, czym ja się napawam we w tej chwili? Normalnością.
    Owoż wróciłam se z kościółka, siedzę przy otwartym oknie i zewsząd docierają do mnie smakowite zapachy rozmaitych obiadków szykowanych w okolicznych domach. Jest przyjemnie i leniwo. Świąteczna aura, Duch Święty wieje :)
  • Koniec napawania się ciepłem - jutro już 14 st.C, a potem coraz chłodniej, brrrr, i znów pół roku wydatków na gazowe ogrzewanie.
    Adio pomidory! :(
  • Ciepło, wziąłem trojaczków na dawne wyrobiska kruszywa, wspinali się na korzeniach po zboczach. Mówię nie spadnij tutaj bo polecisz na ostre korzenie i się zabijesz. Maciek: "No... i trzeba będzie wykopać mu grób. To ja już kopię..." -"Nie będziesz kopał nikomu grobu!". Potem rozpaliliśmy ognisko. Ostatni taki ciepły dzień.
  • Dodajmy że kolejny ostatni ciepły dzień w tym roku.
  • Tylko, kurna, jeszcze Ruskich na czołgach brakuje :(
  • przestawiam się na tryb miejski. U mje tryb letni oznacza tryb wiejski, a że nie mam działki za miastem to każde wolne popołudnie staram się spędzać z dzieciami we wsi. Pakujemy rowery do vana i jadziem nad Bug, Narew, do Kampinosu, czy nad Liwiec, Fiszor...
    Ale to już się skończyło, zaczyna się jesień. Warszawa w letnim, płaskim świetle jest nieciekawa, mdła. W jesiennej, burej, pachnącej gnijącymi liśćmi oprawie zyskuje nowe, tajemnicze wymiary. Coś takiego ma w sobie, że mogę jej zaułkami, podwórzami, przedmieściami snuć się bez końca.
  • Hasło: lubię zapach gnijących liści.
    Odzew: najpiękniej pachną w Łazienkach, w październiku.
    B-)

    PS. serio - b. lubię zapach butwiejących liści i butwiejącego drewna nad morzem.
  • No i nie zapominajmy o klasyku, Janku Bo
    Lubie jesień. Jest taka prawdziwa. Wszystko gnije i umiera.
  • dyzio napisal(a):
    Ciepło, wziąłem trojaczków na dawne wyrobiska kruszywa, wspinali się na korzeniach po zboczach. Mówię nie spadnij tutaj bo polecisz na ostre korzenie i się zabijesz. Maciek: "No... i trzeba będzie wykopać mu grób. To ja już kopię..." -"Nie będziesz kopał nikomu grobu!". Potem rozpaliliśmy ognisko. Ostatni taki ciepły dzień.
    Dyziu, dzięki za ten post. Przekażę Uli, jest fanką Twoich trojaczków i zawsze pyta, czy nie mam o nich jakiegoś nowego opowiadanka :-) BTW, w piątek przejeżdżałem przez Kraśnik, ale mocno się spieszyłem.
  • wczoraj u nas było pięknie jesiennie i słonecznie, dzisiaj zaczął padac deszcz, oby jutro przyszło załamanie pogody ( zwłaszcza w Wawie...)
  • A ja znowu mam psa i będziemy się razem włóczyć w strugach deszczu.Nie ma rady. Słońce czy słota on wybiegać się musi.
  • Brzost napisal(a):
    dyzio napisal(a):
    Ciepło, wziąłem trojaczków na dawne wyrobiska kruszywa, wspinali się na korzeniach po zboczach. Mówię nie spadnij tutaj bo polecisz na ostre korzenie i się zabijesz. Maciek: "No... i trzeba będzie wykopać mu grób. To ja już kopię..." -"Nie będziesz kopał nikomu grobu!". Potem rozpaliliśmy ognisko. Ostatni taki ciepły dzień.
    Dyziu, dzięki za ten post. Przekażę Uli, jest fanką Twoich trojaczków i zawsze pyta, czy nie mam o nich jakiegoś nowego opowiadanka :-) BTW, w piątek przejeżdżałem przez Kraśnik, ale mocno się spieszyłem.
    A może by Dyzio założył wątek "Moje dziecko powiedziało"? Wszystkie mamy i taty mogliby tam podrzucać różne perełki, które kochamy czytać. Na fR jest takecuś i jest to tam najciekawszy wątek.
  • Rafał napisal(a):
    A ja znowu mam psa i będziemy się razem włóczyć w strugach deszczu.Nie ma rady. Słońce czy słota on wybiegać się musi.
    A, to gratuluję przyjaciela. A jaki to pies?
  • Wyżeł weimarski. Teraz ma 5 miesięcy. Na szczęście główną przewodniczką jest moja młodsza córka. Moim minimalnym obowiązkiem jest spacer wieczorny.
  • ostatnio chciałem zone namówic na kota....absolutna porażka :(
  • marniok napisal(a):
    ostatnio chciałem zone namówic na kota....absolutna porażka :(
    Czemu?

    *
    "Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
    Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia

  • I dobrze, kot tylko żre i nawet na wyjście z domu nie zmusza, bez sensu takie zwierzę w mieście.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.