Skip to content

Reforma edukacji: 8 lat podstawówka, 4 lata liceum

13»

Komentarz

  • A Jack z miejscem w szkole? Czy wszyscy uczą sie w jednym budynku?
    Znam szkoły, w których zrobiono sale komputerowe i dziś brakuje im fizycznie jednego lub dwóch pomieszczeń dla nowym klas, które dzieki reformie wpadły im w ramiona. Rodzice sie cieszą, nie będę musiał sie uczy jak dojechać do nowej szkoły.
  • Gminy poszły na łatwiznę, przynajmniej w znanych mi przypadkach. Tam, gdzie były podstawówki, są klasy młodsze, w budynkach gimnazjów - klasy starsze + klasy gimnazjalne. Czyli jedna szkoła w dwóch budynkach. Moja córka ma to szczęście, że ich gimnazjum połączyli z podstawówką, z którą do tej pory mieli wspólne boisko, czyli budynki są bardzo blisko siebie. To w mieście. Mieszkam na wsi, koło podstawówki. Tam nie widać, żeby się coś zmieniło. Pomieszczeń nie brakuje, za to nie ma gabinetów do fizyki i chemii. Przynajmniej na razie.
  • Cyrylica napisal(a):
    Moja córka ma na razie etat, ale to godziny w drugich i trzecich klasach gimnazjum. Dzisiaj zapisała się na studia podyplomowe z matematyki, bo się boi, co będzie, jak się skończy gimnazjum. Uczy fizyki.
    Nie wiem ile teraz będzie godzin fizyki. Za poprzedniej władzy tych godzin wciąż ubywało i nie dawał się w przęcietnej szkole sklecić etatu na pensum nauczycielskie.
  • Nie wiem, ile to będzie godzin. Dowiem się w sobotę. Ale nie sądzę, żeby coś przybyło, bo w tych prognozach wcześniejszych nikt się specjalnie nie przejmował przedmiotami ścisłymi. A może się mylę.
  • PiniondZ bierze sie z roboty. Z usługi. A w państwie z podatków. Kultura Jest wtórna finansowo i pierwotna "serdecznie"
    Szkoła powinna kształcić fizycznie chemicznie i boologicznie. Kultura sama wyjdzie vide Ziemia Obiecana, gdzie koledzy po ciężkim dniu szli do opery
  • Cyrylica napisal(a):
    Nie wiem, ile to będzie godzin. Dowiem się w sobotę. Ale nie sądzę, żeby coś przybyło, bo w tych prognozach wcześniejszych nikt się specjalnie nie przejmował przedmiotami ścisłymi. A może się mylę.
    Fizyki jest po dwie, 2 w siódmej i dwie w ósmej klasie. w gminach wiejskich fizyk musi złapać kilka szkól, żeby mieć etat. Ale zazwyczaj znani mi fizycy mają drugi kierunek, często chemia lub matma. W przypadku tylko-fizyków pretensje mogą mieć tylko do siebie. Idąc na takie studia i chcą pracować w szkole, musieli się z tym liczyć.
  • Staszek2 napisal(a):
    Cyrylica napisal(a):
    Nie wiem, ile to będzie godzin. Dowiem się w sobotę. Ale nie sądzę, żeby coś przybyło, bo w tych prognozach wcześniejszych nikt się specjalnie nie przejmował przedmiotami ścisłymi. A może się mylę.
    Fizyki jest po dwie, 2 w siódmej i dwie w ósmej klasie. w gminach wiejskich fizyk musi złapać kilka szkól, żeby mieć etat. Ale zazwyczaj znani mi fizycy mają drugi kierunek, często chemia lub matma. W przypadku tylko-fizyków pretensje mogą mieć tylko do siebie. Idąc na takie studia i chcą pracować w szkole, musieli się z tym liczyć.
    Dzięki za informację. Oczywiście, że nauczyciele mają kwalifikacje do więcej przedmiotów. W przypadku mojej córki to będzie trzeci kierunek. Jest w niezłej sytuacji, przynajmniej na razie, bo to dość duża szkoła.
  • edytowano September 2017
    Już wiem więcej. Fizyka rzeczywiście jest po 2 godziny w klasie 7 i 8. Jeśli już chcieli powrotu do tego, co było, to przed tą wcześniejszą reformą były jeszcze dwie godziny w klasie szóstej. W nowej siatce nie ma. Jeśli chodzi o biologię i geografię, obecne klasy 5, 6 i 7 są stracone, bo te przedmioty są wprowadzone tylko w klasie obecnej 7, która ma w plecy wcześniejsze lata. Geografia i biologia są w siatce od klasy 5.To jakiś idiota wymyślił. Można było wprowadzić reformę stopniowo, a nie robić eksperymenty na dzieciach.
  • edytowano September 2017
    I jeszcze jedno, pani minister mówiła, że będą zlikwidowane godziny tzw. karciane, czyli że nauczyciel pracuje za darmochę. I niestety, dyrektorzy każą planować po dwie godziny na pracę z uczniem, oczywiście darmowe.
  • edytowano March 2021
    nie wiedziałem , gdzie to dać
    i daję tu
    wyniki PISA 2018 poczytałem sobie i mi wyszło, że tu jest więcej chinskich wpływów niz w WHO
    https://www.oecd.org/pisa/PISA 2018 Insights and Interpretations FINAL PDF.pdf
    wszędzie w dobrych statytsykach na nr. uan jest China kontynentalna, potem Makao i Hong King Kong i Formosa
    aha i Sin Gapur
    nieżle stoi Polska.
    a na samem końcu katolickie Fili Piny i Domini Kana

    Podivejte
  • image
    i dla pokrzepienia serc
  • Tacy debile z tych Gruzinów?
  • edytowano March 2021
    Gruzini jak Gruzini, ale Luksembury jak odstają od otoczenia
  • W_Nieszczególny napisal(a):
    Gruzini jak Gruzini, ale Luksembury jak odstają od otoczenia
    Juncker?
  • christoph napisal(a):
    nie wiedziałem , gdzie to dać
    i daję tu
    wyniki PISA 2018 poczytałem sobie i mi wyszło, że tu jest więcej chinskich wpływów niz w WHO
    https://www.oecd.org/pisa/PISA 2018 Insights and Interpretations FINAL PDF.pdf
    wszędzie w dobrych statytsykach na nr. uan jest China kontynentalna, potem Makao i Hong King Kong i Formosa
    aha i Sin Gapur
    nieżle stoi Polska.
    a na samem końcu katolickie Fili Piny i Domini Kana

    Podivejte
    Dawno, dawno temu gdzieś czytałem że z te wyniki PISA dla Chin są umiarkowanie miarodajne: raz, że testem objęci są uczniowie tylko z kilku największych miast Chin ( czego podobno nawet sami Chińczycy nie kwestionują), a dwa, że nawet z tych kilku Szanghajów i Pekinow do testów trafiają uczniowie ze szkół o ponadprzeciętnych średnich wynikach( czemu z kolei podobno Chińczycy już zaprzeczali). Ale dawno to było, więc może nieprawda.

  • christoph napisal(a):
    W_Nieszczególny napisal(a):
    Gruzini jak Gruzini, ale Luksembury jak odstają od otoczenia
    Juncker?
    Nie.
    https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_sovereign_states_and_dependent_territories_by_immigrant_population

    Tu nawet bez specjalnego rasizmu, ale osoby z zasiedziałych rodzin mają po prostu statycznie lepsze warunki "domowe" do nauki, więcej też rozmawia w domu w języku, w jakim są te testy itd.
  • A w Luxie to niby jaki jest ten język krajowy?
    Poza tym z mojej orientacji, tak z pińcet procent tych imigrantów to są funkcjonariusze Wujni Europejskiej oraz pracownicy KPMG i innych wielkich czwórek. Więc -- tak przynajmniej sobie wyobrażam -- nie mogą być dobierani pod kątem debilizmu.
  • Ale tabelka ciekawa. O ile pozycja "Watykan" powoduje jedynie śmiech zdrowy, ludowy, o tyle ciekawe jest że Arabia Saudyjska zapunktowała aż 38 wolt. Albo Oman -- 46%. Myślałem, że w Omanie raczej spokojniej się żyje niż w wiadomych Emiratach, które z kolei zapunktowały godne 88% Toż miejscowi są tam mniejszością narodową jak nie przymierzając Ndebele w Zimbabue. Oczywiście, gdyby przymierzać, to by się okazało że jest to mniejszość która koncentruje się w rządzie, administracji i resortach siłowych, więc jakoś dają radę.

    Ale np. Jordania -- kto tam robi za tę 1/3 rzesz imigranckich? Palestyńczycy?

    Szwajcaria -- 30%. Kurde, jak grubo -- to tak jakby w Polszcze 12 mln ludzi było z importu!

    Szwecja -- 20%.

    Austria -- 20%

    Niemcy -- 15%

    UK -- 14%

    Francja -- 13%

    A Polska? Phiiii jak słabiutko, 1,7% jak jakaś Albania czy Nepal. Wstyd przed Europą! Ale też budzi we mnie zaskoczenie ta dana, bo wymierzyli nam tylko 666 tys. imigrantów. A przecież samych Ukraińców jest 1-3 mln. Więc jakże, ja się pytam?

    Dla porównania z okolicy -- Czechistan 4,8%, Węgry 5,3%, Słowacja 3,4%. Ukraina 11,3% (!), równo tyleż samo Białoruś, też wykrzyknik w nawiasie. Litwa 4,2%, za to Łotwa 14,2% i Estonia 14,4%.

    Ciekawe, gdyż zapewne każdy przypadek jest inny, innymi ludźmi są ci imigranci, inaczej się integrują i inne marzenia mają o życiu itd. Ale zwłaszcza liczby zachodnioeuropejskie robią na mnie wrażenie. Chciałbym je zobaczyć w rozbiciu na narodowości przybyszy. To by dopiero dało jakiś bardziej taki śmaki obraz.
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    A w Luxie to niby jaki jest ten język krajowy?
    Poza tym z mojej orientacji, tak z pińcet procent tych imigrantów to są funkcjonariusze Wujni Europejskiej oraz pracownicy KPMG i innych wielkich czwórek. Więc -- tak przynajmniej sobie wyobrażam -- nie mogą być dobierani pod kątem debilizmu.
    Luksemburski, niemiecki i francuski. Jak Kolega nie wie jak brzmi ten pierwszy, a ma netflixa, to serial "Capitani" załączyć z napisami i słuchać. A i oglądać, serial dobry. I Portugalczycy się tam przewijają, jak widać nie przez przypadek:

    https://en.wikipedia.org/wiki/Demographics_of_Luxembourg#Population_in_Luxembourg

    Więc ja tam nigdy nie byłem i szczegółów nie znam, ale coś mi się dziwne wydaje, by niemalże aż 100 tys. akurat Portugalczyków pracowało w TSUE i jakichś bankach. Tylko wydaje mi się, że raczej z racji na "wielkomiejski" charakter całego państwa jest kumulacja takich imigrantów, jakich w krajach sąsiednich jest 3-4 razy mniej, z niewielkim może odchyleniem.
    Potwierdzeniem lub zaprzeczeniem mojej tezy mogłoby być porównanie danych testu na czytanie z poszczególnych regionów Belgii, Francji czy zachodnich Niemiec i zestawienie ich z liczbą imigrantów w danym miejscu. Wątpię, czy mamy takie dane, ale może?
  • edytowano June 2021
    Materiał do dyskusji.
    dwóch mam tu expertów z racji ich osobistego doświadczenia
    los i Szturmowiec

    takie coś zobaczyły oczęta moje


    Elżbieta Rakoczy, dyrektor niepublicznej szkoły w Warszawie, widzi więc w tych pomysłach wyłącznie polityczne intencje. – Rozumiem, gdyby wynikały z przeprowadzonej szeroko kontroli czy działań ewaluacyjnych. Tymczasem resort mówi o kuratorach, którzy informowali MEiN. To tak, jakby powołując się na sygnalistów, tworzyć prawo – ocenia. Podkreśla, że w jej szkole kurator gościł nie raz. – Mamy statut, który publikujemy w BIP, nie kryjemy się z protokołami pokontrolnymi. Transparentność jest naszym atutem, bo rodzice prześwietlają szkoły na wylot, zanim poślą do niej swoje dziecko – dodaje.
    Zygmunt Puchalski, prezes Społecznego Towarzystwa Oświatowego (STO), przekonuje, że w proponowanych rozwiązaniach mówi się tylko o kontroli, która sprowadza się do wytykania szkole błędów. Znika z kolei ewaluacja, nastawiona na współpracę i poprawę jakości pracy. – Kuratorzy zyskają ogromną władzę nad szkołami, także niepublicznymi – podkreśla. Jego zdaniem z propozycji zmian w Prawie oświatowym wynika, że od decyzji kuratora będzie zależał los dyrektorów. – Organ prowadzący, który powinien mieć wpływ na to, co dzieje się w szkole, zostanie sprowadzony do roli wykonawcy poleceń. Jak inaczej potraktować zapowiedzi, że kurator będzie mógł wnioskować o odwołanie dyrektora i wniosek taki będzie wiążący? Niekiedy sytuacje mogą być kuriozalne, np. gdy kurator doprowadzi do odwołania dyrektora, który jest jednocześnie właścicielem szkoły – podkreśla.

    https://serwisy.gazetaprawna.pl/edukacja/artykuly/8195046,szkoly-prywatne-kontrola-kuratorium-czarnek-nadzor.html

    co zajęciami pozalekcyjnymi?
    gra na instrumetach, zajęcia sportowe, kursy pierwszej pomocy ? organizowane przez inne podmioty
    zajęcia ze strażakami, pogadanki medyczne?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.