Media robią bardzo złą robotę. Już została zdementowana plotka o syryjskich sierotkach. Dzisiaj Kaczyński powiedział : "Nie zmieniamy stanowiska w sprawie reparacji - oświadczył w czwartek prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński." A media dalej to napędzają.
rozum.von.keikobad napisal(a): Według mnie lepiej prowadzić politykę spokojną i umiarkowaną.
Polityka ma być tak prowadzona, żeby osiągać cele. Raz trzeba coś zrobić radykalnie, raz umiarkowanie, długofalowo. Oczywiście praktyka wskazuje, że dokonywanie faktycznych i głębokich zmian to jest proces, raczej umiarkowany. Elektorat chce głównie szołu i ocenia po pozorach. Albo lubię/nie lubię, nasz/nie nasz, dobrze gada, kochamy go ! Żaden rozsądny przywódca nie będzie słuchał oczekiwań elektoratu.
Ok, zdanie wyrwane z kontekstu, więc w sensie jakimś maks. ogólnym masz rację, ale moje odnosiło się do polityki gospodarczej (Morawieckiego, PiSu, tu i teraz). Więc nie bardzo wiem, co "w radykalną stronę" miałby jeszcze rząd zrobić - ujemne stopy procentowe, 1000+ na każde dziecko nawet dorosłe, 3000 zł płacę minimalną i deficyt 100 mld? Może przejaskrawiam, ale widzimy choćby że w polityce właśnie społecznej to jest skok, jakiego nigdy nie było w III RP, więc jakieś (to już dalszy dyskutant) porównywania z rządem Mazowieckiego (czyli Balcerowiczem, tak?) ciężko traktować poważnie.
Trafnie wskazałeś na to, że polityka ma być nastawiona na osiąganie celów. Polityka umiarkowana prowadzi do osiągania tych samych celów, ale bez pozostawienia rozpierdolu. Dudowa ustawa o SN osiąga ten sam cel, co lipcowa, ale w grudniu wylazły tylko jakieś resztki KODu, którego nikt nie zauważył.
Komentarz
Może przejaskrawiam, ale widzimy choćby że w polityce właśnie społecznej to jest skok, jakiego nigdy nie było w III RP, więc jakieś (to już dalszy dyskutant) porównywania z rządem Mazowieckiego (czyli Balcerowiczem, tak?) ciężko traktować poważnie.
Trafnie wskazałeś na to, że polityka ma być nastawiona na osiąganie celów. Polityka umiarkowana prowadzi do osiągania tych samych celów, ale bez pozostawienia rozpierdolu. Dudowa ustawa o SN osiąga ten sam cel, co lipcowa, ale w grudniu wylazły tylko jakieś resztki KODu, którego nikt nie zauważył.